Między końcem a początkiem Jojo Moyes Książka
Wydawnictwo: | Znak JednymSłowem |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 512 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2025 |
Kup w zestawie
WARTO DAĆ DRUGĄ SZANSĘ MIŁOŚCI, ALE NAJWAŻNIEJSZE, ŻEBY DAĆ JĄ SAMEJ SOBIE.
Lila, autorka bestsellerowego poradnika o związkach, sądziła, że już dawno dostała od życia swój wymarzony happy end. I dokładnie wtedy mąż porzucił ją dla innej kobiety.
Po tym ciosie Lila nie potrafi stanąć na nogi. Jej córki akurat wkraczają w okres buntu, wspólny dom się rozpada, a wydawca naciska na oddanie tekstu nowej książki. Ale jak Lila ma pisać o szczęśliwej miłości, skoro codziennie zasypia samotnie?
Kiedy w jej życiu pojawiają się niespodziewanie dwaj mężczyźni, okazuje się, że uczucia z wiekiem wcale nie stają się prostsze.
Najwyższa pora, by pozorny koniec świata zamienić w początek nowego życia.
Szczegółowe informacje na temat książki Między końcem a początkiem
Wydawnictwo: | Znak JednymSłowem |
EAN: | 9788383671406 |
Autor: | Jojo Moyes |
Tłumaczenie: | Monika Bukowska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 512 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2025 |
Data premiery: | 2025-06-18 |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Między końcem a początkiem
Inne książki Jojo Moyes
Oceny i recenzje książki Między końcem a początkiem
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Początkowo myślałam, że to będzie taki jej średniaczek. Zaczęło się dosyć standardowo, kobieta w średnim wieku, została zostawiona przez męża. Ma na głowie dzieci, dom, prace i piętrzące się problemy. Jednak jak to bywa u JoJo, nic nie jest takie oczywiste i czarno-białe. Zupełnie jak w życiu. I dlatego jej twórczość tak przemawia do człowieka. Potrafi ona w rewelacyjny sposób dotykać codzienności. Jej bohaterowie są prawdziwi do szpiku kosci. Popełniają błędy, bywają często naiwni i komplikują swoje życie. A z pozoru banalna historia o ukaraniu sobie życia na nowo, odsłania przed nami skomplikowane meandry ludzkiego losu. Dom Lili, który po odejściu męża miał być pusty, nagle przepełniony jest przeróżnymi osobami. Bardzo podoba mi się w tej książce to, że mamy ukazany problemy i relacje różnych pokoleń. Dzieci, rodziców i dziadków. Oczywiście nie brakuje tutaj również charakterystycznego humoru Moyes, który nadaje jej książkom lekkości, nawet gdy mówi o trudnych rzeczach. Cóż mogę powiedzieć, spędziłam z nią przemiłe popołudnia, zrelaksowałam się, pośmiałam, a nawet momentami wzruszyłam. Czego chcieć więcej?
Lila w trakcie premiery swojej książki o tym jak być w szczęśliwym związku zostaje porzucona przez męża. W dodatku okazuje się, że tamta jest w ciąży. Kobiecie załamuje się świat na domiar złego chwilę później umiera jej matka. Dodatkowo cisną ją z terminami na kolejną książkę. Jednak jak ma pisać o szczęściu kiedy ciężko jest jej się podnieść z łóżka. Codzienne obowiązki ją przytłaczają. Na szczęście ma ojczyma, który postanawia się wprowadzić i jej pomóc, a zarówno sobie bo co miałby robić sam w pustym domu. Największym wyzwaniem dla Lili jest odbieranie córki ze szkoły pod którą spotyka kochankę męża. Z czasem na horyzoncie pojawia się również pewien mężczyzna, a nawet dwóch. Kobieta myślała, że to już nie może się zdarzyć, a jednak nigdy nie wiadomo kiedy i jakie uczucia nas najdą. W jej już dość chaotycznym życiu pojawia się również jej ojciec biologiczny co dodatkowo rodzi kolejne kłopoty. Codzienne walki z dwoma ojcami i dwójką buntujących się nastolatek, a dodatkowo dwóch facetów to prawdziwe wyzwanie jak dla jeden kobiety. Uwielbiam książki tej autorki i zdecydowanie jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Każda z jej twórczości ma pewne przesłanie. Tutaj jest to bardzo widoczne i dające nadzieję, że tak naprawdę na miłość nawet tą prawdziwą nigdy nie jest za późno. Pokazuje również jakie kobiety mimo problemów w życiu dają sobie radę z pomocą odpowiednich ludzi u swojego boku. Myślę, że w życiu każdego człowieka są osoby, które w razie czego pomogłyby. Szczerze w to wierzę. Lila ma to szczęście, że mimo wszelkich kłótni może liczyć na tą patchworkową rodzinę i przyjaciół. Dobrze jest mieć również taką przyjaciółkę, która w odpowiednim momencie potrafi tak mówiąc dosłownie kopnąć w dupę w sensie motywacyjnym. Można również zauważyć, że czasami zachowywała się dość dziecinnie. Unikała jak mogła konfrontacji z problemami. W pewnych momentach dawała się wykorzystywać i nie potrafiła być asertywna. Na szczęście można powiedzieć, że z pomocą udało jej się "dorosnąć". Jest to pozycja dość gruba jednak warta przeczytania. Pojawia się dużo emocji, które mogą nami łatwo zawładnąć. Czasami ma się ochotę wręcz krzyknąć: "Lila weź się w garść, dasz radę." Koniec nawet mnie wzruszył i w sumie nie wiem czy ja dałabym radę tak się zachować. Także również mogę powiedzieć, że podziwiam bohaterkę. Okładka prosta nie zdradzająca za wiele z książki ale właściwie idealnie pasuje. Oprócz Lili poznajemy również problemy jej starszej córki Celie, która również mierzy się z problemami w swoim nastoletnim życiu. Jednak widząc ile jej mama ma problemów i zmartwień nie chce jej dokładać i swoich. Próbuje sama to rozwiązać. Przy pojawieniu się biologicznego ojca Lili Gene, który właśnie wprowadza dodatkowy chaos to właśnie on swoją pewnością siebie i uporem pomaga nastolatce zbudować swoje własne "ja". Jest to pozycja, które zdecydowanie zostanie na mojej półce i sądzę, że jest na tyle wartościowa iż przekaże ją w odpowiednim momencie córce.
Najnowsza książka Moyes to przede wszystkim opowieść o rodzinie, więzach, miłości... ale nie tylko tej romantycznej. Główna bohaterka, Lily napisała bestseller - poradnik małżeński. Akurat gdy został wydany, odszedł od niej mąż. Kiepsko, prawda? Jednak sytuacja zapewniła jej swoistą reklamę i wspomogła promocję. Teraz staje przed wyzwaniem stworzenia nowej książki o randkowaniu... tyle, że wychowując dwie córki, z pomocą opiekuńczego ojczyma trochę 'wypadła z obiegu'. Czy zdobyć nowe doświadczenia pomoże jej misiowaty ogrodnik? A może zapracowany wdowiec poznany pod szkołą? Powieść mimo swej objętości - ponad pięćset stron - da się przeczytać za jednym zamachem. Jestem tego żywym przykładem. I nie chodzi nawet o wartką akcję (spokojnie, nie ma dłużyzn), ale atmosferę, jaką autorka stworzyła. Ta nieokiełznana, patchworkowa rodzina jest dzięki swym licznym wadom po prostu urocza. Taka ludzka. I choć pojawiają się problemy (bo gdzie ich nie ma), bohaterowie mają twarde kręgosłupy moralne, a raczej zwyczajnie się o siebie troszczą. Każdy na swój unikalny sposób. W czytaniu nie przeszkadza też, że fabuła jest dość przewidywalna, momentami wręcz oczywista (ale jeszcze możecie się pod koniec zaskoczyć). Miło, że pojawił się polski akcent - choć maleńki: Polacy pomagają bohaterom w transporcie przy przeprowadzkach. Lwią część fabuły poznajemy z perspektywy Lily, jednak jest kilka rozdziałów widzianych okiem jej nastoletniej córki, a trafimy też na kluczowy (wiele wyjaśniający) z przeszłości, gdzie narratorem jest nieżyjąca już matka. Jeśli lubicie literaturę obyczajową - to must have. Jeśli znacie twórczość autorki - Moyes nie zawodzi fanów. Jeśli to kompletnie nie Wasze klimaty, pewnie zrezygnujecie już w księgarni, widząc opasły tom. Jeśli jednak od czasu do czasu dajecie szanse intrygującej historii, która ogrzewa serce, ta spodoba się na pewno. Może to nie jest powieść dla każdego (czy taka istnieje?) ale w swojej kategorii jest na naprawdę wysokim poziomie. Do tego stopnia, że przekonuje nawet romansofobów. Nie razi przesadnym romantyzmem, a emanuje rodzinnym ciepłem i prawdziwą miłością. Zasłużone 9/10.
Wydaje się, że po czterdziestce życie już niczym nie zaskoczy - to my będziemy kowalami swojego losu, którzy dziarsko piszą własną opowieść. Tymczasem rzeczywistość okazuje się brutalna, o czym boleśnie przekonuje się Lila, główna bohaterka najnowszej powieści Jojo Moyes. Lila jest pisarką, ma dwoje dzieci i jeszcze niedawno miała męża, który porzucił ją dla młodszej kobiety. Bohaterka musi stawić czoła nowej sytuacji, rzutującej na wszystkich domowników oraz na pracę Lilii. Na tym jednak nie koniec problemów. Gdy na jaw wychodzą rodzinne sekrety, córka przechodzi okres buntu, a dom wymaga kosztownego remontu, Lila będzie musiała odnaleźć balans w tym chaosie. Czy sobie poradzi? „Między końcem a początkiem” to powieść krzepiąca, choć opis wcale na to nie wskazuje. A jednak bohaterowie tej książki z sukcesem udowadniają czytelnikowi krok po kroku, że z każdej sytuacji można wyciągnąć nie tylko cenne wnioski, lecz także wzmocnienie samego siebie, uporządkowanie myśli oraz poprawę własnego życia. Każdy z nas popełnia błędy, o czym powieść Jojo Moyes nieustannie przypomina. Życiowe tarapaty są domeną nie tylko Lilii, lecz także jej ojca, matki, córki, przyjaciółki, męża… Losy tych wszystkich bohaterów pokazują, że złe decyzje są naturalne, natomiast kluczem do szczęścia jest sposób, w jaki sobie z nimi radzimy. Powieść zahacza o trudne tematy, podejmuje na przykład wątek kłamstwa w dobrej wierze i żongluje pewnymi pojęciami. Każe nam zastanowić się nad tym, co w życiu jest naprawdę ważne i jaką cenę trzeba za to zapłacić. Książkę Moyes czyta się szybko i przyjemnie. Jest to lektura idealna na lato, choć niepozbawiona wad. Odnoszę wrażenie, że wątek Celii, córki głównej bohaterki, mógłby zostać nieco inaczej poprowadzony. Rozwiązanie, na które zdecydowała się autorka, uważam za nieprzekonujące. Ciekawa jest natomiast historia przyjaciółki Lilii. Jest to kobieta, która podobnie jak główna bohaterka, została porzucona przez ukochanego. Zmotywowało ją to do skupienia uwagi na swoich potrzebach i oczekiwaniach, dzięki czemu mogła znaleźć odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście jest szczęśliwa. I choć jest to postać drugoplanowa, warto pochylić się nad jej losami, które wiele nam mówią o ludzkiej naturze. Podsumowując, "Między końcem a początkiem" to wakacyjny comfort book, zawierający wszystko, czego potrzebuje dobra powieść: wyraziste postacie, wciągająca fabuła i wartościowa problematyka, a to wszystko przyprawione sporą dawką humoru. Jestem fanką wszystkich fragmentów, gdzie pojawiają się sprzeczki między dwoma staruszkami (choć, słowo daję, określenie "staruszek" nie pasuje do tych bohaterów, podobnie jak "dziadek", czego Gene jest żywym dowodem, dlatego życzy sobie, aby mówić o nim "stary druh"). Jeśli szukacie lekkiej opowieści w prostej formie, lecz z przekazem, nowa powieść Moyes będzie dobrym wyborem. Serdecznie polecam. :)