Onyx Storm. Onyksowa burza Rebecca Yarros Książka
Wydawnictwo: | Filia |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 608 |
Rok wydania: | 2025 |
Kup w zestawie
Po spędzeniu niemal osiemnastu miesięcy w Uczelni Wojskowej Basgiath Violet Sorrengail wie, że nie ma już czasu na naukę. Nie ma już czasu na niepewność. Ponieważ bitwa zaczęła się na dobre, a wraz z wrogami nadchodzącymi z zewnątrz, jak i tymi kryjącymi się w ich szeregach, nie wiadomo już komu ufać.
Teraz Violet musi wybrać się za upadające aretiańskie osłony, aby znaleźć sprzymierzeńców na obcych ziemiach, którzy będą gotowi stanąć do walki razem z Navarrą. Podróż ta podda próbie jej inteligencję, szczęście i siłę, ale ona zrobi wszystko, żeby uratować ukochanych – swoje smoki, rodzinę, dom oraz jego.
Nawet jeśli oznacza to trzymanie tajemnicy tak wielkiej, że mogłaby wszystko zniszczyć. Potrzebują armii. Potrzebują mocy. Potrzebują magii. I potrzebują jednej rzeczy, którą tylko Violet może odnaleźć – prawdy.
Jednak burza nadchodzi… I nie wszyscy przetrwają jej gniew.
Szczegółowe informacje na temat książki Onyx Storm. Onyksowa burza
Wydawnictwo: | Filia |
EAN: | 9788383579764 |
Autor: | Rebecca Yarros |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 608 |
Rok wydania: | 2025 |
Data premiery: | 2025-02-26 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Wydawnicza Filia Sp. z o.o Kleeberga 2 61-615 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Onyx Storm. Onyksowa burza
Inne książki Rebecca Yarros
Inne książki z kategorii Romans
Oceny i recenzje książki Onyx Storm. Onyksowa burza
Miałam nadzieję, że tytuł mnie nie zawiedzie i trzecia część cyklu „Empireum” rzeczywiście będzie niczym burza wciągająca w wir wydarzeń i emocji. Biorąc pod uwagę zakończenie drugiego tomu, perspektywy były naprawdę obiecujące. Atak ze strony veninów zdaje się nieunikniony, osłony słabną, misja poszukiwania sojuszników staje się priorytetem, a Xaden coraz bardziej osuwa się w cień, tracąc samego siebie… Czego więc zabrakło? A może było czegoś za dużo? Niestety — treści, która niewiele wnosiła do fabuły. Dialogów, które zdawały się tylko wypełniaczami stron. Miałam wrażenie, że ten tom, nie przynosząc zbyt wielu rozstrzygnięć, trzyma czytelnika w zawieszeniu i stanowi raczej preludium do tego, co czeka nas w kolejnej części. Co jednak wciąż mi się podobało i pozostało niezmienne? Ekscytujące walki, w których, jak zawsze, pierwsze skrzypce (czy raczej skrzydła) wiodą cudownie wykreowane smoki. I oczywiście niezłomna Violet, której siła nie leży w nieśmiertelnej odwadze, ale w nieustannym wyborze, by walczyć mimo bólu, strachu i wewnętrznych rozterek. Relacja Violet i Xadena to trochę zabawa w kotka i myszkę. Czasem to oni sami próbują trzymać się od siebie z daleka, innym razem rozdzielają ich dziecinne wręcz regulaminy akademii, których wszyscy twardo się trzymają, a kiedy wreszcie nic już ich nie powstrzymuje… wtedy naprawdę iskrzy! Choć ta część nie wciągnęła mnie tak jak poprzednie, zakończenie, które funduje nam Autorka, sprawia, że bez wahania sięgnę po kolejny tom. No i nie ukrywam, że jako okładkowa sroka jestem szalenie ciekawa, jak będzie wyglądała graficzna oprawa czwartej części. Bo ten cykl to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych na moich półkach!