Od autyzmu i ADHD, po boreliozę i alergie – żyjemy w wieku, który żyje diagnozą.
Czy diagnoza to wiedza, czy przekleństwo naszych czasów?
Jak technologia, nauka i biznes wpływają na to, jak definiujemy zdrowie?
Co się dzieje z człowiekiem, który zaczyna patrzeć na siebie wyłącznie przez pryzmat swoich objawów?
Dlaczego dziś niemal każdy z nas ma jakąś diagnozę?
Dr Suzanne O’Sullivan, nagradzana autorka i neurolożka z wieloletnim doświadczeniem, pokazuje, jak diagnoza przekształca się w fenomen kulturowy. Autorka opiera się na historiach z gabinetu, rozmowach z ekspertami i refleksjach kolegów i koleżanek po fachu. W swojej przełomowej książce przedstawia zjawisko, które od lat jest komentowane w środowisku medycznym – choć nie dostrzegają go pacjenci.
„Wiek diagnozy” to opowieść o czasach, w których zdrowie staje się kategorią społeczną, a diagnoza – nową formą tożsamości. Choroba przestaje być stanem fizycznym i staje się sposobem na zrozumienie siebie, co otwiera pole do nadużyć. Nie jesteśmy tylko swoją diagnozą. Ale czy jeszcze potrafimy mówić o sobie inaczej?
Szczegółowe informacje na temat książki Wiek diagnozy. Jak obsesja na punkcie zdrowia czyni nas bardziej chorymi
Olsztyn – Punkt Partnerski WIN-CIN ul. Jagielończyka 38
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Poznań
Poznań – Głogowska 60
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Radom
Radom – Wernera 10
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Rzeszów
Rzeszów – ul. Podwisłocze 2B/3
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Wrocław
Wrocław – ul. Tęczowa 25
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Wrocław – Tadeusza Kościuszki 49
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Warszawa
Warszawa – ul. Ogrodowa 13/29
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Warszawa – al. Jana Pawła II 61/226
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Warszawa – al. Niepodległości 76/78/111
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Warszawa – ul. Ratuszowa 11
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Kłaj
Kłaj – KŁAJ 650/7
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Skawina
Skawina – Panattoni Park III, ul. Majdzika 15
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Lublin
Lublin – ul. Nadbystrzycka 39
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Łódź
Łódź – Plac Barlickiego BOKS 135
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Ząbki
Ząbki – ul. Hugona Kołłątaja 8A
5,99 zł
3,99 zł
0,00 zł
Podobne do Wiek diagnozy. Jak obsesja na punkcie zdrowia czyni nas bardziej chorymi
Inne książki Suzanne O'Sullivan
Inne książki z kategorii Fakt i reportaż
Oceny i recenzje książki Wiek diagnozy. Jak obsesja na punkcie zdrowia czyni nas bardziej chorymi
Średnia ocen:
8.09 /10
Liczba ocen:
55
Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Julia26/10/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Bardzo ciekawa i potrzebna w dzisiejszych czasach pozycja. Jak mówi dr O'Sullivan żyjemy w wieku, który żyje diagnozą. Zadaje pytanie - czy diagnoza to wiedza, czy przekleństwo naszych czasów? Do tej pory nie zastanawiałam się nad tym na tyle intensywnie, aby móc wyrazić swoją opinię, lecz lektura tej książki nieco mi w tym pomogła. Zawsze uważałam, że nadmierny strach o swoje zdrowie, analizowanie każdego z niepokojących symptomów takich jak ból głowy, czy zwykłe zmęczenie, które również w dużej mierze zależą od naszego stylu życia od razu ubierać w etykietkę jakiejś poważnej choroby. Bardzo łatwo jest w ten sposób wpaść w niebezpieczną pułapkę i jak to świetnie przedstawiła autorka - dać naszemu organizmowi odegrać scenariusz, który rzeczywiście zakłada występowanie poważnej choroby (która niekoniecznie może być niebezpieczna, albo i wcale nie musi wystąpić). Oczywiście, nie chodzi też o to, aby trywializować takie symptomy jak nieustanne zmęczenie, ból głowy, niezdarność, czy nadpobudliwość, tylko reagować w odpowiedni sposób. Wielu ludzi neuroróżnorodnych po zdiagnozowaniu ADHD czy autyzmu, odczuwa ulgę, że w końcu wiedzą co im dolega i dlaczego są inni. Warto jest się również zastanowić jak wielki wpływ nadrozponowalność może mieć na nasze życie, o której tak często mówi autorka - czyli zacieranie się granic między rzetelnym i przemyślanym diagnozowaniem chorób u tych ludzi, którzy rzeczywiście są chorzy, a tych, którzy po prostu są inni i wymagają na przykład zmiany stylu życia. Czy nie można już po prostu być zmęczonym, zdenerwowanym czy zapominalskim? Czy jest to od razu symptom choroby? Dr Suzanne omawia i analizuje wiele przypadków z którymi miała styczność, są to przede wszystkim historie jej pacjentów, uzupełnia je danymi statystycznymi i faktami z dziedziny medycyny z całego świata. Książka jest naprawdę wciągająca, skłania do refleksji i na chłodno analizuje, dla mnie szczególnie ciekawe były fragmenty o autyzmie, ADHD i raku piersi.
Maly pomrowik29/10/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Autorka podaje tu bardzo fajną tezę a mianowicie jak otrzymanie diagnozy nie tylko nas ale kogoś w rodzinie może ukierunkować nasze życie w jej kierunku. Książka też dewastuje to czy diagnozy powinny być wydawane każdemu. Widać w książce że autorka chciała być bez stronnym naratorem lecz widać jej nakierowanie na jedną ze stron. Mimo tego książka jest naprawdę fajnie poprowadzona i podaje fajne i rzetelne przykłady, jest utwierdzona poprzez badania. W książeczce znajdziemy wiele odnośników do artykułów na których po części bazuje autorka z drugiej zaś są to jej przemyślenia i własne badania. Mimo że nie zgadzam się ze stroną autorki to muszę przyznać jej wiele racji które nakreśla w tej książce a co najważniejsze książka ta zmusza nas do myślenia i wysuwania własnych wniosków co jest dla mnie mianem naprawdę dobrej książki.
Patrycja Jakubek-Olszewska30/10/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Wiek diagnozy”, autorstwa brytyjskiej neurolog dr Suzanne O’Sullivan, to książka, która skupia się na trzech zjawiskach: nadrozpoznawalności, nadwykrywalności oraz nadmiernej medykalizacji chorób i zaburzeń. Innymi słowy, autorka dowodzi, że na przestrzeni lat niekoniecznie zaczęliśmy częściej chorować (wszyscy znamy te alarmujące nagłówki, prawda?), lecz raczej coraz częściej patologizujemy to, co w rzeczywistości mieści się w granicach normy. Na ponad trzystu stronach książki autorka prowadzi czytelnika przez liczne studia przypadków pacjentów, analizując, jaki wpływ na ich życie miała diagnoza (lub jej brak). Poznajemy historie osób cierpiących na rzadką, uwarunkowaną genetycznie chorobę neurodegeneracyjną, jaką jest choroba Huntingtona, a także na nowotwory, zwłaszcza raka piersi powiązanego z mutacjami w genach BRCA. Dowiadujemy się, dlaczego diagnoza przewlekłej boreliozy wzbudza tyle kontrowersji, oraz przyglądamy się przypadkom długiego covidu (long covid), którego pierwsze opisy pojawiły się około pięciu lat temu, w czasie pandemii COVID-19. Autorka poświęca również uwagę rosnącej liczbie diagnoz autyzmu, ADHD, depresji i zjawisku neuroróżnorodności. W ostatnim rozdziale porusza natomiast kwestie badań przesiewowych noworodków, chorób rzadkich i wariantów genów o nieznanym znaczeniu klinicznym. „Jeśli zatem faktycznie nadwykrywalność wymknęła się spod kontroli, warto się zastanowić, jaką rolę odkrywają tu społeczne oczekiwania odnośnie do sukcesu i perfekcji. Wyznacza się nam nierealistyczne cele, każe się dążyć do doskonałości fizycznej i umysłowej, powtarza się nam, że możemy spełnić każde nasze marzenie, ale to przecież nieprawda. Rzecz jasna, prędzej czy później ponosimy porażkę. Obawiam się, że diagnozy stały się sposobem na radzenie sobie w takich sytuacjach. Aby jakoś zracjonalizować sobie niepowodzenie i uwolnić się od towarzyszącego mu poczucia winy, zaczynamy podejrzewać u siebie tę czy inną chorobę lub zaburzenie. Zmieniamy się w pacjentów i tracimy kontrolę nad własnym losem.” Zdecydowanie jest to spojrzenie na proces diagnozowania inne niż to, do którego przywykliśmy w tzw. mainstreamie, zwłaszcza w kontekście promowanego dziś „zdrowego stylu życia” i szeroko pojętego well-beingu. Zazwyczaj dominuje podejście, że lepiej być nadmiernie ostrożnym i zaakceptować ryzyko nadwykrywalności, niż przeoczyć u kogoś chorobę. Tymczasem na kartach tej książki poznajemy drugą stronę medalu – i zostajemy zaproszeni do refleksji nad etycznymi aspektami diagnozowania. O’Sullivan pokazuje również, że sztuka diagnozy to znacznie więcej niż tylko wynik testu czy badania laboratoryjnego. Muszę przyznać, że niektóre fragmenty budziły we mnie dyskomfort, ponieważ stały w sprzeczności z moimi dotychczasowymi poglądami. Jednocześnie było to moje pierwsze zetknięcie z taką perspektywą, zatem na pewno książka ma potencjał by wywołać w czytelniku dużo refleksji! „Wiek diagnozy” to lektura intrygująca i poszerzająca horyzonty. Z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu, kogo interesują tematy związane z medycyną, psychologią i społecznym postrzeganiem zdrowia. Jednocześnie jestem bardzo ciekawa, ilu czytelników po jej przeczytaniu zmieni swój punkt widzenia na kwestie związane z nadmiernym diagnozowaniem. „Łatwo potępiać lekarzy, którzy żerują na desperacji pacjentów, nie powinniśmy jednak zapominać, że ludzie szukają ich pomocy, bo nie otrzymali jej nigdzie indziej. (…) Jeśli chcemy, by szemrani specjaliści od boreliozy zniknęli, nie powinniśmy liczyć na to, że sprawę załatwią kary nakładane od czasu do czasu przez organy kontroli i nadzoru – jak dotąd nie przyniosło to żadnego rezultatu. Znacznie więcej osiągniemy, jeśli zaoferujemy lepszą długoterminową opiekę i wsparcie ludziom, którym trudno postawić diagnozę, doprowadzi to bowiem do spadku popytu na kosztowne usługi podejrzanych lub wręcz nieuczciwych lekarzy.”
Monika @care_book30/10/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
To książka z tych, które rzucają nowe światło na otaczający nas świat. Żyjemy w czasach, w których wykrywalność chorób na wczesnym etapie jest coraz lepsza. Mamy dostępnych więcej badań, możliwości i lekarzy. Czy w związku z tym mamy się czego obawiać? Otóż tak! • Pani doktor w swojej książce porusza temat przemian w medycynie i w samym społeczeństwie, które zaowocowały nowymi zjawiskami takimi jak: nadwykrywalność i zbyt daleko posunięta medykalizacja. Nadwykrywalność - poprawnie postawiona diagnoza, która nie przynosi pacjentowi żadnych korzyści ponieważ terapia ani żadne leczenie nie są dostępne. Natomiast nadmierna medykalizacja charakteryzuje się tym, że zwyczajna odmienność lub stany typowe dla określonej fazy życia zaczynają być traktowane jak problem, z którym należy zgłosić się do lekarza. • Jest wiele przyczyn, które odpowiadają za taki stan rzeczy m. in. nowe technologie, które niezwykle pomagają, ale tak jak wszystko inne w nadmiarze mogą szkodzić; kategorie diagnostyczne są coraz bardziej pojemne oraz granica między normą a patologią ulega powolnemu przesunięciu. • Pani doktor zaznacza, że za te zjawiska nie odpowiadają tylko lekarze i naukowcy, to również trend kulturowy i znak nowych czasów. • W książce znajdziemy również opis różnych chorób i tego jak diagnoza lub jej brak wypływały na pacjentów. To niezwykle ważny głos, który sprawia że zatrzymujemy się na chwilę, aby spojrzeć na medycynę z innej perspektywy. I nie chodzi o zaprzestanie badań lub likwidację opieki zdrowotnej. Chodzi o zdrowy rozsądek i umiar. Należy pamiętać że nie każdy smutny człowiek ma depresję, ani nie każdy komu zdarza się czegoś zapomnieć ma problemy neurologiczne. Bądźmy uważni, ale popadanie w skrajności nigdy nie jest dobre. • To książka, która słania do refleksji, pozwala się zatrzymać i sprawia, że łapiemy dystans, który mam wrażenie że ostatnio gdzieś uleciał w codziennym pędzie. Polecam mocno tę pozycję - zdecydowanie warto przeczytać.
Zmojejstronylustra31/10/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Wiek diagnozy” to jedna z tych książek, które naprawdę dają do myślenia – o medycynie, psychice i o tym, jak bardzo pragnienie pewności może nas zniszczyć. Suzanne O’Sullivan pokazuje, że diagnoza potrafi być zarówno ulgą, jak i przekleństwem. Autorka opisuje m.in. osoby z chorobą Huntingtona, boreliozą, długim covidem, autyzmem czy ADHD, pokazując jak cienka bywa granica między zdrowiem psychicznym a fizycznym. Zaskoczyły mnie historie ludzi, którzy żyją w oczekiwaniu na objawy choroby albo szukają ich na siłę, wpadając w pułapkę efektu nocebo. Bardzo mocno wybrzmiewa też wątek neuroróżnorodności i tego, jak współczesny świat lubi „etykietować” nas diagnozami. To nie jest łatwa książka, ale zdecydowanie potrzebna – zmusza do refleksji, jak często diagnoza daje nam spokój… a jak często odbiera poczucie bezpieczeństwa.
Pasjonistka03/11/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
WIEK DIAGNOZY - dr Suzanne O’Sullivan jest pozycją doskonale uzupełniającą informacje związane między innymi z poznaniem chorób takich jak: ADHD, Autyzm, choroby Huntingtona, przewlekłej boleriozy, covidu i tak dalej. Autorka, nagradzana neurolożka i naukowczyni, przedstawia nam historie prosto ze swojego gabinetu, dzięki czemu mamy relacje prosto ze źródła. Czy przez chorobę stajemy się innymi osobami? Identyfikujemy się i podporządkowujemy diagnozie? Czy nie wiedząc o tym, co jest w nas, zachowywalibyśmy się inaczej? Autorka zestawia nie tylko medyczny punkt patrzenia, ale również odnosi się do tego, jak media i kultura przypina nam etykietę za każdym razem, kiedy zostaje nam postawiona diagnoza. Książka zdecydowanie będzie wartościową pozycją dla osób, które interesują się nie tylko zdrowiem publicznym i psychologią, ale również dla pacjentów i ich bliskich. Może nie jest to najlepsza pozycja moim zdaniem, ale czytało się lekko i przyjemnie. Dla mnie, jako laika zdecydowanie była to dobra książka w skali 7,5/10. Życzę sobie więcej takich pozycji, w których są przedstawione problemy drugiego człowieka w sposób przystępny i jasny. Chciałabym, abyśmy byli otwarci na to, co dzieje się z innymi, dzięki czemu będziemy mogli łatwiej z nimi żyć i co najważniejsze próbować ich zrozumieć i im pomóc, jeśli będą tego chcieli.
KlaudiaK03/11/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka „Wiek diagnozy. Jak obsesja na punkcie zdrowia czyni nas bardziej chorymi” (Znak, Kraków 2025) to pozycja, która w dojrzały, krytyczny sposób przygląda się współczesnej kulturze diagnozowania. Autorka – lekarka z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem klinicznym i neurolożka od 25 lat – podejmuje niezwykle aktualny temat nadwykrywalności i medykalizacji codzienności, pokazując, że współczesny człowiek coraz częściej funkcjonuje jako pacjent, nawet jeśli realnie nie jest chory. Z psychologicznego punktu widzenia, książka ma ogromną wartość edukacyjną. Autorka bardzo rzetelnie opisuje mechanizmy psychologiczne towarzyszące diagnozowaniu – szczególnie efekt nocebo, kodowanie predykcyjne i wpływ etykiety „choroby” na samoidentyfikację jednostki. Pokazuje, że diagnoza może zarówno przynosić ulgę, jak i ograniczać, a samo jej otrzymanie bywa momentem, w którym człowiek zaczyna postrzegać siebie bardziej przez pryzmat deficytu niż potencjału. To książka, która wymaga uważnego czytania i refleksji. Autorka nie neguje sensu diagnoz, ale przypomina, że każda diagnoza powinna mieć wartość terapeutyczną, a nie wyłącznie informacyjną. Jej postulatem jest „powolna medycyna” – uważna, empatyczna, respektująca ludzką niepewność i granice wiedzy. Na szczególne uznanie zasługuje rozdział poświęcony neuroróżnorodności – autorka wskazuje, że gwałtowny wzrost liczby diagnoz ADHD czy autyzmu wiąże się nie tylko z lepszym rozpoznaniem, ale też z rozszerzaniem definicji i potrzebą społecznego wyjaśniania różnorodności zachowań. Dla psychologów i pedagogów jest to cenna lektura, bo stawia pytania o granice normy, o sens etykietowania oraz o to, jak diagnoza wpływa na rozwój tożsamości. Pod względem rzetelności, książka stoi na wysokim poziomie. Autorka opiera się na badaniach naukowych (m.in. Cochrane, NICE, CDC), wywiadach z ekspertami i własnej praktyce lekarskiej. Jednocześnie ma świadomość ograniczeń – wielokrotnie przyznaje, że dane są niepełne, że badania przesiewowe bywają przeceniane, a wiele interwencji nie przeszło odpowiednich testów skuteczności i bezpieczeństwa. Taka uczciwość epistemiczna sprawia, że książka jest bardziej wiarygodna niż wiele publikacji popularyzatorskich. Można zarzucić jej pewną jednostronność – autorka wyraźnie staje po stronie krytyków nadrozpoznawalności, przez co niekiedy pomija perspektywę osób, które dzięki diagnozie realnie zyskały poprawę jakości życia. Jednak jej celem nie jest obalenie medycyny, lecz przywrócenie jej proporcji i sensu. „Wiek diagnozy” to ważna, refleksyjna książka o granicach wiedzy medycznej i o ludzkiej potrzebie rozumienia siebie poprzez diagnozę. Powinna znaleźć się na półce każdego specjalisty pracującego z ludźmi – lekarza, psychologa, terapeuty. Pomaga zrozumieć, że nie każda diagnoza jest dobra tylko dlatego, że jest trafna, a czasem większym aktem troski jest pozwolić pacjentowi na niewiedzę niż wprowadzić go w lęk.
Aleksandra Gratka07/11/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Ależ mi zaimponowała doktor Suzanne O'Sullivan! Ta neurolożka i autorka książki, która mnie zaskoczyła, jest kobietą, która nie boi się wkładać kija w mrowisko, nawet jeśli tym mrowiskiem jest spora grupa lekarzy i pacjentów... Według niej diagnoza to dar i przekleństwo niemal równocześnie. Świat pędzi do przodu, medycyna też się rozwija - to wspaniałe, nie ma co ukrywać. Dla wielu, bardzo wielu pacjentów diagnoza jest błogosławieństwem, bo kończy żmudny czas poszukiwań. Jednak autorka dowodzi (bazując na własnym wieloletnim doświadczeniu i na przykładach swoich pacjentów), że są sytuacje, w których, cóż, sprawa wygląda inaczej. Choćby w medycynie predykcyjnej, czyli diagnozowaniu zdrowych ludzi (obarczonych chorobową historią rodzinną), zanim owa choroba się ewentualnie rozwinie. Przed diagnozą umysł tworzy wiele scenariuszy. Po diagnozie zwykle zostaje tylko jeden. Nie jest to jednak zniechęcanie do badań. Wiele tu hołdów składanych nauce - teraz wiemy więcej, diagnozujemy łatwiej, rozwiązujemy problemy, które lata temu były nie do rozwiązania. W każdym rozdziale jednak autorka rozważa, co po diagnozie możemy zyskać, a co stracić. Szczególnie ciekawe wydały mi się fragmenty o ADHD i o autyzmie. Pracuję w szkole i zauważam wysyp tego typu diagnoz. W przypadku autyzmu czasem sama diagnoza daje człowiekowi ulgę, ale zdaniem doktor O'Sullivan rozszerzenie "widełek" objawów idzie za daleko, szafuje się tym terminem zbyt łatwo, jakby samo nazwanie miało być wyjaśnieniem wszystkich problemów. To samo z ADHD u ludzi dorosłych - obok faktycznie cierpiących na to schorzenie sporo zwyczajnych kwestii charakterologicznych. Według autorki kultura wellness uczyniła światu sporo złego. Zbyt duże oczekiwania wobec siebie sprawiają, że zwykły, uzasadniony smutek traktowany jest jak patologia, która potrzebuje etykietki chorobowej. Zdrowie, medycyna, profilaktyka, diagnoza. Nic tu nie jest czarno-białe. O'Sullivan nawołuje do włączenia zdrowego rozsądku. Nie każdy smutek to depresja. Nie każda nerwowość to ADHD. Nie każda nadwrażliwość to autyzm. Warto o tym pamiętać. Bardzo ciekawa lektura, którą szczerze polecam, bo otwiera pole do dyskusji.
domi_muszynska09/11/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
To książka, której funkcją jest przede wszystkim – wytłumaczenie. Tekst skłania do myślenia; o nas samych, o naszej potrzebie zrozumienia własnego ciała i o tym, jak medycyna zmienia się w erze informacji. Dla każdego, kto interesuje się współczesną psychologią, neurobiologią i kulturą zdrowia. Oraz – sobą. Wiek diagnozy Suzanne O’Sullivan napisany jest z dużą dozą zrozumienia do pacjenta. Widać, że dr O’Sullivan jest profesjonalna w swoim fachu i niejednokrotnie podejmowała trudne tematy z pacjentami. To odbija się w jej języku, który nie powoduje w czytelniku napięcia i poczucia gorszości (nie rzuca niezrozumiałymi terminami i nie wywyższa się, co zdarza się piszącym lekarzom). Brytyjska neurolog, specjalizuje się w neurologii klinicznej i neuropsychiatrii. Od wielu lat pracuje z pacjentami cierpiącymi na choroby, w których granica między ciałem a umysłem jest szczególnie trudna do uchwycenia m.in. z osobami doświadczającymi zaburzeń psychosomatycznych, napadów niepadaczkowych, przewlekłego zmęczenia czy innych niewyjaśnionych objawów fizycznych. Wzbudza zaufanie i chce się ją czytać. Jak piszą o neurolożce inni: Jej styl pisania łączy empatię lekarki, precyzję naukowca i wrażliwość humanistki. W książce Wiek diagnozy przemierzamy z autorką przez sześć rozdziałów, a tym samym, przez sześć różnorodnych historii, chorób i opowieści o osobach poszukujących lub odsuwających się od stawianych im (lub im bliskim) diagnoz. W pierwszym rozdziale autorka skupia się na przykładzie choroby Huntingtona. Dziedzicznej choroby neurologicznej, która prowadzi do postępującego pogarszania się funkcji ruchowych, poznawczych i psychiatrycznych. W tej opowieści dowiadujemy się, czym jest nocebo – pojawienie się negatywnych objawów nie jest związane z rzeczywistym działaniem leków czy terapii, ale z przekonaniem pacjenta, że leczenie mu zaszkodzi. W drugim rozdziale omawiane są dwa – z pozoru odległe – przypadki: przewlekła borelioza oraz długotrwałe skutki zakażenia wirusem COVID‑19. O’Sullivan opisuje, jak jeszcze stosunkowo niedawno objawy boreliozy były często lekceważone, jak testy diagnostyczne bywają niejednoznaczne. Z kolei przy Long Covid autorka pokazuje, jak granica między „byciem chorym” a „czuciem się źle” się zaciera. Rozważa tutaj, czy diagnozy pomagają, czy szkodzą. I czy „odkrycie” dużej grupy chorych to tylko efekt lepszego wykrywania, czy coś, co przesuwa granice zdrowia i choroby. W kolejnej opowieści, o autyzmie, pojawiają się rozważania na temat tego, czy diagnoza przynosi ulgę i zrozumienie, czy raczej etykietuje, tworzyć oczekiwania (lub ich brak) wobec życia. Autorka pyta również: gdzie kończy się normalna różnorodność neurologiczna, a zaczyna choroba? W Wieku diagnozy nie mogło zabraknąć wątku o nowotworach. Przy ich okazji O’Sullivan podejmuje temat chorób genetycznych i szybszej ich wykrywalności. Zwraca uwagę, że w przypadku niektórych nowotworów zwiększona wykrywalność niekoniecznie przekłada się na proporcjonalne wydłużenie życia, podaje przykłady leczenia na zapas oraz obaw, jakie niosą na barkach osoby prawdopodobnie obciążone. Kolejny rozdział „ADHD, depresja i neuroróżnorodność” zachęca do refleksji nad tym, czy medycyna reaguje na realne potrzeby, czy też „poszerza” ramy zaburzeń, by objąć leczeniem więcej osób. Ostatni rozdział składnia, moim zdaniem, do największych refleksji. Podejmuje bowiem temat chorób bez nazw, ale z widocznymi symptomami. To o wszystkich tych, którym towarzyszy ból, ale nie znajdują medycznego wytłumaczenia. Neurolog próbuje dać nadzieję i snuje refleksje o tym, że diagnoza też nie jest gwarantem lepszego życia i przede wszystkim końca cierpienia i wyleczenia. „Wiek diagnozy” Suzanne O’Sullivan to niezwykle aktualna i poruszająca książka o tym, jak współczesna medycyna – wraz z rozwojem technologii, testów genetycznych i społecznych mediów – zmienia nasze myślenie o zdrowiu i chorobie. Mądra, poruszająca i prowokująca do refleksji — jedna z tych książek, które zostają w głowie na długo po przeczytaniu.
Anonim10/11/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Czytając "Wiek diagnozy" Suzanne O’Sullivan, poczułem lekkie ukłucie niepokoju. Książka pokazała mi, jak łatwo dziś wpaść w spiralę analizowania każdego sygnału z ciała i szukania chorób tam, gdzie ich nie ma. Zamiast streszczać przypadki, chcę podkreślić moje doświadczenie: to lektura, która zatrzymuje i zmusza do spojrzenia na siebie. Uświadomiłem sobie, jak bardzo pragnienie diagnozy może stać się potrzebą kontroli, czasem ważniejszą niż samo zdrowie. Autorka pisze jasno, spokojnie, ale trafia w czułe miejsca. Po tej książce zacząłem uważać na to, jak często wygooglowane objawy wpływają na moje samopoczucie. To nie poradnik, lecz lustro. Jeśli ktoś żyje między lękiem a medycyną, ta książka potrafi dużo odmienić.
Bestsellery
Z tego samego wydawnictwa
DARMOWA DOSTAWA
za zapis do newslettera!
Nowości, promocje, inspiracje – wszystko na Twoim mailu. *Kod jednorazowego użycia przy minimalnej wartości koszyka 89 zł.