Najgorszy człowiek na świecie Małgorzata Halber Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2015 |
Szczegółowe informacje na temat książki Najgorszy człowiek na świecie
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324026630 |
Autor: | Małgorzata Halber |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2015 |
Data premiery: | 2015-01-26 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Najgorszy człowiek na świecie
Inne książki Małgorzata Halber
Oceny i recenzje książki Najgorszy człowiek na świecie
Znakomity debiut! Emocjonalna, autentyczna, skłaniająca do przemyśleń, zmuszająca do zatrzymania się i zastanowienia nad sobą. Dowiedziałem się o tej książce z wywiadu udzielanego przez Jakuba Żulczyka, którego zresztą książkę mam następną na kolejce. Nie spodziewałem się, że "Najgorszy człowiek na świecie" będzie pozycją tak dobrą.
Bardzo mocny debiut Małgorzaty Halber. Osobisty, przejmująco szczery, skutecznie zaburzający cieplutką strefę komfortu czytelnika. Już od pierwszych stron autorka wciąga nas w świat uzależnienia, pokazuje mechanizm choroby, stopniowe, nieodwracalne zatracanie się w odmiennym stanie świadomości. Obnaża wpływ środowiska i rodziny oraz analizuje kolejne etapy terapii. Kreśląc bardzo wiarygodną historię, w dużym stopniu autobiograficzną, opowiada bez ogródek o najmroczniejszych szczegółach alkoholizmu.Alkohol jest jednak w moim odczuciu tylko pretekstem do szerszej analizy współczesnego pokolenia. A że autorka jest bardzo dobrym obserwatorem, jak sama o sobie mówi "najchętniej byłaby patrzeniem i słuchaniem", to skutecznie wytyka nam wszystkie wady serwując wnikliwe spojrzenie na młodego człowieka. W świecie, gdzie rządzą pozory, sztuczny, wręcz karykaturalny obrazek nas samych, agresywna ironia, którą maskujemy własne myśli sadząc że są ułomne, bo odstają od przyjętych standardów, w świecie permanentnej pustki mentalnej autorka uzmysławia nam, jak łatwo wpaść w błędne koło zakłamania. Bohaterka książki, 30-letnia Krystyna, nie dając sobie przyzwolenia na odczuwanie własnych emocji, nieporadnie i bardzo chaotycznie próbuje zagłuszać je, by nic nie czuć i jednocześnie świadoma pustki w której tkwi, pragnie używkami wyzwolić uczuci. To cały paradoks nałogu właśnie. Alkohol chwilowo tłumi paraliżujący strach i napięcie oraz przynosi pozorną ulgę. Nie da się nim jednak wypełnić dojmującego braku, który wyziera od wewnątrz.Książka zaskakuje formą, którą przypomina trochę poradnik, a trochę bieżące zapiski z bloga, dzięki czemu mamy niemal perwersyjną możliwość podglądania poczynań bohaterki. Krótkie akapity, krótkie zdania, język bezpośredni i bardzo dosadny. Wszystko to jest w moi odczuciu precyzyjnie przemyślaną formułą. Dzięki takiej konstrukcji książki czytelnik wpada w historię błyskawicznie, uzależnia się od tekstu jak od używki i nie jest w stanie oderwać się od lektury. Chwilami ma się wrażenie, że autorka powtarza niektóre frazy, drepcze w miejscu, ale to także wpasowuje się idealnie w obłędny rytm nałogu właśnie. Dodatkowym walorem tekstu są trafne pointy, którymi najeżona jest cała książka. Samo zakończenie natomiast wbija w fotel! Autorka tak nas wodzi za nos, tak sprytnie składa całość, że do ostatniej chwili rośnie w nas przekonanie, że wszystko już wiemy, rozumiemy schemat uzależnienia, sami możemy się niemal auto-diagnozować, wszystko cacy i pięknie, a tu nagle łup! Dostajemy obuchem w głowę i okazuje się, że tak naprawdę nic nie wiemy.Bardzo, bardzo polecam. Poczynania literackie autorki będę na pewno śledzić. Jestem przekonana, że z takim zmysłem obserwacji i tak wysoką, niecodzienną wrażliwością zaskoczy nas jeszcze nie raz. Warto przeczytać! ArtMagda.http://subiektywnieoliteraturze.blogspot.com/2016/03/najgorszy-czowiek-na-swiecie-magorzata.html
Bywają takie książki, których się nie zapomina - zapadają głęboko w pamięć i zajmują specjalne miejsce w naszych sercach. Jedną z takich książek jest dla mnie na pewno Najgorszy człowiek na świecie... Historia opisana przez Małgorzatę Halber poruszyła moje najczulsze struny - wzruszyła, przeraziła i zmusiła do refleksji...Skąd jednak aż tyle uczuć? Najgorszy człowiek na świecie, to historia napisana znaną nam wszystkim z telewizji bądź radia - Małgorzaty Helber. Pewnie wielu z Was kojarzy ją z VIVY jako wyluzowaną, sympatyczną i pewną siebie dziewczynę. Jak się można przekonać czytając tę książkę - to były tylko pozory. Otwarcie opowiada o tym, że była uzależniona od alkoholu, a później również od marihuany. Zdziwieni? Bo właśnie tak często wyglądają osoby uzależnione - normalnie! Potrafią być zabawne i otwarte, ale często w środku czują się zupełnie inaczej... Dzięki tej książce macie szansę "wejść do głowy" Krystyny - osoby uzależnionej i niepewnej siebie kobiety, która ukrywa swój alkoholizm przed całym światem. Dzięki historii opisanej przez autorkę lepiej zrozumiecie nie tylko zagadnienie alkoholizmu, ale również samych alkoholików czy narkomanów.Kiedy czytałam Najgorszego człowieka na świecie miałam nieodparte wrażenie, że grzebię w cudzym życiu... To tak, jakbym otworzyła czyjś pamiętnik, a raczej dosłownie zajrzała do jego głowy, wspomnień, myśli a nawet uczuć. Na każdej ze stron wyczuwałam szczerość, a na niektórych również ból, strach i dojmujący brak wiary we własne siły. Nie można jednak powiedzieć, że książka jest lub nie jest o Małgorzacie Halber. Jest jej tam na pewno bardzo wiele, ale przecież zawsze tak jest, że autor umieszcza w książce cząstkę siebie. Mam wrażenie, że w tym przypadku owa cząstka jest wyjątkowo duża. Narratorka i główna bohaterka - Krystyna, w znacznej mierze przypomina autorkę - te same studia, zainteresowania, wykonywany zawód... W jak dużym stopniu mamy tutaj do czynienia z elementem biograficznym? - na to pytanie zna odpowiedź tylko autorka i niech tak pozostanie.Bardzo trudno było mi wybrać dla Was cytaty, jednak nie dlatego, że nie mogłam znaleźć nic ciekawego, lecz dlatego, że zbyt wiele fragmentów budziło mój zachwyt! Małgorzata Halber ma prawdziwy (jeszcze lekko nieoszlifowany) talent. W tekście wyczuwa się ironiczne poczucie humoru, wysoką inteligencję oraz dużą, wręcz poetycką wrażliwość. W którymś z wywiadów autorka przyznała, że w innym życiu pewnie zostałaby artystką, aby obcować ze sztuką i ową sztukę tworzyć. Mam wrażenie, że już tworzy, ale słowem! Oczywiście - książka bywa chaotyczna, a zdania nie do końca poprawnie skonstruowane. Pokażcie mi jednak kogoś, kto potrafi w pełni gramatycznie i poprawnie opowiedzieć coś, co jest pełne emocji, bólu, krzywdy i wspomnień! W takich momentach „wylewamy" z siebie to, co chcemy powiedzieć, bo już mamy w głowie następne zdania naszej trudnej historii. A ta historia jest bardzo trudna i (o czym świadczą słowa autorki) przynajmniej częściowo zgodna z prawdą, a tym samym trochę autobiograficzna. Nie wiem jak Wy, ale ja bym nie potrafiła sucho opowiedzieć o krzywdach, które mnie spotkały - o niepewności, depresji, niskiej samoocenie, a tym bardziej o uzależnieniu i własnych błędach... Ta nieidealność tekstu jest zatem swoistą zaletą książki, gdyż pozwala mocniej wczuć się w sytuację bohaterki. Ta książka jest pełna realizmu i niezmiernie aktualna. Zdaję sobie sprawę z tego, że coraz więcej młodych ludzi (mam tutaj na myśli również dzieci ze szkół podstawowych), bardzo wcześnie zaczyna swoją przygodę z alkoholem czy papierosami. Najpierw robią to, żeby zaimponować rówieśnikom, a później robią to już tylko dlatego, że inaczej nie potrafią. Takie są uzależnienia i Małgorzata Halber bardzo dosadnie nam to opisuje.Nie chciałabym żebyście mnie źle zrozumieli... Ta książka nie jest wyłącznie historią kobiety, która walczy z uzależnieniem. Odnajdziemy tutaj również swoisty przewodnik po terapii - opis spotkań AA, rozmów z psychologiem itp. Możemy zatem zrozumieć uzależnienie, dotknąć go, poznać jego przyczyny, wejść „do głowy" kogoś, kto był uzależniony, poznać metody terapii, przekonać się jak należy postępować, kiedy ktoś z naszych najbliższych zaczyna mieć ten problem i poznać odpowiedzi na parę innych, równie istotnych pytań.Najgorszy człowiek na świecie, to książka którą polecam KAŻDEMU! Nie ważne, jakie gatunki literackie preferujesz, nie ważne jaki wykonujesz zawód, a nawet nie ważne w jakim jesteś wieku! Ta pozycja prowokuje do myślenia i pozwala lepiej zrozumieć nieco inny świat - świat osoby uzależnionej. Oczywiście - nie zawsze zachwyca, ale jest jednym z bardziej udanych debiutów, jakie czytałam.
Nie umiałam odpocząć. Nie wiedziałam, co lubię naprawdę. Wiedziałam tylko, że mam zacisnąć zęby. Że jak mnie zaczyna, dajmy na to, boleć palec u nogi, to nieważne, nieważne, inni mają gorzej, powstańcy chodzili kanałami i się nie skarżyli, więc idę dalej, nie, nawet nie idę, staram się biec, żeby udawać, że mnie nie boli.
Nie umiałam odpocząć. Nie wiedziałam, co lubię naprawdę. Wiedziałam tylko, że mam zacisnąć zęby. Że jak mnie zaczyna, dajmy na to, boleć palec u nogi, to nieważne, nieważne, inni mają gorzej, powstańcy chodzili kanałami i się nie skarżyli, więc idę dalej, nie, nawet nie idę, staram się biec, żeby udawać, że mnie nie boli.
Bywają takie książki, których się nie zapomina - zapadają głęboko w pamięć i zajmują specjalne miejsce w naszych sercach. Jedną z takich książek jest dla mnie na pewno Najgorszy człowiek na świecie... Historia opisana przez Małgorzatę Halber poruszyła moje najczulsze struny - wzruszyła, przeraziła i zmusiła do refleksji...Skąd jednak aż tyle uczuć? Najgorszy człowiek na świecie, to historia napisana znaną nam wszystkim z telewizji bądź radia - Małgorzaty Helber. Pewnie wielu z Was kojarzy ją z VIVY jako wyluzowaną, sympatyczną i pewną siebie dziewczynę. Jak się można przekonać czytając tę książkę - to były tylko pozory. Otwarcie opowiada o tym, że była uzależniona od alkoholu, a później również od marihuany. Zdziwieni? Bo właśnie tak często wyglądają osoby uzależnione - normalnie! Potrafią być zabawne i otwarte, ale często w środku czują się zupełnie inaczej... Dzięki tej książce macie szansę "wejść do głowy" Krystyny - osoby uzależnionej i niepewnej siebie kobiety, która ukrywa swój alkoholizm przed całym światem. Dzięki historii opisanej przez autorkę lepiej zrozumiecie nie tylko zagadnienie alkoholizmu, ale również samych alkoholików czy narkomanów.Kiedy czytałam Najgorszego człowieka na świecie miałam nieodparte wrażenie, że grzebię w cudzym życiu... To tak, jakbym otworzyła czyjś pamiętnik, a raczej dosłownie zajrzała do jego głowy, wspomnień, myśli a nawet uczuć. Na każdej ze stron wyczuwałam szczerość, a na niektórych również ból, strach i dojmujący brak wiary we własne siły. Nie można jednak powiedzieć, że książka jest lub nie jest o Małgorzacie Halber. Jest jej tam na pewno bardzo wiele, ale przecież zawsze tak jest, że autor umieszcza w książce cząstkę siebie. Mam wrażenie, że w tym przypadku owa cząstka jest wyjątkowo duża. Narratorka i główna bohaterka - Krystyna, w znacznej mierze przypomina autorkę - te same studia, zainteresowania, wykonywany zawód... W jak dużym stopniu mamy tutaj do czynienia z elementem biograficznym? - na to pytanie zna odpowiedź tylko autorka i niech tak pozostanie.Bardzo trudno było mi wybrać dla Was cytaty, jednak nie dlatego, że nie mogłam znaleźć nic ciekawego, lecz dlatego, że zbyt wiele fragmentów budziło mój zachwyt! Małgorzata Halber ma prawdziwy (jeszcze lekko nieoszlifowany) talent. W tekście wyczuwa się ironiczne poczucie humoru, wysoką inteligencję oraz dużą, wręcz poetycką wrażliwość. W którymś z wywiadów autorka przyznała, że w innym życiu pewnie zostałaby artystką, aby obcować ze sztuką i ową sztukę tworzyć. Mam wrażenie, że już tworzy, ale słowem! Oczywiście - książka bywa chaotyczna, a zdania nie do końca poprawnie skonstruowane. Pokażcie mi jednak kogoś, kto potrafi w pełni gramatycznie i poprawnie opowiedzieć coś, co jest pełne emocji, bólu, krzywdy i wspomnień! W takich momentach „wylewamy" z siebie to, co chcemy powiedzieć, bo już mamy w głowie następne zdania naszej trudnej historii. A ta historia jest bardzo trudna i (o czym świadczą słowa autorki) przynajmniej częściowo zgodna z prawdą, a tym samym trochę autobiograficzna. Nie wiem jak Wy, ale ja bym nie potrafiła sucho opowiedzieć o krzywdach, które mnie spotkały - o niepewności, depresji, niskiej samoocenie, a tym bardziej o uzależnieniu i własnych błędach... Ta nieidealność tekstu jest zatem swoistą zaletą książki, gdyż pozwala mocniej wczuć się w sytuację bohaterki. Ta książka jest pełna realizmu i niezmiernie aktualna. Zdaję sobie sprawę z tego, że coraz więcej młodych ludzi (mam tutaj na myśli również dzieci ze szkół podstawowych), bardzo wcześnie zaczyna swoją przygodę z alkoholem czy papierosami. Najpierw robią to, żeby zaimponować rówieśnikom, a później robią to już tylko dlatego, że inaczej nie potrafią. Takie są uzależnienia i Małgorzata Halber bardzo dosadnie nam to opisuje.Nie chciałabym żebyście mnie źle zrozumieli... Ta książka nie jest wyłącznie historią kobiety, która walczy z uzależnieniem. Odnajdziemy tutaj również swoisty przewodnik po terapii - opis spotkań AA, rozmów z psychologiem itp. Możemy zatem zrozumieć uzależnienie, dotknąć go, poznać jego przyczyny, wejść „do głowy" kogoś, kto był uzależniony, poznać metody terapii, przekonać się jak należy postępować, kiedy ktoś z naszych najbliższych zaczyna mieć ten problem i poznać odpowiedzi na parę innych, równie istotnych pytań.Najgorszy człowiek na świecie, to książka którą polecam KAŻDEMU! Nie ważne, jakie gatunki literackie preferujesz, nie ważne jaki wykonujesz zawód, a nawet nie ważne w jakim jesteś wieku! Ta pozycja prowokuje do myślenia i pozwala lepiej zrozumieć nieco inny świat - świat osoby uzależnionej. Oczywiście - nie zawsze zachwyca, ale jest jednym z bardziej udanych debiutów, jakie czytałam.
Bardzo mocny debiut Małgorzaty Halber. Osobisty, przejmująco szczery, skutecznie zaburzający cieplutką strefę komfortu czytelnika. Już od pierwszych stron autorka wciąga nas w świat uzależnienia, pokazuje mechanizm choroby, stopniowe, nieodwracalne zatracanie się w odmiennym stanie świadomości. Obnaża wpływ środowiska i rodziny oraz analizuje kolejne etapy terapii. Kreśląc bardzo wiarygodną historię, w dużym stopniu autobiograficzną, opowiada bez ogródek o najmroczniejszych szczegółach alkoholizmu.Alkohol jest jednak w moim odczuciu tylko pretekstem do szerszej analizy współczesnego pokolenia. A że autorka jest bardzo dobrym obserwatorem, jak sama o sobie mówi "najchętniej byłaby patrzeniem i słuchaniem", to skutecznie wytyka nam wszystkie wady serwując wnikliwe spojrzenie na młodego człowieka. W świecie, gdzie rządzą pozory, sztuczny, wręcz karykaturalny obrazek nas samych, agresywna ironia, którą maskujemy własne myśli sadząc że są ułomne, bo odstają od przyjętych standardów, w świecie permanentnej pustki mentalnej autorka uzmysławia nam, jak łatwo wpaść w błędne koło zakłamania. Bohaterka książki, 30-letnia Krystyna, nie dając sobie przyzwolenia na odczuwanie własnych emocji, nieporadnie i bardzo chaotycznie próbuje zagłuszać je, by nic nie czuć i jednocześnie świadoma pustki w której tkwi, pragnie używkami wyzwolić uczuci. To cały paradoks nałogu właśnie. Alkohol chwilowo tłumi paraliżujący strach i napięcie oraz przynosi pozorną ulgę. Nie da się nim jednak wypełnić dojmującego braku, który wyziera od wewnątrz.Książka zaskakuje formą, którą przypomina trochę poradnik, a trochę bieżące zapiski z bloga, dzięki czemu mamy niemal perwersyjną możliwość podglądania poczynań bohaterki. Krótkie akapity, krótkie zdania, język bezpośredni i bardzo dosadny. Wszystko to jest w moi odczuciu precyzyjnie przemyślaną formułą. Dzięki takiej konstrukcji książki czytelnik wpada w historię błyskawicznie, uzależnia się od tekstu jak od używki i nie jest w stanie oderwać się od lektury. Chwilami ma się wrażenie, że autorka powtarza niektóre frazy, drepcze w miejscu, ale to także wpasowuje się idealnie w obłędny rytm nałogu właśnie. Dodatkowym walorem tekstu są trafne pointy, którymi najeżona jest cała książka. Samo zakończenie natomiast wbija w fotel! Autorka tak nas wodzi za nos, tak sprytnie składa całość, że do ostatniej chwili rośnie w nas przekonanie, że wszystko już wiemy, rozumiemy schemat uzależnienia, sami możemy się niemal auto-diagnozować, wszystko cacy i pięknie, a tu nagle łup! Dostajemy obuchem w głowę i okazuje się, że tak naprawdę nic nie wiemy.Bardzo, bardzo polecam. Poczynania literackie autorki będę na pewno śledzić. Jestem przekonana, że z takim zmysłem obserwacji i tak wysoką, niecodzienną wrażliwością zaskoczy nas jeszcze nie raz. Warto przeczytać! ArtMagda.http://subiektywnieoliteraturze.blogspot.com/2016/03/najgorszy-czowiek-na-swiecie-magorzata.html
Znakomity debiut! Emocjonalna, autentyczna, skłaniająca do przemyśleń, zmuszająca do zatrzymania się i zastanowienia nad sobą. Dowiedziałem się o tej książce z wywiadu udzielanego przez Jakuba Żulczyka, którego zresztą książkę mam następną na kolejce. Nie spodziewałem się, że "Najgorszy człowiek na świecie" będzie pozycją tak dobrą.