Punkty przecięcia Paulina Cedlerska Książka
Wydawnictwo: | Filia |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 384 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2025 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Punkty przecięcia
Wydawnictwo: | Filia |
EAN: | 9788384024201 |
Autor: | Paulina Cedlerska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 384 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2025 |
Data premiery: | 2025-07-30 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Wydawnicza Filia Sp. z o.o Kleeberga 2 61-615 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Punkty przecięcia
Inne książki Paulina Cedlerska
Oceny i recenzje książki Punkty przecięcia
Pomóż innym i zostaw ocenę!
"Punkty przecięcia" autorstwa Pauliny Cedlerskiej to historia, która wciąga od pierwszych stron swoją atmosferą niedopowiedzeń. Była dla mnie także powrotem do gatunku, który tym razem poznałam w tradycyjnej formie i myślę, że sporo bym straciła, słuchając tej książki w wersji audio. Luiza wiedzie pozornie spokojne życie, jednak cień przeszłości, który nad nią wisi, nie pozwala zaznać pełni szczęścia. Zwłaszcza w sferze małżeńskiej nie wiedzie jej się dobrze. Układ, jaki ma z mężem oraz relacja z innym mężczyzną wydają się być dziwnym sposobem na radzenie sobie z traumą. Nagle dochodzi do serii zbrodni, a każda z nich w pewien sposób wiąże się z Luizą. Dochodzenie do prawdy może wymagać stawienia czoła demonom przeszłości. Czy jednak bohaterka jest na to gotowa? Historia zaczyna się z wysokiego "C". Już w prologu otrzymujemy zagadkę, która wciąga w fabułę. Takie początki uwielbiam - sprawiają, że od razu ma się ochotę na więcej. Fabuła książki jest wielowątkowa. Poznajemy ją z perspektywy kilku osób, w tym ofiar, jednak ze względu na swoją wielowymiarowość wymaga dużej uwagi. Autorka wymusza na czytelniku uważność, ponieważ wielu znaczeń trzeba się domyślić - nie ma dosłowności. Nie zawsze mi to odpowiadało, jednak całościowo wyszło świetnie. Bardzo lubię motyw traumy oraz utraty pamięci - tutaj zostały one poprowadzone z dużą konsekwencją. Kiedy bohaterka zaczyna przypominać sobie różne sytuacje i to, jak wszystko zostało wplecione w rzeczywistość, robiło to ogromne wrażenie. Momentami nie mogłam uwierzyć, jak doszło do pewnych wydarzeń oraz co mogłam przegapić. Cała historia głównej postaci, to, jak przeszłość miesza się z teraźniejszością, została doskonale skonstruowana. Podobało mi się, że wspólnie z Luizą odkrywamy, co się wydarzyło i kto był za to odpowiedzialny. Z czasem wszystko się komplikuje - narastający chaos w życiu kobiety odzwierciedla się także w samej fabule. Oprócz niesamowitej aury tajemniczości wokół głównej bohaterki, serce złamała mi historia pani Celiny. Było to dla mnie jak rozdrapywanie już zabliźnionej rany. "Punkty przecięcia" to opowieść dla osób, które lubią nieoczywistą fabułę, budowaną w zagadkowy sposób i pełną niedopowiedzeń. Kiedy autor nie odkrywa wszystkich kart, zaszywając wiele treści między wierszami. Gdzie zakończenie wyjaśni wszystko, a jednocześnie nie wyjaśni nic. Dla mnie to rewelacyjna książka.
"Punkty przecięcia" autorstwa Pauliny Cedlerskiej to historia, która wciąga od pierwszych stron swoją atmosferą niedopowiedzeń. Była dla mnie także powrotem do gatunku, który tym razem poznałam w tradycyjnej formie i myślę, że sporo bym straciła, słuchając tej książki w wersji audio. Luiza wiedzie pozornie spokojne życie, jednak cień przeszłości, który nad nią wisi, nie pozwala zaznać pełni szczęścia. Zwłaszcza w sferze małżeńskiej nie wiedzie jej się dobrze. Układ, jaki ma z mężem oraz relacja z innym mężczyzną wydają się być dziwnym sposobem na radzenie sobie z traumą. Nagle dochodzi do serii zbrodni, a każda z nich w pewien sposób wiąże się z Luizą. Dochodzenie do prawdy może wymagać stawienia czoła demonom przeszłości. Czy jednak bohaterka jest na to gotowa? Historia zaczyna się z wysokiego "C". Już w prologu otrzymujemy zagadkę, która wciąga w fabułę. Takie początki uwielbiam - sprawiają, że od razu ma się ochotę na więcej. Fabuła książki jest wielowątkowa. Poznajemy ją z perspektywy kilku osób, w tym ofiar, jednak ze względu na swoją wielowymiarowość wymaga dużej uwagi. Autorka wymusza na czytelniku uważność, ponieważ wielu znaczeń trzeba się domyślić - nie ma dosłowności. Nie zawsze mi to odpowiadało, jednak całościowo wyszło świetnie. Bardzo lubię motyw traumy oraz utraty pamięci - tutaj zostały one poprowadzone z dużą konsekwencją. Kiedy bohaterka zaczyna przypominać sobie różne sytuacje i to, jak wszystko zostało wplecione w rzeczywistość, robiło to ogromne wrażenie. Momentami nie mogłam uwierzyć, jak doszło do pewnych wydarzeń oraz co mogłam przegapić. Cała historia głównej postaci, to, jak przeszłość miesza się z teraźniejszością, została doskonale skonstruowana. Podobało mi się, że wspólnie z Luizą odkrywamy, co się wydarzyło i kto był za to odpowiedzialny. Z czasem wszystko się komplikuje - narastający chaos w życiu kobiety odzwierciedla się także w samej fabule. Oprócz niesamowitej aury tajemniczości wokół głównej bohaterki, serce złamała mi historia pani Celiny. Było to dla mnie jak rozdrapywanie już zabliźnionej rany. "Punkty przecięcia" to opowieść dla osób, które lubią nieoczywistą fabułę, budowaną w zagadkowy sposób i pełną niedopowiedzeń. Kiedy autor nie odkrywa wszystkich kart, zaszywając wiele treści między wierszami. Gdzie zakończenie wyjaśni wszystko, a jednocześnie nie wyjaśni nic. Dla mnie to rewelacyjna książka.
"Punkty przecięcia" autorstwa Pauliny Cedlerskiej to historia, która wciąga od pierwszych stron swoją atmosferą niedopowiedzeń. Była dla mnie także powrotem do gatunku, który tym razem poznałam w tradycyjnej formie i myślę, że sporo bym straciła, słuchając tej książki w wersji audio. Luiza wiedzie pozornie spokojne życie, jednak cień przeszłości, który nad nią wisi, nie pozwala zaznać pełni szczęścia. Zwłaszcza w sferze małżeńskiej nie wiedzie jej się dobrze. Układ, jaki ma z mężem oraz relacja z innym mężczyzną wydają się być dziwnym sposobem na radzenie sobie z traumą. Nagle dochodzi do serii zbrodni, a każda z nich w pewien sposób wiąże się z Luizą. Dochodzenie do prawdy może wymagać stawienia czoła demonom przeszłości. Czy jednak bohaterka jest na to gotowa? Historia zaczyna się z wysokiego "C". Już w prologu otrzymujemy zagadkę, która wciąga w fabułę. Takie początki uwielbiam - sprawiają, że od razu ma się ochotę na więcej. Fabuła książki jest wielowątkowa. Poznajemy ją z perspektywy kilku osób, w tym ofiar, jednak ze względu na swoją wielowymiarowość wymaga dużej uwagi. Autorka wymusza na czytelniku uważność, ponieważ wielu znaczeń trzeba się domyślić - nie ma dosłowności. Nie zawsze mi to odpowiadało, jednak całościowo wyszło świetnie. Bardzo lubię motyw traumy oraz utraty pamięci - tutaj zostały one poprowadzone z dużą konsekwencją. Kiedy bohaterka zaczyna przypominać sobie różne sytuacje i to, jak wszystko zostało wplecione w rzeczywistość, robiło to ogromne wrażenie. Momentami nie mogłam uwierzyć, jak doszło do pewnych wydarzeń oraz co mogłam przegapić. Cała historia głównej postaci, to, jak przeszłość miesza się z teraźniejszością, została doskonale skonstruowana. Podobało mi się, że wspólnie z Luizą odkrywamy, co się wydarzyło i kto był za to odpowiedzialny. Z czasem wszystko się komplikuje - narastający chaos w życiu kobiety odzwierciedla się także w samej fabule. Oprócz niesamowitej aury tajemniczości wokół głównej bohaterki, serce złamała mi historia pani Celiny. Było to dla mnie jak rozdrapywanie już zabliźnionej rany. "Punkty przecięcia" to opowieść dla osób, które lubią nieoczywistą fabułę, budowaną w zagadkowy sposób i pełną niedopowiedzeń. Kiedy autor nie odkrywa wszystkich kart, zaszywając wiele treści między wierszami. Gdzie zakończenie wyjaśni wszystko, a jednocześnie nie wyjaśni nic. Dla mnie to rewelacyjna książka.
"Punkty przecięcia" autorstwa Pauliny Cedlerskiej to historia, która wciąga od pierwszych stron swoją atmosferą niedopowiedzeń. Była dla mnie także powrotem do gatunku, który tym razem poznałam w tradycyjnej formie i myślę, że sporo bym straciła, słuchając tej książki w wersji audio. Luiza wiedzie pozornie spokojne życie, jednak cień przeszłości, który nad nią wisi, nie pozwala zaznać pełni szczęścia. Zwłaszcza w sferze małżeńskiej nie wiedzie jej się dobrze. Układ, jaki ma z mężem oraz relacja z innym mężczyzną wydają się być dziwnym sposobem na radzenie sobie z traumą. Nagle dochodzi do serii zbrodni, a każda z nich w pewien sposób wiąże się z Luizą. Dochodzenie do prawdy może wymagać stawienia czoła demonom przeszłości. Czy jednak bohaterka jest na to gotowa? Historia zaczyna się z wysokiego "C". Już w prologu otrzymujemy zagadkę, która wciąga w fabułę. Takie początki uwielbiam - sprawiają, że od razu ma się ochotę na więcej. Fabuła książki jest wielowątkowa. Poznajemy ją z perspektywy kilku osób, w tym ofiar, jednak ze względu na swoją wielowymiarowość wymaga dużej uwagi. Autorka wymusza na czytelniku uważność, ponieważ wielu znaczeń trzeba się domyślić - nie ma dosłowności. Nie zawsze mi to odpowiadało, jednak całościowo wyszło świetnie. Bardzo lubię motyw traumy oraz utraty pamięci - tutaj zostały one poprowadzone z dużą konsekwencją. Kiedy bohaterka zaczyna przypominać sobie różne sytuacje i to, jak wszystko zostało wplecione w rzeczywistość, robiło to ogromne wrażenie. Momentami nie mogłam uwierzyć, jak doszło do pewnych wydarzeń oraz co mogłam przegapić. Cała historia głównej postaci, to, jak przeszłość miesza się z teraźniejszością, została doskonale skonstruowana. Podobało mi się, że wspólnie z Luizą odkrywamy, co się wydarzyło i kto był za to odpowiedzialny. Z czasem wszystko się komplikuje - narastający chaos w życiu kobiety odzwierciedla się także w samej fabule. Oprócz niesamowitej aury tajemniczości wokół głównej bohaterki, serce złamała mi historia pani Celiny. Było to dla mnie jak rozdrapywanie już zabliźnionej rany. "Punkty przecięcia" to opowieść dla osób, które lubią nieoczywistą fabułę, budowaną w zagadkowy sposób i pełną niedopowiedzeń. Kiedy autor nie odkrywa wszystkich kart, zaszywając wiele treści między wierszami. Gdzie zakończenie wyjaśni wszystko, a jednocześnie nie wyjaśni nic. Dla mnie to rewelacyjna książka.