PayPo – KUP TERAZ, ZAPŁAĆ PÓŹNIEJ!SZCZEGÓŁY>>

Niedostatek Strong Lynn Steger Książka

Niedostatek
25,71 zł
39,90 zł - sugerowana cena detaliczna
Zamów teraz, wyślemy w poniedziałek.
Wydawnictwo: Fame Art
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 208
Format: 14.0x21.0cm
Rok wydania: 2021
Zobacz więcej
25,71 zł
Elizabeth jest zmęczona. Wiele lat temu przyjechała do Nowego Jorku jak do ziemi obiecanej, a dziś okazuje się, że jedyne, co udało jej się osiągnąć, to mąż, dwójka dzieci, doktorat, dwa niepełne etaty i... bankructwo. Balansując między marzeniami a ponurą rzeczywistością, wstaje co rano o nieludzkiej porze, by przebiec wiele kilometrów nad lodowatą rzeką i uciszyć myśli. Pewnego dnia odnawia kontakt z Sashą, przyjaciółką z dzieciństwa. Czy wspólna przeszłość pozwoli tym dwóm kobietom odzyskać kontrolę nad teraźniejszością? Być może - zwłaszcza, że Sasha również zmaga się z osobistym kryzysem. Lynn Steger Strong porusza problem subtelnych aktów systemowej przemocy, znanych wielu wrażliwym kobietom, które mają odwagę chcieć czegoś więcej. Pisze o macierzyństwie, finansowej niepewności, gniewie, bezradności i innych uczuciach, które trudno wyrazić słowami. Lynn Steger Strong stawia ważne pytania: czego pragniemy, a raczej czego potrzebujemy? Co jesteśmy w stanie dać i kiedy? Jej bohaterka należy do pokolenia złamanych społecznych obietnic, które dawno bez pokrycia. W tym wszystkim pojawia się macierzyństwo, które nie jest idealne. Na szczęście czasami wystarczy po prostu być. I to daje nadzieję. Autorka stawia na piedestale drobne zdarzenia, na które składa się nasza codzienność. Opowiada historie, które mogłybyśmy uznać za mało ważne. Ale to przecież one są budulcem naszych lęków i aspiracji. Ważne i aktualne. Karolina Kaja Gołuchowska, redaktor naczelna portalu Ofeminin Każdy z nas boryka się z myślami, których nigdy nie wypowie na głos. One są najczystsze, najbardziej szczere. To historie pozbawione filtrów poprawności. Dlatego szczerość tej książki zwala z nóg. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Wiesz, jak to jest grać drugoplanową rolę w swoim własnym życiu? Z ciekawością śledzić historie innych, żyć nimi, choć przez to nasze życie wydaje się blade i pozbawione sensu? To rodzi poczucie niedosytu, braku satysfakcji. Niedostatku. To lekka książka o niedoskonałości. O braku harmonii, stałości i balansu, a czyta się ją jak letnią powieść. Może dlatego mówi o nas, kobietach, więcej, niż same chciałybyśmy przyznać. Monika Pryśko, autorka bloga Tekstualna.pl

Szczegółowe informacje na temat książki Niedostatek

Wydawnictwo: Fame Art
EAN: 9788396107404
Autor: Strong Lynn Steger
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 208
Format: 14.0x21.0cm
Rok wydania: 2021
Data premiery: 2021-06-21
Język wydania: polski
Podmiot odpowiedzialny: Wydawnictwo Fame Art
Ceramiczna 6
21-025 Niemce
PL
e-mail: [email protected]

Podobne do Niedostatek

Inne książki z kategorii Powieści

Zapowiedź

Oceny i recenzje książki Niedostatek

Średnia ocen:
6.90 /10
Liczba ocen:
284
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

27/10/2021
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Studium przemocy subtelnej, które porwało mnie ze sobą. Tej powszedniej, która wciska się w każdy kąt i wygląda z regularnie otwieranej szafy, wymagając od nas posłuszeństwa. Osadzonej mocno we współczesności. Nie takiej, która bezwzględnie kruszy kości i tryska krwią, ale tej, która niepostrzeżenie wnika w każdą komórkę ciała i rozrywa od środka nieciało. Kropla po kropli - pod postacią rutyny, powtarzalności - dociera do każdego włókna mięśni duszy. Przekrój przez przemoc codzienną. Zawaluowaną, przed którą trudno się obronić, uchwycić, nazwać i palcem wskazać oprawcy winę. Bo przecież nic takiego się nie stało.Główna bohaterka - Elisabeth mieszka w Nowym Jorku i jak większość kobiet na świecie próbuje sprostać rolom. Jest córką prawników, żoną, matką, wykładowczynią literatury na uniwersytecie i w liceum, na skraju upadłości. Zmaga się z przeszłością, w której wciąż grzęźnie. Mimo upływu lat minione wciąż w niej rośnie, jak głaz przygniatając teraźniejszość i odkształcając dzisiejsze relacje.Jest tu rodzicielskie niezrozumienie, które kładzie się cieniem na dorosłość i wciąż puka do drzwi. Toksyczna przyjaźń z Sashą, która wymyka się próbie stawiania granic. Bolesna utrata dziecka i lekkomyślność. Oblicza depresji, która nie ma jednego imienia. Dotyk mężczyzn, który raz jest zły, a raz akceptowalny - w zależności od osoby wyrażającej pogląd w sprawie - bo przecież nie ma jednej prawdy. Znajdziesz oddanie, pasję do książek i zacieranie granic formalizmu, bo może tylko tak można naprawdę dotrzeć i poruszyć? Jest przytłoczenie pracą, która bywa ścianą, o którą się obijamy. Są kontrasty nakreślane statusem materialnym, tak boleśnie segregujące. Próby powrotów. Deprecjonowanie uczuć. Jest wreszcie zachłanne poszukiwanie równowagi w tym przytłoczeniu, jednak czy samemu się chwiejąc można osiągnąć balans? Pojawiająca się postać chilijskiej pisarki stanowi tu jakby równoważnię - głos łagodny, ale wyrazisty, którego potrzebowałam czytając. Pomimo dusznej tematyki lektura ma w sobie jakąś niewypowiedzianą lekkość, w wyważonym języku, nakreślanych literackich kadrach, dzięki której sunie się płynnie po stronach - byle tylko nie odłożyć na później.Ta powieść jest kobietą, w wielu jej wymiarach, ze wszystkimi jej 'niedość', 'niewystarczająco' i 'rozczarowująco'. Dużo tu macierzyństwa, które w znacznym stopniu nas określa, ale przecież nie w całości. Dlatego o niemacierzyństwie też jest dużo. Odkrywamy intymność i zwyczajność, która okazuje się być naszą dobrą znajomą. Drobne zdarzenia, które mogłyby się zadziać w każdym życiu.Dla mnie to historia o samotności, która jest w każdej z nas. O tym, że czasem dobrze włożyć uczucia, gdzie indziej, choć nie chcemy dopuścić do siebie tej myśli. O tym, że można zapomnieć jak dotyka się bliskich. Że każda z nas pragnie kogoś kogo się kocha i kto będzie kochał zawsze, ale nie zawsze ktoś taki się odnajduje. O tym, że lubimy gdy ktoś nas potrzebuje, ale boimy się być tak blisko, żeby nie móc uciec w każdej chwili. Wreszcie o tym, że przez płacz ciało wypłukuje smutek - myśl wyjęta z dziecięcej filozofii prostoty. Bo ostatecznie jesteśmy pojedynczymi łodziami, dryfującymi pośród wszystkich spraw, szukające swojej wyspy spokojności.Ta powieść cała jest niedostatkiem, niebyciem, niedomiarem - skrzętnie ukrywanymi, bo przecież wszystko jest na właściwym miejscu, a pozory zostają zachowane, a jednak widocznym w kącikach oczu. Ich nie da się oszukać. A czasem po prostu chcemy by ktoś wziął nas na kolana i kołysał. A czasem chcemy zjeść ciasto czekoladowe i quich. Czuć dostatek pomimo każdego najmniejszego "nie".

25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Studium przemocy subtelnej, które porwało mnie ze sobą. Tej powszedniej, która wciska się w każdy kąt i wygląda z regularnie otwieranej szafy, wymagając od nas posłuszeństwa. Osadzonej mocno we współczesności. Nie takiej, która bezwzględnie kruszy kości i tryska krwią, ale tej, która niepostrzeżenie wnika w każdą komórkę ciała i rozrywa od środka nieciało. Kropla po kropli - pod postacią rutyny, powtarzalności - dociera do każdego włókna mięśni duszy. Przekrój przez przemoc codzienną. Zawaluowaną, przed którą trudno się obronić, uchwycić, nazwać i palcem wskazać oprawcy winę. Bo przecież nic takiego się nie stało.Główna bohaterka - Elisabeth mieszka w Nowym Jorku i jak większość kobiet na świecie próbuje sprostać rolom. Jest córką prawników, żoną, matką, wykładowczynią literatury na uniwersytecie i w liceum, na skraju upadłości. Zmaga się z przeszłością, w której wciąż grzęźnie. Mimo upływu lat minione wciąż w niej rośnie, jak głaz przygniatając teraźniejszość i odkształcając dzisiejsze relacje.Jest tu rodzicielskie niezrozumienie, które kładzie się cieniem na dorosłość i wciąż puka do drzwi. Toksyczna przyjaźń z Sashą, która wymyka się próbie stawiania granic. Bolesna utrata dziecka i lekkomyślność. Oblicza depresji, która nie ma jednego imienia. Dotyk mężczyzn, który raz jest zły, a raz akceptowalny - w zależności od osoby wyrażającej pogląd w sprawie - bo przecież nie ma jednej prawdy. Znajdziesz oddanie, pasję do książek i zacieranie granic formalizmu, bo może tylko tak można naprawdę dotrzeć i poruszyć? Jest przytłoczenie pracą, która bywa ścianą, o którą się obijamy. Są kontrasty nakreślane statusem materialnym, tak boleśnie segregujące. Próby powrotów. Deprecjonowanie uczuć. Jest wreszcie zachłanne poszukiwanie równowagi w tym przytłoczeniu, jednak czy samemu się chwiejąc można osiągnąć balans? Pojawiająca się postać chilijskiej pisarki stanowi tu jakby równoważnię - głos łagodny, ale wyrazisty, którego potrzebowałam czytając. Pomimo dusznej tematyki lektura ma w sobie jakąś niewypowiedzianą lekkość, w wyważonym języku, nakreślanych literackich kadrach, dzięki której sunie się płynnie po stronach - byle tylko nie odłożyć na później.Ta powieść jest kobietą, w wielu jej wymiarach, ze wszystkimi jej 'niedość', 'niewystarczająco' i 'rozczarowująco'. Dużo tu macierzyństwa, które w znacznym stopniu nas określa, ale przecież nie w całości. Dlatego o niemacierzyństwie też jest dużo. Odkrywamy intymność i zwyczajność, która okazuje się być naszą dobrą znajomą. Drobne zdarzenia, które mogłyby się zadziać w każdym życiu.Dla mnie to historia o samotności, która jest w każdej z nas. O tym, że czasem dobrze włożyć uczucia, gdzie indziej, choć nie chcemy dopuścić do siebie tej myśli. O tym, że można zapomnieć jak dotyka się bliskich. Że każda z nas pragnie kogoś kogo się kocha i kto będzie kochał zawsze, ale nie zawsze ktoś taki się odnajduje. O tym, że lubimy gdy ktoś nas potrzebuje, ale boimy się być tak blisko, żeby nie móc uciec w każdej chwili. Wreszcie o tym, że przez płacz ciało wypłukuje smutek - myśl wyjęta z dziecięcej filozofii prostoty. Bo ostatecznie jesteśmy pojedynczymi łodziami, dryfującymi pośród wszystkich spraw, szukające swojej wyspy spokojności.Ta powieść cała jest niedostatkiem, niebyciem, niedomiarem - skrzętnie ukrywanymi, bo przecież wszystko jest na właściwym miejscu, a pozory zostają zachowane, a jednak widocznym w kącikach oczu. Ich nie da się oszukać. A czasem po prostu chcemy by ktoś wziął nas na kolana i kołysał. A czasem chcemy zjeść ciasto czekoladowe i quich. Czuć dostatek pomimo każdego najmniejszego "nie".

Bestsellery

Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Nowości

Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość