Diabelskie nasienie Edward Lee Książka
Wydawnictwo: | Dom Horroru |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 152 |
Format: | 150x210mm |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Diabelskie nasienie
Wydawnictwo: | Dom Horroru |
EAN: | 9788395348624 |
Autor: | Edward Lee |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 152 |
Format: | 150x210mm |
Rok wydania: | 2022 |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Dom Horroru Paweł Kosztyło Gorlicka 66/26 51-314 Wrocław PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Diabelskie nasienie
Inne książki Edward Lee
Oceny i recenzje książki Diabelskie nasienie
Czuję się zawiedziona i bynajmniej nie chodzi o sam fakt, że "Diabelskie nasienie" jest horrorem ekstremalnym, a do niedawna nawet nie wiedziałam, że taki gatunek istnieje. Całe obrzydlistwo, które w książce zostało zawarte, nie wywarło na mnie żadnego wrażenia i to w tym tkwi problem. Miałam być zaszokowana, obrażona i oburzona, a byłam... szczerze znudzona. Ciężko przejmować się czyimś losem, kiedy gołym okiem widać, jak nijakie i papierowe są to postaci, prawda?Przez cały czas miałam wrażenie, że autor idzie po najmniejszej linii oporu, powtarza te same sceny, mając gdzieś intelekt czytelnika. Atmosfera była sztuczna, drętwa, kompletnie nie czułam grozy ani tym bardziej humoru, o którym piszą niektórzy czytelnicy. Czego by Lee tutaj nie wymyślił, to były tylko słowa na papierze i nic więcej.Trzy dziewczyny starają się dostać do bractwa Domu Alfa, ale aby do tego doszło, muszą najpierw przejść przez upokarzający Tydzień Inicjacji. Ta historia miała potencjał, by być okrutnie dobrą, taką że aż biorą cię mdłości i odwracasz wzrok. Niestety zmarnowano go. Piszę te słowa jeszcze trochę dochodząc do siebie po drzemce, w którą wpadłam pomiędzy jednym opisem tortur a drugim, niech to będzie najlepszą opinią na temat tej książki.PS: Nie skreślam autora, mam nadzieję, że kiedy wpadnie mi w ręce jego inna powieść, będzie lepiej!
Czuję się zawiedziona i bynajmniej nie chodzi o sam fakt, że "Diabelskie nasienie" jest horrorem ekstremalnym, a do niedawna nawet nie wiedziałam, że taki gatunek istnieje. Całe obrzydlistwo, które w książce zostało zawarte, nie wywarło na mnie żadnego wrażenia i to w tym tkwi problem. Miałam być zaszokowana, obrażona i oburzona, a byłam... szczerze znudzona. Ciężko przejmować się czyimś losem, kiedy gołym okiem widać, jak nijakie i papierowe są to postaci, prawda?Przez cały czas miałam wrażenie, że autor idzie po najmniejszej linii oporu, powtarza te same sceny, mając gdzieś intelekt czytelnika. Atmosfera była sztuczna, drętwa, kompletnie nie czułam grozy ani tym bardziej humoru, o którym piszą niektórzy czytelnicy. Czego by Lee tutaj nie wymyślił, to były tylko słowa na papierze i nic więcej.Trzy dziewczyny starają się dostać do bractwa Domu Alfa, ale aby do tego doszło, muszą najpierw przejść przez upokarzający Tydzień Inicjacji. Ta historia miała potencjał, by być okrutnie dobrą, taką że aż biorą cię mdłości i odwracasz wzrok. Niestety zmarnowano go. Piszę te słowa jeszcze trochę dochodząc do siebie po drzemce, w którą wpadłam pomiędzy jednym opisem tortur a drugim, niech to będzie najlepszą opinią na temat tej książki.PS: Nie skreślam autora, mam nadzieję, że kiedy wpadnie mi w ręce jego inna powieść, będzie lepiej!