Sześć powodów by umrzeć Marta Zaborowska Książka
Wydawnictwo: | Czarna Owca |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 440 |
Format: | 13.5x21.0cm |
Rok wydania: | 2024 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Sześć powodów by umrzeć
Wydawnictwo: | Czarna Owca |
EAN: | 9788382527803 |
Autor: | Marta Zaborowska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 440 |
Format: | 13.5x21.0cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-02-14 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Czarna Owca Wspólna 35/5 00-519 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Sześć powodów by umrzeć
Inne książki Marta Zaborowska
Inne książki z kategorii Kryminał
Oceny i recenzje książki Sześć powodów by umrzeć
Powiem wam, to była nico nieoczywista opowieść. Na początku czytałam strona za stroną i nic nie rozumiałam. Następnie nadeszła scena z małą przestrogą dla wszystkich.,,Kolejna lekcja za tobą, Shi. Patrz, słuchaj ale im nie wierz."W cytacie była opisana sytuacja, by nie zawsze wierzyć w to, co widzą nasze oczy. Doszło tu bowiem do upozorowanej sytuacji, którą nasza postać bardzo przeżywała, gdyż wzięła ją za prawdziwą. Dostała w niej lekcję, by nie oceniać oczami, lecz doprowadzać do głosu rozum, który poddając pod wątpliwość każdą sytuację, nakierowuje nas na możliwe kłamstwo. Czytając tą historię od razu każdy schemat tego gatunku legnie w gruzach. Zamiast poznać osoby, które nas zaskoczą, widzimy sytuację, która przestrzega przed zbytnią ufnością. Akcja mocno pokręcona, by czytelnik nie wiedział czego ma się spodziewać. Niby sprawa prosta, bo ginie tutaj kobieta, a później odnajdują zwęglone zwłoki. Dla logiki sprawa jest oczywista, ale dla uważnego czytelnika, nic tam nie będzie pasowało. Jeśli ktoś tutaj kogoś przed czymś przestrzegał, to oznaczało, że podsyca w drugiej osobie pewność, by właśnie to zrobiła. Jeżeli ktoś tu był pewien, że może na kimś polegać, to gładko można było nim kierować i nie ważne jak blisko się z tą osobą było. Postacie mają tu ogrom tajemnic, których nie bardzo rozumiałam dlaczego się pojawiały. Jakby normalna sfera życia była im zupełnie obca, a oni sami świadomie, bądź nie świadomie żyli w jakimś innym wymiarze według własnych zasad. Totalnie zakręcona książka, która mocno wciąga, ale są takie momenty, kiedy trzeba pomyśleć, bo to, co dla nas jest oczywiste, to dla nich ma inny wymiar, jakby na pion patrzyli jako poziom. Zagrywka psychologiczna znakomita, tylko mi się wydaje, że na tak wielki level moja intuicja jeszcze nie przeszła. Nie wiem dlaczego, ale wciąż miałam wrażenie, że to historia dla ludzi z przyszłości, jakby napisana dla tych z 2050 roku, gdzie słowo kłamstwo będzie się dzieliło na mniejszą prawdę i celowe zakłamanie. Z pewnością ma potencjał by za jakiś czas być traktowana na poziomie rodziny Simpsonów.
" [...] Nie stać nas na szczerość i każde z nas ma swój własny powód. [...]"Marta Zaborowska stworzyła genialny thriller pod tytułem "Sześć powodów, by umrzeć". Do ostatniej chwili trzyma w napięciu. Każdy z bohaterów ma coś na sumieniu. Podobały mi się ich historie. Czytając tę książkę, poznałam między innymi:- Konrada, który jest bardzo dobrym lekarzem. Zamiast świętować z żoną czwartą rocznicę ślubu, musiał ją poszukiwać. Dlaczego? Miriam wyszła z domu i ślad po niej zaginął. Co się stanie, gdy po czasie odnajdą się zwłoki młodej kobiety? Kto przyczynił się do jej śmierci? Czy nasz doktorek ma coś na sumieniu? Szczerze mówiąc, od samego początku nie podobało mi się jego zachowanie. Coś z tą postacią było nie tak.- Adelę - Ta postać jest młodszą siostrą naszej zaginionej Miriam. Jest bardzo chorowita. Czy to ona przyczyniła się do zaginięcia siostry? Ta bohaterka jest bardzo tajemnicza.- Floriana - od zawsze był zakochany w Miriam. Był jej najlepszym przyjacielem. Obecnie ma żonę i synka. Czy stara miłość jest silniejsza od stworzonej niedawno rodziny? Czy można uprowadzić ukochaną kobietę, mając własną rodzinę?- Stana - Ta postać jest lekarzem i najlepszym przyjacielem Konrada. Czy ich przyjaźń przetrwa ten trudny czas?Na uwagę również zasługuje młodsza aspirant Shi Lu. Ona w idealny sposób wyczuwa ludzi. Uważnie przyglądajcie się jej pracy, żeby niczego nie przegapić. Podziwiałam tę bohaterkę.Marta Zaborowska w idealny sposób prowadzi grę ze swoim czytelnikiem. Ostro wodzi go za noc. To mi się bardzo podobało.Najlepsze były zwroty akcji i idealnie budowane napięcie. Tę książkę czytałam z zapartym tchem. Mam cichą nadzieję, że bohaterowie tej powieści jeszcze kiedyś do nas powrócą. Jestem bardzo ciekawa, co dalej będzie z tajemniczą Grą. Warto jej się przyjrzeć z bliska, ale nie brać w niej czynnego udziału.Razem z bohaterami przeżywałam każde sekundy ich życia. Marta Zaborowska w idealny sposób wszystko napisała, dlatego czułam się, jakbym brała udział w ich codziennym życiu.Uwielbiam twórczość tej autorki. Dosłownie jestem pod ogromnym wrażeniem.Jeżeli jeszcze nie znacie powieści Marty Zaborowskiej, to szybciutko to nadróbcie, bo naprawdę warto.Jeżeli szukacie mocnego thrillera, to odsyłam was do książki "Sześć powodów, by umrzeć". Gwarantuję, że szczęki wam opadną. Ta historia na długo ze mną zostanie.Na uwagę zasługuje również mroczna okładka.Czy idealne małżeństwo może być idealnym kłamstwem?"Sześć powodów, by umrzeć" jest jednym z najlepszych thrillerów 2024 roku.
Nie miałam okazji do tej pory zapoznać się z twórczością nowo poznanej pisarki Pani Marty Zaborowskiej. Postanowiłam przeczytać interesująco zapowiadającą się historię, która właściwie stanowi początek tajemnicy mający wpływ na życie każdego występującego bohatera pozostawiającego mały, lecz z czasem znaczący ślad w książce pt.'' Sześć powodów, by umrzeć'' należącej do gatunku literatury kryminalnej.Zaciekawiło, mnie najbardziej podczas czytania jak będzie przebiegała całościowa w niej akcja, którego z bohaterów polubię najbardziej, którzy z nich byli, jak dla mnie niemili wobec siebie wzajemnie, nieszczerzy, fałszywi, któremu mogłabym dać jeszcze jedną szansę wykazania się, gdyby zaistniała taka konieczność?Początkowo myślałam, że kryminał ten będzie miał w sobie to coś, co mi się szczególnie podoba przeważnie, kiedy zagłębiam się w to, co wydarzyło podczas głównego wydarzenia.Odnosiłam chwilami takie wrażenie, że uzyskuje za mało informacji na temat bohaterów, którzy towarzysko czują się pogubieni. Nie czują do siebie zaufania. Jest ono ulotne lub udawane.Wyczuwałam małą współpracę bohaterów z policją. Występował zupełnie niepotrzebny dystans zawodowy pomiędzy nimi w relacjach. Był on bardzo powierzchowny. Pomiędzy policjantami był, uwidoczniony chłód a momentami brakowało im większego zaufania do siebie. Tworzyło to nie zawsze miłą atmosferę, która mogła być tutaj obroną pomocną w sprawie dającej wiele do myślenia nad jej właściwym rozwiązaniem, gdzie udział biorą w niej nowi uczestnicy gry, w której to na obecną chwilę nie ma zwycięzcy, nie wszystkie zadania są do wykonania. Ktoś czuwa nad tym wszystkim, a hetman nie ma, chęci się ujawnić kim jest naprawdę, a zło krąży, wokół powoli odsłaniając swoje oblicze tajemnic ukrytych w maskach człowieczeństwa mogących wyjawić prawdę lub na zawsze pozostawić ją zapominając o jej istnieniu. Tego nikt nie wie. A może jest ktoś, kto wie i postanawia wszystko w cieniu, aby po sobie nie zostawić śladu.Kryminał ogólnie czytało mi się bardzo dobrze.Jestem zadowolona, że mogłam poznać życie z bliska bohaterów, pomimo że jest w nim wiele niedopowiedzeń. Owszem nie brakuje w nim chwil grozy, które tworzą powody, aby lepiej przemyśleć swoje życie i pozwolić na większe poznanie go z punktu widzenia lat młodzieńczego dorastania, by móc lepiej zrozumieć siebie, kiedy jesteśmy dorośli w związkach małżeńskich i poczuli, się w nich szczęśliwi mając, u boku najbliższą rodzinę będąc z nią we właściwych relacjach.Czy uda się wyjaśnić do samego końca zagadkę tajemniczej śmierci, czy Miriam czuje się szczęśliwa w małżeństwie, czy poza nim, czy spotka się z mężem i siostrą, aby wyjaśnić sobie przeszłość, o tym warto, się przekonać czytając ten kryminał?Polecam przeczytać ten kryminał.
Nie miałam okazji do tej pory zapoznać się z twórczością nowo poznanej pisarki Pani Marty Zaborowskiej. Postanowiłam przeczytać interesująco zapowiadającą się historię, która właściwie stanowi początek tajemnicy mający wpływ na życie każdego występującego bohatera pozostawiającego mały, lecz z czasem znaczący ślad w książce pt.'' Sześć powodów, by umrzeć'' należącej do gatunku literatury kryminalnej.Zaciekawiło, mnie najbardziej podczas czytania jak będzie przebiegała całościowa w niej akcja, którego z bohaterów polubię najbardziej, którzy z nich byli, jak dla mnie niemili wobec siebie wzajemnie, nieszczerzy, fałszywi, któremu mogłabym dać jeszcze jedną szansę wykazania się, gdyby zaistniała taka konieczność?Początkowo myślałam, że kryminał ten będzie miał w sobie to coś, co mi się szczególnie podoba przeważnie, kiedy zagłębiam się w to, co wydarzyło podczas głównego wydarzenia.Odnosiłam chwilami takie wrażenie, że uzyskuje za mało informacji na temat bohaterów, którzy towarzysko czują się pogubieni. Nie czują do siebie zaufania. Jest ono ulotne lub udawane.Wyczuwałam małą współpracę bohaterów z policją. Występował zupełnie niepotrzebny dystans zawodowy pomiędzy nimi w relacjach. Był on bardzo powierzchowny. Pomiędzy policjantami był, uwidoczniony chłód a momentami brakowało im większego zaufania do siebie. Tworzyło to nie zawsze miłą atmosferę, która mogła być tutaj obroną pomocną w sprawie dającej wiele do myślenia nad jej właściwym rozwiązaniem, gdzie udział biorą w niej nowi uczestnicy gry, w której to na obecną chwilę nie ma zwycięzcy, nie wszystkie zadania są do wykonania. Ktoś czuwa nad tym wszystkim, a hetman nie ma, chęci się ujawnić kim jest naprawdę, a zło krąży, wokół powoli odsłaniając swoje oblicze tajemnic ukrytych w maskach człowieczeństwa mogących wyjawić prawdę lub na zawsze pozostawić ją zapominając o jej istnieniu. Tego nikt nie wie. A może jest ktoś, kto wie i postanawia wszystko w cieniu, aby po sobie nie zostawić śladu.Kryminał ogólnie czytało mi się bardzo dobrze.Jestem zadowolona, że mogłam poznać życie z bliska bohaterów, pomimo że jest w nim wiele niedopowiedzeń. Owszem nie brakuje w nim chwil grozy, które tworzą powody, aby lepiej przemyśleć swoje życie i pozwolić na większe poznanie go z punktu widzenia lat młodzieńczego dorastania, by móc lepiej zrozumieć siebie, kiedy jesteśmy dorośli w związkach małżeńskich i poczuli, się w nich szczęśliwi mając, u boku najbliższą rodzinę będąc z nią we właściwych relacjach.Czy uda się wyjaśnić do samego końca zagadkę tajemniczej śmierci, czy Miriam czuje się szczęśliwa w małżeństwie, czy poza nim, czy spotka się z mężem i siostrą, aby wyjaśnić sobie przeszłość, o tym warto, się przekonać czytając ten kryminał?Polecam przeczytać ten kryminał.
" [...] Nie stać nas na szczerość i każde z nas ma swój własny powód. [...]"Marta Zaborowska stworzyła genialny thriller pod tytułem "Sześć powodów, by umrzeć". Do ostatniej chwili trzyma w napięciu. Każdy z bohaterów ma coś na sumieniu. Podobały mi się ich historie. Czytając tę książkę, poznałam między innymi:- Konrada, który jest bardzo dobrym lekarzem. Zamiast świętować z żoną czwartą rocznicę ślubu, musiał ją poszukiwać. Dlaczego? Miriam wyszła z domu i ślad po niej zaginął. Co się stanie, gdy po czasie odnajdą się zwłoki młodej kobiety? Kto przyczynił się do jej śmierci? Czy nasz doktorek ma coś na sumieniu? Szczerze mówiąc, od samego początku nie podobało mi się jego zachowanie. Coś z tą postacią było nie tak.- Adelę - Ta postać jest młodszą siostrą naszej zaginionej Miriam. Jest bardzo chorowita. Czy to ona przyczyniła się do zaginięcia siostry? Ta bohaterka jest bardzo tajemnicza.- Floriana - od zawsze był zakochany w Miriam. Był jej najlepszym przyjacielem. Obecnie ma żonę i synka. Czy stara miłość jest silniejsza od stworzonej niedawno rodziny? Czy można uprowadzić ukochaną kobietę, mając własną rodzinę?- Stana - Ta postać jest lekarzem i najlepszym przyjacielem Konrada. Czy ich przyjaźń przetrwa ten trudny czas?Na uwagę również zasługuje młodsza aspirant Shi Lu. Ona w idealny sposób wyczuwa ludzi. Uważnie przyglądajcie się jej pracy, żeby niczego nie przegapić. Podziwiałam tę bohaterkę.Marta Zaborowska w idealny sposób prowadzi grę ze swoim czytelnikiem. Ostro wodzi go za noc. To mi się bardzo podobało.Najlepsze były zwroty akcji i idealnie budowane napięcie. Tę książkę czytałam z zapartym tchem. Mam cichą nadzieję, że bohaterowie tej powieści jeszcze kiedyś do nas powrócą. Jestem bardzo ciekawa, co dalej będzie z tajemniczą Grą. Warto jej się przyjrzeć z bliska, ale nie brać w niej czynnego udziału.Razem z bohaterami przeżywałam każde sekundy ich życia. Marta Zaborowska w idealny sposób wszystko napisała, dlatego czułam się, jakbym brała udział w ich codziennym życiu.Uwielbiam twórczość tej autorki. Dosłownie jestem pod ogromnym wrażeniem.Jeżeli jeszcze nie znacie powieści Marty Zaborowskiej, to szybciutko to nadróbcie, bo naprawdę warto.Jeżeli szukacie mocnego thrillera, to odsyłam was do książki "Sześć powodów, by umrzeć". Gwarantuję, że szczęki wam opadną. Ta historia na długo ze mną zostanie.Na uwagę zasługuje również mroczna okładka.Czy idealne małżeństwo może być idealnym kłamstwem?"Sześć powodów, by umrzeć" jest jednym z najlepszych thrillerów 2024 roku.
Powiem wam, to była nico nieoczywista opowieść. Na początku czytałam strona za stroną i nic nie rozumiałam. Następnie nadeszła scena z małą przestrogą dla wszystkich.,,Kolejna lekcja za tobą, Shi. Patrz, słuchaj ale im nie wierz."W cytacie była opisana sytuacja, by nie zawsze wierzyć w to, co widzą nasze oczy. Doszło tu bowiem do upozorowanej sytuacji, którą nasza postać bardzo przeżywała, gdyż wzięła ją za prawdziwą. Dostała w niej lekcję, by nie oceniać oczami, lecz doprowadzać do głosu rozum, który poddając pod wątpliwość każdą sytuację, nakierowuje nas na możliwe kłamstwo. Czytając tą historię od razu każdy schemat tego gatunku legnie w gruzach. Zamiast poznać osoby, które nas zaskoczą, widzimy sytuację, która przestrzega przed zbytnią ufnością. Akcja mocno pokręcona, by czytelnik nie wiedział czego ma się spodziewać. Niby sprawa prosta, bo ginie tutaj kobieta, a później odnajdują zwęglone zwłoki. Dla logiki sprawa jest oczywista, ale dla uważnego czytelnika, nic tam nie będzie pasowało. Jeśli ktoś tutaj kogoś przed czymś przestrzegał, to oznaczało, że podsyca w drugiej osobie pewność, by właśnie to zrobiła. Jeżeli ktoś tu był pewien, że może na kimś polegać, to gładko można było nim kierować i nie ważne jak blisko się z tą osobą było. Postacie mają tu ogrom tajemnic, których nie bardzo rozumiałam dlaczego się pojawiały. Jakby normalna sfera życia była im zupełnie obca, a oni sami świadomie, bądź nie świadomie żyli w jakimś innym wymiarze według własnych zasad. Totalnie zakręcona książka, która mocno wciąga, ale są takie momenty, kiedy trzeba pomyśleć, bo to, co dla nas jest oczywiste, to dla nich ma inny wymiar, jakby na pion patrzyli jako poziom. Zagrywka psychologiczna znakomita, tylko mi się wydaje, że na tak wielki level moja intuicja jeszcze nie przeszła. Nie wiem dlaczego, ale wciąż miałam wrażenie, że to historia dla ludzi z przyszłości, jakby napisana dla tych z 2050 roku, gdzie słowo kłamstwo będzie się dzieliło na mniejszą prawdę i celowe zakłamanie. Z pewnością ma potencjał by za jakiś czas być traktowana na poziomie rodziny Simpsonów.