Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Maciej Nycz
22/10/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Lata 80. XX wieku. W malowniczej, wiejskiej scenerii podpraskiego Kerska pomieszkuje poczytny pisarz z gromadką kociaków. Jednak pozorom ulegają Ci, który dają się zwieść ułudnej arkadyjskości tej sytuacji. Bo nawet bliskość lasu, urokliwego strumyka i cudownie mruczących osobistości nie tylko nie umniejsza ilości dylematów w życiu bohaterów „Auteczka", a wręcz czyni je bardziej niż zwykle dolegliwymi i złożonymi.
Jarosław Gambal
05/02/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Króliczek stał, a dwie kocice patrzyły na niego srogo, jakby był mordercą stojącym przed surowym trybunałem. Ja też stałem jak ten króliczek, często tak stałem w życiu (...) Byłem sądzony jedynie za to, że się chętnie śmiałem, a ludzie mi tego nigdy nie darowali."Pan Hrabal miał kota. I to niejednego. Całe słynne stado kotów z Kerska, uwiecznionych na zawsze w jego pisarstwie. Zapowiadało się, że to książka o nich. W dodatku wywiad z pisarzem umieszczony na początku książki przygotowywał do świetnej zabawy i inteligentnego humoru.„Jestem na świecie tylko urlopowany przez grabarza. (...) Ja jestem czcicielem teraźniejszości, nawet jeśli mi ciągle umyka. Boję się przeszłości, która mnie przeraża. A ponieważ moja przyszłość jest mi od dawna znana i chętnie ją sobie chodzę sprawdzać na cmentarz, więc jak mam opowiadać o wizji świata po roku 2000?Ale właściwy tekst opowiada o innych stronach życia autora. I coś, co zapowiadało się na jeszcze jedna historię o codzienności, która tylko Czesi potrafią tak optymistycznie pokazać i opisać, zamieniło się w opowieść o sumieniu, przetykaną naturalistycznym okrucieństwem i żalem, na jaki mogą zdobyć się tylko nałogowi alkoholicy; w historię o zbrodni i karze; w opowieść o przebaczeniu, którego nie ma - ale bez którego nikt nie ma siły żyć; w książkę - spowiedź niewierzącego, który sam sobie wyznaje winy i nakłada pokutę. Wszystko po to, żeby nie bać się dalej żyć.„... za dużo nie chcieć, raczej odwrotnie. Ale wydajnie patrzeć, nawet przez zamknięte powieki, introwertycznie patrzeć. Widzieć."https://cyganblog.wordpress.com/2016/01/10/pan-hrabal-ma-kota/
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Króliczek stał, a dwie kocice patrzyły na niego srogo, jakby był mordercą stojącym przed surowym trybunałem. Ja też stałem jak ten króliczek, często tak stałem w życiu (...) Byłem sądzony jedynie za to, że się chętnie śmiałem, a ludzie mi tego nigdy nie darowali."Pan Hrabal miał kota. I to niejednego. Całe słynne stado kotów z Kerska, uwiecznionych na zawsze w jego pisarstwie. Zapowiadało się, że to książka o nich. W dodatku wywiad z pisarzem umieszczony na początku książki przygotowywał do świetnej zabawy i inteligentnego humoru.„Jestem na świecie tylko urlopowany przez grabarza. (...) Ja jestem czcicielem teraźniejszości, nawet jeśli mi ciągle umyka. Boję się przeszłości, która mnie przeraża. A ponieważ moja przyszłość jest mi od dawna znana i chętnie ją sobie chodzę sprawdzać na cmentarz, więc jak mam opowiadać o wizji świata po roku 2000?Ale właściwy tekst opowiada o innych stronach życia autora. I coś, co zapowiadało się na jeszcze jedna historię o codzienności, która tylko Czesi potrafią tak optymistycznie pokazać i opisać, zamieniło się w opowieść o sumieniu, przetykaną naturalistycznym okrucieństwem i żalem, na jaki mogą zdobyć się tylko nałogowi alkoholicy; w historię o zbrodni i karze; w opowieść o przebaczeniu, którego nie ma - ale bez którego nikt nie ma siły żyć; w książkę - spowiedź niewierzącego, który sam sobie wyznaje winy i nakłada pokutę. Wszystko po to, żeby nie bać się dalej żyć.„... za dużo nie chcieć, raczej odwrotnie. Ale wydajnie patrzeć, nawet przez zamknięte powieki, introwertycznie patrzeć. Widzieć."https://cyganblog.wordpress.com/2016/01/10/pan-hrabal-ma-kota/
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Lata 80. XX wieku. W malowniczej, wiejskiej scenerii podpraskiego Kerska pomieszkuje poczytny pisarz z gromadką kociaków. Jednak pozorom ulegają Ci, który dają się zwieść ułudnej arkadyjskości tej sytuacji. Bo nawet bliskość lasu, urokliwego strumyka i cudownie mruczących osobistości nie tylko nie umniejsza ilości dylematów w życiu bohaterów „Auteczka", a wręcz czyni je bardziej niż zwykle dolegliwymi i złożonymi.