Przyjaciel kardynałów, artystów i bezdomnych
Grzesiek nie ma prostego życia: od dzieciństwa choruje, stracił nogę, jego tata chciał go zabić. Mimo to trudno spotkać człowieka bardziej pogodnego, zawsze gotowego do rozmowy, rady i modlitwy. Człowieka, który zaraża swoim pozytywnym nastawieniem, osobiście zna papieży Benedykta XVI i Franciszka i dwa razy pomimo swojej niepełnosprawności doszedł do Santiago de Compostela.
Ta książka to opowieść o jego drodze, a także o Twojej, choć teraz wydaje Ci się to nieprawdopodobne.
Jestem wielkim szczęściarzem, że Cię znam, Grzesiu. Zadziwiaj, proszę, dalej świat sobą! Bo dzięki Tobie świat jest lepszy!
Antoni Pawlicki
Myślę, że znamy Grzegorza tylko w małym stopniu. To, że pojawia się na naszych koncertach, że jesteśmy cały czas na łączach telefonicznych, to wciąż za mało. Czekam na tę książkę z utęsknieniem i jestem ciekaw: co ten człowiek oprócz tego, co my wiemy, zdziałał, przeżywał, gdzie był, co zdobył?
Robert „Litza” Friedrich
Miałam różne momenty i lęki w swoim życiu. On był taką osobą, która choć nie najbliższa, zawsze była chętna wesprzeć i słowem, i modlitwą. Wiedziałam, że na Grześka mogę liczyć.
Małgorzata Kożuchowska
Ma ogromną umiejętność zyskiwania przyjaciół. Widać, że Pan stawia na Jego drodze odpowiednich ludzi, którzy chcą mu pomagać. Kiedy po oprotezowaniu przysłał mi filmik, jak wymiata na parkiecie na ślubie przyjaciół – oniemiałam. Człowiek o pięknym sercu.
Jolanta Kwaśniewska
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem