Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Jarosław Gambal
02/02/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„przez szklaną ścianę widziałem ciężarowe samochody, jak przywoziły paczki z książkami, ułożone równo aż po burty, całe nakłady książek, idące prosto na przemiał, zanim choćby jedna stroniczka zatruje ludzkie oczy, ludzki mózg i serce"Książki to niebezpieczna rzecz. Przez nie można zostać „wbrew własnej woli wykształconym". A to oznacza spotkanie z prawdą. Ale zamiast wyzwolenia, prawda staje się przyczyną samotności. Krzyczącej samotności, której nie ma ani jak, ani z kim podzielić. Zostaje tylko rozmowa z samym sobą. Monolog wewnętrzny.Jak wreszcie z taką wiedzą można pracować w składzie makulatury?Można - jeśli wcześniej stępi się swoją wrażliwość dwoma litami piwa.ZBYT GŁOŚNA SAMOTNOŚĆ to książeczka, która wiele lat krążyła wśród ludzi w przepisywanych maszynopisach, zanim doczekała się swojego prawdziwego wydania. Niewiele ponad 100 stron, pełnych smutnych - ale poetyckich refleksji. Miałem wrażenie, że zanurzam się w czeską wersję „451 stopni Fahrenheita". Ech! Jak ten Hrabal pięknie składa słowa...https://cyganblog.wordpress.com/2016/01/29/zbyt-glosna-samotnosc/
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„przez szklaną ścianę widziałem ciężarowe samochody, jak przywoziły paczki z książkami, ułożone równo aż po burty, całe nakłady książek, idące prosto na przemiał, zanim choćby jedna stroniczka zatruje ludzkie oczy, ludzki mózg i serce"Książki to niebezpieczna rzecz. Przez nie można zostać „wbrew własnej woli wykształconym". A to oznacza spotkanie z prawdą. Ale zamiast wyzwolenia, prawda staje się przyczyną samotności. Krzyczącej samotności, której nie ma ani jak, ani z kim podzielić. Zostaje tylko rozmowa z samym sobą. Monolog wewnętrzny.Jak wreszcie z taką wiedzą można pracować w składzie makulatury?Można - jeśli wcześniej stępi się swoją wrażliwość dwoma litami piwa.ZBYT GŁOŚNA SAMOTNOŚĆ to książeczka, która wiele lat krążyła wśród ludzi w przepisywanych maszynopisach, zanim doczekała się swojego prawdziwego wydania. Niewiele ponad 100 stron, pełnych smutnych - ale poetyckich refleksji. Miałem wrażenie, że zanurzam się w czeską wersję „451 stopni Fahrenheita". Ech! Jak ten Hrabal pięknie składa słowa...https://cyganblog.wordpress.com/2016/01/29/zbyt-glosna-samotnosc/