Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Kinga Pasternacka
02/10/2015
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Nigdy się tyle nie kłamie, jak przed wyborami, w czasie wojny lub po polowaniu - powiedział Otto von Bismarck, „Żelazny Kanclerz" , który poza wygraniem wojny z Francją w latach 1870-1871 zjednoczył państwo niemieckie i wskrzesił Cesarstwo. Obserwując historię poszczególnych krajów i kontynentów trudno się z nim nie zgodzić - oszustwo zdaje się podstawą dobrej polityki, szczególnie w czasie wojen, które, jak pokazuje wiele przykładów, wygrywa nie lepszy, ale sprytniejszy.
Paweł Truszkowski
01/04/2016
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Autor jako Anglosas zdaje się nadal pozostawać pod urokiem mitu wujaszka Joe, który pomógł wygrać wojnę. Niestety, wypisując przy tym bzdury, które rzetelnemu historykowi przez pióro by nie przeszły a i z logiką u autora nietęgo. Na stronie 334, masę dowodów na zamiar Stalina uderzenia na Niemcy w 1941 (i nie mam na myśli li tylko Suworowa) zbywa jednym zdaniem, nawet nie siląc się na ich nawet pobieżną analizę. Jest to wybitnie nierzetelne. Idąc dalej, na dowód defensywnych zamiarów Stalina autor przywołuje przemówienie Stalina wygłoszone do absolwentów akademii wojskowych (maj 41). Autor wbrew logice i treści przemówienia utrzymuje, że dowodziło ono defensywnych zamiarów Stalina i było adresowane w istocie do Niemców. Skoro tak, to dlaczego zostało utajnione? Sensu brak. Autor też mimo przemycania pojedynczych faktów (objęcie przez Stalina funkcji rządowych czy powołania frontów) nie poddaje ich analizie. Zapewne dlatego, iż nie pasowały do założeń. Generalnie, książka utrzymująca powielanie przez lata mity a nie rzetelna praca historyka. Szkoda czasu.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Autor jako Anglosas zdaje się nadal pozostawać pod urokiem mitu wujaszka Joe, który pomógł wygrać wojnę. Niestety, wypisując przy tym bzdury, które rzetelnemu historykowi przez pióro by nie przeszły a i z logiką u autora nietęgo. Na stronie 334, masę dowodów na zamiar Stalina uderzenia na Niemcy w 1941 (i nie mam na myśli li tylko Suworowa) zbywa jednym zdaniem, nawet nie siląc się na ich nawet pobieżną analizę. Jest to wybitnie nierzetelne. Idąc dalej, na dowód defensywnych zamiarów Stalina autor przywołuje przemówienie Stalina wygłoszone do absolwentów akademii wojskowych (maj 41). Autor wbrew logice i treści przemówienia utrzymuje, że dowodziło ono defensywnych zamiarów Stalina i było adresowane w istocie do Niemców. Skoro tak, to dlaczego zostało utajnione? Sensu brak. Autor też mimo przemycania pojedynczych faktów (objęcie przez Stalina funkcji rządowych czy powołania frontów) nie poddaje ich analizie. Zapewne dlatego, iż nie pasowały do założeń. Generalnie, książka utrzymująca powielanie przez lata mity a nie rzetelna praca historyka. Szkoda czasu.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Nigdy się tyle nie kłamie, jak przed wyborami, w czasie wojny lub po polowaniu - powiedział Otto von Bismarck, „Żelazny Kanclerz" , który poza wygraniem wojny z Francją w latach 1870-1871 zjednoczył państwo niemieckie i wskrzesił Cesarstwo. Obserwując historię poszczególnych krajów i kontynentów trudno się z nim nie zgodzić - oszustwo zdaje się podstawą dobrej polityki, szczególnie w czasie wojen, które, jak pokazuje wiele przykładów, wygrywa nie lepszy, ale sprytniejszy.