Barwy Mazur Małgorzata Manelska Książka
Wydawnictwo: | WasPos |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 380 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2021 |
Szczegółowe informacje na temat książki Barwy Mazur
Wydawnictwo: | WasPos |
EAN: | 9788366070714 |
Autor: | Małgorzata Manelska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 380 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2021 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo WasPos Agnieszka Przyłucka Rembielińska 8a/120 03-343 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Barwy Mazur
Inne książki Małgorzata Manelska
Inne książki z kategorii Wojenna
Oceny i recenzje książki Barwy Mazur
Po roku oczekiwań na kolejną część wreszcie możemy cieszyć się ponownym spotkaniem z bohaterami książki. Julia, która jako młoda kobieta po przejściach, która pewnego dnia niespodziewanie dostaje pismo z ośrodka pomocy społecznej, aby zaopiekować się nieznaną jej krewną. Krewna okazuje się być babcią jej byłego męża i kobiety dość szybko łapią wspólny język. W tej części również mamy szansę balansować między współczesnym obrazem Mazur, a także między dramatycznymi wydarzeniami z roku 1945. Lubię takie powroty do przeszłości, nieoczekiwane zwroty akcji i ciekawie poprowadzoną historię. Polecam tę książkę każdemu kto lubi historie owiane tajemnicą. Moim zdaniem to książka dla każdego. Książka nie traci na wartości, mimo, że to drugi tom.
Książka pełna tajemnic. Pokochałam postać Julki, która jako nowa osoba w otoczeniu, próbuje jak najlepiej potrafi pomóc kobietom, które podczas wojny przeżyły tak wiele. Cudowna historia opowiedziana w piękny sposób. No i klimat Mazur... Uwielbiam tę część naszego kraju i z pewnością niedługo znowu się tam wybiorę
Do przeczytania historii Julii i pani Gertrudy namówiła mnie serdeczna przyjaciółka. Niemal od razu zakochałam się w tej historii. Wzruszałam i śmiałam razem z bohaterami przeżywając niesamowite historie, z jakimi musieli się zmierzyć w swoim życiu. Wątek Trudy przypadł mi do gustu, mimo że zazwyczaj książki o tematyce wojennej omijam szerokim łukiem. Obawiałam się tego, że druga część mnie rozczaruje. Moje obawy okazały się nie słuszne. Od razu po przeczytaniu kilku zdań na powrót poczułam się tak, jakbym towarzyszyła bohaterkom historii od zawsze. Autorka pięknie bawi się słowem sprawiając że czytanie to sama przyjemność. Oddaje magiczny klimat Mazur w taki sposób, że tym bardziej ma się wrażenie, że jest się tam razem z nimi. Mazury kojarzące się nam z wypoczynkiem, niebiańską przygodą i cudowną przyrodą w tej historii są świadkiem dramatycznych wydarzeń i rozterek, jakie dotykają bohaterów.
Pani Małgosia znów to zrobiła!Swoimi pięknymi opisami przeniosła mnie na urokliwe Mazury, do domów ich mieszkańców, ich życia i wspomnień, tym samym zachęcając do pogłębiania wiedzy na temat opisywanych miejsc i wydarzeń.Kontynuacja pierwszego tomu sagi, pt.: "Barwy Mazur" opowiada dalsze losy Julki, Krzysztofa, Trudy i Elzy uzupełnione o wspomnienia nowych bohaterów, dając czytelnikowi pełniejszy obraz wydarzeń. Wciąż współczesność przeplata się z historią. Konkretnie z momentem wkroczenia Armii Czerwonej, która dla Mazurów wcale nie oznaczała końca wojny.Tak naprawdę, dopiero teraz przetaczająca się sowiecka nawałnica zostawiająca za sobą śmierć, pożogę i gruzy wpisała w ich codzienne życie strach, upokorzenie i chęć przeżycia za wszelką cenę.Tragiczny był także ich los po wojnie. Zmuszani do opuszczenia swych domów na rzecz przesiedleńców, ich dokwaterowywanie, a ze względu na panujące stosunki społeczne nieczęsto także do wyjazdu do Niemiec rozdzielając rodziny na długie lata. Ci, którzy zdecydowali się zostać, dotknięci brakiem żywności, upokarzani, napadani, byli zmuszeni przewartościować cały swój świat.Tragiczne opowieści bohaterek książki o tych trudnych latsch i połączenie ich ze współczesnymi wydarzeniami pokazują, że przeszłość tkwi w nas do końca naszych dni. I choć staramy się ją wyprzeć z naszej pamięci, żyć dalej, ona i tak wraca jak bumerang, pozwalając rozprawić się z nią, wyrządzonymi krzywdami, ale też przewracając życie wszystkich do góry nogami. Pani Małgosia w fantastyczny sposób przekazuje nam przesłanie zawarte chociażby w tych słowach: "Żyjąc ponad podziałami i uprzedzeniami, dawali świadectwo swojego człowieczeństwa. Starali się wydobyć z każdego to, co jest w nim najlepsze, nie zauważając jego ciemnych stron, tak charakterystycznych dla gatunku ludzkiego."Zakończenie mocno mnie wzruszyło i sopodowało, iż z niecierpliwością będę czekała na trzeci tom sagi pt.: "Dotyk Mazur". Wierzę, że książka spodoba się wszystkim, którzy lubią połączenie fikcji literackiej z faktami historycznymi, chcą poszerzyć swą wiedzę i cenią sobie pisarski kunszt, którego autorce nie można odmówić.
Pani Małgosia znów to zrobiła!Swoimi pięknymi opisami przeniosła mnie na urokliwe Mazury, do domów ich mieszkańców, ich życia i wspomnień, tym samym zachęcając do pogłębiania wiedzy na temat opisywanych miejsc i wydarzeń.Kontynuacja pierwszego tomu sagi, pt.: "Barwy Mazur" opowiada dalsze losy Julki, Krzysztofa, Trudy i Elzy uzupełnione o wspomnienia nowych bohaterów, dając czytelnikowi pełniejszy obraz wydarzeń. Wciąż współczesność przeplata się z historią. Konkretnie z momentem wkroczenia Armii Czerwonej, która dla Mazurów wcale nie oznaczała końca wojny.Tak naprawdę, dopiero teraz przetaczająca się sowiecka nawałnica zostawiająca za sobą śmierć, pożogę i gruzy wpisała w ich codzienne życie strach, upokorzenie i chęć przeżycia za wszelką cenę.Tragiczny był także ich los po wojnie. Zmuszani do opuszczenia swych domów na rzecz przesiedleńców, ich dokwaterowywanie, a ze względu na panujące stosunki społeczne nieczęsto także do wyjazdu do Niemiec rozdzielając rodziny na długie lata. Ci, którzy zdecydowali się zostać, dotknięci brakiem żywności, upokarzani, napadani, byli zmuszeni przewartościować cały swój świat.Tragiczne opowieści bohaterek książki o tych trudnych latsch i połączenie ich ze współczesnymi wydarzeniami pokazują, że przeszłość tkwi w nas do końca naszych dni. I choć staramy się ją wyprzeć z naszej pamięci, żyć dalej, ona i tak wraca jak bumerang, pozwalając rozprawić się z nią, wyrządzonymi krzywdami, ale też przewracając życie wszystkich do góry nogami. Pani Małgosia w fantastyczny sposób przekazuje nam przesłanie zawarte chociażby w tych słowach: "Żyjąc ponad podziałami i uprzedzeniami, dawali świadectwo swojego człowieczeństwa. Starali się wydobyć z każdego to, co jest w nim najlepsze, nie zauważając jego ciemnych stron, tak charakterystycznych dla gatunku ludzkiego."Zakończenie mocno mnie wzruszyło i sopodowało, iż z niecierpliwością będę czekała na trzeci tom sagi pt.: "Dotyk Mazur". Wierzę, że książka spodoba się wszystkim, którzy lubią połączenie fikcji literackiej z faktami historycznymi, chcą poszerzyć swą wiedzę i cenią sobie pisarski kunszt, którego autorce nie można odmówić.
Do przeczytania historii Julii i pani Gertrudy namówiła mnie serdeczna przyjaciółka. Niemal od razu zakochałam się w tej historii. Wzruszałam i śmiałam razem z bohaterami przeżywając niesamowite historie, z jakimi musieli się zmierzyć w swoim życiu. Wątek Trudy przypadł mi do gustu, mimo że zazwyczaj książki o tematyce wojennej omijam szerokim łukiem. Obawiałam się tego, że druga część mnie rozczaruje. Moje obawy okazały się nie słuszne. Od razu po przeczytaniu kilku zdań na powrót poczułam się tak, jakbym towarzyszyła bohaterkom historii od zawsze. Autorka pięknie bawi się słowem sprawiając że czytanie to sama przyjemność. Oddaje magiczny klimat Mazur w taki sposób, że tym bardziej ma się wrażenie, że jest się tam razem z nimi. Mazury kojarzące się nam z wypoczynkiem, niebiańską przygodą i cudowną przyrodą w tej historii są świadkiem dramatycznych wydarzeń i rozterek, jakie dotykają bohaterów.
Książka pełna tajemnic. Pokochałam postać Julki, która jako nowa osoba w otoczeniu, próbuje jak najlepiej potrafi pomóc kobietom, które podczas wojny przeżyły tak wiele. Cudowna historia opowiedziana w piękny sposób. No i klimat Mazur... Uwielbiam tę część naszego kraju i z pewnością niedługo znowu się tam wybiorę
Po roku oczekiwań na kolejną część wreszcie możemy cieszyć się ponownym spotkaniem z bohaterami książki. Julia, która jako młoda kobieta po przejściach, która pewnego dnia niespodziewanie dostaje pismo z ośrodka pomocy społecznej, aby zaopiekować się nieznaną jej krewną. Krewna okazuje się być babcią jej byłego męża i kobiety dość szybko łapią wspólny język. W tej części również mamy szansę balansować między współczesnym obrazem Mazur, a także między dramatycznymi wydarzeniami z roku 1945. Lubię takie powroty do przeszłości, nieoczekiwane zwroty akcji i ciekawie poprowadzoną historię. Polecam tę książkę każdemu kto lubi historie owiane tajemnicą. Moim zdaniem to książka dla każdego. Książka nie traci na wartości, mimo, że to drugi tom.