Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Tomek Kopera
14/06/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Pana Jacka przedstawiać nie trzeba. Jest to postać, która jest powszechnie znana w środowisku literackim. Tematyka, jakiej podjął się w swojej nowej książce "Ale z naszymi umarłymi" to na pierwszy rzut oka bardzo rzadki i intrygujący temat. Po zapoznaniu się z treścią wnioski nadal są takie same. Kuba, krakowski dziennikarz staje oko w oko z nietypową sprawą-nagrobkami rozbitymi od środka. Brzmi niecodziennie i nie do końca możliwie, a jednak! Przyznam szczerze, że słysząc jak autor zapowiada nadhcodzącą książkę słowami "powieść o zombie" byłem trochę zdezorientowany...Trzeba to potraktować trochę z przymrużeniem oka i dać Dehnelowi szansę na zaprezentowanie swojej wizji.
Sabina J.
14/06/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Po tej książce inaczej patrzy się na małopolskę, a już w szczególności na Kraków i jego najbliższe okolice. A już na pewno na cmentarze;) Czytanie o znajomych rejonach, w szczególności w takim kontekście...przyprawia o ciarki. Są one jednak przełamane błyskotliwym językiem autora, który perfekcyjnie łączy wątki i zapoznaje czytelnika ze swoją wizją historii. Medialna gorączka to coś, co towarzyszy nam na co dzień, ale ta opisana przez Dehnela to prawdziwe szaleństwo. Jedno jest pewne- jeśli zaczniecie czytać w sobotni wieczór...nie ominie was gorączka sobotniej nocy!!
Luiza G.
14/06/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Temat, który podejmuje Jacek Dehnel w swojej najnowszej powieści to wbrew pozorom bardzo aktualna sprawa. Podobało mi się, że nie był to przykład sytuacji, którą zamiata się jak dywan. Kiedy informacje o rozkopanych od środka nagrobkach dostały się do mediów, nie było już szansy na uciszenie sprawy. Jak rozwiązuje się AŻ TAK skomplikowane sytaucje? Jak wytłumaczyć to, co się stało? Już sam opis jest bardzo intrygujący i wywołuje dużo pytań. Podczas lektury większość moich wątpliwości zostało rozwianych. Nie jest to ksiązka, o której się zapomina tuż po przeczytaniu! Między innymi właśnie dlatego uważam, że jest godna polecenia.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Temat, który podejmuje Jacek Dehnel w swojej najnowszej powieści to wbrew pozorom bardzo aktualna sprawa. Podobało mi się, że nie był to przykład sytuacji, którą zamiata się jak dywan. Kiedy informacje o rozkopanych od środka nagrobkach dostały się do mediów, nie było już szansy na uciszenie sprawy. Jak rozwiązuje się AŻ TAK skomplikowane sytaucje? Jak wytłumaczyć to, co się stało? Już sam opis jest bardzo intrygujący i wywołuje dużo pytań. Podczas lektury większość moich wątpliwości zostało rozwianych. Nie jest to ksiązka, o której się zapomina tuż po przeczytaniu! Między innymi właśnie dlatego uważam, że jest godna polecenia.
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Po tej książce inaczej patrzy się na małopolskę, a już w szczególności na Kraków i jego najbliższe okolice. A już na pewno na cmentarze;) Czytanie o znajomych rejonach, w szczególności w takim kontekście...przyprawia o ciarki. Są one jednak przełamane błyskotliwym językiem autora, który perfekcyjnie łączy wątki i zapoznaje czytelnika ze swoją wizją historii. Medialna gorączka to coś, co towarzyszy nam na co dzień, ale ta opisana przez Dehnela to prawdziwe szaleństwo. Jedno jest pewne- jeśli zaczniecie czytać w sobotni wieczór...nie ominie was gorączka sobotniej nocy!!
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Pana Jacka przedstawiać nie trzeba. Jest to postać, która jest powszechnie znana w środowisku literackim. Tematyka, jakiej podjął się w swojej nowej książce "Ale z naszymi umarłymi" to na pierwszy rzut oka bardzo rzadki i intrygujący temat. Po zapoznaniu się z treścią wnioski nadal są takie same. Kuba, krakowski dziennikarz staje oko w oko z nietypową sprawą-nagrobkami rozbitymi od środka. Brzmi niecodziennie i nie do końca możliwie, a jednak! Przyznam szczerze, że słysząc jak autor zapowiada nadhcodzącą książkę słowami "powieść o zombie" byłem trochę zdezorientowany...Trzeba to potraktować trochę z przymrużeniem oka i dać Dehnelowi szansę na zaprezentowanie swojej wizji.