Floryda Lauren Groff Książka
Wydawnictwo: | Pauza |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 272 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2020 |
Szczegółowe informacje na temat książki Floryda
Wydawnictwo: | Pauza |
EAN: | 9788395203886 |
Autor: | Lauren Groff |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 272 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2020 |
Data premiery: | 2019-05-06 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Pauza Anita Musioł Meksykańska 8 m. 151 03-948 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Floryda
Inne książki Lauren Groff
Inne książki z kategorii Proza
Oceny i recenzje książki Floryda
Groff ma niesamowity talent. Tworzy atrakcyjne, złożone postacie. Jej język jest piękny, ale nie wyniosły. Jej alegoria jest subtelna i skuteczna. Robi tyle w tych opowiadaniach z pełnymi spiskami, co z relatywnie rzadkimi. Ta książka zostanie ze mną na dłużej. Zdecydowanie.
Podobały mi się wcześniejsze powieści Lauren Groff i nie mogłem się doczekać tej kolekcji opowiadań. I nie zawiodłam się!Myślę, że Groff wykonała świetną robotę tworząc „Florydę". Zrobiła to tak dobrze, że wiem, że nigdy nie będę chciała mieszkać w tamtym miejscu (ani nawet nie chcę odwiedzać tamtego miejsca). Uciążliwy upał i wilgotność w ciągu dnia, zaskakująco chłodne noce, dzicy mieszkańcy bagien, zapadliska, huragany, splątane winorośle, mieszkańcy z północy, handlarze narkotyków, włóczędzy, nielegalni imigranci, jaszczurki, komary i mnóstwo węży (nawet w toaletach!) - nie jest to moja wizja wymarzonego domu. Nic dziwnego, że główna bohaterka ostatniej opowieści wylatuje do Francji z dwójką swoich dzieci.Historie zawarte w książce w większości skupiają się na kobietach: bohaterami są głównie niezadowolone matki (głównie chłopców), i rzeczywiście istnieje w nich poczucie identyczności. Być może są nieco autobiograficzne (autorka sama jest przesiedlona z Nowej Anglii), a może są oparte na szkicach i notatkach do innej powieści. Myślę jednak, że uciążliwa, klaustrofobiczna atmosfera, którą tworzy Groff, jest zamierzona; to ramy, na których zbudowana jest kolekcja tych opowiadań, a cudowne pismo Groff rozjaśnia je, w całej ich ponurości. Kto jeszcze patrzyłby na słońce i widział „żółtą wełnę", idealną metaforę, która działa na więcej niż jeden zmysł?Tak piękne, ale tak, ponure. Nie czytaj tego, jeśli jesteś w stanie raczej melancholijnym - ta powieść ją pogłębi. W najmroczniejszej z tych ponurych historii młoda kobieta opuszcza szkołę wyższą i pracuje jako instruktorka angielskiego, by mieszkać w swoim samochodzie, skradając się do klubów i bibliotek publicznych, żeby się umyć, jeść z śmietników, a kiedy myślisz, że nie może być gorzej, robi to - wciąż i wciąż. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek czuł się tak przygnębiony po zakończeniu tak krótkiej historii. I muszę przyznać, że pisanie Groff bardzo mnie poruszyło. Przeczytaj Florydę i doceń to jako sztukę. Zostaniesz porwany - po prostu. Może nie do raju, ale do świetnie napisanego świata.
Jedna z najlepszych kolekcji opowiadań, które przeczytałem od dłuższego czasu. Uważam, że te prace są wspaniałe. Sprawiają, że czytanie jest wciągające. Niektóre opowiadania są dziwne, inne emocjonalne, inne abstrakcyjne, a wszystkie trafiające głęboko w odbiorcę. Jestem pewna, że wiele historii odzwierciedlało rzeczywiste doświadczenia Groff, ponieważ było kilka wspólnych tematów, zwłaszcza jednoczesna radość i wina macierzyństwa.Myślę, że moją ulubioną historią była ta, gdzie kobieta, która pozostała w swoim domu podczas zbliżającego się huraganu. W tym czasie halucynowała (lub wyobrażała sobie?) kluczowe osoby z jej przeszłości, którzy nadal ją w jakiś prześladowali. To było niesamowite.Zostaw to co robisz w tej chwili i sięgnij po tą książkę!
Jedna z najlepszych kolekcji opowiadań, które przeczytałem od dłuższego czasu. Uważam, że te prace są wspaniałe. Sprawiają, że czytanie jest wciągające. Niektóre opowiadania są dziwne, inne emocjonalne, inne abstrakcyjne, a wszystkie trafiające głęboko w odbiorcę. Jestem pewna, że wiele historii odzwierciedlało rzeczywiste doświadczenia Groff, ponieważ było kilka wspólnych tematów, zwłaszcza jednoczesna radość i wina macierzyństwa.Myślę, że moją ulubioną historią była ta, gdzie kobieta, która pozostała w swoim domu podczas zbliżającego się huraganu. W tym czasie halucynowała (lub wyobrażała sobie?) kluczowe osoby z jej przeszłości, którzy nadal ją w jakiś prześladowali. To było niesamowite.Zostaw to co robisz w tej chwili i sięgnij po tą książkę!
Podobały mi się wcześniejsze powieści Lauren Groff i nie mogłem się doczekać tej kolekcji opowiadań. I nie zawiodłam się!Myślę, że Groff wykonała świetną robotę tworząc „Florydę". Zrobiła to tak dobrze, że wiem, że nigdy nie będę chciała mieszkać w tamtym miejscu (ani nawet nie chcę odwiedzać tamtego miejsca). Uciążliwy upał i wilgotność w ciągu dnia, zaskakująco chłodne noce, dzicy mieszkańcy bagien, zapadliska, huragany, splątane winorośle, mieszkańcy z północy, handlarze narkotyków, włóczędzy, nielegalni imigranci, jaszczurki, komary i mnóstwo węży (nawet w toaletach!) - nie jest to moja wizja wymarzonego domu. Nic dziwnego, że główna bohaterka ostatniej opowieści wylatuje do Francji z dwójką swoich dzieci.Historie zawarte w książce w większości skupiają się na kobietach: bohaterami są głównie niezadowolone matki (głównie chłopców), i rzeczywiście istnieje w nich poczucie identyczności. Być może są nieco autobiograficzne (autorka sama jest przesiedlona z Nowej Anglii), a może są oparte na szkicach i notatkach do innej powieści. Myślę jednak, że uciążliwa, klaustrofobiczna atmosfera, którą tworzy Groff, jest zamierzona; to ramy, na których zbudowana jest kolekcja tych opowiadań, a cudowne pismo Groff rozjaśnia je, w całej ich ponurości. Kto jeszcze patrzyłby na słońce i widział „żółtą wełnę", idealną metaforę, która działa na więcej niż jeden zmysł?Tak piękne, ale tak, ponure. Nie czytaj tego, jeśli jesteś w stanie raczej melancholijnym - ta powieść ją pogłębi. W najmroczniejszej z tych ponurych historii młoda kobieta opuszcza szkołę wyższą i pracuje jako instruktorka angielskiego, by mieszkać w swoim samochodzie, skradając się do klubów i bibliotek publicznych, żeby się umyć, jeść z śmietników, a kiedy myślisz, że nie może być gorzej, robi to - wciąż i wciąż. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek czuł się tak przygnębiony po zakończeniu tak krótkiej historii. I muszę przyznać, że pisanie Groff bardzo mnie poruszyło. Przeczytaj Florydę i doceń to jako sztukę. Zostaniesz porwany - po prostu. Może nie do raju, ale do świetnie napisanego świata.
Groff ma niesamowity talent. Tworzy atrakcyjne, złożone postacie. Jej język jest piękny, ale nie wyniosły. Jej alegoria jest subtelna i skuteczna. Robi tyle w tych opowiadaniach z pełnymi spiskami, co z relatywnie rzadkimi. Ta książka zostanie ze mną na dłużej. Zdecydowanie.