PayPo – KUP TERAZ, ZAPŁAĆ PÓŹNIEJ!SZCZEGÓŁY>>

Mężczyzna, który rozmawiał z hienami Przemysław Piotrowski Książka

Mężczyzna, który rozmawiał z hienami
30,29 zł
49,99 zł - sugerowana cena detaliczna
Wyślemy w ciągu 24h
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Wydanie: 1
Liczba stron: 344
Rok wydania: 2025
Zobacz więcej
30,29 zł

To miało być proste zlecenie. Jednak kiedy przyjaciel prosi o pomoc, dżentelmen nie odmawia. Zwłaszcza kiedy ten przyjaciel ocalił dżentelmenowi życie. I to nie raz.

Bernard Dubois przyleciał do Kenii jako prywatny detektyw. Na kontynencie, na którym się wychował, nie było go blisko dwadzieścia pięć lat. Korzystając z okazji, jego przyjaciel, Moses, namówił go do udziału w safari. Miało być prawie jak dawniej – zabójczo piękny krajobraz, dzika afrykańska przyroda i… grupa influencerów z Polski.

Kilka dni później, stojąc nad rozszarpanym przez hieny ciałem, Bernard nie może uwierzyć, że Afryka znów z niego zakpiła. Demony, o których chciał zapomnieć, budzą się do życia. Teraz, odcięty od świata, uzbrojony jedynie w swój intelekt i doświadczenie, musi odkryć prawdę. I odnaleźć mordercę.

Tylko jak, skoro wszyscy wokół noszą maski?

Szczegółowe informacje na temat książki Mężczyzna, który rozmawiał z hienami

Wydawnictwo: Czarna Owca
EAN: 9788383825007
Autor: Przemysław Piotrowski
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Wydanie: 1
Liczba stron: 344
Rok wydania: 2025
Data premiery: 2025-04-09
Język wydania: polski
Podmiot odpowiedzialny: Wydawnictwo Czarna Owca
Wspólna 35/5
00-519 Warszawa
PL
e-mail: [email protected]

Podobne do Mężczyzna, który rozmawiał z hienami

Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Inne książki Przemysław Piotrowski

Inne książki z kategorii Kryminał

Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Oceny i recenzje książki Mężczyzna, który rozmawiał z hienami

Średnia ocen:
7.26 /10
Liczba ocen:
6
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

14/04/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Był pewien, że Afryka niczym go już nie zaskoczy. Ale demony nie śpią… i tylko czekają, aż odwróci wzrok.” Mimo, że Przemysław Piotrowski napisał do tej pory dwadzieścia książek, to w całkowicie niezrozumiały sposób nasze drogi się rozchodziły. Jestem zdumiona jeszcze z tego powodu, że choćby samo nazwisko zobowiązuje mnie do lektury. No to w końcu. Przeczytane, przeżyte, kolejne trzy już czekają na półce. Bernard Dubois na prośbę swojego przyjaciela wyjeżdża do Afryki. Jest to miejsce, które go ukształtowało, bo właśnie w Kenii spędził swoje dzieciństwo. Teraz ma razem Mosesem wziąć udział w safari i pomóc okiełznać już na pierwszy rzut oka trudną grupę turystów z Polski. Czy safari będzie pięknym powrotem do przeszłości; sentymentalną podróżą? Mogłoby tak być, gdyby nie „wspaniała” grupa, jak się okazało, patoinfluenserów, którzy sadzą, że mogą wszystko i w tym momencie nic się nie liczy tylko oni i flesz. Smutne to, ale tak teraz wygląda świat. Jeszcze większy koszmar zaczyna się, gdy ginie jedna z uczestniczek wyprawy. Sytuacja w jakiej się znajdują, z daleka od cywilizacji, w centrum dzikiej sawanny jest nie do pozazdroszczenia. Zdają sobie sprawę z jednego – mordercą musi być jedno z nich. Jeżeli komuś wydawało się do tej pory, że największym zagrożeniem w takiej dziczy jest zwierzę, to chyba był w błędzie. Po lekturze „Mężczyzny, który rozmawiał z hienami” jestem skłonna powiedzieć, że to raczej drugi człowiek stanowi największe niebezpieczeństwo. Bernard Dubois jest detektywem; byłym profilerem i jak to często bywa jest człowiekiem pokiereszowanym przez życie, zmagającym się z własnym demonami. Jestem ciekawa czy więcej czytelników zauważy pewne podobieństwa do klasycznych kryminałów w stylu Agathy Christie. Myślę, że gdyby Królowa Kryminałów pisała obecnie, to jej powieści byłyby podobne, a Dubois mógłby rywalizować z Poirotem. Piotrowski zastosował też podobny Christie schemat: niewielka, odizolowana grupa, w której każdy nie jest do końca niewinny i śledczy na miarę Herculesa prowadzący sprawę starannie, bez zbędnego pośpiechu, używając szarych komórek. Pełnoprawnym bohaterem staje się pod piórem Piotrowskiego Afryka. Dzika, gorąca, mieniąca się barwami, całkowicie nieprzewidywalna, pełna zwierząt, których krzyki przyprawiają o cierpnięcie skóry; zwierząt niebezpiecznych. Ale czy tak naprawdę to faktycznie tych zwierząt należy się bać? Czy raczej ludzi, którzy udają towarzyszy niedoli? A oni są trudni do jednoznacznej oceny, skomplikowani, zagmatwani. Tytułowe hieny można rozumieć dwojako. Zdecydowanie są zwierzętami, które, akurat mnie nie kojarzą się przyjemnie. Ani niezbyt ładne, ani głosu zbyt pięknego nie posiadają. Ni to szczek, ni śmiech nie przywodzi na myśl niczego dobrego, a raczej jest zwiastunem nieszczęścia. Gdyby jednak na hieny spojrzeć alegorycznie, można by porównać je do ludzi i to porównanie nie wypadnie dla nas na plus. Człowiek-hiena kojarzy mi się z przebiegłością, z „wojną” podjazdową, z brakiem zasad. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Przemysława Piotrowskiego uważam za bardzo udane. Autorowi świetnie udało się połączyć wspaniały klasyczny kryminał z dziką naturą – kryminał, z którego sama Christie byłaby dumna. Jeżeli lubicie duszny afrykański klimat, sprawy rozwiązywane przez genialny umysł Poirota, najlepsze klasyczne kryminały i hermetycznie zamkniętą niewielka grupą, w której na pewno jest morderca, to koniecznie przeczytajcie „Mężczyznę, który rozmawiał z hienami”.

14/04/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Był pewien, że Afryka niczym go już nie zaskoczy. Ale demony nie śpią… i tylko czekają, aż odwróci wzrok.” Mimo, że Przemysław Piotrowski napisał do tej pory dwadzieścia książek, to w całkowicie niezrozumiały sposób nasze drogi się rozchodziły. Jestem zdumiona jeszcze z tego powodu, że choćby samo nazwisko zobowiązuje mnie do lektury. No to w końcu. Przeczytane, przeżyte, kolejne trzy już czekają na półce. Bernard Dubois na prośbę swojego przyjaciela wyjeżdża do Afryki. Jest to miejsce, które go ukształtowało, bo właśnie w Kenii spędził swoje dzieciństwo. Teraz ma razem Mosesem wziąć udział w safari i pomóc okiełznać już na pierwszy rzut oka trudną grupę turystów z Polski. Czy safari będzie pięknym powrotem do przeszłości; sentymentalną podróżą? Mogłoby tak być, gdyby nie „wspaniała” grupa, jak się okazało, patoinfluenserów, którzy sadzą, że mogą wszystko i w tym momencie nic się nie liczy tylko oni i flesz. Smutne to, ale tak teraz wygląda świat. Jeszcze większy koszmar zaczyna się, gdy ginie jedna z uczestniczek wyprawy. Sytuacja w jakiej się znajdują, z daleka od cywilizacji, w centrum dzikiej sawanny jest nie do pozazdroszczenia. Zdają sobie sprawę z jednego – mordercą musi być jedno z nich. Jeżeli komuś wydawało się do tej pory, że największym zagrożeniem w takiej dziczy jest zwierzę, to chyba był w błędzie. Po lekturze „Mężczyzny, który rozmawiał z hienami” jestem skłonna powiedzieć, że to raczej drugi człowiek stanowi największe niebezpieczeństwo. Bernard Dubois jest detektywem; byłym profilerem i jak to często bywa jest człowiekiem pokiereszowanym przez życie, zmagającym się z własnym demonami. Jestem ciekawa czy więcej czytelników zauważy pewne podobieństwa do klasycznych kryminałów w stylu Aghaty Christie. Myślę, że gdyby Królowa Kryminałów pisała obecnie, to jej powieści byłyby podobne, a Dubois mógłby rywalizować z Poirotem. Piotrowski zastosował też podobny Christie schemat: niewielka, odizolowana grupa, w której każdy nie jest do końca niewinny i śledczy na miarę Herculesa prowadzący sprawę starannie, bez zbędnego pośpiechu, używając szarych komórek. Pełnoprawnym bohaterem staje się pod piórem Piotrowskiego Afryka. Dzika, gorąca, mieniąca się barwami, całkowicie nieprzewidywalna, pełna zwierząt, których krzyki przyprawiają o cierpnięcie skóry; zwierząt niebezpiecznych. Ale czy tak naprawdę to faktycznie tych zwierząt należy się bać? Czy raczej ludzi, którzy udają towarzyszy niedoli? A oni są trudni do jednoznacznej oceny, skomplikowani, zagmatwani. Tytułowe hieny można rozumieć dwojako. Zdecydowanie są zwierzętami, które, akurat mnie nie kojarzą się przyjemnie. Ani niezbyt ładne, ani głosu zbyt pięknego nie posiadają. Ni to szczek, ni śmiech nie przywodzi na myśl niczego dobrego, a raczej jest zwiastunem nieszczęścia. Gdyby jednak na hieny spojrzeć alegorycznie, można by porównać je do ludzi i to porównanie nie wypadnie dla nas na plus. Człowiek-hiena kojarzy mi się z przebiegłością, z „wojną” podjazdową, z brakiem zasad. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Przemysława Piotrowskiego uważam za bardzo udane. Autorowi świetnie udało się połączyć wspaniały klasyczny kryminał z dziką naturą – kryminał, z którego sama Christie byłaby dumna. Jeżeli lubicie duszny afrykański klimat, sprawy rozwiązywane przez genialny umysł Poirota, najlepsze klasyczne kryminały i hermetycznie zamkniętą niewielka grupą, w której na pewno jest morderca, to koniecznie przeczytajcie „Mężczyznę, który rozmawiał z hienami”.

14/04/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Był pewien, że Afryka niczym go już nie zaskoczy. Ale demony nie śpią… i tylko czekają, aż odwróci wzrok.” Mimo, że Przemysław Piotrowski napisał do tej pory dwadzieścia książek, to w całkowicie niezrozumiały sposób nasze drogi się rozchodziły. Jestem zdumiona jeszcze z tego powodu, że choćby samo nazwisko zobowiązuje mnie do lektury. No to w końcu. Przeczytane, przeżyte, kolejne trzy już czekają na półce. Bernard Dubois na prośbę swojego przyjaciela wyjeżdża do Afryki. Jest to miejsce, które go ukształtowało, bo właśnie w Kenii spędził swoje dzieciństwo. Teraz ma razem Mosesem wziąć udział w safari i pomóc okiełznać już na pierwszy rzut oka trudną grupę turystów z Polski. Czy safari będzie pięknym powrotem do przeszłości; sentymentalną podróżą? Mogłoby tak być, gdyby nie „wspaniała” grupa, jak się okazało, patoinfluenserów, którzy sadzą, że mogą wszystko i w tym momencie nic się nie liczy tylko oni i flesz. Smutne to, ale tak teraz wygląda świat. Jeszcze większy koszmar zaczyna się, gdy ginie jedna z uczestniczek wyprawy. Sytuacja w jakiej się znajdują, z daleka od cywilizacji, w centrum dzikiej sawanny jest nie do pozazdroszczenia. Zdają sobie sprawę z jednego – mordercą musi być jedno z nich. Jeżeli komuś wydawało się do tej pory, że największym zagrożeniem w takiej dziczy jest zwierzę, to chyba był w błędzie. Po lekturze „Mężczyzny, który rozmawiał z hienami” jestem skłonna powiedzieć, że to raczej drugi człowiek stanowi największe niebezpieczeństwo. Bernard Dubois jest detektywem; byłym profilerem i jak to często bywa jest człowiekiem pokiereszowanym przez życie, zmagającym się z własnym demonami. Jestem ciekawa czy więcej czytelników zauważy pewne podobieństwa do klasycznych kryminałów w stylu Agathy Christie. Myślę, że gdyby Królowa Kryminałów pisała obecnie, to jej powieści byłyby podobne, a Dubois mógłby rywalizować z Poirotem. Piotrowski zastosował też podobny Christie schemat: niewielka, odizolowana grupa, w której każdy nie jest do końca niewinny i śledczy na miarę Herculesa prowadzący sprawę starannie, bez zbędnego pośpiechu, używając szarych komórek. Pełnoprawnym bohaterem staje się pod piórem Piotrowskiego Afryka. Dzika, gorąca, mieniąca się barwami, całkowicie nieprzewidywalna, pełna zwierząt, których krzyki przyprawiają o cierpnięcie skóry; zwierząt niebezpiecznych. Ale czy tak naprawdę to faktycznie tych zwierząt należy się bać? Czy raczej ludzi, którzy udają towarzyszy niedoli? A oni są trudni do jednoznacznej oceny, skomplikowani, zagmatwani. Tytułowe hieny można rozumieć dwojako. Zdecydowanie są zwierzętami, które, akurat mnie nie kojarzą się przyjemnie. Ani niezbyt ładne, ani głosu zbyt pięknego nie posiadają. Ni to szczek, ni śmiech nie przywodzi na myśl niczego dobrego, a raczej jest zwiastunem nieszczęścia. Gdyby jednak na hieny spojrzeć alegorycznie, można by porównać je do ludzi i to porównanie nie wypadnie dla nas na plus. Człowiek-hiena kojarzy mi się z przebiegłością, z „wojną” podjazdową, z brakiem zasad. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Przemysława Piotrowskiego uważam za bardzo udane. Autorowi świetnie udało się połączyć wspaniały klasyczny kryminał z dziką naturą – kryminał, z którego sama Christie byłaby dumna. Jeżeli lubicie duszny afrykański klimat, sprawy rozwiązywane przez genialny umysł Poirota, najlepsze klasyczne kryminały i hermetycznie zamkniętą niewielka grupą, w której na pewno jest morderca, to koniecznie przeczytajcie „Mężczyznę, który rozmawiał z hienami”.

14/04/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Był pewien, że Afryka niczym go już nie zaskoczy. Ale demony nie śpią… i tylko czekają, aż odwróci wzrok.” Mimo, że Przemysław Piotrowski napisał do tej pory dwadzieścia książek, to w całkowicie niezrozumiały sposób nasze drogi się rozchodziły. Jestem zdumiona jeszcze z tego powodu, że choćby samo nazwisko zobowiązuje mnie do lektury. No to w końcu. Przeczytane, przeżyte, kolejne trzy już czekają na półce. Bernard Dubois na prośbę swojego przyjaciela wyjeżdża do Afryki. Jest to miejsce, które go ukształtowało, bo właśnie w Kenii spędził swoje dzieciństwo. Teraz ma razem Mosesem wziąć udział w safari i pomóc okiełznać już na pierwszy rzut oka trudną grupę turystów z Polski. Czy safari będzie pięknym powrotem do przeszłości; sentymentalną podróżą? Mogłoby tak być, gdyby nie „wspaniała” grupa, jak się okazało, patoinfluenserów, którzy sadzą, że mogą wszystko i w tym momencie nic się nie liczy tylko oni i flesz. Smutne to, ale tak teraz wygląda świat. Jeszcze większy koszmar zaczyna się, gdy ginie jedna z uczestniczek wyprawy. Sytuacja w jakiej się znajdują, z daleka od cywilizacji, w centrum dzikiej sawanny jest nie do pozazdroszczenia. Zdają sobie sprawę z jednego – mordercą musi być jedno z nich. Jeżeli komuś wydawało się do tej pory, że największym zagrożeniem w takiej dziczy jest zwierzę, to chyba był w błędzie. Po lekturze „Mężczyzny, który rozmawiał z hienami” jestem skłonna powiedzieć, że to raczej drugi człowiek stanowi największe niebezpieczeństwo. Bernard Dubois jest detektywem; byłym profilerem i jak to często bywa jest człowiekiem pokiereszowanym przez życie, zmagającym się z własnym demonami. Jestem ciekawa czy więcej czytelników zauważy pewne podobieństwa do klasycznych kryminałów w stylu Agathy Christie. Myślę, że gdyby Królowa Kryminałów pisała obecnie, to jej powieści byłyby podobne, a Dubois mógłby rywalizować z Poirotem. Piotrowski zastosował też podobny Christie schemat: niewielka, odizolowana grupa, w której każdy nie jest do końca niewinny i śledczy na miarę Herculesa prowadzący sprawę starannie, bez zbędnego pośpiechu, używając szarych komórek. Pełnoprawnym bohaterem staje się pod piórem Piotrowskiego Afryka. Dzika, gorąca, mieniąca się barwami, całkowicie nieprzewidywalna, pełna zwierząt, których krzyki przyprawiają o cierpnięcie skóry; zwierząt niebezpiecznych. Ale czy tak naprawdę to faktycznie tych zwierząt należy się bać? Czy raczej ludzi, którzy udają towarzyszy niedoli? A oni są trudni do jednoznacznej oceny, skomplikowani, zagmatwani. Tytułowe hieny można rozumieć dwojako. Zdecydowanie są zwierzętami, które, akurat mnie nie kojarzą się przyjemnie. Ani niezbyt ładne, ani głosu zbyt pięknego nie posiadają. Ni to szczek, ni śmiech nie przywodzi na myśl niczego dobrego, a raczej jest zwiastunem nieszczęścia. Gdyby jednak na hieny spojrzeć alegorycznie, można by porównać je do ludzi i to porównanie nie wypadnie dla nas na plus. Człowiek-hiena kojarzy mi się z przebiegłością, z „wojną” podjazdową, z brakiem zasad. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Przemysława Piotrowskiego uważam za bardzo udane. Autorowi świetnie udało się połączyć wspaniały klasyczny kryminał z dziką naturą – kryminał, z którego sama Christie byłaby dumna. Jeżeli lubicie duszny afrykański klimat, sprawy rozwiązywane przez genialny umysł Poirota, najlepsze klasyczne kryminały i hermetycznie zamkniętą niewielka grupą, w której na pewno jest morderca, to koniecznie przeczytajcie „Mężczyznę, który rozmawiał z hienami”.

Bestsellery

Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Nowości

Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Bestseller
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość