„Choć nie jestem osobą egzaltowaną, dużo niestety we mnie życiowego realizmu (jestem matką dzieciom, żoną mężowi, gospodynią domową, pracuję zawodowo itd., itp.), to jednak wzruszyłam się i popłakałam na końcu powieści. Piszę o tym, by zrozumiał Pan, że jest w tej powieści jakaś magia.”
W literaturze po 1989 r. nagminnie pojawiają się powieści, których celem jest odebranie magii wielu sferom życia, pokazan[...]