Pastwa Agnieszka Jeż Książka
Wydawnictwo: | Marginesy |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Pastwa
Wydawnictwo: | Marginesy |
EAN: | 9788367996273 |
Autor: | Agnieszka Jeż |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-03-27 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Marginesy Sp. z o.o Mierosławskiego 11a 01-527 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Pastwa
Inne książki Agnieszka Jeż
Inne książki z kategorii Kryminał
Oceny i recenzje książki Pastwa
„Pastwa" to tom drugi serii kryminalnej Agnieszki Jeż z Sonią Kranz, w której kreacja głównej postaci, jest równie ważna, co sama intryga. I choć zarówno "Pastwa", jak i wcześniejsza "Pomroka" to dwie osobne sprawy kryminalne, więc pod tym względem książki można czytać niezależnie od siebie, to sama zachęcam do poznania obydwu - kreacja Soni na to zasługuje. W "Pastwie" główna bohaterka powoli zaczyna rozgaszczać się w swoim nowym życiu, widać, że stara się o siebie dbać, choć wyrzeczenie się starych przyzwyczajeń, usuwania się w cień i zapominania o swoich potrzebach, wcale łatwe nie jest. I tak obserwujemy ją całościowo - nie tylko w pracy, w czasie śledztwa, ale i w chwilach prywatnych, choć oczywiście Sonia to przede wszystkim policjantka, detektywka... Zatem, gdy pojawia się nowa sprawa, to ona zajmuje jej większą część codzienności. A sprawa jest dziwna, bo chodzi o zaginięcie syna lokalnego biznesmena, w momencie, gdy ten miał przejąć biznes. Co jeszcze dziwniejsze, zniknął w swoją własną noc poślubną... Zatem Sonia musi pogrzebać w otoczeniu rodziny, która skrywa niejedną tajemnicę. Rodziny, która jest traktowana w okolicy z dużym szacunkiem, a więc i gadanie, wypytywanie o ich problemy, będzie nastręczać bohaterce sporo trudności. Historia, choć prowadzona bardzo spokojnie, jest mocno klimatyczna i dosyć przerażająca, tym mocniej, że skupia się na zwykłych ludziach. Autorka świetnie wchodzi w głowy postaci, nie tylko Soni, ale i tych, których ona na swojej drodze spotyka. "Pastwa" to kryminał dopracowany, uważny i świetnie oddany od strony psychologicznej - jeśli tak jak ja cenicie sobie te aspekty w historiach kryminalnych, to z pewnością ten tytuł Was zadowoli. Polecam!
Książkę czyta się całkiem dobrze, choć w dużej mierze jest to obyczajówka z wątkiem kryminalnym Jest to tom drugi, ale rozpoczęty tak by można było czytać je osobno. Autorka większą uwagę przyłożyła tutaj do życia postaci, ich problemów, rozterek, oraz przekładanych uciech, aniżeli śledztwa. Takim punktem przełomowym był moment, kiedy pojawiła się na policji kobieta, która zgłosiła zaginięcie swojego męża tuż przed podróżą poślubną. Była zdesperowana w przeciwieństwie do policjantki, która z każdym kolejnym słowem wiedziała, że jej dopiero co zaplanowany wieczór właśnie legł w gruzach. Cała scena wyglądała na dramatyczną, choć przekaz emocji był stonowany. Czytając o działaniach podjętych w tym kierunku wiemy, że jest to tylko opowieść z książki, dlatego nie bierzemy tego do siebie. Mnie autorka przekonała do tego, że jest wręcz stworzona do powieści obyczajowych. Tak jest do pewnego momentu. Czasami zdarzy się tu odrobina sarkazmu, który rozbudza czytelnika, a za piękno miałam opisy miejsc, gdzie przebywali, bo przekazała to z duszą na ramieniu. Kiedy odbywają się poszukiwania, my czytamy o rozmowie z osobami, które mogłyby znać zaginionego mężczyznę. W nich co jakiś czas odkrywamy pojedyncze fakty, gdyż kiedy ludzie dużo mówią, ich czujność myślenia jest nieco stłumiona. Sama starałam się wyłapać ciekawe kąski, bo co człowiek, to podobne sytuacje widzieli w inny sposób. W ten sposób zaczynamy docierać do coraz ciekawszych sekretów, które same w sobie miłe nie są. Wychodzi bowiem na to, że nigdy tak do końca nie jesteśmy w stanie poznać tej drugiej osoby, a miłość, którą chce się ukazać światu, niekoniecznie zawsze jest taka, jaką widzą ją inni. Myślę, że warto po nią sięgnąć, gdyż jest całkiem realistyczna i niektóre osoby mogą się z nią spoufalić. To, co się tutaj wyjaśni, będzie cichym szeptem wołania o pomoc. Nie chcę więcej rozwinąć tego tematu, bo warto samemu zacząć w niego wchodzić, zauważać odchyły, widzieć ból i na końcu poczuć siłę, by coś z tym wszystkim zrobić. Taka terapia dla każdego
Agnieszka Jeż już od pierwszej części cyklu kryminalnego z Sonią Kranz „Pomroka" ujęła mnie klimatyczną odsłoną pozornie spokojnej prowincjonalnej miejscowości, pod której spękaną powierzchnią drzemią tajemnice i zbrodnie. Pokochałam również sposób, w jaki wplata w kryminalny trzon powieści wątki obyczajowe, które stają się jego naturalnym dopełnieniem.W drugim tomie „Pastwie" idylliczną fasadę życia w dolnośląskim Mieroszowie burzy zaginięcie mężczyzny w trakcie własnego wesela. Panna młoda z pewnością nie tak wyobrażała sobie wejście do majętnej rodziny Wilskich, ale czyż pierwszą podejrzaną nie jest zwykle żona? Sonia Kranz zagłębiając się w burzliwe życie mężczyzny znajduje dużo więcej motywów i podejrzanych niż by oczekiwała, a sprawa zaczyna przybierać coraz bardziej makabryczny obrót.Śledztwo prowadzone w sposób dynamiczny, ale w pełni wiarygodny prowadzi czytelnika przez labirynt emocji i podejrzeń, a Autorka ponownie sięga w przeszłość regionu, w której mogą tkwić wskazówki pomocne w rozwiązaniu sprawy. Sonia musi stawić czoła wyzwaniom nie tylko na gruncie zawodowym i presji zwierzchnika, ale i zmianom w swoim życiu, które ciągle wprawiają ją w wewnętrzny dygot i budzą trudne emocje.Toksyczne relacje Soni z matką ukazane są tak prawdziwie, że współczucie dla bohaterki samoistnie wypływało z mojego serca. Jej obawy przed głębszym zaangażowaniem w nowy związek są równie zrozumiałe, jak ciągle niezagojona rana po odejściu męża. Autorka z ogromną empatią oddała wewnętrzną walkę bohaterki pomiędzy chęcią potraktowania nowego statusu jej byłego męża z godnością, szczególnie przed nastoletnią córką, a buzującą w niej nadal wściekłością.Może zastanawiacie się skąd pies na okładce? Zabrany ze schroniska Bob jest kolejną, prócz Piotra, kotwicą sprawiającą, że Sonia zaczyna czuć się w tym miejscu, które miało być przejściowym, jak w nowym domu. Domu wymagającym jeszcze sporo pracy, ale zdającym się opierać na silnych fundamentach. Trzymam tylko kciuki, by kobieta nie zamknęła się w jego murach z obawy przed kolejnym odtrąceniem, by umiała czerpać z odzyskanej wolności.A okazuje się, że w tak niewielkich społecznościach mury domów mogą skrywać wiele mrocznych sekretów, z których rodzą się traumy, nienawiść i dojrzewająca żądza zemsty. Sygnały można tak łatwo przeoczyć patrząc z zewnątrz, lub po prostu odwrócić wzrok, bo co nas to obchodzi... I czasem jest już za późno na reakcję a motto „wszystko da się załatwić" już nie działa.O niektórych powieściach chce się pisać i pisać i tak mam w przypadku „Pastwy", ale uwierzcie mi, że Autorka w pisaniu jest dużo lepsza ode mnie, więc jeśli choć trochę zachęciłam Was swoją opinią, to książka z pewnością Was zauroczy. Zakochacie się w jej niespiesznym tempie, dusznej atmosferze i emocjach bohaterów, które tak naturalnie przelewają się i w nasze serca i z niecierpliwością, podobnie jak ja, będziecie wypatrywać dalszych losów i śledztw Soni Kranz.
Uwielbiam rewelacyjne pióro @agnieszka_jez_pisarka i jej kunszt pisarski.Sonia Kranz prowadzi kolejne śledztwo. Waldemar Wilski to świeżo poślubiony mężczyzna, który zaginął podczas swojego wesela. Zdeterminowana komisarz Sonia Kranz z biegiem czasu odkrywa tajemnice zaginionego, który swoim postępowaniem doprowadził kogoś do ostateczności. Jak się okazuje Waldemar nie był taki idealny.Co odkryje Sonia Kranz?Co wydarzyło się tamtej nocy?Akcja "Pastwy" rozgrywa się na Dolnym Śląsku. Fabuła jest wciągająca, a intryga kryminalna zaskakuje czytelnika. Poznajemy bliżej życie prywatne Soni, która mierzy się z samotnym rodzicielstwem. Autorka stworzyła ciekawą historię, w której czuć tajemnice i małomiasteczkowy klimat. Świetna kreacja bohaterów pod względem psychologicznym. Podczas czytania towarzyszyło mi napięcie i atmosfera grozy. Zastanawiałam się, czy motyw zbrodni ma coś wspólnego z rodzinnym biznesem, czy Waldek Wilski został zamordowany, a może jednak... uciekł? Rewelacyjnie bawiłam się rozwiązując tę zagadkę kryminalną. Zdecydowanie jest to lektura dla osób o stalowych nerwach, które lubią bawić się w śledczych i poznawać przerażające tajemnice rodzinne. Jestem usatysfakcjonowana i czekam na więcej.Czytajcie! Polecam z całego serca!
Uwielbiam rewelacyjne pióro @agnieszka_jez_pisarka i jej kunszt pisarski.Sonia Kranz prowadzi kolejne śledztwo. Waldemar Wilski to świeżo poślubiony mężczyzna, który zaginął podczas swojego wesela. Zdeterminowana komisarz Sonia Kranz z biegiem czasu odkrywa tajemnice zaginionego, który swoim postępowaniem doprowadził kogoś do ostateczności. Jak się okazuje Waldemar nie był taki idealny.Co odkryje Sonia Kranz?Co wydarzyło się tamtej nocy?Akcja "Pastwy" rozgrywa się na Dolnym Śląsku. Fabuła jest wciągająca, a intryga kryminalna zaskakuje czytelnika. Poznajemy bliżej życie prywatne Soni, która mierzy się z samotnym rodzicielstwem. Autorka stworzyła ciekawą historię, w której czuć tajemnice i małomiasteczkowy klimat. Świetna kreacja bohaterów pod względem psychologicznym. Podczas czytania towarzyszyło mi napięcie i atmosfera grozy. Zastanawiałam się, czy motyw zbrodni ma coś wspólnego z rodzinnym biznesem, czy Waldek Wilski został zamordowany, a może jednak... uciekł? Rewelacyjnie bawiłam się rozwiązując tę zagadkę kryminalną. Zdecydowanie jest to lektura dla osób o stalowych nerwach, które lubią bawić się w śledczych i poznawać przerażające tajemnice rodzinne. Jestem usatysfakcjonowana i czekam na więcej.Czytajcie! Polecam z całego serca!
Agnieszka Jeż już od pierwszej części cyklu kryminalnego z Sonią Kranz „Pomroka" ujęła mnie klimatyczną odsłoną pozornie spokojnej prowincjonalnej miejscowości, pod której spękaną powierzchnią drzemią tajemnice i zbrodnie. Pokochałam również sposób, w jaki wplata w kryminalny trzon powieści wątki obyczajowe, które stają się jego naturalnym dopełnieniem.W drugim tomie „Pastwie" idylliczną fasadę życia w dolnośląskim Mieroszowie burzy zaginięcie mężczyzny w trakcie własnego wesela. Panna młoda z pewnością nie tak wyobrażała sobie wejście do majętnej rodziny Wilskich, ale czyż pierwszą podejrzaną nie jest zwykle żona? Sonia Kranz zagłębiając się w burzliwe życie mężczyzny znajduje dużo więcej motywów i podejrzanych niż by oczekiwała, a sprawa zaczyna przybierać coraz bardziej makabryczny obrót.Śledztwo prowadzone w sposób dynamiczny, ale w pełni wiarygodny prowadzi czytelnika przez labirynt emocji i podejrzeń, a Autorka ponownie sięga w przeszłość regionu, w której mogą tkwić wskazówki pomocne w rozwiązaniu sprawy. Sonia musi stawić czoła wyzwaniom nie tylko na gruncie zawodowym i presji zwierzchnika, ale i zmianom w swoim życiu, które ciągle wprawiają ją w wewnętrzny dygot i budzą trudne emocje.Toksyczne relacje Soni z matką ukazane są tak prawdziwie, że współczucie dla bohaterki samoistnie wypływało z mojego serca. Jej obawy przed głębszym zaangażowaniem w nowy związek są równie zrozumiałe, jak ciągle niezagojona rana po odejściu męża. Autorka z ogromną empatią oddała wewnętrzną walkę bohaterki pomiędzy chęcią potraktowania nowego statusu jej byłego męża z godnością, szczególnie przed nastoletnią córką, a buzującą w niej nadal wściekłością.Może zastanawiacie się skąd pies na okładce? Zabrany ze schroniska Bob jest kolejną, prócz Piotra, kotwicą sprawiającą, że Sonia zaczyna czuć się w tym miejscu, które miało być przejściowym, jak w nowym domu. Domu wymagającym jeszcze sporo pracy, ale zdającym się opierać na silnych fundamentach. Trzymam tylko kciuki, by kobieta nie zamknęła się w jego murach z obawy przed kolejnym odtrąceniem, by umiała czerpać z odzyskanej wolności.A okazuje się, że w tak niewielkich społecznościach mury domów mogą skrywać wiele mrocznych sekretów, z których rodzą się traumy, nienawiść i dojrzewająca żądza zemsty. Sygnały można tak łatwo przeoczyć patrząc z zewnątrz, lub po prostu odwrócić wzrok, bo co nas to obchodzi... I czasem jest już za późno na reakcję a motto „wszystko da się załatwić" już nie działa.O niektórych powieściach chce się pisać i pisać i tak mam w przypadku „Pastwy", ale uwierzcie mi, że Autorka w pisaniu jest dużo lepsza ode mnie, więc jeśli choć trochę zachęciłam Was swoją opinią, to książka z pewnością Was zauroczy. Zakochacie się w jej niespiesznym tempie, dusznej atmosferze i emocjach bohaterów, które tak naturalnie przelewają się i w nasze serca i z niecierpliwością, podobnie jak ja, będziecie wypatrywać dalszych losów i śledztw Soni Kranz.
Książkę czyta się całkiem dobrze, choć w dużej mierze jest to obyczajówka z wątkiem kryminalnym Jest to tom drugi, ale rozpoczęty tak by można było czytać je osobno. Autorka większą uwagę przyłożyła tutaj do życia postaci, ich problemów, rozterek, oraz przekładanych uciech, aniżeli śledztwa. Takim punktem przełomowym był moment, kiedy pojawiła się na policji kobieta, która zgłosiła zaginięcie swojego męża tuż przed podróżą poślubną. Była zdesperowana w przeciwieństwie do policjantki, która z każdym kolejnym słowem wiedziała, że jej dopiero co zaplanowany wieczór właśnie legł w gruzach. Cała scena wyglądała na dramatyczną, choć przekaz emocji był stonowany. Czytając o działaniach podjętych w tym kierunku wiemy, że jest to tylko opowieść z książki, dlatego nie bierzemy tego do siebie. Mnie autorka przekonała do tego, że jest wręcz stworzona do powieści obyczajowych. Tak jest do pewnego momentu. Czasami zdarzy się tu odrobina sarkazmu, który rozbudza czytelnika, a za piękno miałam opisy miejsc, gdzie przebywali, bo przekazała to z duszą na ramieniu. Kiedy odbywają się poszukiwania, my czytamy o rozmowie z osobami, które mogłyby znać zaginionego mężczyznę. W nich co jakiś czas odkrywamy pojedyncze fakty, gdyż kiedy ludzie dużo mówią, ich czujność myślenia jest nieco stłumiona. Sama starałam się wyłapać ciekawe kąski, bo co człowiek, to podobne sytuacje widzieli w inny sposób. W ten sposób zaczynamy docierać do coraz ciekawszych sekretów, które same w sobie miłe nie są. Wychodzi bowiem na to, że nigdy tak do końca nie jesteśmy w stanie poznać tej drugiej osoby, a miłość, którą chce się ukazać światu, niekoniecznie zawsze jest taka, jaką widzą ją inni. Myślę, że warto po nią sięgnąć, gdyż jest całkiem realistyczna i niektóre osoby mogą się z nią spoufalić. To, co się tutaj wyjaśni, będzie cichym szeptem wołania o pomoc. Nie chcę więcej rozwinąć tego tematu, bo warto samemu zacząć w niego wchodzić, zauważać odchyły, widzieć ból i na końcu poczuć siłę, by coś z tym wszystkim zrobić. Taka terapia dla każdego
„Pastwa" to tom drugi serii kryminalnej Agnieszki Jeż z Sonią Kranz, w której kreacja głównej postaci, jest równie ważna, co sama intryga. I choć zarówno "Pastwa", jak i wcześniejsza "Pomroka" to dwie osobne sprawy kryminalne, więc pod tym względem książki można czytać niezależnie od siebie, to sama zachęcam do poznania obydwu - kreacja Soni na to zasługuje. W "Pastwie" główna bohaterka powoli zaczyna rozgaszczać się w swoim nowym życiu, widać, że stara się o siebie dbać, choć wyrzeczenie się starych przyzwyczajeń, usuwania się w cień i zapominania o swoich potrzebach, wcale łatwe nie jest. I tak obserwujemy ją całościowo - nie tylko w pracy, w czasie śledztwa, ale i w chwilach prywatnych, choć oczywiście Sonia to przede wszystkim policjantka, detektywka... Zatem, gdy pojawia się nowa sprawa, to ona zajmuje jej większą część codzienności. A sprawa jest dziwna, bo chodzi o zaginięcie syna lokalnego biznesmena, w momencie, gdy ten miał przejąć biznes. Co jeszcze dziwniejsze, zniknął w swoją własną noc poślubną... Zatem Sonia musi pogrzebać w otoczeniu rodziny, która skrywa niejedną tajemnicę. Rodziny, która jest traktowana w okolicy z dużym szacunkiem, a więc i gadanie, wypytywanie o ich problemy, będzie nastręczać bohaterce sporo trudności. Historia, choć prowadzona bardzo spokojnie, jest mocno klimatyczna i dosyć przerażająca, tym mocniej, że skupia się na zwykłych ludziach. Autorka świetnie wchodzi w głowy postaci, nie tylko Soni, ale i tych, których ona na swojej drodze spotyka. "Pastwa" to kryminał dopracowany, uważny i świetnie oddany od strony psychologicznej - jeśli tak jak ja cenicie sobie te aspekty w historiach kryminalnych, to z pewnością ten tytuł Was zadowoli. Polecam!