Za szczytem Sebastian Sadlej Książka
Wydawnictwo: | Sine Qua Non |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 14.0x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Kup w zestawie
W trakcie zamieci w górskiej chatce spotyka się kilka z pozoru niezwiązanych ze sobą osób: starsza kobieta, bezdomny, biznesmen oraz okoliczny bandzior. Wkrótce wszyscy będą już martwi, a miejscowa policja będzie próbowała dociec, co tak naprawdę wydarzyło się w tym ponurym miejscu.
Niedługo później znana polska himalaistka Alicja Kandora przybywa do rodzinnego Międzygorza, by poznać okoliczności śmierci swojej matki, Jadwigi. Czy to możliwe, że popełniła ona samobójstwo? Alicja postanawia na własną rękę odkryć prawdę o śmierci matki. W śledztwie pomaga jej dawny znajomy Albert, nowo poznany GOPR-owiec Figiel oraz dwóch specyficznych miejscowych, którzy mroczne sekrety Międzygórza znają od podszewki. Nie wszyscy w małym górskim miasteczku chcą jednak, aby prawda wyszła na jaw. Alicja musi się zmierzyć nie tylko z tragiczną śmiercią matki, ale i z własną przeszłością.
Czy górskie szczyty skrywają w sobie coś więcej niż tylko piękno, ambicję i poświęcenie?
***
Rozejrzała się dookoła, nie dostrzegła nic poza pustką. Czuła jej dotyk. Czy tak to wygląda? Bezlitosna samotność i powolna agonia. A może to właśnie w tym tkwi ten nieuchwytny mistycyzm, którego nie potrafiła dostrzec. Może tego pragnie? Czy to jest ten najcenniejszy skarb ukryty w górach? Szczytów można zaliczyć wiele, śmierć tylko jedną.
Usłyszała za plecami huk, który poderwał ją na równe nogi. Poczuła irracjonalny lęk, chciała oddalić się od tego miejsca. Wiatr stoczył się zboczem niczym lawina. Śnieg poderwał się do góry jak kurz wzniecony tupotem kopyt. Jakby pędziły na nią konie. Bała się nawet odwrócić. Zaczęła biec. Nie wiedziała dokąd. Gdziekolwiek. W biel.
W zamieci zgubiła szlak i teraz błądziła na zboczach Śnieżnika. Szukała jakiegoś punktu odniesienia, lasu. Gdyby nie pochyłość terenu, która wskazywała jej drogę na dół, pewnie kręciłaby się w kółko, bo każdy odcinek trasy wyglądał tak samo. Raziła ją ta wszechobecna jasność, coraz trudniej było skoncentrować się na drodze. Czuła, jak pulsuje jej głowa, a oczy zaczynają łzawić. Miała dość. Poślizgnęła się na płacie śniegu i zjechała na tyłku dobrych kilka metrów. Nic jej się nie stało, ale długo nie mogła się podnieść. Nie miała siły, oddychała ciężko. Brakuje jeszcze tylko tego, żeby się połamała w tych przeklętych górach. Ile czasu wiłaby się tu z bólu, zanim ktoś by ją odnalazł? Pewnie długo, od dobrej godziny nie spotkała nikogo.
[fragment książki]
BIOGRAM
Sebastian Sadlej
Urodzony i zamieszkały w Częstochowie, zakochany w Bieszczadach. Nie jest dziennikarzem, a jedynie grafikiem komputerowym. Zamiast prawa, psychologii czy filozofii studiował zarządzanie i inżynierię jakości. Je mięso, a nawet gluten, uśmiecha się i nie narzeka. Ma tupet: uznał, że pomimo tych wad może pisać książki…
W 2021 roku nakładem Wydawnictwa SQN ukazała się jego debiutancka książka To nie moja wina.
Szczegółowe informacje na temat książki Za szczytem
Wydawnictwo: | Sine Qua Non |
EAN: | 9788382107920 |
Autor: | Sebastian Sadlej |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 14.0x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 2024-05-08 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | WYDAWNICTWO SQN ROMAŃSKI, KUŚNIERZ, RĘDZIAK SPÓŁKA KOMANDYTOWA Huculska 17 30-413 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Za szczytem
Inne książki Sebastian Sadlej
Inne książki z kategorii Kryminał
Oceny i recenzje książki Za szczytem
Historia powieści "Za szczytem" Sebastiana Sadleja rozgrywa się w połowie grudnia głównie na górze Śnieżnik. To tam kilkoro bohaterów utknęło w starej chatce w czasie śnieżycy - a my od początku wiemy, że te trzy dni nie zakończyły się dla nich dobrze. Brzmi jak historia kryminalna, prawda? I choć faktycznie taki jest punkt wyjścia, to książkę jednak trudno kryminałem nazwać - bo tak naprawdę skupiamy się na refleksjach postaci - jednej z tych zamkniętych w chacie i później jej córki, znanej himalaistki, którą matka nauczyła nie stać w miejscu, a ciągle gnać do przodu. I teraz z jednej strony też nie może się zatrzymać, z drugiej szuka potwierdzenia, że jej poczucie winy nie mają uzasadnienia. Choć chyba ma? To proza przede wszystkim refleksyjna, która zmusza do zastanowienia nad wyrzutami sumienia i poczuciem winy, nad więziami rodzinnymi i priorytetami. Która mówi o to, że czasami jeden cel jest tak wyraźny, że rozmywa wszystko inne. I później może się okazać, że jest już za późno, by wyostrzyć szerszy obraz... Dobry zimowy klimat, gorące emocje towarzyszące poczuciu straty i narastająca panika związana z zamknięciem to coś, co w pewnych momentach fabuły jest mocno odczuwalne. Do tego ciekawe wstawki dotyczące wspinaczki wysokogórskiej, tej walki człowieka z surową naturą, ale i trochę z samym sobą, swoimi słabościami psychicznymi i fizycznymi. Sam koniec wraca na tory kryminalne i sprawia, że historia zmienia trochę w naszych oczach zabarwienie. Coś, co zadowoli tych szukających spokojnych refleksji, czasem podszytych nieco lirycznym wydźwiękiem.
Historia powieści "Za szczytem" Sebastiana Sadleja rozgrywa się w połowie grudnia głównie na górze Śnieżnik. To tam kilkoro bohaterów utknęło w starej chatce w czasie śnieżycy - a my od początku wiemy, że te trzy dni nie zakończyły się dla nich dobrze. Brzmi jak historia kryminalna, prawda? I choć faktycznie taki jest punkt wyjścia, to książkę jednak trudno kryminałem nazwać - bo tak naprawdę skupiamy się na refleksjach postaci - jednej z tych zamkniętych w chacie i później jej córki, znanej himalaistki, którą matka nauczyła nie stać w miejscu, a ciągle gnać do przodu. I teraz z jednej strony też nie może się zatrzymać, z drugiej szuka potwierdzenia, że jej poczucie winy nie mają uzasadnienia. Choć chyba ma? To proza przede wszystkim refleksyjna, która zmusza do zastanowienia nad wyrzutami sumienia i poczuciem winy, nad więziami rodzinnymi i priorytetami. Która mówi o to, że czasami jeden cel jest tak wyraźny, że rozmywa wszystko inne. I później może się okazać, że jest już za późno, by wyostrzyć szerszy obraz... Dobry zimowy klimat, gorące emocje towarzyszące poczuciu straty i narastająca panika związana z zamknięciem to coś, co w pewnych momentach fabuły jest mocno odczuwalne. Do tego ciekawe wstawki dotyczące wspinaczki wysokogórskiej, tej walki człowieka z surową naturą, ale i trochę z samym sobą, swoimi słabościami psychicznymi i fizycznymi. Sam koniec wraca na tory kryminalne i sprawia, że historia zmienia trochę w naszych oczach zabarwienie. Coś, co zadowoli tych szukających spokojnych refleksji, czasem podszytych nieco lirycznym wydźwiękiem.