Antykwariat spełnionych marzeń Dorota Gąsiorowska Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 412 |
Format: | 144 x205mm |
Rok wydania: | 2017 |
Szczegółowe informacje na temat książki Antykwariat spełnionych marzeń
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324037575 |
Autor: | Dorota Gąsiorowska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 412 |
Format: | 144 x205mm |
Rok wydania: | 2017 |
Data premiery: | 2017-04-12 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Antykwariat spełnionych marzeń
Inne książki Dorota Gąsiorowska
Oceny i recenzje książki Antykwariat spełnionych marzeń
Z Dorotą Gąsiorowską do czynienia nie miałam. Po części dlatego, że nie nie moje klimaty, a po części wstyd przyznać, ale jako Polka zdecydowanie omijam polską literaturę. Dlaczego, więc tym razem złamałam obie swoje "zasady"? Bo ostatnio robię to często, a sporadycznie wychodzę na tym źle. Postanowiłam, więc łamać własne reguły dla zasady - by poznać coś nowego i być może poważnie na tym skorzystać. No i jeszcze jedno! Akcja toczy się w antykwariacie, a tam są książki, dużo książek...Emilia pracuje w wymarzonym miejscu - w antykwariacie. Jako miłośniczka książek nie mogła znaleźć lepszej pracy i jako jedna z niewielu dzień zaczyna z uśmiechem i radością. Pomaga jej w tym charakter. Dziewczyna jest spokojna, skryta i nieśmiała. Momentami wręcz staroświecka. Ale ma swoje marzenia, które chciała by pewnego dnia spełnić, a na razie przelewa je na papier. Książka, którą w ten sposób napisała czeka na krok Emilki. Może kiedyś odważy się ją wydać?Na razie młoda kobieta nawet o tym nie myśli. Jednak pod czas wyjazdu nad morze do ojca spełnia się marzenie o szczęściu. To tam poznaje tajemniczego Szymona. Praktycznie od początku między nimi iskrzy i ciągnie ich do siebie. Ale nie od dziś wiemy, że życie to nie bajka i trzeba mieć szczęście by ułożyło się "i żyli długo i szczęśliwie...". Na drodze ich szczęścia pojawiają się chmury. Jedną z nich jest jedyna przyjaciółka Emilii. Jak by tego było mało dziewczyna zaczyna odkrywać różne tajemnice sprzed lat. A praktycznie każda z nich dotyczy kogoś jej bliskiego.Do Polski wraca także Sara - Żydówka uratowana pod czas wojny przez Zosię - opiekunkę Emilki oraz żona Franciszka, z którym dziewczyna pracuje. Kobieta chce w Polsce rozprawić się z demonami przeszłości, a oparcie i przyjaźń dostaje właśnie od Emilii.Choć książka wydaje się być leniwa i spokojna to schowanych jest w niej naprawdę wiele wątków. Wielokrotnie Dorota porusza niełatwe tematy i robi to w naprawdę piękny sposób. Poza tym często wykorzystywany aromat kawy z kardamonem... Zrobić sobie kubek i nie odchodzić od książki aż się skończy - jedno albo drugie. Troszeczkę drażniła mnie postać Emilki. Zbyt delikatna, spłoszona jak łania w lesie, taka jakby niezdecydowana? A może raczej ciepłe kluski? No dla mnie było trochę na nie, ale inni mogą ją pokochać - niech tak zostanie. Co zatem urzekło mnie najbardziej? Historia przyjaźni, tej prawdziwej, trwającej lata. Głębokiej i wyjątkowej relacji gdzie z równym uczuciem się bierze jak daje. Wspiera jak stawia do pionu. I kilka wspaniałych tego przykładów Dorota umieściła na stronach "Antykwariatu...". Książkę polecam wszystkim, którzy kochają spokojne powieści z nutą miłości. Nie jest to pozycja, którą się zapomni zaraz po odłożeniu - ona otula jak pierzynka, dodaje otuchy i ciepła. Ja chętnie zapoznam się jeszcze z czymś pióra Gąsiorowskiej.Więcej na:www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
Z Dorotą Gąsiorowską do czynienia nie miałam. Po części dlatego, że nie nie moje klimaty, a po części wstyd przyznać, ale jako Polka zdecydowanie omijam polską literaturę. Dlaczego, więc tym razem złamałam obie swoje "zasady"? Bo ostatnio robię to często, a sporadycznie wychodzę na tym źle. Postanowiłam, więc łamać własne reguły dla zasady - by poznać coś nowego i być może poważnie na tym skorzystać. No i jeszcze jedno! Akcja toczy się w antykwariacie, a tam są książki, dużo książek...Emilia pracuje w wymarzonym miejscu - w antykwariacie. Jako miłośniczka książek nie mogła znaleźć lepszej pracy i jako jedna z niewielu dzień zaczyna z uśmiechem i radością. Pomaga jej w tym charakter. Dziewczyna jest spokojna, skryta i nieśmiała. Momentami wręcz staroświecka. Ale ma swoje marzenia, które chciała by pewnego dnia spełnić, a na razie przelewa je na papier. Książka, którą w ten sposób napisała czeka na krok Emilki. Może kiedyś odważy się ją wydać?Na razie młoda kobieta nawet o tym nie myśli. Jednak pod czas wyjazdu nad morze do ojca spełnia się marzenie o szczęściu. To tam poznaje tajemniczego Szymona. Praktycznie od początku między nimi iskrzy i ciągnie ich do siebie. Ale nie od dziś wiemy, że życie to nie bajka i trzeba mieć szczęście by ułożyło się "i żyli długo i szczęśliwie...". Na drodze ich szczęścia pojawiają się chmury. Jedną z nich jest jedyna przyjaciółka Emilii. Jak by tego było mało dziewczyna zaczyna odkrywać różne tajemnice sprzed lat. A praktycznie każda z nich dotyczy kogoś jej bliskiego.Do Polski wraca także Sara - Żydówka uratowana pod czas wojny przez Zosię - opiekunkę Emilki oraz żona Franciszka, z którym dziewczyna pracuje. Kobieta chce w Polsce rozprawić się z demonami przeszłości, a oparcie i przyjaźń dostaje właśnie od Emilii.Choć książka wydaje się być leniwa i spokojna to schowanych jest w niej naprawdę wiele wątków. Wielokrotnie Dorota porusza niełatwe tematy i robi to w naprawdę piękny sposób. Poza tym często wykorzystywany aromat kawy z kardamonem... Zrobić sobie kubek i nie odchodzić od książki aż się skończy - jedno albo drugie. Troszeczkę drażniła mnie postać Emilki. Zbyt delikatna, spłoszona jak łania w lesie, taka jakby niezdecydowana? A może raczej ciepłe kluski? No dla mnie było trochę na nie, ale inni mogą ją pokochać - niech tak zostanie. Co zatem urzekło mnie najbardziej? Historia przyjaźni, tej prawdziwej, trwającej lata. Głębokiej i wyjątkowej relacji gdzie z równym uczuciem się bierze jak daje. Wspiera jak stawia do pionu. I kilka wspaniałych tego przykładów Dorota umieściła na stronach "Antykwariatu...". Książkę polecam wszystkim, którzy kochają spokojne powieści z nutą miłości. Nie jest to pozycja, którą się zapomni zaraz po odłożeniu - ona otula jak pierzynka, dodaje otuchy i ciepła. Ja chętnie zapoznam się jeszcze z czymś pióra Gąsiorowskiej.Więcej na:www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
„Antykwariat spełnionych marzeń" Doroty Gąsiorowskiej mieści się w urokliwym Krakowie, który jako Miasto Królów, jest wręcz obietnicą przeżycia czegoś niesamowitego. Doświadcza tego Emilia, absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, która najlepiej czuje się w antykwariacie, w którym pracuje. Jednak los nie lubi, gdy jest zbyt dobrze, chwyta więc za ołówek, wprowadza kilka zmian i czeka, cóż się wydarzy. Emilia niespodziewanie zaczyna odkrywać tajemnice swoich bliskich, poznaje nowych ludzi, ale przede wszystkim nieustannie wraca do przeszłości.„Antykwariat spełnionych marzeń" nie zmienił mojego życia, ale na dwa dni skutecznie odrywał mnie od wszelkich zajęć... dałam się wkręcić w świat Emilii, ciesząc się na każdą chwilę, którą mogłam poświęcić lekturze - czy to nie najlepiej świadczy o dobrej książce?
Emilia mieszka w Krakowie i na co dzień pracuje w małym antykwariacie, który wypełnia aromatyczny zapach kawy z kardamonem. Emilia kocha swoją pracę tak samo jak książki. Snuje marzenia i historie, które zapisuje na papierze. Jednak nie ma odwagi pokazać ich światu. Młoda kobieta pewnego dnia otrzymuje książkę, która uratowała niegdyś życie bliskiej jej osobie. Tajemnicza książka przechodzi z rąk do rąk i odmienia życie tych, którzy do niej zajrzeli. Od czasu otrzymania książki, życie Emilii zaczęło płatać jej figle. Okazuje się, że ludzie, których od dawna zna skrywają mroczne tajemnice, a nawet potrafią zranić.Akcja powieści rozgrywa się w malowniczym Krakowie, ale także przenosi się setki kilometrów dalej nad morze do Modrzewiowej, gdzie mieszka ojciec i macocha Emilii. To właśnie tam podczas jednych ze spacerów, dziewczyna poznaje tajemniczego mieszkańca latarni morskiej. Emilia nie potrafi oprzeć się mężczyźnie w okularach, w kolorze kości słoniowej. Jednak czy taka znajomość ma szansę przetrwać?W powieści poznajemy mnóstwo osób, a każda z nich jest inna. Autorka zgrabnie i bez problemów wykreowała postaci, które różnią się od siebie charakterem i osobowością. Emilia jest skromna i uczciwa. Czeka na miłość. Uczucia przelewa na papier lecz swoją twórczość chowa do szuflady. Jest także nieco staromodna. Jej przyjaciółka- Iga, jest jej przeciwieństwem. Kobiety są jak ogień i woda. Natomiast Lili mimo upływu lat nie potrafi pogodzić się z rozpadem małżeństwa, a w stosunku do córki- Emilii jest oschła.Niektórzy bohaterowie skrywają jakąś tajemnicę, ale najbardziej spodobała mi się historia oraz sama postać Sary. Starsza kobieta powróciła do Polski po wielu latach nieobecności, jednak wraz z jej powrotem do Krakowa, powróciły demony przeszłości związane z życiem w krakowskim getcie. Sara jest więźniem dawnych czasów. Musi odnaleźć w sobie wystarczającą siłę, aby otworzyć się i wyrzucić z siebie gorzką przeszłość."Słowa, nieważne, wypowiedziane czy zapisane, mają wielką moc. Potrafią niszczyć lub budować. Mogą cię utulić lub zaciągnąć na dno rozpaczy"Po raz pierwszy miałam do czynienia z twórczością Doroty Gąsiorowskiej. Styl pisania autorki jest bardzo dobry, dzięki czemu czytanie książki to sama przyjemność. Antykwariat spełnionych marzeń to powieść o codziennym życiu, miłości, przyjaźni, rozczarowaniu, skrywanych tajemnicach i kłamstwach osadzonych w malowniczym Krakowie. Niewątpliwie mocną stroną historii są bohaterowie. Emilia stała mi się bardzo bliska, gdyż podobnie jak ona przelewam myśli na papier, a antykwariat to doskonałe miejsce dla bibliofila. Antykwariat spełnionych marzeń to powieść wielowątkowa, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Na słowa pochwały zasługuje także oprawa graficzna książki. Okładka jest piękna. Osobiście preferuję historie z nieco dynamiczniejszą akcją, ale to nie zmienia faktu, iż nowa powieść Doroty Gąsiorowskiej to bardzo dobra lektura.www.mowmikate.blogspot.com
Najnowszą powieść Doroty Gąsiorowskiej dosłownie połknęłam w jedną noc i bez bicia przyznaję się: żal mi było, że tak szybko się skończyło. Wcześniej miałam już okazję przeczytać „Obietnicę Łucji" tej autorki i muszę powiedzieć: i tym razem nie zawiodłam się.Jest to książka naprawdę dobra w swojej kategorii. Ciepła, poruszająca, przyjemna. Napisana lekko, ale z sercem. Opowieść toczy się spokojnie, lecz nie jest to zarzut, ten rytm tworzy bowiem cudowny klimat. Sama historia jest dość prosta (rozwinięcia większości wątków dość łatwo się domyślałam), pełno tu jednak tajemnic i dosłownie można poczuć kawę z kardamonem! Do tego Kraków w tle i latarnia nad brzegiem Bałtyku.Głównej bohaterki nie da się nie lubić, przynajmniej zyskała moją sympatię. Emilka jest nieco staroświecka, kocha książki i przede wszystkim ma dobre serce. Ponadto spodobał mi się wątek z Szymonem, naprawdę poczułam to „coś", co zaszło pomiędzy nim i Emi. A ich spotkania... autorka postarała się, aby w tej kwestii nie było nudno.Nie mogę także nie wspomnieć w tym miejscu o postaci starszej pani imieniem Sara. Jej historia pokazała mi, że przeszłość, z którą człowiek się nie rozliczył może być niczym demoniczny cień zżerający duszę i uniemożliwiający normalne życie.Wydawca na okładce (przez dłuższą chwilę nie mogłam oderwać od niej oczu) napisał: „Porusza. Pozwala marzyć. Daje nadzieję". Zgadzam się.Osobiście polubiłam pióro Doroty Gąsiorowskiej. Szczerze polecam wszystkim fankom literatury dla kobiet!
Książka miła, lekka i przyjemna, w sam raz na letnie popołudnia, wygrzewanie się na leżaku czy lekturę przed snem. Zwłaszcza, że fabuła dzieje się w pięknej aurze zimowego Krakowa, który wyraźnie jest widoczny z kart książki i pozwala się ochłodzić w te upały. Część fabuły natomiast umiejscowiona jest nad polskim, zaśnieżonym morzem - sama nigdy nie byłam nad Bałtykiem zimą, a obrazy, które kreśliła moja wyobraźnia czytając tą książkę jeszcze bardziej mnie do tego zachęcała.Historia o miłości - trochę naiwna, trochę z marzeń, takich które się spełniły. Jeżeli ktoś lubi ciepłe, dobrze kończące się historie to jest zdecydowanie książka do polecenia. Przeplatają się w niej również relacje dorosłych dzieci z rodzicami, bardzo ciekawa postać starszego mężczyzny prowadzącego antykwariat - ciepła, tajemnicza. Trzeba przyznać, iż postaci w tej książce są wyraziste, dobrze naszkicowane, może trochę przerysowane, ale do literatury popularnej o zabarwieniu miłosnym jak najbardziej adekwatne.Między tym wszystkim trochę tajemnic, niejasności, które ciekawią aż do ostatnich kart książki. Polecam dla miłośników literatury popularnej i lekkiej.
Książka miła, lekka i przyjemna, w sam raz na letnie popołudnia, wygrzewanie się na leżaku czy lekturę przed snem. Zwłaszcza, że fabuła dzieje się w pięknej aurze zimowego Krakowa, który wyraźnie jest widoczny z kart książki i pozwala się ochłodzić w te upały. Część fabuły natomiast umiejscowiona jest nad polskim, zaśnieżonym morzem - sama nigdy nie byłam nad Bałtykiem zimą, a obrazy, które kreśliła moja wyobraźnia czytając tą książkę jeszcze bardziej mnie do tego zachęcała.Historia o miłości - trochę naiwna, trochę z marzeń, takich które się spełniły. Jeżeli ktoś lubi ciepłe, dobrze kończące się historie to jest zdecydowanie książka do polecenia. Przeplatają się w niej również relacje dorosłych dzieci z rodzicami, bardzo ciekawa postać starszego mężczyzny prowadzącego antykwariat - ciepła, tajemnicza. Trzeba przyznać, iż postaci w tej książce są wyraziste, dobrze naszkicowane, może trochę przerysowane, ale do literatury popularnej o zabarwieniu miłosnym jak najbardziej adekwatne.Między tym wszystkim trochę tajemnic, niejasności, które ciekawią aż do ostatnich kart książki. Polecam dla miłośników literatury popularnej i lekkiej.
Najnowszą powieść Doroty Gąsiorowskiej dosłownie połknęłam w jedną noc i bez bicia przyznaję się: żal mi było, że tak szybko się skończyło. Wcześniej miałam już okazję przeczytać „Obietnicę Łucji" tej autorki i muszę powiedzieć: i tym razem nie zawiodłam się.Jest to książka naprawdę dobra w swojej kategorii. Ciepła, poruszająca, przyjemna. Napisana lekko, ale z sercem. Opowieść toczy się spokojnie, lecz nie jest to zarzut, ten rytm tworzy bowiem cudowny klimat. Sama historia jest dość prosta (rozwinięcia większości wątków dość łatwo się domyślałam), pełno tu jednak tajemnic i dosłownie można poczuć kawę z kardamonem! Do tego Kraków w tle i latarnia nad brzegiem Bałtyku.Głównej bohaterki nie da się nie lubić, przynajmniej zyskała moją sympatię. Emilka jest nieco staroświecka, kocha książki i przede wszystkim ma dobre serce. Ponadto spodobał mi się wątek z Szymonem, naprawdę poczułam to „coś", co zaszło pomiędzy nim i Emi. A ich spotkania... autorka postarała się, aby w tej kwestii nie było nudno.Nie mogę także nie wspomnieć w tym miejscu o postaci starszej pani imieniem Sara. Jej historia pokazała mi, że przeszłość, z którą człowiek się nie rozliczył może być niczym demoniczny cień zżerający duszę i uniemożliwiający normalne życie.Wydawca na okładce (przez dłuższą chwilę nie mogłam oderwać od niej oczu) napisał: „Porusza. Pozwala marzyć. Daje nadzieję". Zgadzam się.Osobiście polubiłam pióro Doroty Gąsiorowskiej. Szczerze polecam wszystkim fankom literatury dla kobiet!
Emilia mieszka w Krakowie i na co dzień pracuje w małym antykwariacie, który wypełnia aromatyczny zapach kawy z kardamonem. Emilia kocha swoją pracę tak samo jak książki. Snuje marzenia i historie, które zapisuje na papierze. Jednak nie ma odwagi pokazać ich światu. Młoda kobieta pewnego dnia otrzymuje książkę, która uratowała niegdyś życie bliskiej jej osobie. Tajemnicza książka przechodzi z rąk do rąk i odmienia życie tych, którzy do niej zajrzeli. Od czasu otrzymania książki, życie Emilii zaczęło płatać jej figle. Okazuje się, że ludzie, których od dawna zna skrywają mroczne tajemnice, a nawet potrafią zranić.Akcja powieści rozgrywa się w malowniczym Krakowie, ale także przenosi się setki kilometrów dalej nad morze do Modrzewiowej, gdzie mieszka ojciec i macocha Emilii. To właśnie tam podczas jednych ze spacerów, dziewczyna poznaje tajemniczego mieszkańca latarni morskiej. Emilia nie potrafi oprzeć się mężczyźnie w okularach, w kolorze kości słoniowej. Jednak czy taka znajomość ma szansę przetrwać?W powieści poznajemy mnóstwo osób, a każda z nich jest inna. Autorka zgrabnie i bez problemów wykreowała postaci, które różnią się od siebie charakterem i osobowością. Emilia jest skromna i uczciwa. Czeka na miłość. Uczucia przelewa na papier lecz swoją twórczość chowa do szuflady. Jest także nieco staromodna. Jej przyjaciółka- Iga, jest jej przeciwieństwem. Kobiety są jak ogień i woda. Natomiast Lili mimo upływu lat nie potrafi pogodzić się z rozpadem małżeństwa, a w stosunku do córki- Emilii jest oschła.Niektórzy bohaterowie skrywają jakąś tajemnicę, ale najbardziej spodobała mi się historia oraz sama postać Sary. Starsza kobieta powróciła do Polski po wielu latach nieobecności, jednak wraz z jej powrotem do Krakowa, powróciły demony przeszłości związane z życiem w krakowskim getcie. Sara jest więźniem dawnych czasów. Musi odnaleźć w sobie wystarczającą siłę, aby otworzyć się i wyrzucić z siebie gorzką przeszłość."Słowa, nieważne, wypowiedziane czy zapisane, mają wielką moc. Potrafią niszczyć lub budować. Mogą cię utulić lub zaciągnąć na dno rozpaczy"Po raz pierwszy miałam do czynienia z twórczością Doroty Gąsiorowskiej. Styl pisania autorki jest bardzo dobry, dzięki czemu czytanie książki to sama przyjemność. Antykwariat spełnionych marzeń to powieść o codziennym życiu, miłości, przyjaźni, rozczarowaniu, skrywanych tajemnicach i kłamstwach osadzonych w malowniczym Krakowie. Niewątpliwie mocną stroną historii są bohaterowie. Emilia stała mi się bardzo bliska, gdyż podobnie jak ona przelewam myśli na papier, a antykwariat to doskonałe miejsce dla bibliofila. Antykwariat spełnionych marzeń to powieść wielowątkowa, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Na słowa pochwały zasługuje także oprawa graficzna książki. Okładka jest piękna. Osobiście preferuję historie z nieco dynamiczniejszą akcją, ale to nie zmienia faktu, iż nowa powieść Doroty Gąsiorowskiej to bardzo dobra lektura.www.mowmikate.blogspot.com
„Antykwariat spełnionych marzeń" Doroty Gąsiorowskiej mieści się w urokliwym Krakowie, który jako Miasto Królów, jest wręcz obietnicą przeżycia czegoś niesamowitego. Doświadcza tego Emilia, absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim, która najlepiej czuje się w antykwariacie, w którym pracuje. Jednak los nie lubi, gdy jest zbyt dobrze, chwyta więc za ołówek, wprowadza kilka zmian i czeka, cóż się wydarzy. Emilia niespodziewanie zaczyna odkrywać tajemnice swoich bliskich, poznaje nowych ludzi, ale przede wszystkim nieustannie wraca do przeszłości.„Antykwariat spełnionych marzeń" nie zmienił mojego życia, ale na dwa dni skutecznie odrywał mnie od wszelkich zajęć... dałam się wkręcić w świat Emilii, ciesząc się na każdą chwilę, którą mogłam poświęcić lekturze - czy to nie najlepiej świadczy o dobrej książce?