Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Marek Tuz
19/05/2022
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Za „Martwe lwy" wziąłem się od razu po „Kulawych koniach", dlatego już mniej więcej wiedziałem czego spodziewać się zarówno po autorze, jak i całej serii. Dzięki temu nieco łatwiej czytało mi się tę powieść i to również mogło mieć wpływ na lekturę i jej ocenę. Tym razem szpiedzy Jacksona Lamba muszą zmierzyć się z rosyjskim oligarchą, odwiedzającym Londyn oraz uśpionym złem.Sama fabuła i jej przebieg podobała mi się bardziej niż ta z pierwszej części, dzięki czemu bardzo szybko wciągnąłem się w książkę. Ponadto, fabuła przez długi czas trzymała mnie w niepewności i według mnie była lepiej skonstruowana niż w „Kulawych koniach". Do tego dużo dało także wprowadzenie nowych postaci, które choć są bohaterami drugoplanowymi, to jednak wnoszą coś do fabuły i nie są jedynie tłem dla wydarzeń.Seria „Slough house" ma zdecydowanie potencjał na bardzo dobrą serię i rozkręca się z każdym kolejnym tomem, dlatego warto przebrnąć przez pierwszą część, by zabrać się za „Martwe konie", które uważam za naprawdę dobrą książkę.Więcej moich recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Za „Martwe lwy" wziąłem się od razu po „Kulawych koniach", dlatego już mniej więcej wiedziałem czego spodziewać się zarówno po autorze, jak i całej serii. Dzięki temu nieco łatwiej czytało mi się tę powieść i to również mogło mieć wpływ na lekturę i jej ocenę. Tym razem szpiedzy Jacksona Lamba muszą zmierzyć się z rosyjskim oligarchą, odwiedzającym Londyn oraz uśpionym złem.Sama fabuła i jej przebieg podobała mi się bardziej niż ta z pierwszej części, dzięki czemu bardzo szybko wciągnąłem się w książkę. Ponadto, fabuła przez długi czas trzymała mnie w niepewności i według mnie była lepiej skonstruowana niż w „Kulawych koniach". Do tego dużo dało także wprowadzenie nowych postaci, które choć są bohaterami drugoplanowymi, to jednak wnoszą coś do fabuły i nie są jedynie tłem dla wydarzeń.Seria „Slough house" ma zdecydowanie potencjał na bardzo dobrą serię i rozkręca się z każdym kolejnym tomem, dlatego warto przebrnąć przez pierwszą część, by zabrać się za „Martwe konie", które uważam za naprawdę dobrą książkę.Więcej moich recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje