PayPo – KUP TERAZ, ZAPŁAĆ PÓŹNIEJ!SZCZEGÓŁY>>

Pod wspólnym dachem Natalia Przeździk Książka

Pod wspólnym dachem
31,89 zł
49,90 zł - sugerowana cena detaliczna
Zamów teraz, wyślemy w poniedziałek.
Wydawnictwo: Filia
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Wydanie: 1
Liczba stron: 336
Format: 13.5x20.5cm
Rok wydania: 2025
Zobacz więcej
31,89 zł
TAM, GDZIE KWITNĄ UCZUCIA, ROZKWITA TEŻ ODWAGA. Zuzia zacieśnia relacje z mieszkańcami miasteczka. Zaprzyjaźnia się z Noemi, która prowadzi wyjątkową kwiaciarnię, gdzie każdy może złapać oddech i nacieszyć się towarzystwem... kwiatów. Ale w Brzysku kwitną nie tylko kwiaty – kwitnie też miłość między Markiem i Zuzią. Dziewczyna prędko przekonuje się, że spora różnica wieku to ich najmniejszy problem. Na horyzoncie pojawia się barwna, choć niekoniecznie życzliwa postać – Marzenka, która ma niecne plany wobec znanego pisarza. Czy intrygi Marzenki nie zniszczą tego, co zaczęło łączyć zakochanych? Kto i dlaczego zaczął prześladować Noemi? Opowieść, która pokazuje, jak trudne wydarzenia mogą dać początek czemuś nowemu, niezwykłemu i pięknemu.

Szczegółowe informacje na temat książki Pod wspólnym dachem

Wydawnictwo: Filia
EAN: 9788384023471
Autor: Natalia Przeździk
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Wydanie: 1
Liczba stron: 336
Format: 13.5x20.5cm
Rok wydania: 2025
Data premiery: 2025-07-02
Język wydania: polski
Podmiot odpowiedzialny: Grupa Wydawnicza Filia Sp. z o.o
Kleeberga 2
61-615 Poznań
PL
e-mail: [email protected]

Podobne do Pod wspólnym dachem

Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Zapowiedź
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość

Inne książki Natalia Przeździk

Oceny i recenzje książki Pod wspólnym dachem

Średnia ocen:
8.83 /10
Liczba ocen:
6
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

17/07/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Pod wspólnym dachem” to kolejny tom cyklu „Historie galicyjskie” autorstwa Natalii Przeździk i następna okazja do tego, żeby zanurzyć się w niezwykły świat Podwołek i pobliskiego Brzeska. Można tu spotkać dobrze znanych bohaterów, a także poznać zupełnie nowe postacie. Stanowi ona ciągłość historii znanej z pierwszego tomu, jednak można ją czytać samodzielnie. Lato mija, przychodzi jesień. Malownicze Podwołki nie tracą swojego uroku. Zuzia zapuszcza korzenie i widzi w domu pod kasztanem swoją przyszłość - zarówno tę bliską, jak i dalszą. Jej uczucie do Marka dojrzewa i staje się coraz poważniejsze, jednak nadchodzi moment, gdy musi przedstawić pisarza rodzicom. To nie będzie proste. Jak się jednak wkrótce okaże, to tylko niewielka niedogodność wobec trudności, które ich czekają… To, co urzeka, to subtelne nawiązania do historii - pełne nostalgii, piękna minionych czasów, ale również odniesień do tych mniej chlubnych. Autorka, podobnie jak w pierwszej części, przedstawia dawne galicyjskie tereny, które nadal pachną dawnymi wypiekami. Choć opowieść pozostaje niespieszna, tym razem dzieje się więcej - zarówno w relacjach, jak i poza nimi. Poznajemy nowych bohaterów, którzy mają istotny wpływ na rozwój fabuły. Jedną z nich jest Noemi - przyjaciółka Zuzi, właścicielka kwiaciarni „Niezapominajka”, która daje swoim klientom coś więcej niż tylko kwiaty. Gdy zostaje skrzywdzona przez nieprawdziwy donos, musi zmierzyć się z trudną sytuacją. Na szczęście nie jest sama, bo przyjaciele gotowi są zrobić dla niej bardzo wiele. To pokazuje, jak wielkie pokłady życzliwości i potrzeby pomagania kryją się w ludziach. Bardzo podobała mi się przemiana głównej bohaterki. Zuzia dojrzewa i zaczyna myśleć nie tylko o swojej najbliższej przyszłości, ale także tej odległej. Nie ucieka od trudnych spraw, tylko dzielnie im stawia czoła. Otwierają się przed nią nowe szanse, a ona odkrywa nową pasję w pisaniu. Jednocześnie musi zmierzyć się z zazdrością - mimo impulsywnej reakcji potrafi później podejść do sytuacji z dojrzałością i rozwagą. W książce obecny jest motyw religijny, ale nie przytłacza - dobrze wpisuje się w klimat i realia małej społeczności. „Pod wspólnym dachem” to książka, która zostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie wiosennego przebudzenia. Pokazuje, jak wiele mogą zdziałać przyjaźń, współczucie i zwykła ludzka życzliwość. Zdecydowanie polecam ją wszystkim, którzy cenią prawdziwe emocje i lubią niespieszne historie osadzone w realiach polskiej wsi.

11/07/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Cykle książkowe cenię za to, że pozwalają bardziej zżyć się z bohaterami. Obserwować ich rozwój, dojrzewanie, przemiany i wybory w dłuższej perspektywie. Ale też za możliwość powrotu do znanych miejsc, emocji i relacji, które z tomu na tom coraz mocniej angażują. Seria daje często więcej przestrzeni, by opowieść mogła rozkwitać i poruszać głębiej niż pojedyncza książka. No i pozwala pozostać w tym świecie trochę dłużej, zanim przyjdzie się pożegnać. I właśnie takie ciepłe emocje obudził we mnie powrót do domu pod kasztanem, smakującego domowym rosołem, pachnącego malinami z ogrodu i grzejącego jak stary kaflowy piec, wraz z drugą częścią „Historii galicyjskich” Natalii Przeździk - „Pod wspólnym dachem”. Bo choć dla Zuzanny dom dziadków w Podwołkach zdawał się bocznym torem, stał się miejscem, gdzie może być naprawdę sobą. A wakacje z poprawką, którymi zaczął się tom pierwszy - „Dom pod kasztanem”, zmieniły się w lekcję dojrzałości, lojalności i miłości. Tu nie tylko poznajemy dalsze losy Zuzanny i jej skrywanej przed rodzicami relacji z początkowo dość opryskliwym pisarzem. Nie tylko kibicujemy jej przyjaciółce Walerce w spełnianiu marzeń o szczęśliwym związku i własnej karczmie z kaszubskimi przysmakami. Bo choć pięknem tej powieści jest ukazana z czułością codzienność bohaterów, przekonujemy się boleśnie, że małe społeczności potrafią być równie ciepłe, co okrutne. Zawiść i nietolerancja prowadzą do oszczerstw, które potrafią zniszczyć poczucie bezpieczeństwa i wlać truciznę w relacje. A instytucje z pomocą w nazwie, przez niekompetencję i złą wolę pracowników, zamieniają się w bezduszne machiny, gdzie człowiek staje się jedynie problemem do rozwiązania. Ach, w pewnym momencie moje emocje sięgnęły zenitu i miałam wręcz ochotę kogoś udusić gołymi rękami. Ale „Pod wspólnym dachem” to nie tylko opowieść o starciu temperamentów z Kaszub, Mazur i Podkarpacia czy o przyjaźniach, które nie zawsze są łatwe, ale zawsze prawdziwe. To także historia o ludzkiej solidarności, przywiązaniu do miejsca, dziedzictwa i historii oraz o smakach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Historii z przeszłości, opowiadanych przez dziadka Zuzi, mogłabym słuchać bez końca. I czytając, czułam całą sobą, że w tym miejscu, gdzie czas płynie inaczej, a każdy dzień przynosi nowe opowieści, mogłabym odnaleźć, podobnie jak ona, swoją bezpieczną przystań. Bo to właśnie codzienność może stać się najpiękniejszą przygodą, jeśli tylko pozwolimy sobie zatrzymać się na chwilę i dostrzec to, co w życiu najważniejsze. Z przyjemnością wrócę znów w galicyjskie klimaty, bo już wiem, że to jeszcze nie koniec. Że historia pod kasztanem ma jeszcze wiele do opowiedzenia. Zwłaszcza że zakończenie wzruszyło mnie i wywołało uśmiech, a na horyzoncie pojawiła się tajemnicza kartka…

17/07/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Pod wspólnym dachem” to kolejny tom cyklu „Historie galicyjskie” autorstwa Natalii Przeździk i następna okazja do tego, żeby zanurzyć się w niezwykły świat Podwołek i pobliskiego Brzeska. Można tu spotkać dobrze znanych bohaterów, a także poznać zupełnie nowe postacie. Stanowi ona ciągłość historii znanej z pierwszego tomu, jednak można ją czytać samodzielnie. Lato mija, przychodzi jesień. Malownicze Podwołki nie tracą swojego uroku. Zuzia zapuszcza korzenie i widzi w domu pod kasztanem swoją przyszłość - zarówno tę bliską, jak i dalszą. Jej uczucie do Marka dojrzewa i staje się coraz poważniejsze, jednak nadchodzi moment, gdy musi przedstawić pisarza rodzicom. To nie będzie proste. Jak się jednak wkrótce okaże, to tylko niewielka niedogodność wobec trudności, które ich czekają… To, co urzeka, to subtelne nawiązania do historii - pełne nostalgii, piękna minionych czasów, ale również odniesień do tych mniej chlubnych. Autorka, podobnie jak w pierwszej części, przedstawia dawne galicyjskie tereny, które nadal pachną dawnymi wypiekami. Choć opowieść pozostaje niespieszna, tym razem dzieje się więcej - zarówno w relacjach, jak i poza nimi. Poznajemy nowych bohaterów, którzy mają istotny wpływ na rozwój fabuły. Jedną z nich jest Noemi - przyjaciółka Zuzi, właścicielka kwiaciarni „Niezapominajka”, która daje swoim klientom coś więcej niż tylko kwiaty. Gdy zostaje skrzywdzona przez nieprawdziwy donos, musi zmierzyć się z trudną sytuacją. Na szczęście nie jest sama, bo przyjaciele gotowi są zrobić dla niej bardzo wiele. To pokazuje, jak wielkie pokłady życzliwości i potrzeby pomagania kryją się w ludziach. Bardzo podobała mi się przemiana głównej bohaterki. Zuzia dojrzewa i zaczyna myśleć nie tylko o swojej najbliższej przyszłości, ale także tej odległej. Nie ucieka od trudnych spraw, tylko dzielnie im stawia czoła. Otwierają się przed nią nowe szanse, a ona odkrywa nową pasję w pisaniu. Jednocześnie musi zmierzyć się z zazdrością - mimo impulsywnej reakcji potrafi później podejść do sytuacji z dojrzałością i rozwagą. W książce obecny jest motyw religijny, ale nie przytłacza - dobrze wpisuje się w klimat i realia małej społeczności. „Pod wspólnym dachem” to książka, która zostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie wiosennego przebudzenia. Pokazuje, jak wiele mogą zdziałać przyjaźń, współczucie i zwykła ludzka życzliwość. Zdecydowanie polecam ją wszystkim, którzy cenią prawdziwe emocje i lubią niespieszne historie osadzone w realiach polskiej wsi.

17/07/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Pod wspólnym dachem” to kolejny tom cyklu „Historie galicyjskie” autorstwa Natalii Przeździk i następna okazja do tego, żeby zanurzyć się w niezwykły świat Podwołek i pobliskiego Brzeska. Można tu spotkać dobrze znanych bohaterów, a także poznać zupełnie nowe postacie. Stanowi ona ciągłość historii znanej z pierwszego tomu, jednak można ją czytać samodzielnie. Lato mija, przychodzi jesień. Malownicze Podwołki nie tracą swojego uroku. Zuzia zapuszcza korzenie i widzi w domu pod kasztanem swoją przyszłość - zarówno tę bliską, jak i dalszą. Jej uczucie do Marka dojrzewa i staje się coraz poważniejsze, jednak nadchodzi moment, gdy musi przedstawić pisarza rodzicom. To nie będzie proste. Jak się jednak wkrótce okaże, to tylko niewielka niedogodność wobec trudności, które ich czekają… To, co urzeka, to subtelne nawiązania do historii - pełne nostalgii, piękna minionych czasów, ale również odniesień do tych mniej chlubnych. Autorka, podobnie jak w pierwszej części, przedstawia dawne galicyjskie tereny, które nadal pachną dawnymi wypiekami. Choć opowieść pozostaje niespieszna, tym razem dzieje się więcej - zarówno w relacjach, jak i poza nimi. Poznajemy nowych bohaterów, którzy mają istotny wpływ na rozwój fabuły. Jedną z nich jest Noemi - przyjaciółka Zuzi, właścicielka kwiaciarni „Niezapominajka”, która daje swoim klientom coś więcej niż tylko kwiaty. Gdy zostaje skrzywdzona przez nieprawdziwy donos, musi zmierzyć się z trudną sytuacją. Na szczęście nie jest sama, bo przyjaciele gotowi są zrobić dla niej bardzo wiele. To pokazuje, jak wielkie pokłady życzliwości i potrzeby pomagania kryją się w ludziach. Bardzo podobała mi się przemiana głównej bohaterki. Zuzia dojrzewa i zaczyna myśleć nie tylko o swojej najbliższej przyszłości, ale także tej odległej. Nie ucieka od trudnych spraw, tylko dzielnie im stawia czoła. Otwierają się przed nią nowe szanse, a ona odkrywa nową pasję w pisaniu. Jednocześnie musi zmierzyć się z zazdrością - mimo impulsywnej reakcji potrafi później podejść do sytuacji z dojrzałością i rozwagą. W książce obecny jest motyw religijny, ale nie przytłacza - dobrze wpisuje się w klimat i realia małej społeczności. „Pod wspólnym dachem” to książka, która zostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie wiosennego przebudzenia. Pokazuje, jak wiele mogą zdziałać przyjaźń, współczucie i zwykła ludzka życzliwość. Zdecydowanie polecam ją wszystkim, którzy cenią prawdziwe emocje i lubią niespieszne historie osadzone w realiach polskiej wsi.

17/07/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Pod wspólnym dachem” to kolejny tom cyklu „Historie galicyjskie” autorstwa Natalii Przeździk i następna okazja do tego, żeby zanurzyć się w niezwykły świat Podwołek i pobliskiego Brzeska. Można tu spotkać dobrze znanych bohaterów, a także poznać zupełnie nowe postacie. Stanowi ona ciągłość historii znanej z pierwszego tomu, jednak można ją czytać samodzielnie. Lato mija, przychodzi jesień. Malownicze Podwołki nie tracą swojego uroku. Zuzia zapuszcza korzenie i widzi w domu pod kasztanem swoją przyszłość - zarówno tę bliską, jak i dalszą. Jej uczucie do Marka dojrzewa i staje się coraz poważniejsze, jednak nadchodzi moment, gdy musi przedstawić pisarza rodzicom. To nie będzie proste. Jak się jednak wkrótce okaże, to tylko niewielka niedogodność wobec trudności, które ich czekają… To, co urzeka, to subtelne nawiązania do historii - pełne nostalgii, piękna minionych czasów, ale również odniesień do tych mniej chlubnych. Autorka, podobnie jak w pierwszej części, przedstawia dawne galicyjskie tereny, które nadal pachną dawnymi wypiekami. Choć opowieść pozostaje niespieszna, tym razem dzieje się więcej - zarówno w relacjach, jak i poza nimi. Poznajemy nowych bohaterów, którzy mają istotny wpływ na rozwój fabuły. Jedną z nich jest Noemi - przyjaciółka Zuzi, właścicielka kwiaciarni „Niezapominajka”, która daje swoim klientom coś więcej niż tylko kwiaty. Gdy zostaje skrzywdzona przez nieprawdziwy donos, musi zmierzyć się z trudną sytuacją. Na szczęście nie jest sama, bo przyjaciele gotowi są zrobić dla niej bardzo wiele. To pokazuje, jak wielkie pokłady życzliwości i potrzeby pomagania kryją się w ludziach. Bardzo podobała mi się przemiana głównej bohaterki. Zuzia dojrzewa i zaczyna myśleć nie tylko o swojej najbliższej przyszłości, ale także tej odległej. Nie ucieka od trudnych spraw, tylko dzielnie im stawia czoła. Otwierają się przed nią nowe szanse, a ona odkrywa nową pasję w pisaniu. Jednocześnie musi zmierzyć się z zazdrością - mimo impulsywnej reakcji potrafi później podejść do sytuacji z dojrzałością i rozwagą. W książce obecny jest motyw religijny, ale nie przytłacza - dobrze wpisuje się w klimat i realia małej społeczności. „Pod wspólnym dachem” to książka, która zostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie wiosennego przebudzenia. Pokazuje, jak wiele mogą zdziałać przyjaźń, współczucie i zwykła ludzka życzliwość. Zdecydowanie polecam ją wszystkim, którzy cenią prawdziwe emocje i lubią niespieszne historie osadzone w realiach polskiej wsi.

Bestsellery

Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller
Bestseller

Nowości

Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Bestseller
Bestseller
Nowość