Dwie bardzo dziwne, nie przystające do pozostałych fotografie zaplątały się w rodzinnym albumie Heleny, który wraz z siostrami przeglądały niemal co niedzielę. Po obfitszym niż co dzień obiedzie, było to stałą ceremonia. Jedno było straszniejsze od drugiego. Pierwsze przedstawiało potworną zbrodnię dokonaną przez trzech mężczyzn na księdzu Walenciku z Wilkowa. podobno byli to Cyganie, chcący obrabować kościół. Jeden z nich stał w rozkroku z uniesioną nad głową proboszcza siekierą. Najprawdopodobniej była to fotografia obrazu, namalowanego przez nieznanego malarza pod wpływem prawdziwego zdarzenia - grób księdza Walencika faktycznie znajduje się na wilkowskim cmentarzu. Uwaga dziewczynek skupiała się na tym malunku, za każdym razem wywołując zgrozę.
Fragment książki
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem