Mówią, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Czy zawsze? Czy przypadkiem milczenie nie jest sposobem na wyparcie z pamięci tragicznych wydarzeń, których się było świadkiem albo współsprawcą? Czy nie powoduje cierpienia, nie niszczy rodzin, nie dzieli społeczności? Czy nie zabija?
Annemarie, która przybywa z głębi Rzeszy na opolską wieś, by w ramach Reichsarbeitsdienst pełnić służbę w gospodarstwie Stanoschów i Paul, który, oczekując na wezwanie do Wehrmachtu, zmaga się z rodzinnymi problemami przerastającymi jego młodzieńczy umysł. Oboje są młodzi, oboje są świadkami takich wydarzeń i oboje woleliby nie wiedzieć i nie widzieć.
Te polske dziołchy, wielkie paradnice, kozały se posyć cerwone spodnice Monika Neumann czerwonej spódnicy jeszcze nie posiada, ale polskom dziołchom jest z krwi i kości. Jest absolwentką Instytutu Filologii Germańskiej w Opolu i już za bajtla odkryła w sobie szczególne upodobanie do historii o tym, jak na jej małym skrawku Ślonska boło piyrwej.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem