Terytorium Komanczów Arturo Pérez-Reverte Książka
Wydawnictwo: | Muza |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Liczba stron: | 126 |
Format: | 125x195mm |
Podobne do Terytorium Komanczów
Szczegółowe informacje na temat książki Terytorium Komanczów
Wydawnictwo: | Muza |
EAN: | 9788374952712 |
Autor: | Arturo Pérez-Reverte |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Liczba stron: | 126 |
Format: | 125x195mm |
Data premiery: | 2008-11-14 |
Podmiot odpowiedzialny: | MUZA SA Ul. Sienna 73 00-833 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Metody dostawy
Typ wysyłki | Do 298,99 zł | Od 299,00 zł |
---|---|---|
|
7,99 zł | 0,00 zł |
|
10,99 zł | 0,00 zł |
|
12,99 zł | 0,00 zł |
|
14,99 zł | 0,00 zł |
|
14,99 zł | 0,00 zł |
Płatność przy odbiorze | +5 zł | +5 zł |
Typ wysyłki Partnerskie punkty odbioru |
do 29,98 zł | do 59,99 zł | od 60,00 zł | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Bydgoszcz | |||||||||
Bydgoszcz – Jerzego Rupniewskiego 11 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Białystok | |||||||||
Białystok – ul. Legionowa 9/1/lok. 29 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Białystok – ul. Warszawska 79 lok. 6 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Częstochowa | |||||||||
Częstochowa – Fonte ul. Jasnogórska 48/1 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Częstochowa – ul. Michałowskiego 11/13 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Gdańsk | |||||||||
Gdańsk – ul. Obrońców Wybrzeża 3A lok U5A | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Gdynia | |||||||||
Gdynia – ul. Krasickiego 10 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Gorzów Wielkopolski | |||||||||
Gorzów Wielkopolski – ul. Garbary 18 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków | |||||||||
Kraków – Przejście podz. Rakowicka i Wita Stwosza | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków – ul. Mitery 8 (obok Kalwaryjskiej) | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków – Nowa Huta, Os. Teatralne 33a | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków – ul. Urzędnicza 30/Lokal | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków – ul. Witosa 39 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Olsztyn | |||||||||
Olsztyn – Punkt Partnerski WIN-CIN ul. Jagielończyka 38 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Poznań | |||||||||
Poznań – Głogowska 60 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Rzeszów | |||||||||
Rzeszów – ul. Podwisłocze 2B/3 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Wrocław | |||||||||
Wrocław – ul. Tęczowa 25 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Wrocław – Tadeusza Kościuszki 49 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Warszawa | |||||||||
Warszawa – ul. Ogrodowa 13/29 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Warszawa – al. Jana Pawła II 61/226 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Warszawa – al. Niepodległości 76/78/111 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Warszawa – ul. Ratuszowa 11 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kłaj | |||||||||
Kłaj – KŁAJ 650/7 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Skawina | |||||||||
Skawina – Panattoni Park III, ul. Majdzika 15 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Lublin | |||||||||
Lublin – ul. Nadbystrzycka 39 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Łódź | |||||||||
Łódź – Plac Barlickiego BOKS 135 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Ząbki | |||||||||
Ząbki – ul. Hugona Kołłątaja 8A | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł |
Inne książki Arturo Pérez-Reverte
Oceny i recenzje książki Terytorium Komanczów
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zmylił mnie tytuł. Nie wiedziała, że „Terytorium Komanczów" to obszar walk. Tym razem autor zaprasza nas w świat korespondentów wojennych. Świat, który bardzo dobrze zna, gdyż sam był przez dwadzieścia lat korespondentem wojennym i uczestniczył w niejednym konflikcie na świecie. Porzuca więc świat fikcji i zaprasza nas w realny świat konfliktów zbrojnych. Wydaje się, że akcja jest dość statyczna. Hiszpański dziennikarz Barlés wraz z kamerzystą Marqezem znajdują się w środku konfliktu bałkańskiego, niedaleko mostu, który w każdej chwili może być wysadzony. Barlés pragnie sfilmować moment wysadzenia mostu, gdyż do tej pory żadnemu fotoreporterowi to się nie udało. Ile są zdolni poświęcić, aby takie zdjęcia uzyskać? Książka jednak nie jest statyczna, razem z tą dwójką przemierzamy fronty na całym świecie i obserwujemy pracę reporterów i fotoreporterów. Możemy się przekonać, że wojna zawsze jest taka sama, nie ważne w jakim miejscu globu i kto walczy. Czytając książkę miałam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony podziwiam odwagę i determinację tych ludzi. Dzięki nim możemy spojrzeć wojnie prosto w twarz. Z drugiej strony, czy ta chwila sławy w postaci zamieszczonego gdzieś zdjęcia czy relacji jest tego warte, zdjęcia czy relacji, która żyje w naszej świadomości tylko chwilę. Z rzadka są doceniane i zdobywają międzynarodowe wyróżnienia. Nie jest poruszana w książce kwestia finansowa, na ile jest to opłacalna praca. Mam wrażenie, że ludzie filmowani są czasami odczłowieczani i traktowani jako rzeczy. Jak jest ich wrażliwość na cierpienie z którym się stykają? Kiedy czytam opisy filmowania rannych, gdzie ważniejsze są zdjęcia niż pomoc ranny, mam mieszane uczucia. Poznajemy dość zwartą grupę ludzi, których żywiołem jest wojna. Ludzie ci przemieszczają się po całym świecie szukają kolejnych konfliktów. Czytając opowieści o fotoreporterach odnosiłam wrażenie, że część z tych ludzi nie potrafi żyć w tak zwanym normalnym świecie. Autor podaje nieliczne przykłady ludzi, którzy odeszli z tej profesji, do których on sam należy. Większość wraca na linię frontu i tam już zostaje na zawsze. Czy można porównać adrenalinę, którą przeżywają trakcie pracy z efektami zażywania narkotyków i następuje uzależnienie. Barwne i ciekawe sylwetki dziennikarzy, filmowców pracujących na różnych frontach wojen. Z jednej strony pomagających sobie, z drugiej ostro rywalizujących między sobą, który narazi się na większe niebezpieczeństwo, aby zdobyć niepowtarzalny materiał. Czy to oni są największymi bohaterami wojen? Czasami odnosiłam takie wrażenie.Książka szczera, miejscami brutalna napisana przez człowieka, który żył i pracował wśród swoich bohaterów. Sam autor ukazuje różne dylematy w pracy reporterów wojennych zostawiając nam przestrzeń na naszą refleksję. Nie można przejść obojętnie obok tej książki, gdzie są granice życia i śmierci, gdzie kończy się racjonalność, a zaczyna się brawura. Główne pytanie jest o etykę tej pracy.Recenzja opublikowana "Na kanapie" i "Lubimy czytać" pod nikiem @jatymyoni
Zmylił mnie tytuł. Nie wiedziała, że „Terytorium Komanczów" to obszar walk. Tym razem autor zaprasza nas w świat korespondentów wojennych. Świat, który bardzo dobrze zna, gdyż sam był przez dwadzieścia lat korespondentem wojennym i uczestniczył w niejednym konflikcie na świecie. Porzuca więc świat fikcji i zaprasza nas w realny świat konfliktów zbrojnych. Wydaje się, że akcja jest dość statyczna. Hiszpański dziennikarz Barlés wraz z kamerzystą Marqezem znajdują się w środku konfliktu bałkańskiego, niedaleko mostu, który w każdej chwili może być wysadzony. Barlés pragnie sfilmować moment wysadzenia mostu, gdyż do tej pory żadnemu fotoreporterowi to się nie udało. Ile są zdolni poświęcić, aby takie zdjęcia uzyskać? Książka jednak nie jest statyczna, razem z tą dwójką przemierzamy fronty na całym świecie i obserwujemy pracę reporterów i fotoreporterów. Możemy się przekonać, że wojna zawsze jest taka sama, nie ważne w jakim miejscu globu i kto walczy. Czytając książkę miałam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony podziwiam odwagę i determinację tych ludzi. Dzięki nim możemy spojrzeć wojnie prosto w twarz. Z drugiej strony, czy ta chwila sławy w postaci zamieszczonego gdzieś zdjęcia czy relacji jest tego warte, zdjęcia czy relacji, która żyje w naszej świadomości tylko chwilę. Z rzadka są doceniane i zdobywają międzynarodowe wyróżnienia. Nie jest poruszana w książce kwestia finansowa, na ile jest to opłacalna praca. Mam wrażenie, że ludzie filmowani są czasami odczłowieczani i traktowani jako rzeczy. Jak jest ich wrażliwość na cierpienie z którym się stykają? Kiedy czytam opisy filmowania rannych, gdzie ważniejsze są zdjęcia niż pomoc ranny, mam mieszane uczucia. Poznajemy dość zwartą grupę ludzi, których żywiołem jest wojna. Ludzie ci przemieszczają się po całym świecie szukają kolejnych konfliktów. Czytając opowieści o fotoreporterach odnosiłam wrażenie, że część z tych ludzi nie potrafi żyć w tak zwanym normalnym świecie. Autor podaje nieliczne przykłady ludzi, którzy odeszli z tej profesji, do których on sam należy. Większość wraca na linię frontu i tam już zostaje na zawsze. Czy można porównać adrenalinę, którą przeżywają trakcie pracy z efektami zażywania narkotyków i następuje uzależnienie. Barwne i ciekawe sylwetki dziennikarzy, filmowców pracujących na różnych frontach wojen. Z jednej strony pomagających sobie, z drugiej ostro rywalizujących między sobą, który narazi się na większe niebezpieczeństwo, aby zdobyć niepowtarzalny materiał. Czy to oni są największymi bohaterami wojen? Czasami odnosiłam takie wrażenie.Książka szczera, miejscami brutalna napisana przez człowieka, który żył i pracował wśród swoich bohaterów. Sam autor ukazuje różne dylematy w pracy reporterów wojennych zostawiając nam przestrzeń na naszą refleksję. Nie można przejść obojętnie obok tej książki, gdzie są granice życia i śmierci, gdzie kończy się racjonalność, a zaczyna się brawura. Główne pytanie jest o etykę tej pracy.Recenzja opublikowana "Na kanapie" i "Lubimy czytać" pod nikiem @jatymyoni
Zmylił mnie tytuł. Nie wiedziała, że „Terytorium Komanczów" to obszar walk. Tym razem autor zaprasza nas w świat korespondentów wojennych. Świat, który bardzo dobrze zna, gdyż sam był przez dwadzieścia lat korespondentem wojennym i uczestniczył w niejednym konflikcie na świecie. Porzuca więc świat fikcji i zaprasza nas w realny świat konfliktów zbrojnych. Wydaje się, że akcja jest dość statyczna. Hiszpański dziennikarz Barlés wraz z kamerzystą Marqezem znajdują się w środku konfliktu bałkańskiego, niedaleko mostu, który w każdej chwili może być wysadzony. Barlés pragnie sfilmować moment wysadzenia mostu, gdyż do tej pory żadnemu fotoreporterowi to się nie udało. Ile są zdolni poświęcić, aby takie zdjęcia uzyskać? Książka jednak nie jest statyczna, razem z tą dwójką przemierzamy fronty na całym świecie i obserwujemy pracę reporterów i fotoreporterów. Możemy się przekonać, że wojna zawsze jest taka sama, nie ważne w jakim miejscu globu i kto walczy. Czytając książkę miałam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony podziwiam odwagę i determinację tych ludzi. Dzięki nim możemy spojrzeć wojnie prosto w twarz. Z drugiej strony, czy ta chwila sławy w postaci zamieszczonego gdzieś zdjęcia czy relacji jest tego warte, zdjęcia czy relacji, która żyje w naszej świadomości tylko chwilę. Z rzadka są doceniane i zdobywają międzynarodowe wyróżnienia. Nie jest poruszana w książce kwestia finansowa, na ile jest to opłacalna praca. Mam wrażenie, że ludzie filmowani są czasami odczłowieczani i traktowani jako rzeczy. Jak jest ich wrażliwość na cierpienie z którym się stykają? Kiedy czytam opisy filmowania rannych, gdzie ważniejsze są zdjęcia niż pomoc ranny, mam mieszane uczucia. Poznajemy dość zwartą grupę ludzi, których żywiołem jest wojna. Ludzie ci przemieszczają się po całym świecie szukają kolejnych konfliktów. Czytając opowieści o fotoreporterach odnosiłam wrażenie, że część z tych ludzi nie potrafi żyć w tak zwanym normalnym świecie. Autor podaje nieliczne przykłady ludzi, którzy odeszli z tej profesji, do których on sam należy. Większość wraca na linię frontu i tam już zostaje na zawsze. Czy można porównać adrenalinę, którą przeżywają trakcie pracy z efektami zażywania narkotyków i następuje uzależnienie. Barwne i ciekawe sylwetki dziennikarzy, filmowców pracujących na różnych frontach wojen. Z jednej strony pomagających sobie, z drugiej ostro rywalizujących między sobą, który narazi się na większe niebezpieczeństwo, aby zdobyć niepowtarzalny materiał. Czy to oni są największymi bohaterami wojen? Czasami odnosiłam takie wrażenie.Książka szczera, miejscami brutalna napisana przez człowieka, który żył i pracował wśród swoich bohaterów. Sam autor ukazuje różne dylematy w pracy reporterów wojennych zostawiając nam przestrzeń na naszą refleksję. Nie można przejść obojętnie obok tej książki, gdzie są granice życia i śmierci, gdzie kończy się racjonalność, a zaczyna się brawura. Główne pytanie jest o etykę tej pracy.Recenzja opublikowana "Na kanapie" i "Lubimy czytać" pod nikiem @jatymyoni
Zmylił mnie tytuł. Nie wiedziała, że „Terytorium Komanczów" to obszar walk. Tym razem autor zaprasza nas w świat korespondentów wojennych. Świat, który bardzo dobrze zna, gdyż sam był przez dwadzieścia lat korespondentem wojennym i uczestniczył w niejednym konflikcie na świecie. Porzuca więc świat fikcji i zaprasza nas w realny świat konfliktów zbrojnych. Wydaje się, że akcja jest dość statyczna. Hiszpański dziennikarz Barlés wraz z kamerzystą Marqezem znajdują się w środku konfliktu bałkańskiego, niedaleko mostu, który w każdej chwili może być wysadzony. Barlés pragnie sfilmować moment wysadzenia mostu, gdyż do tej pory żadnemu fotoreporterowi to się nie udało. Ile są zdolni poświęcić, aby takie zdjęcia uzyskać? Książka jednak nie jest statyczna, razem z tą dwójką przemierzamy fronty na całym świecie i obserwujemy pracę reporterów i fotoreporterów. Możemy się przekonać, że wojna zawsze jest taka sama, nie ważne w jakim miejscu globu i kto walczy. Czytając książkę miałam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony podziwiam odwagę i determinację tych ludzi. Dzięki nim możemy spojrzeć wojnie prosto w twarz. Z drugiej strony, czy ta chwila sławy w postaci zamieszczonego gdzieś zdjęcia czy relacji jest tego warte, zdjęcia czy relacji, która żyje w naszej świadomości tylko chwilę. Z rzadka są doceniane i zdobywają międzynarodowe wyróżnienia. Nie jest poruszana w książce kwestia finansowa, na ile jest to opłacalna praca. Mam wrażenie, że ludzie filmowani są czasami odczłowieczani i traktowani jako rzeczy. Jak jest ich wrażliwość na cierpienie z którym się stykają? Kiedy czytam opisy filmowania rannych, gdzie ważniejsze są zdjęcia niż pomoc ranny, mam mieszane uczucia. Poznajemy dość zwartą grupę ludzi, których żywiołem jest wojna. Ludzie ci przemieszczają się po całym świecie szukają kolejnych konfliktów. Czytając opowieści o fotoreporterach odnosiłam wrażenie, że część z tych ludzi nie potrafi żyć w tak zwanym normalnym świecie. Autor podaje nieliczne przykłady ludzi, którzy odeszli z tej profesji, do których on sam należy. Większość wraca na linię frontu i tam już zostaje na zawsze. Czy można porównać adrenalinę, którą przeżywają trakcie pracy z efektami zażywania narkotyków i następuje uzależnienie. Barwne i ciekawe sylwetki dziennikarzy, filmowców pracujących na różnych frontach wojen. Z jednej strony pomagających sobie, z drugiej ostro rywalizujących między sobą, który narazi się na większe niebezpieczeństwo, aby zdobyć niepowtarzalny materiał. Czy to oni są największymi bohaterami wojen? Czasami odnosiłam takie wrażenie.Książka szczera, miejscami brutalna napisana przez człowieka, który żył i pracował wśród swoich bohaterów. Sam autor ukazuje różne dylematy w pracy reporterów wojennych zostawiając nam przestrzeń na naszą refleksję. Nie można przejść obojętnie obok tej książki, gdzie są granice życia i śmierci, gdzie kończy się racjonalność, a zaczyna się brawura. Główne pytanie jest o etykę tej pracy.Recenzja opublikowana "Na kanapie" i "Lubimy czytać" pod nikiem @jatymyoni