Samulka Kinga Facon Książka
Wydawnictwo: | Otwarte |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 360 |
Format: | 136x205mm |
Rok wydania: | 2016 |
Szczegółowe informacje na temat książki Samulka
Wydawnictwo: | Otwarte |
EAN: | 9788375154016 |
Autor: | Kinga Facon |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 360 |
Format: | 136x205mm |
Rok wydania: | 2016 |
Data premiery: | 2016-02-24 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Otwarte Sp. z o.o. Smolki 5 lok. 302 30-513 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Samulka
Oceny i recenzje książki Samulka
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Tytułowa Samulka to trzydziestoletnia samotniczka Ewa, stroniąca od ludzi i słońca, za ciemnymi zasłonami domowego zacisza skrywająca bolesne wspomnienia. W historii tej Kinga Facon porusza bardzo trudny temat depresji, a dokładnie zaburzeń depresyjno-lękowych, które jak możemy się domyślać tutaj swoje źródło mają już w dzieciństwie kobiety. Trudne relacje z rodzicami, uczcie odrzucenia, brak poczucia własnej wartości, nieszczęśliwa miłość i wreszcie tragiczny wypadek, z którego kobieta wychodzi cało spowodowały, iż zamknęła się na życie i szanse jakie ono z sobą niesie.„O nie. Próbować od nowa to znaczy wierzyć w przyszłość. To nie dla mnie. Przede mną nie ma żadnej przyszłości."Świat widziany oczami Ewy jest światem czarno-białym. Czasem wręcz dosłownie, czego przyczyną są jej liczne ataki lęku i paniki.Obserwujemy powolne dojrzewanie kobiety do stawienia czoła życiu. Są to drobne kroczki: kupno psa (dogoterapia), wyjście do sklepu (ciastoterapia), kwiaciarni (floroterapia), biblioteki (książkoterapia) czy rozmowa z nieznajomym w parku. Powoli rodzi się w Ewie, jak i w nas czytelnikach nadzieja na poprawę jej sytuacji.„Zawsze jest nadzieja. A nadzieja zawieść nie może. /.../ Ale jeśli wszystko posuwa się do przodu, a ty stoisz w miejscu, to tak, jakbyś uciekała. Nie uciekaj."Jak to często bywa w chorobie człowiek zwraca się o pomoc do Boga, i w nim odnajduje ukojenie. Tak staje się i tutaj. I choć wątek ten wielu potraktować może z przymrużeniem oka, Ewa właśnie w Kościele odzyskuje spokój ducha i wiarę w jutrzejszy dzień. Duża w tym zasługa przyjaciół, z którymi zaczyna spotykać się w przykościelnej kawiarence oraz Marcina-chłopaka, który samym spojrzeniem porusza jej serce. Wiara oraz Marcin stają się jej ostoją-zbrojom przeciw ogarniającym jej serce ciemnościom.„Samulka" to debiut pisarski Kingi Facon i to debiut bardzo udany. Mimo, iż powieść jest przewidywalna - od początku podejrzewamy jakie będzie jej zakończenie - nie zniechęca to czytelnika to dalszego odkrywania lektury. Przyznam jednak, iż pełna wiary, że ścieżki Ewy się prostują, zostałam w końcówce przez autorkę zaskoczona.I choć myśl ta przewijała mi się od samego początku lektury, tutaj już niemal nabrałam pewności, iż problem Ewy nie kończy się na depresji i lękach, a sięga samej schizofrenii.„Bo ja ... wie Pan... czasami rozmawiam z osobami, które nie istnieją. Zwykle to są bohaterowie książek. Przychodzą i odchodzą, kiedy chcą. Przy nich czuję się lepiej niż przy zwykłych ludziach. To znaczy, prawdziwych..."Autorka w dalszej części obala tę „diagnozę", jednak w mojej głowie zakiełkowało już ziarno niepewności. Bujna wyobraźnia, bujną wyobraźnią, jednak zdawanie sobie sprawy z wytworów własnej wyobraźni a niepewność co do realności osób, z którymi Ewa spotyka się na co dzień budzi podejrzenia. Szczególnie jej obawy odzwierciedla postać Marcina, co do którego realności do samego końca kobieta nie ma pewności. Być może to zabieg mający pokazać brak wiary we własne szczęście, w pomyślność losu. Jednak łatwość z jaką bohaterka daje się wmanewrować w misternie przygotowany przez dzieciaki podstęp jest niepokojący...„Samulka" to bardzo ciepła lektura, w której nie zaznamy przemocy, seksu czy wulgaryzmów. Znajdziemy tu jednak moc wiary w Boga, ale też wiary w ludzi. Poznajemy wielu bohaterów, którzy podobnie jak Ewa w przeszłości czy też na równi z nią zmagają się z własnymi demonami. To historia pełna nadziei, ukazująca siłę miłości i piękna jakie w naszym życiu odgrywają przyjaciele - „anioły", których spotykamy na krętych ścieżkach naszego życia ...
Samulka to debiutancka powieść Kingi Facon. Myślę, że ten debiut autorce jak najbardziej się udał. To powieść podczas której, choć na jakiś czas zapomnimy o własnych problemach, a skupimy się na tych od głównej bohaterki Ewy.Ewa to trzydziestoletnia wrażliwa kobieta, której każdego dnia towarzyszy uczucie smutku oraz samotności. Pracuje w przedszkolu jako księgowa, nie ma przyjaciół, a większość czasu spędza odizolowana od ludzi, których panicznie się boi. Zaadoptowała psa Kajtka ze schroniska i chyba tylko dzięki niemu coraz częściej opuszcza dom. Ucieka w świat literackich bohaterów, z którymi prowadzi zaciekłe rozmowy, pija kawę."-Bo ja... wie pan... czasami rozmawiam z osobami, które nie istnieją. Zwykle to są bohaterowie książek. Przychodzą i odchodzą, kiedy chcą. Przy nich czuję się lepiej niż przy zwykłych ludziach. To znaczy, prawdziwych..." Samulki to niewielkie miasteczko, w którym żyją przyjaźni sobie ludzi, panuje tutaj radość z dnia codziennego. Z chęcią sama zamieszkałabym w takim miejscu, gdzie ludzie starają się wspólnie rozwiązywać problemy dnia codziennego. Gdzie człowiek człowiekowi jest przyjazny, gdzie na każdym kroku można dostrzec sympatię. Czytanie Samulki oderwało mnie na jakiś czas od ludzkiej rzeczywistości. Chyba każdy z nas w życiu ma takie momenty, gdzie traci sens życia, wiary i wszystkiego co go otacza. Czuje się samotny i bezbronny, boi się każdego kolejnego dnia, nie wspominając już o przyszłości, w której siebie samego nie widzi. Czasem takie zachowanie jest spowodowane jakimś traumatycznym przeżyciem, czasem brakiem miłości i akceptacji ze strony rodziny. Człowiek odcina się w takim momencie od całej otaczającej go rzeczywistości i nie chce do siebie nikogo dopuścić. Tylko czy odcięcie się od świata jest najlepszym sposobem na rozwiązanie problemów? Książka nawiązuje do wątku religijnego, jednak nie jest on tutaj punktem kulminacyjnym. Aczkolwiek uważam, że doskonale się tutaj wkomponował i nie przeszkadza. Nie ma się czego obawiać, nie jest to książka poświęcona tylko i wyłącznie Bogu. Choć uświadamia nam jak ważna jest wiara w życiu każdego człowieka, jak wiele potrafi zdziałać.W powieści znajdują się momenty podczas których będziemy się śmiać, ale i takie z których będziemy wyciągać refleksje.Nasza bohaterka, która zmaga się z depresją, przeżyła w swoim życiu traumatyczne przeżycie, przez które ..."Nigdy potem nie byłam w stanie spojrzeć w ekran telewizora. Słuchać radia też. I żyć normalnie. A paskudny świat istniał nadal. Tyle, że już bez mojej zgody."Czy Ewa będzie w stanie poradzić sobie z tym co spotkało ją w życiu? Czy odzyska wiarę w ludzi i radość z życia? Pojawi się również tajemniczy Marcin, tylko czy będzie on prawdziwy?Samulka to powieść obyczajowa, można by powiedzieć, że takich powieści jest wiele- ona samotna, przeprowadza się do nowego miejsca, w którym zaczyna wszystko od nowa. A jednak autorce udało się stworzyć niebanalną powieść, ociekającą w emocje, z prawdziwymi bohaterami, których moglibyśmy spotkać na swojej drodze życia. Książka uświadamia nam, że tak naprawdę świat nie jest do końca zepsuty, a w naszym życiu zawsze mogą pojawić się osoby, które zechcą zarażać nas swoją energią do życia. Jest napisana językiem łatwym do przyswojenia, dodatkowo wplata ważne refleksje, które warto zapamiętać. To książka, która daje nam nadzieję, nadzieję na lepsze życie. Nie można przejść obok tej urokliwej historii obojętnie. Muszę przyznać, że zakończenie pozwoliło mi na jeden krótki moment zwątpić... ale wiara czyni cuda. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po lekturę.
Samulka to debiutancka powieść Kingi Facon. Myślę, że ten debiut autorce jak najbardziej się udał. To powieść podczas której, choć na jakiś czas zapomnimy o własnych problemach, a skupimy się na tych od głównej bohaterki Ewy.Ewa to trzydziestoletnia wrażliwa kobieta, której każdego dnia towarzyszy uczucie smutku oraz samotności. Pracuje w przedszkolu jako księgowa, nie ma przyjaciół, a większość czasu spędza odizolowana od ludzi, których panicznie się boi. Zaadoptowała psa Kajtka ze schroniska i chyba tylko dzięki niemu coraz częściej opuszcza dom. Ucieka w świat literackich bohaterów, z którymi prowadzi zaciekłe rozmowy, pija kawę."-Bo ja... wie pan... czasami rozmawiam z osobami, które nie istnieją. Zwykle to są bohaterowie książek. Przychodzą i odchodzą, kiedy chcą. Przy nich czuję się lepiej niż przy zwykłych ludziach. To znaczy, prawdziwych..." Samulki to niewielkie miasteczko, w którym żyją przyjaźni sobie ludzi, panuje tutaj radość z dnia codziennego. Z chęcią sama zamieszkałabym w takim miejscu, gdzie ludzie starają się wspólnie rozwiązywać problemy dnia codziennego. Gdzie człowiek człowiekowi jest przyjazny, gdzie na każdym kroku można dostrzec sympatię. Czytanie Samulki oderwało mnie na jakiś czas od ludzkiej rzeczywistości. Chyba każdy z nas w życiu ma takie momenty, gdzie traci sens życia, wiary i wszystkiego co go otacza. Czuje się samotny i bezbronny, boi się każdego kolejnego dnia, nie wspominając już o przyszłości, w której siebie samego nie widzi. Czasem takie zachowanie jest spowodowane jakimś traumatycznym przeżyciem, czasem brakiem miłości i akceptacji ze strony rodziny. Człowiek odcina się w takim momencie od całej otaczającej go rzeczywistości i nie chce do siebie nikogo dopuścić. Tylko czy odcięcie się od świata jest najlepszym sposobem na rozwiązanie problemów? Książka nawiązuje do wątku religijnego, jednak nie jest on tutaj punktem kulminacyjnym. Aczkolwiek uważam, że doskonale się tutaj wkomponował i nie przeszkadza. Nie ma się czego obawiać, nie jest to książka poświęcona tylko i wyłącznie Bogu. Choć uświadamia nam jak ważna jest wiara w życiu każdego człowieka, jak wiele potrafi zdziałać.W powieści znajdują się momenty podczas których będziemy się śmiać, ale i takie z których będziemy wyciągać refleksje.Nasza bohaterka, która zmaga się z depresją, przeżyła w swoim życiu traumatyczne przeżycie, przez które ..."Nigdy potem nie byłam w stanie spojrzeć w ekran telewizora. Słuchać radia też. I żyć normalnie. A paskudny świat istniał nadal. Tyle, że już bez mojej zgody."Czy Ewa będzie w stanie poradzić sobie z tym co spotkało ją w życiu? Czy odzyska wiarę w ludzi i radość z życia? Pojawi się również tajemniczy Marcin, tylko czy będzie on prawdziwy?Samulka to powieść obyczajowa, można by powiedzieć, że takich powieści jest wiele- ona samotna, przeprowadza się do nowego miejsca, w którym zaczyna wszystko od nowa. A jednak autorce udało się stworzyć niebanalną powieść, ociekającą w emocje, z prawdziwymi bohaterami, których moglibyśmy spotkać na swojej drodze życia. Książka uświadamia nam, że tak naprawdę świat nie jest do końca zepsuty, a w naszym życiu zawsze mogą pojawić się osoby, które zechcą zarażać nas swoją energią do życia. Jest napisana językiem łatwym do przyswojenia, dodatkowo wplata ważne refleksje, które warto zapamiętać. To książka, która daje nam nadzieję, nadzieję na lepsze życie. Nie można przejść obok tej urokliwej historii obojętnie. Muszę przyznać, że zakończenie pozwoliło mi na jeden krótki moment zwątpić... ale wiara czyni cuda. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po lekturę.
Tytułowa Samulka to trzydziestoletnia samotniczka Ewa, stroniąca od ludzi i słońca, za ciemnymi zasłonami domowego zacisza skrywająca bolesne wspomnienia. W historii tej Kinga Facon porusza bardzo trudny temat depresji, a dokładnie zaburzeń depresyjno-lękowych, które jak możemy się domyślać tutaj swoje źródło mają już w dzieciństwie kobiety. Trudne relacje z rodzicami, uczcie odrzucenia, brak poczucia własnej wartości, nieszczęśliwa miłość i wreszcie tragiczny wypadek, z którego kobieta wychodzi cało spowodowały, iż zamknęła się na życie i szanse jakie ono z sobą niesie.„O nie. Próbować od nowa to znaczy wierzyć w przyszłość. To nie dla mnie. Przede mną nie ma żadnej przyszłości."Świat widziany oczami Ewy jest światem czarno-białym. Czasem wręcz dosłownie, czego przyczyną są jej liczne ataki lęku i paniki.Obserwujemy powolne dojrzewanie kobiety do stawienia czoła życiu. Są to drobne kroczki: kupno psa (dogoterapia), wyjście do sklepu (ciastoterapia), kwiaciarni (floroterapia), biblioteki (książkoterapia) czy rozmowa z nieznajomym w parku. Powoli rodzi się w Ewie, jak i w nas czytelnikach nadzieja na poprawę jej sytuacji.„Zawsze jest nadzieja. A nadzieja zawieść nie może. /.../ Ale jeśli wszystko posuwa się do przodu, a ty stoisz w miejscu, to tak, jakbyś uciekała. Nie uciekaj."Jak to często bywa w chorobie człowiek zwraca się o pomoc do Boga, i w nim odnajduje ukojenie. Tak staje się i tutaj. I choć wątek ten wielu potraktować może z przymrużeniem oka, Ewa właśnie w Kościele odzyskuje spokój ducha i wiarę w jutrzejszy dzień. Duża w tym zasługa przyjaciół, z którymi zaczyna spotykać się w przykościelnej kawiarence oraz Marcina-chłopaka, który samym spojrzeniem porusza jej serce. Wiara oraz Marcin stają się jej ostoją-zbrojom przeciw ogarniającym jej serce ciemnościom.„Samulka" to debiut pisarski Kingi Facon i to debiut bardzo udany. Mimo, iż powieść jest przewidywalna - od początku podejrzewamy jakie będzie jej zakończenie - nie zniechęca to czytelnika to dalszego odkrywania lektury. Przyznam jednak, iż pełna wiary, że ścieżki Ewy się prostują, zostałam w końcówce przez autorkę zaskoczona.I choć myśl ta przewijała mi się od samego początku lektury, tutaj już niemal nabrałam pewności, iż problem Ewy nie kończy się na depresji i lękach, a sięga samej schizofrenii.„Bo ja ... wie Pan... czasami rozmawiam z osobami, które nie istnieją. Zwykle to są bohaterowie książek. Przychodzą i odchodzą, kiedy chcą. Przy nich czuję się lepiej niż przy zwykłych ludziach. To znaczy, prawdziwych..."Autorka w dalszej części obala tę „diagnozę", jednak w mojej głowie zakiełkowało już ziarno niepewności. Bujna wyobraźnia, bujną wyobraźnią, jednak zdawanie sobie sprawy z wytworów własnej wyobraźni a niepewność co do realności osób, z którymi Ewa spotyka się na co dzień budzi podejrzenia. Szczególnie jej obawy odzwierciedla postać Marcina, co do którego realności do samego końca kobieta nie ma pewności. Być może to zabieg mający pokazać brak wiary we własne szczęście, w pomyślność losu. Jednak łatwość z jaką bohaterka daje się wmanewrować w misternie przygotowany przez dzieciaki podstęp jest niepokojący...„Samulka" to bardzo ciepła lektura, w której nie zaznamy przemocy, seksu czy wulgaryzmów. Znajdziemy tu jednak moc wiary w Boga, ale też wiary w ludzi. Poznajemy wielu bohaterów, którzy podobnie jak Ewa w przeszłości czy też na równi z nią zmagają się z własnymi demonami. To historia pełna nadziei, ukazująca siłę miłości i piękna jakie w naszym życiu odgrywają przyjaciele - „anioły", których spotykamy na krętych ścieżkach naszego życia ...