PayPo – KUP TERAZ, ZAPŁAĆ PÓŹNIEJ!SZCZEGÓŁY>>
Konto

O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu Haruki Murakami Książka

O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu
18,74 zł
24,99 zł - sugerowana cena detaliczna
Wydawnictwo: Muza
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Wydanie: pierwsze
Liczba stron: 192
Format: 14.5x20.5
Rok wydania: 2016
Zobacz więcej

Podobne do O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu

W roku 1982 Haruki Murakami sprzedał jazzowy bar i poświęcił się pisaniu, a chcąc utrzymać się w formie, zaczął biegać. Po roku treningów przebiegł samodzielnie z Aten do Maratonu. Od tamtej pory zaliczył dziesiątki maratonów i kilka triatlonów, piszą między wyczynami kilkanaście cieszących się ogromnym uznaniem książek. W O czym mówię… rozważa wpływ biegania na swoje życie i przede wszystkim na pisarstwo. Książka ta jest po części rejestrem treningów, dziennikiem intymnym, pamiętnikiem z podróży, a po części wspomnieniami. Obejmuje czteromiesięczny okres przygotowań do Maratonu Nowojorskiego z roku 2005. Świat Murakamiego oglądany przez soczewkę biegania jest na zmianę zabawny i otrzeźwiający, radosny i filozoficznie zadumany, ale nade wszystko odkrywczy - zarówno dla tych, którzy biegają i nie czytają książek, jak i dla tych, którzy czytają i nie biegają.

Szczegółowe informacje na temat książki O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu

Wydawnictwo: Muza
EAN: 9788374958066
Autor: Haruki Murakami
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Wydanie: pierwsze
Liczba stron: 192
Format: 14.5x20.5
Rok wydania: 2016
Data premiery: 2010-04-08
Podmiot odpowiedzialny: MUZA SA
Ul. Sienna 73
00-833 Warszawa
PL
e-mail: [email protected]

Inne książki Haruki Murakami

Inne książki z kategorii Powieści

Oceny i recenzje książki O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu

Średnia ocen:
6.72 /10
Liczba ocen:
5414
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

02/02/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Bez względu na to, jak przyziemna wydaje się nam jakaś czynność, jeśli zajmuje nas wystarczająco długo, staje się aktem kontemplacyjnym".„Powiem coś banalnego. Jeśli - jak powiadają - rzecz jest warta zrobienia - trzeba poświęcić jej wszystkie siły, a nawet niekiedy więcej".Otrzymałem ostatnio przyjacielskie upomnienie, że czytając prozę Murakamiego wciąż wybieram pozycje, które nie są sztandarowymi tytułami sławiącymi kunszt autora. Faktycznie - tym razem miałem do czynienia z rodzajem refleksyjnego notatnika. Nie ma więc za bardzo możliwości komentowania warsztatu, fabuły itp.Jest nieco"zgrzebnie", za to sumiennie, systematycznie i wytrwale. Chyba nie muszę dodawać, że tak lubię. Na co dzień lubię. Wolę wypracowane, wymęczone i wyszarpane efekty od przypadków.I dodatkowy bonus - w pewnym momencie (w pewnym wieku) sportowa rywalizacja zyskuje bardzo ciekawe pole odczuwania, walki, postępu, smaku. Nie jest kwestią zwycięstwa, ale pokonywania, przełamywania (tu można wkleić różne określenia) i czerpania z tego faktu nieznanych wcześniej satysfakcji. I to akurat rozumiem, współodczuwam i „współsmakuję".„Mogę się starać ze wszystkich sił, ale wątpię, bym osiągnął czas, w jakim kiedyś biegałem. Jestem gotów na to przystać. Nie jest to najradośniejszy z życiowych faktów, ale wraz z wiekiem trzeba się z nim pogodzić. Czas i ja mamy własne role do odegrania. (...) A jednym z przywilejów tych, którzy nie umarli młodo, jest błogosławieństwo starzenia się."„Z wiekiem uczymy się cieszyć tym co mamy. To jedna z niewielu dobrych rzeczy związanych ze starzeniem się."https://cyganblog.wordpress.com/2016/01/18/cieszyc-sie-tym-co-mamy/

25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

„Bez względu na to, jak przyziemna wydaje się nam jakaś czynność, jeśli zajmuje nas wystarczająco długo, staje się aktem kontemplacyjnym".„Powiem coś banalnego. Jeśli - jak powiadają - rzecz jest warta zrobienia - trzeba poświęcić jej wszystkie siły, a nawet niekiedy więcej".Otrzymałem ostatnio przyjacielskie upomnienie, że czytając prozę Murakamiego wciąż wybieram pozycje, które nie są sztandarowymi tytułami sławiącymi kunszt autora. Faktycznie - tym razem miałem do czynienia z rodzajem refleksyjnego notatnika. Nie ma więc za bardzo możliwości komentowania warsztatu, fabuły itp.Jest nieco"zgrzebnie", za to sumiennie, systematycznie i wytrwale. Chyba nie muszę dodawać, że tak lubię. Na co dzień lubię. Wolę wypracowane, wymęczone i wyszarpane efekty od przypadków.I dodatkowy bonus - w pewnym momencie (w pewnym wieku) sportowa rywalizacja zyskuje bardzo ciekawe pole odczuwania, walki, postępu, smaku. Nie jest kwestią zwycięstwa, ale pokonywania, przełamywania (tu można wkleić różne określenia) i czerpania z tego faktu nieznanych wcześniej satysfakcji. I to akurat rozumiem, współodczuwam i „współsmakuję".„Mogę się starać ze wszystkich sił, ale wątpię, bym osiągnął czas, w jakim kiedyś biegałem. Jestem gotów na to przystać. Nie jest to najradośniejszy z życiowych faktów, ale wraz z wiekiem trzeba się z nim pogodzić. Czas i ja mamy własne role do odegrania. (...) A jednym z przywilejów tych, którzy nie umarli młodo, jest błogosławieństwo starzenia się."„Z wiekiem uczymy się cieszyć tym co mamy. To jedna z niewielu dobrych rzeczy związanych ze starzeniem się."https://cyganblog.wordpress.com/2016/01/18/cieszyc-sie-tym-co-mamy/

Bestsellery

Nowości

DARMOWA DOSTAWA
za zapis do newslettera!
Nowości, promocje, inspiracje – wszystko na Twoim mailu.
*Kod jednorazowego użycia przy minimalnej wartości koszyka 89 zł.