Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Justyna Zysiak
11/02/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Cała się spinam, a serce bije mi szybciej. W głowie słyszę cichutkie stukanie - to kilka kobiet przeszło korytarzem na swoich drobnych skrępowanym stopach. Pięknie tutaj, niesamowicie, ale duszno, nie można wyjść, nie można się uwolnić. Zerknęłam za zasłonę, dojrzałam ulicę i ludzi, którzy są biedniejsi, pracujący, zwyczajni... nie wiem, czy chciałabym tam być, nie wiem już, gdzie jest moje miejsce, miotam się.Przeczytałam dotąd pięć książek Lisy See, tylko jedna do mnie nie przemówiła, pozostałymi byłam zachwycona. "Krąg..." dołączę do listy zachwytów. Autorka opisuje historię, jakby sama tam była. Postacie są wielowymiarowe, scenerie barwne, emocji nagromadzono tak dużo, że to aż przytłacza. Powieść czyta się szybko, ale to nie znaczy, że było mi łatwo. Nie raz krzywiłam się i ciężko oddychałam, bo ten świat, XV-wieczne Chiny, był tak obcy i tak niebezpieczny w moim odczuciu.Jak można było tak stłamsić swój charakter, zdusić pragnienia, skazywać na cierpienie siebie i swoje dzieci w imię jakiegoś dziwnego upodobania się mężczyźnie? Krępowanie stóp będzie mi się śniło po nocach. Jak można było tak żyć w niepewności o swój los, bez wiedzy o świecie, bez luksusu decydowania o czymś więcej niż rodzaj podawanej herbaty? Nie wyobrażam sobie również, jak dużą presję i odpowiedzialność musieli czuć mężczyźni. To było takie niesprawiedliwe dla obu płci.Żeby chociaż trochę sobie ulżyć w tych ciężkich czasach bohaterka studiuje medycynę. Jest to bardzo ciekawy wątek, tylko podobnie stresujący! Czasami miałam ochotę krzyczeć (bogata o współczesną wiedzę), że czegoś powinna albo nie powinna robić. Chińczycy znali anatomię, właściwości ziół, ale jak leczyć nie wiedząc nic o bakteriach czy dokładnym stanie narządów wewnętrznych? Pełno w tym było domysłów, skojarzeń (nie jeść królika będąc w ciąży, bo dziecko urodzi się z zajęczą wargą), jakby na ślepo strzelali kulą w płot - miałam ochotę wyrywać sobie włosy z głowy.Podsumowując, to była bardzo intensywna lektura. Wciągająca, fascynująca, poruszająca powieść o kobietach, Chinach, historii. Polecam.
Sylwia M.
12/02/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Już na samym początku mogę stwierdzić, że powieść zasługuje na przeczytanie, choćby ze względu na bogate opisy kultury i tradycji. Historia zainspirowana prawdziwymi losami lekarki żyjącej w Chinach za czasów panowanie dynastii Ming, która napisała książkę. Wiele receptur Tan, wymienionych w publikacji, na której została oparta fabuła, nadal stosuje się w tradycyjnej medycynie chińskiej. Autorka musiała wiele pracy włożyć w research, ale efekt końcowy doskonale wieńczy jej wysiłki.Po lekturze mamy szerszy obraz świata. Z szacunkiem należy spoglądać na te tradycje, ale trochę mi trudno, bo nie chciałabym być na miejscu tych kobiet. Powieść zawiera cytaty, które ciężko mi przytoczyć bez bólu w sercu: „...zwierzęta i kobiety są własnością mężczyzn". Ale dla równowagi są też pokrzepiające, piękne „...niech każda przeczytana książka pomaga ci płynąć po rzece życia".W książce odnajdziemy nie tylko tajniki medycyny chińskiej, ziołolecznictwo, uduchowioną wiedzę, ale również od pierwszych kart przyjaźń, która rozkwita wraz z dziewczynkami, zmieniającymi się w kobiety. Mimo że pochodzą z różnych sfer, połączyła je magiczna więź, która nadaje historii nadziei, nieskazitelnego piękna i dodaje otuchy. Bardzo wyraźnie pokazane znaczenie osoby bliskiej, która pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile, takie, które wydawałoby się, że są nie do przejścia. Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, fascynacja mieszała się z bólem i oburzeniem. To historia, która pozostanie ze mną na długo. Z przyjemnością sięgnę po kolejne publikacje autorki.