Dary losu Hanna Szczepanowska Książka
Wydawnictwo: | Filia |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 656 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2023 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Dary losu
Wydawnictwo: | Filia |
EAN: | 9788381958981 |
Autor: | Hanna Szczepanowska |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 656 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2023 |
Data premiery: | 2022-04-13 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Grupa Wydawnicza Filia Sp. z o.o Kleeberga 2 61-615 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Dary losu
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Dary losu
"Dary losu" to opowieść o kobietach z czterech pokoleń. Historia o losach Kornelii, córce warszawskiego okulisty, która w 1935 roku razem ze swoimi przyjaciółkami wyjeżdża do dworku ciotki do Warki. Dziewczyny poznają tam swóch mężczyzn, porucznika Maurycego Skimunta i lekarza Borysa Muszyńskiego. Lato mija im na zabawach. Jednak pewnego dnia dochodzi do przestępstwa, które odmieni losy młodych ludzi i namiesza im w życiu. Następnie poznajemy wnuczkę Kornelii. Akcja powieści rozgrywa się w 2012 roku. Klementyna wraz z mamą i córką przyjeżdżają do pałacyku w Michałowie, który odziedziczyły po śmierci Kornelii. Kobiety pragną poznać swoje korzenie. Zastaną tam zniszczony pałacyk, który postanawiają odnowić i odkryją rodzinne tajemnice.WOW! Jestem pod ogromnym wrażeniem debiutu autorki. Uwielbiam czytać historie, w których teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Autorka wymyśliła znakomitą fabułę przedstawiającą losy bohaterów żyjących w latach trzydziestych XX wieku, a następnie przenosimy się do 2012 roku. Autorka stworzyła genialną historię o kilku pokoleniach kobiet, które pomimo przeciwnościom losu potrafiły walczyć o siebie i swoich bliskich. Ta historia pokazuje, co w życiu jest najważniejsze. Czytając tę książkę przekonacie się, że w rodzinie jest ogromna siła. Autorka ma lekki styl i pomimo tego, że książka jest gruba czyta się ją szybko. Autorka potrafiła mnie zainteresować piękną i zachwycającą historią. Jeśli lubicie historie o rodzinach wielopokoleniowych i czytać książki o przeszłości, odkrywać tajemnice i zagadki to zapewniam Was, że ta książka pochłonie Was do reszty. Zarezerwujcie sobie czas, bo zapewniam, że zaczytacie się na maksa!Jestem zachwycona tym debiutem. Z wielką przyjemnością przeczytam inne książki tej autorki. Polecam z całego serca!
"Dary losu" Hanny Szczepanowskiej to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, nic dziwnego zresztą, bo ta książka to debiut pisarki, całkiem udany, jak sądzę. Autorka zabiera nas w podróż w czasie i przestrzeni. Swoją wędrówkę rozpoczynamy w roku 1935, wtedy to poznajemy pannę Kornelię Muszyńską, córkę warszawskiego okulisty, która wraz z przyjaciółkami spędza wakacje w Warce. Kornelia, Amelia i Estera liczą na niezapomniane wakacje, pełne wrażeń. Nie spodziewają się jednak, a zwłaszcza Kornelia, że będą to tak wyjątkowe wakacje, które diametralnie zmienią jej życie. Początkowo upalne, letnie dni płyną leniwie, wypełnione odpoczynkiem, spotkaniami, wycieczkami. Młode kobiety poznają przystojnych mężczyzn: Borysa Muszyńskiego i Maurycego Skirmunta, Kornelia zakochuje się w Maurycym, zaczyna marzyć o wspólnej przyszłości, a wtedy do akcji wkracza przewrotny los, przynosząc "dary", jakich się dziewczyna nie spodziewała. Dochodzi do tragedii... Co się jednak wydarzyło i w jaki sposób wpłynęło na życie Kornelii, oczywiście nie zdradzę, proszę przeczytać.W drugiej części powieści przenosimy się do współczesności, do roku 2012. Pojawiają się nowe bohaterki, kobiety połączone więzami krwi ze zmarłą właśnie nestorką rodu Kornelią, jej córkę - Biankę, wnuczkę - Klementynę i prawnuczkę - Matyldę. Te trzy kobiety po pogrzebie Kornelii wyruszają do Polski, bowiem okazało się, że są dziedziczkami pałacu w Michałowie zapisanego im przez nieznanego ofiarodawcę. Klementyna wraz z matką i córką pragną odkryć, skomplikowaną, jak się okazuje przeszłość swojej rodziny i poznać tajemniczego ofiarodawcę. Decydują się także na renowację zabytkowego pałacu. Oczywiście, nieobce im będą zmienne koleje losu, zmagania z codziennością, a także porywy serca, silne uczucia. A jakie tajemnice skrywa przeszłość i jak wpłynęła ona na kolejne pokolenia kobiet z rodziny Kornelii, to już należy przeczytać w powieści."Dary losu" to wielowątkowy, wielowarstwowy utwór, którego akcja toczy się dwutorowo. Mamy tu przecież i wątek romansowy, i historyczny, a nawet kryminalny, a to wszystko przedstawione na ciekawym, obyczajowym tle. Mnie bardziej do gustu przypadła część pierwsza, kiedy to akcja powieści toczy się w latach trzydziestych dwudziestego wieku. Spodobał mi się ten klimacik retro, te smaczki z życia tzw. wyższych warstw, zwyczaje, konwenanse, co wypada, a czego nie wypada pannie z dobrego domu. A te zwiewne kreacje, te przyjęcia, pikniki, te wyszukane potrawy, wycieczki nielicznymi automobilami, cały ten ówczesny splendor, blichtr. Autorka nie ucieka też od trudnych problemów społecznych i politycznych międzywojennej Rzeczypospolitej - choćby nietolerancji wobec innych narodowości, pojawia się także temat roszczeń kolonialnych Polski: ("Madagaskar jest nasz") w postaci prężnie działającej Ligi Morskiej i Kolonialnej.Poza tym książka Szczepanowskiej jest swoistą podróżą sentymentalną przez nasz kraj, nie brakuje obrazków z przeszłości, tej bardzo odległej i tej bliższej, tajemniczych legend i przede wszystkim urokliwych obrazków polskiej przyrody - tej sielskiej, wiejskiej, cudownej. Autorka zatem w niezobowiązujący sposób przemyca elementy patriotyzmu, przywiązania do swojego miejsca na ziemi, miłości do rodziny. Te wartości są ponadczasowe i uniwersalne. To tylko jeden z plusów tej powieści, bo wśród zalet należy wymienić także nietuzinkowych bohaterów, wśród których prym wiodą kobiety - uparte, zdecydowane, walczące o swoje, ale też i ulegające porywom serca, kochliwe jak choćby Matylda, nieodrodna prawnuczka Kornelii. Potrafią jednak odnaleźć się w świecie i zrealizować swój plan na życie. W książce nie brak też barwnej galerii różnych postaci i tych negatywnych, cynicznych, bezwzględnych, i tych pozytywnych kulturalnych, dobrze wychowanych. Wszyscy ci bohaterowie świetnie wpisują się w klimat opowiadanej historii. Historii napisanej w dodatku piękną, staranną polszczyzną, w której przeszłość subtelnie łączy się z teraźniejszością, tworząc ciekawą i wartościową powieść. Polecam gorąco!
LOS - czym on właściwie jest? Czy jakąś nadprzyrodzoną siłą wpływającą na dzieje świata, czy doświadczenia jednostki? Na pewno nie jest tylko szczęśliwym bądź tylko nieszczęśliwym trafem. Nie sposób go uprzedzić, przeciwstawić mu się, bo i tak złapie nas za nogi i zaprowadzi na wybraną gdzieś tam w górze ścieżkę. Pisarze często tworząc swe dzieła dysputowali na temat losu, powołując do życia bohaterów połączonych z daną epoką, okresem dziejów, wydarzeniem, aby pokazać ich wpływ na psychikę, charakter, życiorys oraz konsekwencje ich postępowania podczas doczesnej wędrówki na kolejne pokolenia.Hanna Szczepanowska w swej debiutanckiej powieści pt,: "Dary losu" ukazuje jego wielowymiarowość, dzieląc opowieść na dwie części. Pierwsza osadzona w 1935 roku opowiada o córce warszawskiego okulisty - Kornelii Makowskiej i jej dwóch przyjaciółkach, które wyjeżdżają na wakacje do dworku ciotki, do Warki nad Pilicą. Lato mija im na zabawach, poznawaniu nowych ludzi i wycieczkach. Jednak pewnego dnia dochodzi do przestępstwa, co odmienia losy młodych ludzi.Historia ta, napisana bogatym językiem, mieni się zapachami potraw, licznymi opisami ilustruje urok, nieodparty, ulotny klimat dawnej Warki. Niespiesznie rozwijająca się akcja, pobudza napięcie i oczekiwanie na to, co ma się wydarzyć. Autorka obrazuje postawy, wartości i świat zainteresowań ówczesnych młodych ludzi i pokolenia ich rodziców. Nawiązuje także do samobójstwa i gwałtu, które w okresie międzywojennym równały się społecznemu potępieniu. Zgwałcone kobiety stawały się ofiarami plotek, pomówień i żarcików. Traciły szanse na zamążpójście i jakąkolwiek pozycję towarzyską. Nawet na ulicach wytykano je palcami. Jedni patrzyli na nie z wyższością i politowaniem. Inni rzucali niedwuznaczne uwagi. Gwałt był sprawą prokuratury tylko, jeśli kobieta sobie tego życzyła. A jeśli sobie życzyła... to najwidoczniej sama chciała, by na lewo i prawo rozprawiano o jej „miłosnych perypetiach". Sprawcy pozostawali zatem bezkarni. To straszne, ale reguła ta obowiązywała w Polsce aż do roku 2014.Druga część przenosi nas w czasie do roku 2012. Kornelia umiera. Jej córka Bianka Muszyńska - Domarat wraz ze swoją córką Klementyną Domarat, później Cotino - Maroni oraz wnuczką Matyldą Cotino - Maroni po kilkunastu dniach od pogrzebu nestorki rodu dowiadują się, iż odziedziczyły pałacyk w Michałowie. Kobiety postanawiają poznać swoje korzenie, dowiedzieć się kim jest tajemniczy ofiarodawca i odnowić pałacyk.W jaki sposób Pani Hanna połączyła obie historie, musicie odkryć sami. Nie zdradzę wam, która z nich bardziej przypadła mnie do gustu. Niewątpliwie mam poczucie, iż współczesna jest bardziej filozoficzna. Zaznaczyłam w niej mnóstwo cytatów dotyczących historii, patriotyzmu, samorealizacji, wierzeń, wielokulturowości, relacji międzyludzkich, życia.W ogólnym podsumowaniu "Dary losu" to ponad sześćset stronnicowa powieść, pozwalająca delektować się językiem, zabierająca czytelnika do świata wyreżyserowanego przez los. Opowieść o przyjaźni, ludzkiej samotności, potrzebie miłości, poszukiwaniu samego siebie, wyborach, które bohaterowie są zmuszeni podejmować, choć kierują ich życie w nieoczekiwaną stronę."... - I dlatego zbrodnią wobec siebie jest podtrzymywanie wszelkich fikcji, zmuszanie się do życia zgodnie z przyjętymi obyczajami albo cudzym widzimisię, niby dla dobra czyjegoś czy nawet wspólnego..."Ta powieść niesie więc przesłanie, abyśmy żyli na własnych zasadach, z godnością przyjmując niespodziewane dary losu.Dziękuję Pani Hannie za chęć poznania mojej opinii o swoim dziele, więc i za jej egzemplarz z dedykacją. Gdyby nie to, nie zainteresowałabym się nią, ponieważ takie "sielskie" okładki nie przyciągają mojej uwagi. Życzę Pani inspiracji do pisania kolejnych, tak wielowymiarowych powieści, pozwalających na kilka wieczorów oderwać się od codzienności.
LOS - czym on właściwie jest? Czy jakąś nadprzyrodzoną siłą wpływającą na dzieje świata, czy doświadczenia jednostki? Na pewno nie jest tylko szczęśliwym bądź tylko nieszczęśliwym trafem. Nie sposób go uprzedzić, przeciwstawić mu się, bo i tak złapie nas za nogi i zaprowadzi na wybraną gdzieś tam w górze ścieżkę. Pisarze często tworząc swe dzieła dysputowali na temat losu, powołując do życia bohaterów połączonych z daną epoką, okresem dziejów, wydarzeniem, aby pokazać ich wpływ na psychikę, charakter, życiorys oraz konsekwencje ich postępowania podczas doczesnej wędrówki na kolejne pokolenia.Hanna Szczepanowska w swej debiutanckiej powieści pt,: "Dary losu" ukazuje jego wielowymiarowość, dzieląc opowieść na dwie części. Pierwsza osadzona w 1935 roku opowiada o córce warszawskiego okulisty - Kornelii Makowskiej i jej dwóch przyjaciółkach, które wyjeżdżają na wakacje do dworku ciotki, do Warki nad Pilicą. Lato mija im na zabawach, poznawaniu nowych ludzi i wycieczkach. Jednak pewnego dnia dochodzi do przestępstwa, co odmienia losy młodych ludzi.Historia ta, napisana bogatym językiem, mieni się zapachami potraw, licznymi opisami ilustruje urok, nieodparty, ulotny klimat dawnej Warki. Niespiesznie rozwijająca się akcja, pobudza napięcie i oczekiwanie na to, co ma się wydarzyć. Autorka obrazuje postawy, wartości i świat zainteresowań ówczesnych młodych ludzi i pokolenia ich rodziców. Nawiązuje także do samobójstwa i gwałtu, które w okresie międzywojennym równały się społecznemu potępieniu. Zgwałcone kobiety stawały się ofiarami plotek, pomówień i żarcików. Traciły szanse na zamążpójście i jakąkolwiek pozycję towarzyską. Nawet na ulicach wytykano je palcami. Jedni patrzyli na nie z wyższością i politowaniem. Inni rzucali niedwuznaczne uwagi. Gwałt był sprawą prokuratury tylko, jeśli kobieta sobie tego życzyła. A jeśli sobie życzyła... to najwidoczniej sama chciała, by na lewo i prawo rozprawiano o jej „miłosnych perypetiach". Sprawcy pozostawali zatem bezkarni. To straszne, ale reguła ta obowiązywała w Polsce aż do roku 2014.Druga część przenosi nas w czasie do roku 2012. Kornelia umiera. Jej córka Bianka Muszyńska - Domarat wraz ze swoją córką Klementyną Domarat, później Cotino - Maroni oraz wnuczką Matyldą Cotino - Maroni po kilkunastu dniach od pogrzebu nestorki rodu dowiadują się, iż odziedziczyły pałacyk w Michałowie. Kobiety postanawiają poznać swoje korzenie, dowiedzieć się kim jest tajemniczy ofiarodawca i odnowić pałacyk.W jaki sposób Pani Hanna połączyła obie historie, musicie odkryć sami. Nie zdradzę wam, która z nich bardziej przypadła mnie do gustu. Niewątpliwie mam poczucie, iż współczesna jest bardziej filozoficzna. Zaznaczyłam w niej mnóstwo cytatów dotyczących historii, patriotyzmu, samorealizacji, wierzeń, wielokulturowości, relacji międzyludzkich, życia.W ogólnym podsumowaniu "Dary losu" to ponad sześćset stronnicowa powieść, pozwalająca delektować się językiem, zabierająca czytelnika do świata wyreżyserowanego przez los. Opowieść o przyjaźni, ludzkiej samotności, potrzebie miłości, poszukiwaniu samego siebie, wyborach, które bohaterowie są zmuszeni podejmować, choć kierują ich życie w nieoczekiwaną stronę."... - I dlatego zbrodnią wobec siebie jest podtrzymywanie wszelkich fikcji, zmuszanie się do życia zgodnie z przyjętymi obyczajami albo cudzym widzimisię, niby dla dobra czyjegoś czy nawet wspólnego..."Ta powieść niesie więc przesłanie, abyśmy żyli na własnych zasadach, z godnością przyjmując niespodziewane dary losu.Dziękuję Pani Hannie za chęć poznania mojej opinii o swoim dziele, więc i za jej egzemplarz z dedykacją. Gdyby nie to, nie zainteresowałabym się nią, ponieważ takie "sielskie" okładki nie przyciągają mojej uwagi. Życzę Pani inspiracji do pisania kolejnych, tak wielowymiarowych powieści, pozwalających na kilka wieczorów oderwać się od codzienności.
"Dary losu" Hanny Szczepanowskiej to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, nic dziwnego zresztą, bo ta książka to debiut pisarki, całkiem udany, jak sądzę. Autorka zabiera nas w podróż w czasie i przestrzeni. Swoją wędrówkę rozpoczynamy w roku 1935, wtedy to poznajemy pannę Kornelię Muszyńską, córkę warszawskiego okulisty, która wraz z przyjaciółkami spędza wakacje w Warce. Kornelia, Amelia i Estera liczą na niezapomniane wakacje, pełne wrażeń. Nie spodziewają się jednak, a zwłaszcza Kornelia, że będą to tak wyjątkowe wakacje, które diametralnie zmienią jej życie. Początkowo upalne, letnie dni płyną leniwie, wypełnione odpoczynkiem, spotkaniami, wycieczkami. Młode kobiety poznają przystojnych mężczyzn: Borysa Muszyńskiego i Maurycego Skirmunta, Kornelia zakochuje się w Maurycym, zaczyna marzyć o wspólnej przyszłości, a wtedy do akcji wkracza przewrotny los, przynosząc "dary", jakich się dziewczyna nie spodziewała. Dochodzi do tragedii... Co się jednak wydarzyło i w jaki sposób wpłynęło na życie Kornelii, oczywiście nie zdradzę, proszę przeczytać.W drugiej części powieści przenosimy się do współczesności, do roku 2012. Pojawiają się nowe bohaterki, kobiety połączone więzami krwi ze zmarłą właśnie nestorką rodu Kornelią, jej córkę - Biankę, wnuczkę - Klementynę i prawnuczkę - Matyldę. Te trzy kobiety po pogrzebie Kornelii wyruszają do Polski, bowiem okazało się, że są dziedziczkami pałacu w Michałowie zapisanego im przez nieznanego ofiarodawcę. Klementyna wraz z matką i córką pragną odkryć, skomplikowaną, jak się okazuje przeszłość swojej rodziny i poznać tajemniczego ofiarodawcę. Decydują się także na renowację zabytkowego pałacu. Oczywiście, nieobce im będą zmienne koleje losu, zmagania z codziennością, a także porywy serca, silne uczucia. A jakie tajemnice skrywa przeszłość i jak wpłynęła ona na kolejne pokolenia kobiet z rodziny Kornelii, to już należy przeczytać w powieści."Dary losu" to wielowątkowy, wielowarstwowy utwór, którego akcja toczy się dwutorowo. Mamy tu przecież i wątek romansowy, i historyczny, a nawet kryminalny, a to wszystko przedstawione na ciekawym, obyczajowym tle. Mnie bardziej do gustu przypadła część pierwsza, kiedy to akcja powieści toczy się w latach trzydziestych dwudziestego wieku. Spodobał mi się ten klimacik retro, te smaczki z życia tzw. wyższych warstw, zwyczaje, konwenanse, co wypada, a czego nie wypada pannie z dobrego domu. A te zwiewne kreacje, te przyjęcia, pikniki, te wyszukane potrawy, wycieczki nielicznymi automobilami, cały ten ówczesny splendor, blichtr. Autorka nie ucieka też od trudnych problemów społecznych i politycznych międzywojennej Rzeczypospolitej - choćby nietolerancji wobec innych narodowości, pojawia się także temat roszczeń kolonialnych Polski: ("Madagaskar jest nasz") w postaci prężnie działającej Ligi Morskiej i Kolonialnej.Poza tym książka Szczepanowskiej jest swoistą podróżą sentymentalną przez nasz kraj, nie brakuje obrazków z przeszłości, tej bardzo odległej i tej bliższej, tajemniczych legend i przede wszystkim urokliwych obrazków polskiej przyrody - tej sielskiej, wiejskiej, cudownej. Autorka zatem w niezobowiązujący sposób przemyca elementy patriotyzmu, przywiązania do swojego miejsca na ziemi, miłości do rodziny. Te wartości są ponadczasowe i uniwersalne. To tylko jeden z plusów tej powieści, bo wśród zalet należy wymienić także nietuzinkowych bohaterów, wśród których prym wiodą kobiety - uparte, zdecydowane, walczące o swoje, ale też i ulegające porywom serca, kochliwe jak choćby Matylda, nieodrodna prawnuczka Kornelii. Potrafią jednak odnaleźć się w świecie i zrealizować swój plan na życie. W książce nie brak też barwnej galerii różnych postaci i tych negatywnych, cynicznych, bezwzględnych, i tych pozytywnych kulturalnych, dobrze wychowanych. Wszyscy ci bohaterowie świetnie wpisują się w klimat opowiadanej historii. Historii napisanej w dodatku piękną, staranną polszczyzną, w której przeszłość subtelnie łączy się z teraźniejszością, tworząc ciekawą i wartościową powieść. Polecam gorąco!
"Dary losu" to opowieść o kobietach z czterech pokoleń. Historia o losach Kornelii, córce warszawskiego okulisty, która w 1935 roku razem ze swoimi przyjaciółkami wyjeżdża do dworku ciotki do Warki. Dziewczyny poznają tam swóch mężczyzn, porucznika Maurycego Skimunta i lekarza Borysa Muszyńskiego. Lato mija im na zabawach. Jednak pewnego dnia dochodzi do przestępstwa, które odmieni losy młodych ludzi i namiesza im w życiu. Następnie poznajemy wnuczkę Kornelii. Akcja powieści rozgrywa się w 2012 roku. Klementyna wraz z mamą i córką przyjeżdżają do pałacyku w Michałowie, który odziedziczyły po śmierci Kornelii. Kobiety pragną poznać swoje korzenie. Zastaną tam zniszczony pałacyk, który postanawiają odnowić i odkryją rodzinne tajemnice.WOW! Jestem pod ogromnym wrażeniem debiutu autorki. Uwielbiam czytać historie, w których teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Autorka wymyśliła znakomitą fabułę przedstawiającą losy bohaterów żyjących w latach trzydziestych XX wieku, a następnie przenosimy się do 2012 roku. Autorka stworzyła genialną historię o kilku pokoleniach kobiet, które pomimo przeciwnościom losu potrafiły walczyć o siebie i swoich bliskich. Ta historia pokazuje, co w życiu jest najważniejsze. Czytając tę książkę przekonacie się, że w rodzinie jest ogromna siła. Autorka ma lekki styl i pomimo tego, że książka jest gruba czyta się ją szybko. Autorka potrafiła mnie zainteresować piękną i zachwycającą historią. Jeśli lubicie historie o rodzinach wielopokoleniowych i czytać książki o przeszłości, odkrywać tajemnice i zagadki to zapewniam Was, że ta książka pochłonie Was do reszty. Zarezerwujcie sobie czas, bo zapewniam, że zaczytacie się na maksa!Jestem zachwycona tym debiutem. Z wielką przyjemnością przeczytam inne książki tej autorki. Polecam z całego serca!