Stefanek tak już ma, że uwielbia straszyć. Duchy, zjawy, wampiry, zombi – w jego repertuarze znaleźć można wszystkie możliwe monstra. Pokój chłopca wypełniają nie klocki czy auta, lecz czarne peleryny, wampirze kły, potworne maski, kostiumy szkieletorów… Liczna rodzinka Stefanka, złożona z rodziców, dziadka, czwórki rodzeństwa oraz psa Bobaka, wie, czego się spodziewać po niesfornym najmłodszym członku rodziny. Pilnują go, jak mogą, on jednak zawsze wykorzysta moment nieuwagi, by napędzić stracha innym – sąsiadce w piwnicy, turystom zwiedzającym muzeum, gościom w restauracji… Lista strasznych numerów zdaje się nie mieć końca. I byłoby to zapewne równie strasznym utrapieniem, gdyby… nie było tak śmieszne i nie prowadziło do zaskakująco pozytywnych rezultatów.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem