Warszawa, lata 30. XX w. Niezbyt rozgarnięty włamywacz Jan Wielgus wychodzi z więzienia po odsiedzeniu stosunkowo niedługiej kary. Już po opuszczeniu przez niego murów więziennych okazuje się, że Wielgus to nikt inny, jak „Mister X”, słynny włamywacz, którego nikt dotychczas nie złapał. „Mister X” zasłynął wyjątkowo sprytnie poprowadzonymi i śmiałymi akcjami, w których okradł sejf banku w Katowicach, jak także pozbawił drogocennych klejnotów nie jednego arystokratę. Wielgus kupuje bilet na pociąg z Poznania do Warszawy. W przedziale spotyka Juliusza Wermonda, Polaka z Marsylii, który jedzie odebrać gigantyczny spadek. Przypadek sprawia, że „Mister X” staje się Wermondem, a Wielgus umiera. Słynny złodziej jednak tym razem sam stanie się celem osób, które chcą przejąć spadek.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem