Pył Ziemi Czas wyrównuje wszystko do zera Rafał Cichowski Książka
Wydawnictwo: | Sine Qua Non |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 320 |
Format: | 135x210mm |
Rok wydania: | 2017 |
Szczegółowe informacje na temat książki Pył Ziemi Czas wyrównuje wszystko do zera
Wydawnictwo: | Sine Qua Non |
EAN: | 9788379247813 |
Autor: | Rafał Cichowski |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 320 |
Format: | 135x210mm |
Rok wydania: | 2017 |
Podmiot odpowiedzialny: | WYDAWNICTWO SQN ROMAŃSKI, KUŚNIERZ, RĘDZIAK SPÓŁKA KOMANDYTOWA Huculska 17 30-413 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Inne książki Rafał Cichowski
Oceny i recenzje książki Pył Ziemi Czas wyrównuje wszystko do zera
„Pył Ziemi", jest pierwszą książką autorstwa Rafała Cichowskiego, z którą się spotkałam i muszę przyznać, że od razu zakochałam się w sposobie pisania autora. Nie często sięgam po książki postapokaliptyczne, przedstawiające upadającą Ziemię, ani takie, w których po upadku, powracają na nią ludzie. Jednak ta pozycja, jest według mnie na tyle wciągająca i intrygująca, że każdy, nawet ci, którzy nie przepadają za takim klimatem, powinni po nią sięgnąć, ponieważ autor stworzył niezwykły świat, mieszając ze sobą wiele różnych gatunków literackich i czerpiąc z nich jedynie to, co najlepsze.Historia opowiedziana przez autora pokazuje nam, jak ludzkość została zmuszona po opuszczenia Ziemi w XXIV wieku, gdy planeta zaczęła niespodziewanie umierać. Ludzie, mieszkający wtedy na Ziemi postanowili ocalić swój gatunek, poprzez wysłanie w przestrzeń kosmiczną statku pokoleniowego, którego nazwali Yggdrasil. Gdy po upływie siedmiuset lat na powierzchnię Ziemi przybywają dwie tajemnicze istoty, która przeszła tyle zmian, że trudno ich dłużej nazywać ludźmi, wiele rzeczy zaczyna się dziać, a tajemnice wychodzą na jaw... Lili i Rez, którzy zostają wysłani na Ziemię z bardzo ważną i trudną misją odnalezienia Biblioteki Snów, w której przechowywana jest bezcenna wiedza ludzkości, muszą zrobić wszystko, co są w stanie, by im się udało. Od powodzenia ich misji zależeć może przerwanie statku...„Pył Ziemi" jest niesamowicie harmonijną mieszanką bardzo wielu gatunków. Bez problemu można odnaleźć w niej wątki rodem z rasowej space opery, w postaci podróży statkiem pokoleniowym i eksploracji kosmosu. Mamy tu również wątki kryminalne, na przykład sytuację, gdy bohaterowie muszą odnaleźć mordercę w XIX wiecznej kopii Londynu, ale również elementy hard science fiction, głównie w postaci niezwykłych rozwiązań technologicznych, w jakie wyposażeni są Lilo i Rez. Na początku lektury bałam się, że zbyt dużo różnych, pomieszanych ze sobą gatunków, na tak małą objętościowo książkę będzie straszne, że wszystko będzie się wydawać sztuczne, jednak po skończeniu lektury muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie teraz tej historii przedstawionej w żaden inny sposób. Autor bardzo sprawnie przechodzi pomiędzy wątkami i czytając, nie mamy poczucia, że oddziela je wyraźna granica.Podsumowując, książka „Pył Ziemi" naprawdę spodobała mi się i skradła mi kilka bardzo dobrze spożytkowanych godzin. Historia wciągnęła mnie do tak dobrze znanych mi miejsc, a jednak przedstawionych w zupełnie inny sposób oraz z zupełnie innej perspektywy. Choć nie przepadam za książkami pisanymi w narracji pierwszoosobowej, to jednak historia opowiedziana przez Rez'a była intrygująca. Dzięki jego narracji mogłam bardzo dobrze go poznać, to co nieco mnie zabolało w jego opowieści to niemalże pomijanie Lili, przez całą książkę czułam jakby była dla niego ważna, a jednak prawie nic o niej nie wiem...
Daleka przyszłość, zniszczona Ziemia i miliony ludzi żyjących na statku kosmicznym, Yggdrasil, który jest zaprojektowany tak, żeby utrzymywać życie ludzkie, bez ingerencji człowieka. Ludzie natomiast tak się zmodyfikowali, że są prawie nieśmiertelni, lecz niestety spotkała ich pewna sytuacja, której do końca nie potrafią wyjaśnić i nie wiedzą jak to naprawić, toteż dwójka ludzi zesłana Ziemię, po której spodziewali się całkowitego zniszczenia, a zastali nowy, odrodzony świat muszą odnaleźć Bibliotekę Snów, która kryje wszystkie odpowiedzi.Bohaterowie jakoś nieszczególnie zapadli mi w pamięć, wydawali mi się trochę nieludzcy, dziwni i bez uczuć (choć oczywiście w jakimś tam stopniu uczucia się pojawiały, ale jakby ja tego w ogóle nie odczułam i nie dostrzegałam w nich). Nie pajam oczywiście do nich negatywnymi uczuciami, po prostu byli dla mnie obojętni.Natomiast pojawiło się dwoje bohaterów drugoplanowych, których historia mnie zainteresowała.Dla mnie ta książka była trochę pogmatwana. Autor ciągle rzuca nas w inne miejsce, czasami pojawia się jakaś historia z przeszłości, a czytając prawie tego nie dostrzegałam. Niektóre wątki były wyjaśniane z niezłym opóźnieniem, chodzi mi o takie szczegóły, które były ważne wcześniej, a pisarz nam to powiedział dopiero później, przez co czytając wcześniejszy wątek nie wiedziałam w ogóle o co chodzi...To co najbardziej podobało mi się w tej powieści to, to jak autor zgrabnie i bardzo precyzyjnie posługuje się polskim językiem. Pod względem jakości tekstu książka jest naprawdę dobrze napisana, wręcz czuć ten prawdziwy mocny i dobrze wykorzystany język polski. Pojawiały się również przekleństwa, ale sprawiały wrażenie trochę wymuszonych i nie pasujących do treści. To tak jakby małe dziecko przeklęło, co wydaje się dziwne, nie na miejscu i szokujące.Podsumowując: ,,Pył Ziemi" jest to Polska wersja Sci-fi z domieszką fantastyki i thrillera, która mogłaby być lepsza i bardziej porywająca, biorąc pod uwagę potencjał autora, aczkolwiek coś mi nie zazgrzytało i jest mi trochę smutno, że się na niej zawiodłam. Podkreślam również, że nie była też zła, absolutnie nie, po prostu nie była aż tak mocna jak tego oczekiwałam. Ponadto zachwycam się na okładką. Nie tylko jest świetna, ale również sama książka jest wydana przecudownie.
Daleka przyszłość, zniszczona Ziemia i miliony ludzi żyjących na statku kosmicznym, Yggdrasil, który jest zaprojektowany tak, żeby utrzymywać życie ludzkie, bez ingerencji człowieka. Ludzie natomiast tak się zmodyfikowali, że są prawie nieśmiertelni, lecz niestety spotkała ich pewna sytuacja, której do końca nie potrafią wyjaśnić i nie wiedzą jak to naprawić, toteż dwójka ludzi zesłana Ziemię, po której spodziewali się całkowitego zniszczenia, a zastali nowy, odrodzony świat muszą odnaleźć Bibliotekę Snów, która kryje wszystkie odpowiedzi.Bohaterowie jakoś nieszczególnie zapadli mi w pamięć, wydawali mi się trochę nieludzcy, dziwni i bez uczuć (choć oczywiście w jakimś tam stopniu uczucia się pojawiały, ale jakby ja tego w ogóle nie odczułam i nie dostrzegałam w nich). Nie pajam oczywiście do nich negatywnymi uczuciami, po prostu byli dla mnie obojętni.Natomiast pojawiło się dwoje bohaterów drugoplanowych, których historia mnie zainteresowała.Dla mnie ta książka była trochę pogmatwana. Autor ciągle rzuca nas w inne miejsce, czasami pojawia się jakaś historia z przeszłości, a czytając prawie tego nie dostrzegałam. Niektóre wątki były wyjaśniane z niezłym opóźnieniem, chodzi mi o takie szczegóły, które były ważne wcześniej, a pisarz nam to powiedział dopiero później, przez co czytając wcześniejszy wątek nie wiedziałam w ogóle o co chodzi...To co najbardziej podobało mi się w tej powieści to, to jak autor zgrabnie i bardzo precyzyjnie posługuje się polskim językiem. Pod względem jakości tekstu książka jest naprawdę dobrze napisana, wręcz czuć ten prawdziwy mocny i dobrze wykorzystany język polski. Pojawiały się również przekleństwa, ale sprawiały wrażenie trochę wymuszonych i nie pasujących do treści. To tak jakby małe dziecko przeklęło, co wydaje się dziwne, nie na miejscu i szokujące.Podsumowując: ,,Pył Ziemi" jest to Polska wersja Sci-fi z domieszką fantastyki i thrillera, która mogłaby być lepsza i bardziej porywająca, biorąc pod uwagę potencjał autora, aczkolwiek coś mi nie zazgrzytało i jest mi trochę smutno, że się na niej zawiodłam. Podkreślam również, że nie była też zła, absolutnie nie, po prostu nie była aż tak mocna jak tego oczekiwałam. Ponadto zachwycam się na okładką. Nie tylko jest świetna, ale również sama książka jest wydana przecudownie.
„Pył Ziemi", jest pierwszą książką autorstwa Rafała Cichowskiego, z którą się spotkałam i muszę przyznać, że od razu zakochałam się w sposobie pisania autora. Nie często sięgam po książki postapokaliptyczne, przedstawiające upadającą Ziemię, ani takie, w których po upadku, powracają na nią ludzie. Jednak ta pozycja, jest według mnie na tyle wciągająca i intrygująca, że każdy, nawet ci, którzy nie przepadają za takim klimatem, powinni po nią sięgnąć, ponieważ autor stworzył niezwykły świat, mieszając ze sobą wiele różnych gatunków literackich i czerpiąc z nich jedynie to, co najlepsze.Historia opowiedziana przez autora pokazuje nam, jak ludzkość została zmuszona po opuszczenia Ziemi w XXIV wieku, gdy planeta zaczęła niespodziewanie umierać. Ludzie, mieszkający wtedy na Ziemi postanowili ocalić swój gatunek, poprzez wysłanie w przestrzeń kosmiczną statku pokoleniowego, którego nazwali Yggdrasil. Gdy po upływie siedmiuset lat na powierzchnię Ziemi przybywają dwie tajemnicze istoty, która przeszła tyle zmian, że trudno ich dłużej nazywać ludźmi, wiele rzeczy zaczyna się dziać, a tajemnice wychodzą na jaw... Lili i Rez, którzy zostają wysłani na Ziemię z bardzo ważną i trudną misją odnalezienia Biblioteki Snów, w której przechowywana jest bezcenna wiedza ludzkości, muszą zrobić wszystko, co są w stanie, by im się udało. Od powodzenia ich misji zależeć może przerwanie statku...„Pył Ziemi" jest niesamowicie harmonijną mieszanką bardzo wielu gatunków. Bez problemu można odnaleźć w niej wątki rodem z rasowej space opery, w postaci podróży statkiem pokoleniowym i eksploracji kosmosu. Mamy tu również wątki kryminalne, na przykład sytuację, gdy bohaterowie muszą odnaleźć mordercę w XIX wiecznej kopii Londynu, ale również elementy hard science fiction, głównie w postaci niezwykłych rozwiązań technologicznych, w jakie wyposażeni są Lilo i Rez. Na początku lektury bałam się, że zbyt dużo różnych, pomieszanych ze sobą gatunków, na tak małą objętościowo książkę będzie straszne, że wszystko będzie się wydawać sztuczne, jednak po skończeniu lektury muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie teraz tej historii przedstawionej w żaden inny sposób. Autor bardzo sprawnie przechodzi pomiędzy wątkami i czytając, nie mamy poczucia, że oddziela je wyraźna granica.Podsumowując, książka „Pył Ziemi" naprawdę spodobała mi się i skradła mi kilka bardzo dobrze spożytkowanych godzin. Historia wciągnęła mnie do tak dobrze znanych mi miejsc, a jednak przedstawionych w zupełnie inny sposób oraz z zupełnie innej perspektywy. Choć nie przepadam za książkami pisanymi w narracji pierwszoosobowej, to jednak historia opowiedziana przez Rez'a była intrygująca. Dzięki jego narracji mogłam bardzo dobrze go poznać, to co nieco mnie zabolało w jego opowieści to niemalże pomijanie Lili, przez całą książkę czułam jakby była dla niego ważna, a jednak prawie nic o niej nie wiem...