Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Ewa Kluska
19/02/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Niezwykłe zestawienie ośmiu sylwetek kobiecych, przepełnione miłością historie, w której każda kobieta znajdzie coś dla siebie. To właśnie odnaleźć możemy w książce Erica-Emmanuela Schmitta.
Joanna Klaczek
19/02/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Odette i inne historie miłosne" Erica-Emmanuela Schmitta to zbiór ośmiu zaskakujących i wyjątkowych opowiadań o miłości. Autor przedstawia w nich osiem kobiet różnych od siebie nie tylko pod względem statusu społecznego. Każda z nich na swój sposób przeżywa lub przeżyła swoje życie, kierowały się w nim odmiennymi zasadami i każdą z nich poznajemy na innym etapie życia. Ich historie łączy jedynie to, że każda z kobiet dążyła do spełnienia, miłości i szczęścia.
Dominik Mojżyszek
02/03/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Ostatnia książka E. E. Schmitta opowiada o miłości. To banalnie proste stwierdzenie, jednak stwierdzenie prawdziwe. Losy bohaterów ukazują się nam w skrótowej formie, co jednak, o dziwo, nie przeszkadza w asymilacji ich świata, doświadczeń, problemów i dylematów życiowych. Prawie ich nie znamy, a jednak rozumiemy tak dobrze.
Ewelina Mykicka
03/03/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Odette i inne historie miłosne" to zbiór opowiadań genialnie skonstruowanych. Są nieskazitelnie proste, ale za każdym razem zaskakują. Choć to osiem odrębnych opowieści, całość i tak czyta się jednym tchem. Ta niepozorna książeczka jest jak podręcznik, w którym każdy może znaleźć swoją odpowiedź na pytanie: „Jak żyć?". W moim przypadku odpowiedź brzmi - trzeba tak patrzeć, żeby widzieć dobro.
Kamila Tomczyk
10/03/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Niezwykle ciepły i pełen czułości zbiór opowiadań o miłości, którego bohaterkami są kobiety. Każda z nich ma swój sposób na życie, na miłość, każda z nich jest inna. Wszystkie się od siebie różnią, jednak łączy je jedno - poszukiwanie szczęścia, które odnajdują w miłości.
Daria Naziemiec
30/03/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jeśli ktoś sugerując się tytułem myśli, że sięga po typowy romans, przeżyje zaskoczenie. Książka to historie miłosne tylko o tyle, o ile samo nasze życie jest ustawiczną historią miłosną. Bo miłość jest wszędzie wokół nas, jest rdzeniem naszego życia, a jeśli nie będziemy o niej mówić, nie będziemy jej przeżywać i nasze życie będzie puste, i nie powstaną piękne książki.
Dorota Nakielska
04/05/2009
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
"Odette ..." to zadziwiająca proza dotykająca tzw. literatury kobiecej pisana przez mężczyznę. Autora poznaliśmy już w bardzo różnej tematyce, więc i miłość nie jest mu obca. Ale czy rzeczywiście zbiór opowiadań możemy tak po prostu zakwalifikować do grona literatury miłosnej?
Michał Paweł Urbaniak
11/01/2010
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Miłość? Zdawałoby się, że to temat w literaturze wyświechtany, przerobiony kilka milionów razy od czasów starożytnych twórców. Chyba pojawiał się już w słowie pisanym we wszystkich kształtach i odmianach. A jednak mimo „wyeksploatowania" pozostaje tematem wciąż aktualnym, będącym obiektem literackich uwielbień, zarówno w oczach pisarzy, jak i czytelników.
Barbara Augustyn
06/04/2010
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Jak wiadomo, miłość niejedno ma imię, a kobieta zmienną jest. Te dwa powiedzenia śmiało mogłyby posłużyć za motto „Odette i innym historiom miłosnym" Erica-Emmanuela Schmitta. Jest to zbiór opowiadań o współczesnych kobietach. Bohaterki reprezentują nie tylko siebie, ale także pewien typ osobowości, wybór określonej drogi życiowej. W tekstach pojawiają się postacie matek, żon i kochanek. Zakochanych szczęśliwie i kochających bez wzajemności. Zdradzających i zdradzanych. Pełnych radości życia i cynicznych do bólu. Młodych i starych.
Magdalena Matraszek
18/04/2016
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Dlaczego lubię czytać zbiory opowiadań? Bo lubię zwięzłość, wolę kilka dobitnych słów niż długie akapity rozlazłej papki. Lubię gdy autor zaskakuje trafną pointą. Krótkie formy literackie sprzyjają też mojemu rytmowi życia. W codziennej gonitwie, w maratonie tysiąca obowiązków łatwiej znaleźć 15 minut na lekturę opowiadania, niż 2 godziny na przeczytanie całej książki. Lubię też satysfakcję, którą odczuwam, gdy doczytam do końca tekst, a bardziej jest to prawdopodobne w przypadku 50-stronicowego opowiadania właśnie, niż 300-stronicowej książki :)