Konto

Null Szczepan Twardoch Książka

Null
32,94 zł
54,90 zł - sugerowana cena detaliczna
Zamów dziś, wyślemy w ciągu 24h!
Wydawnictwo: Marginesy
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Wydanie: 1
Liczba stron: 300
Format: 14.5x20.5cm
Rok wydania: 2025
Zobacz więcej
Nadziei nie ma.
Jest błoto, drony i betonowy strop piwnicy, jeśli masz dość szczęścia, i bunkier, który nazywasz blindażem, a zwykle jest marną jamą w ziemi. O co więc walczysz? Czy wierzysz jeszcze w sens tej walki? Na pierwszej linii frontu – na „nullu” – w odciętym rzeką kawałku świata, którego nie można oddać, choć się go nie ocali, Koń i jego towarzysze wypatrują światła, wiedząc, że to, które nadejdzie, będzie raczej rozpalającą niebo eksplozją. Na nullu braterstwo i odwaga nabierają nowego znaczenia, racjonalność ustępuje intuicji, przesądom i wierze. Są ochotnicy i są mobiki, którzy nie chcą walczyć, jest miłość krótka jak życie na froncie i bywa też internet ze starlinka. Koń to rozumie, chociaż żołnierzem jest od niedawna. Wszystko, w co dotąd wierzył i co kochał, umarło, zostawił więc za sobą zgliszcza dawnego życia w Polsce i wyjechał walczyć i szukać odkupienia – a może śmierci? Obumarły w środku poznaje Zuję, pierwszą, która nosi to imię. Zuja wyzwala w nim to, co uważał za dawno martwe. Przeszłość, o której Koń nie mówi i nie chce myśleć, ciągle powraca.
Jest też pies, którego nie uzdrowił mag z Tadżykistanu.

Szczegółowe informacje na temat książki Null

Wydawnictwo: Marginesy
EAN: 9788368226331
Autor: Szczepan Twardoch
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Wydanie: 1
Liczba stron: 300
Format: 14.5x20.5cm
Rok wydania: 2025
Data premiery: 2025-02-26
Język wydania: polski
Podmiot odpowiedzialny: Wydawnictwo Marginesy Sp. z o.o
Mierosławskiego 11a
01-527 Warszawa
PL
e-mail: [email protected]

Metody dostawy

Typ wysyłki Do 298,99 zł Od 299,00 zł
Automat GLS Punkt GLS
Automat GLS Punkt GLS
7,99 zł 0,00 zł
Poczta Polska Odbiór w Punkcie ORLEN Paczka DPD Pickup
Poczta Polska Odbiór w Punkcie ORLEN Paczka DPD Pickup
10,99 zł 0,00 zł
Kurier GLS
Kurier GLS
12,99 zł 0,00 zł
Poczta Polska - Kurier 48 Kurier - DPD InPost Kurier
Poczta Polska - Kurier 48 Kurier - DPD InPost Kurier
14,99 zł 0,00 zł
InPost Paczkomat 24/7
InPost Paczkomat 24/7
14,99 zł 0,00 zł
Płatność przy odbiorze +5 zł +5 zł
Typ wysyłki
Partnerskie punkty odbioru
do 29,98 zł do 59,99 zł od 60,00 zł
Bydgoszcz
Bydgoszcz – Jerzego Rupniewskiego 11 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Białystok
Białystok – ul. Legionowa 9/1/lok. 29 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Białystok – ul. Warszawska 79 lok. 6 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Częstochowa
Częstochowa – Fonte ul. Jasnogórska 48/1 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Częstochowa – ul. Michałowskiego 11/13 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gdańsk
Gdańsk – ul. Obrońców Wybrzeża 3A lok U5A 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gdynia
Gdynia – ul. Krasickiego 10 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gorzów Wielkopolski
Gorzów Wielkopolski – ul. Garbary 18 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków
Kraków – Przejście podz. Rakowicka i Wita Stwosza 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Mitery 8 (obok Kalwaryjskiej) 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – Nowa Huta, Os. Teatralne 33a 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Urzędnicza 30/Lokal 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Witosa 39 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Olsztyn
Olsztyn – Punkt Partnerski WIN-CIN ul. Jagielończyka 38 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Poznań
Poznań – Głogowska 60 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Rzeszów
Rzeszów – ul. Podwisłocze 2B/3 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Wrocław
Wrocław – ul. Tęczowa 25 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Wrocław – Tadeusza Kościuszki 49 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa
Warszawa – ul. Ogrodowa 13/29 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – al. Jana Pawła II 61/226 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – al. Niepodległości 76/78/111 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – ul. Ratuszowa 11 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kłaj
Kłaj – KŁAJ 650/7 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Skawina
Skawina – Panattoni Park III, ul. Majdzika 15 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Lublin
Lublin – ul. Nadbystrzycka 39 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Łódź
Łódź – Plac Barlickiego BOKS 135 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Ząbki
Ząbki – ul. Hugona Kołłątaja 8A 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł

Podobne do Null

Inne książki Szczepan Twardoch

Inne książki z kategorii Literatura

Oceny i recenzje książki Null

Średnia ocen:
7.41 /10
Liczba ocen:
2016
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

monweg 27/02/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Twórczość Szczepana Twardocha nie jest mi obca, ale nie mogę nazwać siebie specjalistką. Gdy pojawiła się zapowiedź powieści „Null” wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Może się wydawać, że trwająca od trzech lat za naszą granicą wojna już nam obrzydła; że wszędzie i codziennie bombardują nas z każdej strony informacje; że chwilami ze strachem w sercu obserwujemy co się tam dzieje, ale jednak ciągle nas to interesuje, słuchamy i czytamy, a nawet dyskutujemy. Szczepan Twardoch poszedł dalej, bo pomaga i ta pomoc jest naprawdę na dużą skalę. Widział ten koszmar z bliska i rozmawiał z ludźmi, którzy są tam w Ukrainie, na miejscu i próbują przeżyć każdy kolejny dzień. Świetnym uzupełnieniem (według mnie) lektury powieści „Null” jest wywiad dla Kultury Onet, który przeprowadziła z Twardochem Emilia Padoł. To tam autor „Morfiny” tłumaczy i dopowiada: „Ta książka nie jest napisana w sprawie, to nie jest ‘call to action’. Tych już i zanadto jest na moich mediach społecznościowych. Napisałem „Null” jak każdą powieść, żeby opowiedzieć kawałek świata. I tylko na to liczę, na nic więcej, że czytelnicy ten kawałek świata zobaczą i zrozumieją. Żeby napisać o tym, czym jest wojna na poziomie ludzkim, przyziemnym, czym jest w życiu człowieka, musiałem to zobaczyć, dotknąć tego, powąchać. Pospać w zimnej chacie na podłodze, słuchając artylerii. Z tego ta powieść jest.” Czytałam różne książki o wojnie, ale ta książka jest zupełnie od nich inna. „Null” to w pewnym stopniu psychologia człowieka. Człowieka, który z różnych powodów znalazł się na wojnie, bo każdemu przyświeca inny cel. Główny bohater, Koń, jest tam i walczy, bo tak każe mu przyzwoitość, bo taki jest splot wielu okoliczności. Koń czuje się kundlem, odkąd zaczął rozumieć więcej. Dziadek walczył w UPA, babcia była Niemką, ale w domu o tym się milczało. Mówiło się natomiast po polsku, tylko dziadek po ukraińsku. I tak Koń znalazł się nie w swoim kraju i walczy nie w swojej wojnie, ale cały czas uważa, że tak trzeba. Ale takich, jak Koń jest wielu i każdy, jak napisałam ma inny powód. Większość to ochotnicy, którzy walczą za kraj i dla sprawy, ale są też cwaniacy i tchórze. Koń jest człowiekiem, któremu nie zależy na życiu. A może mu się tylko tak wydaje. Czy można napisać powieść o wojnie, która nie będzie epatowała trupami na prawo i lewo? Albo stworzyć dzieło, w którym wulgaryzmy nie przeszkadzają, mając zupełnie inny wydźwięk? Szczepan Twardoch udowodnił, że można. „Null” jest książką o Ukrainie, jest książką o wojnie, ale jest też historią ludzi, którzy biorą w niej udział. O tych dobrze wykształconych, jak Koń i tych bez szkół, i o tych, którzy są za młodzi na jakąkolwiek wojnę. O inteligentach i więźniach, których połączyła jedna sprawa. „Null” to powieść o życiu. To również opowieść o różnych obliczach miłości – tej do kobiet, różnej oraz tej wśród mężczyzn najważniejszej, braterskiej, bezinteresownej, zrodzonej z szacunku, więzi emocjonalnej, zrozumienia, troski. Trudno zakończyć taką opinię, bo jak to, mam po prostu napisać: polecam. To zbyt banalne i oklepane. Ale faktycznie „Null” jest powieścią, którą powinni przeczytać ludzie. Nie napiszę jacy i dla kogo ta książka, bo uważam, że nie powinien istnieć w tym przypadku podział na literaturę męską czy kobiecą. To powieść dla ludzi. I może niech jeszcze przemówią dodatkowo słowa samego autora „Króla” z tego samego wywiadu: „Mocno wierzę, że w powieści rzeczywistość może się przeglądać lepiej niż w jakiejkolwiek innej formie literackiej, tudzież dziennikarskiej, non-fiction. Że dzięki powieści można opowiadać świat pełniej i prawdziwiej niż innymi środkami. I to jest ten drugi poziom. Bo, tak w ogóle, ta książka nie miała być powieścią, póki nie zrozumiałem, że powieścią być musi.” Czytajcie „Null” bo ta książka nie pozostawi was obojętnymi, bo jej lektura jest momentami bolesna, bo to historia i ona się dzieje na naszych oczach.

monweg 27/02/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Wyrosłam w domu, w którym temat wojen poruszany był dosyć często. Mój dziadek przeżył obie wojny światowe, był powstańcem wielkopolskim, później w AK. Mój ojciec i moja mama przeżyli II wojnę światową. Mama była jeszcze dzieckiem, ale na tyle dużym, że pamiętała, a ojciec jako nastolatek udzielał się i przewoził różności dla partyzantów. I choć faktycznie powinnam się oswoić z tematem wojen, to do dziś trudno mi je pojąć. Nie rozumiem ich. Może dlatego nie unikam książek, które traktują o wojnach, również tej trwającej obecnie w Ukrainie. Twórczość Szczepana Twardocha nie jest mi obca, ale nie mogę nazwać siebie specjalistką. Gdy pojawiła się zapowiedź powieści „Null” wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Może się wydawać, że trwająca od trzech lat za naszą granicą wojna już nam obrzydła; że wszędzie i codziennie bombardują nas z każdej strony informacje; że chwilami ze strachem w sercu obserwujemy co się tam dzieje, ale jednak ciągle nas to interesuje, słuchamy i czytamy, a nawet dyskutujemy. Szczepan Twardoch poszedł dalej, bo pomaga i ta pomoc jest naprawdę na dużą skalę. Widział ten koszmar z bliska i rozmawiał z ludźmi, którzy są tam w Ukrainie, na miejscu i próbują przeżyć każdy kolejny dzień. Świetnym uzupełnieniem (według mnie) lektury powieści „Null” jest wywiad dla Kultury Onet, który przeprowadziła z Twardochem Emilia Padoł. To tam autor „Morfiny” tłumaczy i dopowiada: „Ta książka nie jest napisana w sprawie, to nie jest ‘call to action’. Tych już i zanadto jest na moich mediach społecznościowych. Napisałem „Null” jak każdą powieść, żeby opowiedzieć kawałek świata. I tylko na to liczę, na nic więcej, że czytelnicy ten kawałek świata zobaczą i zrozumieją. Żeby napisać o tym, czym jest wojna na poziomie ludzkim, przyziemnym, czym jest w życiu człowieka, musiałem to zobaczyć, dotknąć tego, powąchać. Pospać w zimnej chacie na podłodze, słuchając artylerii. Z tego ta powieść jest.” Czytałam różne książki o wojnie, ale ta książka jest zupełnie od nich inna. „Null” to w pewnym stopniu psychologia człowieka. Człowieka, który z różnych powodów znalazł się na wojnie, bo każdemu przyświeca inny cel. Główny bohater, Koń, jest tam i walczy, bo tak każe mu przyzwoitość, bo taki jest splot wielu okoliczności. Koń czuje się kundlem, odkąd zaczął rozumieć więcej. Dziadek walczył w UPA, babcia była Niemką, ale w domu o tym się milczało. Mówiło się natomiast po polsku, tylko dziadek po ukraińsku. I tak Koń znalazł się nie w swoim kraju i walczy nie w swojej wojnie, ale cały czas uważa, że tak trzeba. Ale takich, jak Koń jest wielu i każdy, jak napisałam ma inny powód. Większość to ochotnicy, którzy walczą za kraj i dla sprawy, ale są też cwaniacy i tchórze. Koń jest człowiekiem, któremu nie zależy na życiu. A może mu się tylko tak wydaje. Czy można napisać powieść o wojnie, która nie będzie epatowała trupami na prawo i lewo? Albo stworzyć dzieło, w którym wulgaryzmy nie przeszkadzają, mając zupełnie inny wydźwięk? Szczepan Twardoch udowodnił, że można. „Null” jest książką o Ukrainie, jest książką o wojnie, ale jest też historią ludzi, którzy biorą w niej udział. O tych dobrze wykształconych, jak Koń i tych bez szkół, i o tych, którzy są za młodzi na jakąkolwiek wojnę. O inteligentach i więźniach, których połączyła jedna sprawa. „Null” to powieść o życiu. To również opowieść o różnych obliczach miłości – tej do kobiet, różnej oraz tej wśród mężczyzn najważniejszej, braterskiej, bezinteresownej, zrodzonej z szacunku, więzi emocjonalnej, zrozumienia, troski. Trudno zakończyć taką opinię, bo jak to, mam po prostu napisać: polecam. To zbyt banalne i oklepane. Ale faktycznie „Null” jest powieścią, którą powinni przeczytać ludzie. Nie napiszę jacy i dla kogo ta książka, bo uważam, że nie powinien istnieć w tym przypadku podział na literaturę męską czy kobiecą. To powieść dla ludzi. I może niech jeszcze przemówią dodatkowo słowa samego autora „Króla” z tego samego wywiadu: „Mocno wierzę, że w powieści rzeczywistość może się przeglądać lepiej niż w jakiejkolwiek innej formie literackiej, tudzież dziennikarskiej, non-fiction. Że dzięki powieści można opowiadać świat pełniej i prawdziwiej niż innymi środkami. I to jest ten drugi poziom. Bo, tak w ogóle, ta książka nie miała być powieścią, póki nie zrozumiałem, że powieścią być musi.” Czytajcie „Null” bo ta książka nie pozostawi was obojętnymi, bo jej lektura jest momentami bolesna, bo to historia i ona się dzieje na naszych oczach.

monweg 27/02/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Twórczość Szczepana Twardocha nie jest mi obca, ale nie mogę nazwać siebie specjalistką. Gdy pojawiła się zapowiedź powieści „Null” wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Może się wydawać, że trwająca od trzech lat za naszą granicą wojna już nam obrzydła; że wszędzie i codziennie bombardują nas z każdej strony informacje; że chwilami ze strachem w sercu obserwujemy co się tam dzieje, ale jednak ciągle nas to interesuje, słuchamy i czytamy, a nawet dyskutujemy. Szczepan Twardoch poszedł dalej, bo pomaga i ta pomoc jest naprawdę na dużą skalę. Widział ten koszmar z bliska i rozmawiał z ludźmi, którzy są tam w Ukrainie, na miejscu i próbują przeżyć każdy kolejny dzień. Świetnym uzupełnieniem (według mnie) lektury powieści „Null” jest wywiad dla Kultury Onet, który przeprowadziła z Twardochem Emilia Padoł. To tam autor „Morfiny” tłumaczy i dopowiada: „Ta książka nie jest napisana w sprawie, to nie jest ‘call to action’. Tych już i zanadto jest na moich mediach społecznościowych. Napisałem „Null” jak każdą powieść, żeby opowiedzieć kawałek świata. I tylko na to liczę, na nic więcej, że czytelnicy ten kawałek świata zobaczą i zrozumieją. Żeby napisać o tym, czym jest wojna na poziomie ludzkim, przyziemnym, czym jest w życiu człowieka, musiałem to zobaczyć, dotknąć tego, powąchać. Pospać w zimnej chacie na podłodze, słuchając artylerii. Z tego ta powieść jest.” Czytałam różne książki o wojnie, ale ta książka jest zupełnie od nich inna. „Null” to w pewnym stopniu psychologia człowieka. Człowieka, który z różnych powodów znalazł się na wojnie, bo każdemu przyświeca inny cel. Główny bohater, Koń, jest tam i walczy, bo tak każe mu przyzwoitość, bo taki jest splot wielu okoliczności. Koń czuje się kundlem, odkąd zaczął rozumieć więcej. Dziadek walczył w UPA, babcia była Niemką, ale w domu o tym się milczało. Mówiło się natomiast po polsku, tylko dziadek po ukraińsku. I tak Koń znalazł się nie w swoim kraju i walczy nie w swojej wojnie, ale cały czas uważa, że tak trzeba. Ale takich, jak Koń jest wielu i każdy, jak napisałam ma inny powód. Większość to ochotnicy, którzy walczą za kraj i dla sprawy, ale są też cwaniacy i tchórze. Koń jest człowiekiem, któremu nie zależy na życiu. A może mu się tylko tak wydaje. Czy można napisać powieść o wojnie, która nie będzie epatowała trupami na prawo i lewo? Albo stworzyć dzieło, w którym wulgaryzmy nie przeszkadzają, mając zupełnie inny wydźwięk? Szczepan Twardoch udowodnił, że można. „Null” jest książką o Ukrainie, jest książką o wojnie, ale jest też historią ludzi, którzy biorą w niej udział. O tych dobrze wykształconych, jak Koń i tych bez szkół, i o tych, którzy są za młodzi na jakąkolwiek wojnę. O inteligentach i więźniach, których połączyła jedna sprawa. „Null” to powieść o życiu. To również opowieść o różnych obliczach miłości – tej do kobiet, różnej oraz tej wśród mężczyzn najważniejszej, braterskiej, bezinteresownej, zrodzonej z szacunku, więzi emocjonalnej, zrozumienia, troski. Trudno zakończyć taką opinię, bo jak to, mam po prostu napisać: polecam. To zbyt banalne i oklepane. Ale faktycznie „Null” jest powieścią, którą powinni przeczytać ludzie. Nie napiszę jacy i dla kogo ta książka, bo uważam, że nie powinien istnieć w tym przypadku podział na literaturę męską czy kobiecą. To powieść dla ludzi. I może niech jeszcze przemówią dodatkowo słowa samego autora „Króla” z tego samego wywiadu: „Mocno wierzę, że w powieści rzeczywistość może się przeglądać lepiej niż w jakiejkolwiek innej formie literackiej, tudzież dziennikarskiej, non-fiction. Że dzięki powieści można opowiadać świat pełniej i prawdziwiej niż innymi środkami. I to jest ten drugi poziom. Bo, tak w ogóle, ta książka nie miała być powieścią, póki nie zrozumiałem, że powieścią być musi.” Czytajcie „Null” bo ta książka nie pozostawi was obojętnymi, bo jej lektura jest momentami bolesna, bo to historia i ona się dzieje na naszych oczach.

monweg 27/02/2025
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Twórczość Szczepana Twardocha nie jest mi obca, ale nie mogę nazwać siebie specjalistką. Gdy pojawiła się zapowiedź powieści „Null” wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Może się wydawać, że trwająca od trzech lat za naszą granicą wojna już nam obrzydła; że wszędzie i codziennie bombardują nas z każdej strony informacje; że chwilami ze strachem w sercu obserwujemy co się tam dzieje, ale jednak ciągle nas to interesuje, słuchamy i czytamy, a nawet dyskutujemy. Szczepan Twardoch poszedł dalej, bo pomaga i ta pomoc jest naprawdę na dużą skalę. Widział ten koszmar z bliska i rozmawiał z ludźmi, którzy są tam w Ukrainie, na miejscu i próbują przeżyć każdy kolejny dzień. Świetnym uzupełnieniem (według mnie) lektury powieści „Null” jest wywiad dla Kultury Onet, który przeprowadziła z Twardochem Emilia Padoł. To tam autor „Morfiny” tłumaczy i dopowiada: „Ta książka nie jest napisana w sprawie, to nie jest ‘call to action’. Tych już i zanadto jest na moich mediach społecznościowych. Napisałem „Null” jak każdą powieść, żeby opowiedzieć kawałek świata. I tylko na to liczę, na nic więcej, że czytelnicy ten kawałek świata zobaczą i zrozumieją. Żeby napisać o tym, czym jest wojna na poziomie ludzkim, przyziemnym, czym jest w życiu człowieka, musiałem to zobaczyć, dotknąć tego, powąchać. Pospać w zimnej chacie na podłodze, słuchając artylerii. Z tego ta powieść jest.” Czytałam różne książki o wojnie, ale ta książka jest zupełnie od nich inna. „Null” to w pewnym stopniu psychologia człowieka. Człowieka, który z różnych powodów znalazł się na wojnie, bo każdemu przyświeca inny cel. Główny bohater, Koń, jest tam i walczy, bo tak każe mu przyzwoitość, bo taki jest splot wielu okoliczności. Koń czuje się kundlem, odkąd zaczął rozumieć więcej. Dziadek walczył w UPA, babcia była Niemką, ale w domu o tym się milczało. Mówiło się natomiast po polsku, tylko dziadek po ukraińsku. I tak Koń znalazł się nie w swoim kraju i walczy nie w swojej wojnie, ale cały czas uważa, że tak trzeba. Ale takich, jak Koń jest wielu i każdy, jak napisałam ma inny powód. Większość to ochotnicy, którzy walczą za kraj i dla sprawy, ale są też cwaniacy i tchórze. Koń jest człowiekiem, któremu nie zależy na życiu. A może mu się tylko tak wydaje. Czy można napisać powieść o wojnie, która nie będzie epatowała trupami na prawo i lewo? Albo stworzyć dzieło, w którym wulgaryzmy nie przeszkadzają, mając zupełnie inny wydźwięk? Szczepan Twardoch udowodnił, że można. „Null” jest książką o Ukrainie, jest książką o wojnie, ale jest też historią ludzi, którzy biorą w niej udział. O tych dobrze wykształconych, jak Koń i tych bez szkół, i o tych, którzy są za młodzi na jakąkolwiek wojnę. O inteligentach i więźniach, których połączyła jedna sprawa. „Null” to powieść o życiu. To również opowieść o różnych obliczach miłości – tej do kobiet, różnej oraz tej wśród mężczyzn najważniejszej, braterskiej, bezinteresownej, zrodzonej z szacunku, więzi emocjonalnej, zrozumienia, troski. Trudno zakończyć taką opinię, bo jak to, mam po prostu napisać: polecam. To zbyt banalne i oklepane. Ale faktycznie „Null” jest powieścią, którą powinni przeczytać ludzie. Nie napiszę jacy i dla kogo ta książka, bo uważam, że nie powinien istnieć w tym przypadku podział na literaturę męską czy kobiecą. To powieść dla ludzi. I może niech jeszcze przemówią dodatkowo słowa samego autora „Króla” z tego samego wywiadu: „Mocno wierzę, że w powieści rzeczywistość może się przeglądać lepiej niż w jakiejkolwiek innej formie literackiej, tudzież dziennikarskiej, non-fiction. Że dzięki powieści można opowiadać świat pełniej i prawdziwiej niż innymi środkami. I to jest ten drugi poziom. Bo, tak w ogóle, ta książka nie miała być powieścią, póki nie zrozumiałem, że powieścią być musi.” Czytajcie „Null” bo ta książka nie pozostawi was obojętnymi, bo jej lektura jest momentami bolesna, bo to historia i ona się dzieje na naszych oczach.

Bestsellery

Z tego samego wydawnictwa

DARMOWA DOSTAWA
za zapis do newslettera!
Nowości, promocje, inspiracje – wszystko na Twoim mailu.
*Kod jednorazowego użycia przy minimalnej wartości koszyka 89 zł.