Powiedz nam, co myślisz!
                    Pomóż innym i zostaw ocenę!
                    Zaloguj się, aby dodać opinię
                             
         
        
                        
    
                
            Marek Tuz
        
                08/07/2022
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Na wstępie muszę się przyznać, że pierwszym aspektem, który przekonał mnie do tej powieści była świetna okładka. Następnie przeczytałem opis i stwierdziłem, że muszę sięgnąć po ten tytuł. Decimus Fate zaciekawił mnie, zanim jeszcze rozpocząłem lekturę, a gdy już się za nią zabrałem to wsiąkałem coraz bardziej.Głównym bohaterem książki „Decimus Fate i Talizman Marzeń" jest Decimus Fate, czyli mag, który... nie korzysta z magii, a jego towarzyszem zostaje łowca demonów, który na demony już nie poluje? Ciekawa parka, prawda? Obydwaj chcą zostawić za sobą przeszłość i odkupić swoje winy, dlatego niechętnie używają swoich imion, za to chętnie i bezinteresownie pomagają ludziom w potrzebie. Tym razem ruszają na pomoc mnichom z klasztoru, u których nie wiedzie się zbyt dobrze. Czy mag i były łowca demonów przezwyciężą tajemniczą chorobę, nękającą duchownych?Fabuła jest ciekawa i pomimo tego, że może na taką nie wyglądać, dosyć rozbudowana. Główny wątek łączy się z licznymi historiami pobocznymi, w które wplątani są bohaterowie, często wbrew swojej woli. Największym plusem tej historii są jednak liczne, dobrze napisane postaci, przynajmniej według mnie. Decimus Fate oraz Opiekun bardzo mnie zaciekawili i chciałem dowiedzieć się o nich jak najwięcej, a także o ich burzliwej przeszłości. Ich relacja również należy do ciekawych i czekam na to jak rozwinie się w dalszej części serii. Warto także wspomnieć o postaciach drugoplanowych, z których większość przypadła mi do gustu.Jeśli już o bohaterach mowa to muszę wspomnieć o pierwszej wadzie tej książki. Otóż, w tej powieści bohaterów poznajemy poprzez ich czyny, za to nie poznajemy prawie ich myśli. Szkoda, bo fajnie byłoby zrozumieć ich motywy i emocje, które nimi targają. Drugim minusem „Talizmanu Marzeń" jest objętość książki, przez co nie dostajemy dokładnych opisów, które na pewno wzbogaciłyby świat stworzony przez autora. Objętościowo książka nie robi szału, dlatego Flannery mógł dopisać jeszcze trochę stron i rozwinąć całość.„Decimus Fate i Talizman Marzeń" to książka niepozbawiona wad, ale broni się fabułą i lekkim stylem. Na pewno sięgnę po kontynuację, ale mam nadzieję, że autor poprawi niektóre aspekty w swoim warsztacie literackim.Więcej recenzji znajdziecie na moim Instagramie @chomiczkowe.recenzje 
    
             
    
                
            Anonimowy użytkownik
        
                25/09/2024
    
 
    
    opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
    
        Na wstępie muszę się przyznać, że pierwszym aspektem, który przekonał mnie do tej powieści była świetna okładka. Następnie przeczytałem opis i stwierdziłem, że muszę sięgnąć po ten tytuł. Decimus Fate zaciekawił mnie, zanim jeszcze rozpocząłem lekturę, a gdy już się za nią zabrałem to wsiąkałem coraz bardziej.Głównym bohaterem książki „Decimus Fate i Talizman Marzeń" jest Decimus Fate, czyli mag, który... nie korzysta z magii, a jego towarzyszem zostaje łowca demonów, który na demony już nie poluje? Ciekawa parka, prawda? Obydwaj chcą zostawić za sobą przeszłość i odkupić swoje winy, dlatego niechętnie używają swoich imion, za to chętnie i bezinteresownie pomagają ludziom w potrzebie. Tym razem ruszają na pomoc mnichom z klasztoru, u których nie wiedzie się zbyt dobrze. Czy mag i były łowca demonów przezwyciężą tajemniczą chorobę, nękającą duchownych?Fabuła jest ciekawa i pomimo tego, że może na taką nie wyglądać, dosyć rozbudowana. Główny wątek łączy się z licznymi historiami pobocznymi, w które wplątani są bohaterowie, często wbrew swojej woli. Największym plusem tej historii są jednak liczne, dobrze napisane postaci, przynajmniej według mnie. Decimus Fate oraz Opiekun bardzo mnie zaciekawili i chciałem dowiedzieć się o nich jak najwięcej, a także o ich burzliwej przeszłości. Ich relacja również należy do ciekawych i czekam na to jak rozwinie się w dalszej części serii. Warto także wspomnieć o postaciach drugoplanowych, z których większość przypadła mi do gustu.Jeśli już o bohaterach mowa to muszę wspomnieć o pierwszej wadzie tej książki. Otóż, w tej powieści bohaterów poznajemy poprzez ich czyny, za to nie poznajemy prawie ich myśli. Szkoda, bo fajnie byłoby zrozumieć ich motywy i emocje, które nimi targają. Drugim minusem „Talizmanu Marzeń" jest objętość książki, przez co nie dostajemy dokładnych opisów, które na pewno wzbogaciłyby świat stworzony przez autora. Objętościowo książka nie robi szału, dlatego Flannery mógł dopisać jeszcze trochę stron i rozwinąć całość.„Decimus Fate i Talizman Marzeń" to książka niepozbawiona wad, ale broni się fabułą i lekkim stylem. Na pewno sięgnę po kontynuację, ale mam nadzieję, że autor poprawi niektóre aspekty w swoim warsztacie literackim.Więcej recenzji znajdziecie na moim Instagramie @chomiczkowe.recenzje