Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Kryminał na talerzu
28/09/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Czarny poniedziałek" to debiut kryminalny Agnieszki Gracy, obok którego nie mogą przejść obojętnie czytelnicy, którzy chcą, by kryminał niósł sobą coś więcej niż tylko solidną zagadkę kryminalną. W tej książce od początku widać, że do jej napisania autorka była doskonale przygotowana - i technicznie, i dobrze wiedziała, co chce poprzez nią powiedzieć. Historia swój początek ma wieczorem w dniu Czarnego Protestu z roku 2016, kiedy to kobiety wyszły na ulice, by bronić swojej wolności. Tej nocy zginęła Ewa, kobieta spokojna, dosyć zamknięta w sobie, a policja i prokuratora uznała to za samobójstwo. Z tą tezą nie zgodziła się siostra ofiary, dlatego sprawę zleciła agencji detektywistycznej. I jak w starej dobrej powieści detektywistycznej to właśnie rozmowy ze świadkami i solidna dedukcja są tym, na czym opiera się zagadka kryminalna. Akcja toczy się spokojnie, skupiona jest na postaciach, które skrywają różne tajemnice, ukrywają się za maskami, tworzą wersje, które chcą pokazać światu. A my systematycznie z biegiem lektury zrywamy kolejne warstwy. I robimy to na tle jesiennego, deszczowego Krakowa, który w powieści odgrywa bardzo znaczącą rolę, wręcz powiedziałabym, że jest równie ważny co postacie. Dzieje się to na tle aktualnego życia w Polsce, w którym wolność kobiet, wolność ludzi do własnych poglądów jest mocno zagrożona. To powieść kryminalna bardzo na czasie, bardzo głęboka, która niesie refleksje i te pasujące do aktualnych czasów, i te nieco bardziej ogólne - na temat ludzkich relacji, związków partnerskich, rodzicielstwa. Mam nadzieję, że główna bohaterka Iga jeszcze do nas powróci, jestem i tą postacią, i tym debiutem dosłownie zachwycona. Gorąco, naprawdę gorąco polecam!
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
„Czarny poniedziałek" to debiut kryminalny Agnieszki Gracy, obok którego nie mogą przejść obojętnie czytelnicy, którzy chcą, by kryminał niósł sobą coś więcej niż tylko solidną zagadkę kryminalną. W tej książce od początku widać, że do jej napisania autorka była doskonale przygotowana - i technicznie, i dobrze wiedziała, co chce poprzez nią powiedzieć. Historia swój początek ma wieczorem w dniu Czarnego Protestu z roku 2016, kiedy to kobiety wyszły na ulice, by bronić swojej wolności. Tej nocy zginęła Ewa, kobieta spokojna, dosyć zamknięta w sobie, a policja i prokuratora uznała to za samobójstwo. Z tą tezą nie zgodziła się siostra ofiary, dlatego sprawę zleciła agencji detektywistycznej. I jak w starej dobrej powieści detektywistycznej to właśnie rozmowy ze świadkami i solidna dedukcja są tym, na czym opiera się zagadka kryminalna. Akcja toczy się spokojnie, skupiona jest na postaciach, które skrywają różne tajemnice, ukrywają się za maskami, tworzą wersje, które chcą pokazać światu. A my systematycznie z biegiem lektury zrywamy kolejne warstwy. I robimy to na tle jesiennego, deszczowego Krakowa, który w powieści odgrywa bardzo znaczącą rolę, wręcz powiedziałabym, że jest równie ważny co postacie. Dzieje się to na tle aktualnego życia w Polsce, w którym wolność kobiet, wolność ludzi do własnych poglądów jest mocno zagrożona. To powieść kryminalna bardzo na czasie, bardzo głęboka, która niesie refleksje i te pasujące do aktualnych czasów, i te nieco bardziej ogólne - na temat ludzkich relacji, związków partnerskich, rodzicielstwa. Mam nadzieję, że główna bohaterka Iga jeszcze do nas powróci, jestem i tą postacią, i tym debiutem dosłownie zachwycona. Gorąco, naprawdę gorąco polecam!