Druga książka pióra Kirsty, którą czytam i która w pewien sposób mnie ujęła. Nic zniewalającego czy porywającego, ale jako że jestem miłośniczką zupełnie innych gatunków tj. thrillerów czy kryminałów to nie oczekujmy cudów. A jednak Moseley potrafi mnie do siebie przekonać i to bez większych problemów.Jamie ma dwadzieścia jeden lat i właśnie wyszedł z poprawczaka. Przystojny chłopak po przejściach. Z bliznami nie tylko na ciele, ale i duszy. Twardy, uparty i waleczny. Ale przede wszystkim ma serce, którego jeszcze nie zamienił w twardy głaz. Chce zacząć swoje życie od nowa, zerwać z przestępczością, z którą związał się za młodu. Choć już pierwszego dnia za murami plany biorą w łeb, chłopak robi wszystko by to zmienić. Udaje się, a pomaga mu w tym wyjście do klubu, a dokładnie to co, a raczej kogo tam spotyka.
Siedemnastoletnia Ellie właśnie rozstała się z Milsem z którym była w związku ponad dwa lata. Dziewczyna jest nie tylko śliczna, ale też mądra. Potrafi być zadziorna i asertywna. Jednak jej największymi zaletami są wrażliwość i empatia. Na co dzień jednak niepewna swoich zalet i umiejętności czuje się zagubiona. Bez problemu daje się wyciągnąć przyjaciółce do klubu, gdzie za sprawą niefortunnego zdarzenia zmienia się całe jej życie.
Jamie i Ellie. Ona i on. Dwa różne światy. Dwie jakże inne historie.
Jedna noc. Jeden klub. Jedno spotkanie...
Nastolatka jest pewna, że właśnie ma za sobą przygodę na jedną noc i to praktycznie w dzień, a raczej noc kiedy zerwała ze swoim chłopakiem. Chyba nikt się tego po niej nie spodziewał - nawet ona sama. Ale jeszcze bardziej zaskoczona jest tym, że między nią, a młodym mężczyzną rodzi się przyjaźń i zrozumienie. A to i tak nie tylko...
Chłopak jest w szoku, bo już lata temu obiecał sobie, że ostatnie na czym by mu zależało to związek. Że nigdy nie będzie czuł potrzeby bycia z kimś drugim. Że nie da się omotać żadnej dziewczynie. Nie dotrzymuje swojej obietnicy. A ta którą obdarza uczuciami nie jest mu dłużna.
Jak się okazuje angażują się oboje. On jest dla niej kimś o kim nawet nie marzyła, daje jej wiarę w siebie i marzenia. Ona dla niego jest rodziną i kołem ratunkowym.
Ellie pragnie po prostu być u jego boku, czuć jego dotyk i otaczać się jego miłością oraz bliskością . Jamie chce tego samego, ale jest też boleśnie świadomy, że ona jest kimś więcej. Że bez niej by zginął, a już na pewno o nic nie walczył. To niewiarygodne jak szybko oboje zaczynają snuć razem plany dotyczące przyszłości - ich wspólnej przyszłości. Podróże, mieszkanie, rodzina...
Problem w tym, że on ma swoje tajemnice i przeszłość, o których ona nie wie. Jednak nie da się w nieskończoność ukrywać prawdy i to przed kimś kogo się kocha i z kim chce się spędzić życie.
Czy Jamie pokona demony z przeszłości i zacznie wszystko od nowa? Czy będzie mu pisane związać się z Ellie? Co zrobi dziewczyna, gdy pozna przeszłość chłopaka i czy w ogóle ją pozna? Jak potoczą się losy obojga i czy będą wspólne czy wręcz przeciwnie?
Z jednej strony Kirsty funduje nam klasyczny słodki i uroczy romans nastolatków. Z drugiej wplata w to historię niejednokrotnie dramatyczną, która wzrusza i intryguje.
To co spodobało mi się najbardziej to zakończenie, które raz że wprowadza nas do drugiej planowanej części, a dwa daje do myślenia i pozostaje w myślach na dłużej - Co jesteśmy w stanie poświęcić dla innych? I jaką walkę jesteśmy w stanie dla kogoś stoczyć?
"Jeśli coś kochasz puść to wolno. Jeśli wróci, jest Twoje. Jeśli nie, nigdy Twoje nie było"*
W każdym razie jeśli lubisz romantyczne historie, wątki z odrobiną tragedii, a przy tym chcesz by pozycja była niezobowiązująca choć pozostała w głowie troszkę dłużej niż jeden wieczór to myślę, że będzie to dobry i trafiony wybór. Polecam
* - Cytat z "Mały Książę" Antoine de Saint-Exupery
Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
rozwiń tekst...
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem