PayPo – KUP TERAZ, ZAPŁAĆ PÓŹNIEJ!SZCZEGÓŁY>>
Konto

Żeńska końcówka języka Martyna F. Zachorska Książka

Żeńska końcówka języka
33,99 zł
54,90 zł - sugerowana cena detaliczna
Wyślemy w ciągu 24h
Wydawnictwo: Poznańskie
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 320
Rok wydania: 2023
Zobacz więcej

Kup w zestawie

33,99 zł
Cała prawda o feminatywach! Jak to z nimi jest: to wymysł współczesnych feministek czy językowa tradycja, o której zapomnieliśmy? Skąd tyle zamieszania wokół kobiecych nazw zawodów? Kogo tak właściwie drażnią i dlaczego obrosły tyloma mitami? Martyna F. Zachorska, językoznawczyni znana jako Pani od Feminatywów, pokazuje, jak język – zwyczaje językowe, przysłowia czy potoczne zwroty – buduje obraz naszego świata, w tym nasze postrzeganie kobiet, płci czy ciała. Pisze też o tym, jak polszczyzna radzi sobie z opisywaniem seksualności, zwłaszcza kobiecej, czy niebinarności. A co więcej, autorka nie boi się zajrzeć w najciemniejsze zakamarki internetu, czyli do manosfery, w której redpillowcy rozprawiają o tym, jak feministki represjonują białych mężczyzn. Martyna F. Zachorska nieraz usłyszała, że jest dziunią z Instagrama, ale mimo to nie przestaje edukować w sieci, codziennie serwując solidną dawkę wiedzy o języku. Prywatnie pasjonatka sztuki iluzji, sama jednak nie nabiera się na retoryczne sztuczki. Lubi przełamywać lingwistyczne schematy i nie poddaje się stereotypom. Jej książka może rozpocząć w twojej głowie (i w twoim języku) prawdziwą rewolucję!

Szczegółowe informacje na temat książki Żeńska końcówka języka

Wydawnictwo: Poznańskie
EAN: 9788367616713
Autor: Martyna F. Zachorska
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa ze skrzydełkami
Liczba stron: 320
Rok wydania: 2023
Data premiery: 2023-04-24
Język wydania: polski
Podmiot odpowiedzialny: Wydawnictwo Poznańskie Sp. z o. o.
ul. Fredry 8
61-701 Poznań
PL
e-mail: [email protected]

Podobne do Żeńska końcówka języka

Inne książki Martyna F. Zachorska

Inne książki z kategorii Fakt

Oceny i recenzje książki Żeńska końcówka języka

Średnia ocen:
7.56 /10
Liczba ocen:
496
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

19/07/2023
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Książka Martyny F. Zachorskiej „Żeńska końcówka języka" to coś nie tylko dla aktywistek, feministek, ale po prostu dla ludzi dbających o język polski, zwracających uwagę, by wypowiadać się poprawnie, w zgodzie z naszą polską gramatyką. Autorka skupia się w niej na tak zwanym języku inkluzywnym, czyli języku, który nie dyskryminuje. W jego skład wchodzą feminatywy, czyli określenia żeńskie zawodów lub funkcji. Feminatywy od kilku lat wzbudzają żywą dyskusję w polskim społeczeństwie, a autorka tłumaczy dlaczego i dlaczego tak naprawdę nie ma się czym aż tak ekscytować. Pewnie wielu z Was zaskoczy wiadomość, że feminatywy to nie jest twór nowy, a coś, co pojawiło się w języku polskim jeszcze przed wojnami jako konieczność językowa do nazwania kobiet, które wkroczyły na scenę zawodową wcześniej im niedostępną. Czyli nie jest to przekonanie polityczne, a po prostu logiczne, gramatycznie poprawne następstwo pojawienia się czegoś nowego, co trzeba nazwać. Autorka tłumaczy to wszystko bardzo prosto, momentami nawet zabawne, a wszystko popiera badaniami, definicjami słownikowymi i wycinki z dawnej prasy. Poza feminatywami znajdziemy tu też trochę o języku inkuzywnym w ogóle, o ciągłym tabu językowym jakim jest seksualność, a nawet i o języku z drugiego krańca przekonań - tego, jakim posługuje się w manosferze. To publikacja ciekawa, dla ludzi szanujących język i drugiego człowieka. W końcu język jest nierozerwalną częścią ewolucji, skoro nasze czasy się nieustannie zmieniają, to język też musi. Polecam!

25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Książka Martyny F. Zachorskiej „Żeńska końcówka języka" to coś nie tylko dla aktywistek, feministek, ale po prostu dla ludzi dbających o język polski, zwracających uwagę, by wypowiadać się poprawnie, w zgodzie z naszą polską gramatyką. Autorka skupia się w niej na tak zwanym języku inkluzywnym, czyli języku, który nie dyskryminuje. W jego skład wchodzą feminatywy, czyli określenia żeńskie zawodów lub funkcji. Feminatywy od kilku lat wzbudzają żywą dyskusję w polskim społeczeństwie, a autorka tłumaczy dlaczego i dlaczego tak naprawdę nie ma się czym aż tak ekscytować. Pewnie wielu z Was zaskoczy wiadomość, że feminatywy to nie jest twór nowy, a coś, co pojawiło się w języku polskim jeszcze przed wojnami jako konieczność językowa do nazwania kobiet, które wkroczyły na scenę zawodową wcześniej im niedostępną. Czyli nie jest to przekonanie polityczne, a po prostu logiczne, gramatycznie poprawne następstwo pojawienia się czegoś nowego, co trzeba nazwać. Autorka tłumaczy to wszystko bardzo prosto, momentami nawet zabawne, a wszystko popiera badaniami, definicjami słownikowymi i wycinki z dawnej prasy. Poza feminatywami znajdziemy tu też trochę o języku inkuzywnym w ogóle, o ciągłym tabu językowym jakim jest seksualność, a nawet i o języku z drugiego krańca przekonań - tego, jakim posługuje się w manosferze. To publikacja ciekawa, dla ludzi szanujących język i drugiego człowieka. W końcu język jest nierozerwalną częścią ewolucji, skoro nasze czasy się nieustannie zmieniają, to język też musi. Polecam!

Bestsellery

Nowości

DARMOWA DOSTAWA
za zapis do newslettera!
Nowości, promocje, inspiracje – wszystko na Twoim mailu.
*Kod jednorazowego użycia przy minimalnej wartości koszyka 89 zł.