Konto

Z czworaków na salony Nina Majewska-Brown Książka

Z czworaków na salony
31,44 zł
39,90 zł - sugerowana cena detaliczna
Zamów teraz, wyślemy 2025-10-07
Wydawnictwo: Bellona
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Liczba stron: 304
Format: 1.0x1.0cm
Rok wydania: 2024
Zobacz więcej
Z biedy w lepszy świat, z lepszego świata w mezalians Dawny przedwojenny świat odszedł w niepamięć. Lata bólu, strachu, dramatów, naznaczone śmiercią, sprawiły, że staliśmy się innymi ludźmi. Czy nowy ludowy ład dopełni dzieła społecznych zmian? Czy to możliwe, by prosta dziewczyna z czworaków zamieszkała na salonach i odnalazła się w nowej roli? Czy wyższe sfery zaakceptują, że przy ich stołach zasiądą ci, którzy dotychczas mogli im jedynie usługiwać? Przed mieszkańcami czworaków otwierają się nowe możliwości: kończą szkoły, podejmują pracę w mieście, wżeniają się w „lepsze państwo”. Natomiast przedwojenni bogacze, którym niegdyś wolno było wszystko, stają się wrogami ludu. Czy możliwy jest mariaż między tymi dwoma światami?

Szczegółowe informacje na temat książki Z czworaków na salony

Wydawnictwo: Bellona
EAN: 9788311174306
Autor: Nina Majewska-Brown
Rodzaj oprawy: Okładka broszurowa (miękka)
Liczba stron: 304
Format: 1.0x1.0cm
Rok wydania: 2024
Data premiery: 2024-09-09
Język wydania: polski
Podmiot odpowiedzialny: Dressler Dublin sp. z o.o.
Poznańska 91
05-850 Ożarów Mazowiecki
PL
e-mail: [email protected]

Metody dostawy

Typ wysyłki Do 298,99 zł Od 299,00 zł
Automat GLS Punkt GLS
Automat GLS Punkt GLS
7,99 zł 0,00 zł
Poczta Polska Odbiór w Punkcie ORLEN Paczka DPD Pickup
Poczta Polska Odbiór w Punkcie ORLEN Paczka DPD Pickup
10,99 zł 0,00 zł
Kurier GLS
Kurier GLS
12,99 zł 0,00 zł
Poczta Polska - Kurier 48 Kurier - DPD InPost Kurier
Poczta Polska - Kurier 48 Kurier - DPD InPost Kurier
14,99 zł 0,00 zł
InPost Paczkomat 24/7
InPost Paczkomat 24/7
14,99 zł 0,00 zł
Płatność przy odbiorze +5 zł +5 zł
Typ wysyłki
Partnerskie punkty odbioru
do 29,98 zł do 59,99 zł od 60,00 zł
Gdańsk
Gdańsk – ul. Kartuska 195 A/12 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gdańsk – ul. Obrońców Wybrzeża 3A lok U5A 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Bydgoszcz
Bydgoszcz – Jerzego Rupniewskiego 11 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Białystok
Białystok – ul. Legionowa 9/1/lok. 29 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Białystok – ul. Warszawska 79 lok. 6 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Częstochowa
Częstochowa – Fonte ul. Jasnogórska 48/1 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Częstochowa – ul. Michałowskiego 11/13 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gdynia
Gdynia – ul. Krasickiego 10 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Gorzów Wielkopolski
Gorzów Wielkopolski – ul. Garbary 18 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków
Kraków – Przejście podz. Rakowicka i Wita Stwosza 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Mitery 8 (obok Kalwaryjskiej) 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – Nowa Huta, Os. Teatralne 33a 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Urzędnicza 30/Lokal 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kraków – ul. Witosa 39 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Olsztyn
Olsztyn – Punkt Partnerski WIN-CIN ul. Jagielończyka 38 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Poznań
Poznań – Głogowska 60 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Rzeszów
Rzeszów – ul. Podwisłocze 2B/3 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Wrocław
Wrocław – ul. Tęczowa 25 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Wrocław – Tadeusza Kościuszki 49 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa
Warszawa – ul. Ogrodowa 13/29 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – al. Jana Pawła II 61/226 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – al. Niepodległości 76/78/111 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Warszawa – ul. Ratuszowa 11 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Kłaj
Kłaj – KŁAJ 650/7 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Skawina
Skawina – Panattoni Park III, ul. Majdzika 15 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Lublin
Lublin – ul. Nadbystrzycka 39 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Łódź
Łódź – Plac Barlickiego BOKS 135 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł
Ząbki
Ząbki – ul. Hugona Kołłątaja 8A 5,99 zł 3,99 zł 0,00 zł

Podobne do Z czworaków na salony

Inne książki Nina Majewska-Brown

Inne książki z kategorii Literatura

Oceny i recenzje książki Z czworaków na salony

Średnia ocen:
6.57 /10
Liczba ocen:
106
lubimyczytac.pl
Powiedz nam, co myślisz!

Pomóż innym i zostaw ocenę!

Monika Piotrowska-Wegner 24/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Miałam okazję wcześniej poznania dwóch książek Niny Majewskiej-Brown, które przeniosły mnie w czasy II wojny światowej. Pierwsza „Z powstania do Auschwitz", druga „Miłość zostawiłam w getcie". Tym razem rzecz rozgrywa się w okresie powojennym, w latach pięćdziesiątych na polskiej wsi. Mamy okazję obserwować, trochę jak w powojennych filmach starego kina, zderzenie dwóch światów - arystokracji i służby.To, do czego wszyscy przywykli przed wojną, odeszło w cień. Przyszło nowe, co nie znaczy, że lepsze. Wraz z zakończeniem wojny można było zaobserwować duże zmiany na polskiej prowincji. Dotychczasowy „Pan" zaczął zrównywać się z chłopem. Ten, który do tej pory usługiwał coraz bardziej przysuwał swoje krzesło do pańskiego stołu, by w końcu zająć przy nim miejsce. Trudno się z tym pogodzić. Jeszcze do niedawna związek osób z tak różnych stanów był nie do pomyślenia. Mogłoby się wydawać, że sprawy w dworku rodziny Tarnowskich wyglądają zgoła odmiennie, ale chyba i u nich dochodzi do tego, że wszystko staje na głowie.Często niepiśmienni chłopi zaczynają myśleć inaczej, edukują siebie a przede wszystkim swoje pociechy. Tak więc uczą się, kończą szkoły, podejmują prace w mieście i w ten sposób zaczynają zrównywać się ze swoimi dotychczasowymi chlebodawcami. A oni? Już nie są na świeczniku, jak wcześniej. Jednak starsze pokolenia pamiętają tamte układy i dla nich małżeństwo z „osobą niższego stanu" nadal pozostaje mezaliansem. I podobnie, jak w powieści Mniszkówny taka osoba pozostanie naznaczona, trędowata.Majewska-Brown już we wcześniejszych książkach udowodniła mi, że potrafi w taki sposób „sprzedać" opowiadaną przez siebie historię, że staje się ona pasjonującą i satysfakcjonującą, nie tylko, rozrywką. W tym przypadku trafiamy w sam środek zmian ustrojowych, w których planowano za pomocą reform poprawić stan obszarów wiejskich. Gdzie własność ziemska zostaje praktycznie zrównana z chłopską, a dla większości Pan/bogacz/właściciel staje się jawnym wrogiem.I znów, tak jak wcześniej, tak i tutaj autorka pięknie, barwnie i szczegółowo potrafi „wymalować" przed oczami czytelnika klimat tego, co minęło. Poznajemy modę, obyczaje, a nawet kuchnię; co jakiś czas pojawia się nawet jakiś przepis i tylko zastanawia mnie czy ktoś pokusi się o wypróbowanie, dzisiaj - w czasie, gdy wszyscy wszędzie gdzieś gnamy i ciągle brakuje nam czasu.A skoro tytuł brzmi „Z czworaków na salony" to wypadałoby zadać pytanie, na które będą mogli odpowiedzieć (na razie) ci z was, którzy przeczytali książkę - Czy faktycznie w takim okresie (tuż po wojnie), gdy nic nie jest pewne, gdy w sumie już trudno mówić o mezaliansach - taki związek dwojga młodych ludzi z tak różnych sfer jest możliwy? Czy ma szansę powodzenia?„Z czworaków na salony" polecam osobom, które szukają niebanalnej lektury. Gwarantuję, że miło spędzicie z nią czas. PolecamDodatkowym atutem książki jest fakt, iż jest historią opartą na faktach. Z jednokartkowego posłowia dowiecie się, jak jest teraz.

Anonimowy użytkownik 25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Miałam okazję wcześniej poznania dwóch książek Niny Majewskiej-Brown, które przeniosły mnie w czasy II wojny światowej. Pierwsza „Z powstania do Auschwitz", druga „Miłość zostawiłam w getcie". Tym razem rzecz rozgrywa się w okresie powojennym, w latach pięćdziesiątych na polskiej wsi. Mamy okazję obserwować, trochę jak w powojennych filmach starego kina, zderzenie dwóch światów - arystokracji i służby.To, do czego wszyscy przywykli przed wojną, odeszło w cień. Przyszło nowe, co nie znaczy, że lepsze. Wraz z zakończeniem wojny można było zaobserwować duże zmiany na polskiej prowincji. Dotychczasowy „Pan" zaczął zrównywać się z chłopem. Ten, który do tej pory usługiwał coraz bardziej przysuwał swoje krzesło do pańskiego stołu, by w końcu zająć przy nim miejsce. Trudno się z tym pogodzić. Jeszcze do niedawna związek osób z tak różnych stanów był nie do pomyślenia. Mogłoby się wydawać, że sprawy w dworku rodziny Tarnowskich wyglądają zgoła odmiennie, ale chyba i u nich dochodzi do tego, że wszystko staje na głowie.Często niepiśmienni chłopi zaczynają myśleć inaczej, edukują siebie a przede wszystkim swoje pociechy. Tak więc uczą się, kończą szkoły, podejmują prace w mieście i w ten sposób zaczynają zrównywać się ze swoimi dotychczasowymi chlebodawcami. A oni? Już nie są na świeczniku, jak wcześniej. Jednak starsze pokolenia pamiętają tamte układy i dla nich małżeństwo z „osobą niższego stanu" nadal pozostaje mezaliansem. I podobnie, jak w powieści Mniszkówny taka osoba pozostanie naznaczona, trędowata.Majewska-Brown już we wcześniejszych książkach udowodniła mi, że potrafi w taki sposób „sprzedać" opowiadaną przez siebie historię, że staje się ona pasjonującą i satysfakcjonującą, nie tylko, rozrywką. W tym przypadku trafiamy w sam środek zmian ustrojowych, w których planowano za pomocą reform poprawić stan obszarów wiejskich. Gdzie własność ziemska zostaje praktycznie zrównana z chłopską, a dla większości Pan/bogacz/właściciel staje się jawnym wrogiem.I znów, tak jak wcześniej, tak i tutaj autorka pięknie, barwnie i szczegółowo potrafi „wymalować" przed oczami czytelnika klimat tego, co minęło. Poznajemy modę, obyczaje, a nawet kuchnię; co jakiś czas pojawia się nawet jakiś przepis i tylko zastanawia mnie czy ktoś pokusi się o wypróbowanie, dzisiaj - w czasie, gdy wszyscy wszędzie gdzieś gnamy i ciągle brakuje nam czasu.A skoro tytuł brzmi „Z czworaków na salony" to wypadałoby zadać pytanie, na które będą mogli odpowiedzieć (na razie) ci z was, którzy przeczytali książkę - Czy faktycznie w takim okresie (tuż po wojnie), gdy nic nie jest pewne, gdy w sumie już trudno mówić o mezaliansach - taki związek dwojga młodych ludzi z tak różnych sfer jest możliwy? Czy ma szansę powodzenia?„Z czworaków na salony" polecam osobom, które szukają niebanalnej lektury. Gwarantuję, że miło spędzicie z nią czas. PolecamDodatkowym atutem książki jest fakt, iż jest historią opartą na faktach. Z jednokartkowego posłowia dowiecie się, jak jest teraz.

Marina Abramava 18/10/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Opowieść „Z czworaków na salony" autorstwa Niny Majewskiej-Brown przedstawia obraz polskiej wsi w latach 50-tych. Jest to czas burzliwych przemian społecznych i ustrojowych. Autorka wspomina o postępie technologicznym oraz zmianach zachodzących wśród podziałów klasowych. Historia i wszelkie jej wzmianki są tu jedynie tłem i nie dominują, co bardzo mi się podoba.Poznajemy rodzinę Tarnowskich i ich życie, rodzinę, znajomych i służbę. Melania i Leszek, dzieci Tarnowskich, zakochują się w osobach z niższych sfer. Ona w stangrecie, a on w pomocy podkuchennej. Pokazane jest zderzenie się dwóch światów: Państwa i służby. Nierówne traktowanie płci, wpływ norm społecznych na życie jednostek, a także sam mezalians...do czego doprowadzą miłość kontra społeczny wstyd?Autorce w dość przystępny sposób udaje się poprzez odwzorowanie (opartych na faktach) postaci ukazać frustracje oraz lęki wobec nieuchronnych zmian zbliżających się wielkimi krokami. Fabula została wzbogacona nawet o wątek kryminalny, który moim zdaniem spokojnie mógłby być całkiem pominięty. Użycie niektórych rubasznych sformułowań dodało swoistego klimatu tamtych czasów. A zakończenie usatysfakcjonowało, choć wg. mnie ucięto tą historię zbyt pośpiesznie i mogłaby by powstać kontynuacja.

czytanie.na.platanie 23/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

11 września Wydawnictwo Bellona oddało w nasze ręce dwie powieści Niny Majewskiej-Brown. Jedna z nich przypomina dramatyczne wydarzenia warszawskiego getta, za sprawą drugiej przenosimy się w niełatwy czas powojennej Polski, kiedy kształtuje się nowy porządek społeczny, a reforma rolna zmienia obraz wsi i jej mieszkańców.W dworku rodziny Tarnowskich i pobliskich czworakach codzienne życie toczy się swoim rytmem w cieniu dawnych podziałów klasowych, ukazując przepaść dzielącą te dwa światy. Ani zakończona przed jedenastu laty wojna, ani reforma nie zmienią wpojonych zasad, konwenansów, stereotypów i wzajemnych relacji, przynajmniej nie z dnia na dzień. A i ludzka zawiść i hipokryzja pozostają niezmienne mimo upływu czasu.Zaskoczyło mnie, że powieść oparta jest na faktach, bo wyziera z niej bardzo interesujący, a momentami wręcz szokujący obraz rodziny dawnych właścicieli ziemskich. Intrygi, tajemnice, romanse wyzierają tu z każdego kąta, a jakby tego było mało pojawia się nawet wątek kryminalny. Wydarzenia możemy śledzić z perspektywy kobiet z obu warstw społecznych, poznając ich przeszłość, codzienne życie, ale również moralność i motywację.Jednym z kluczowych wątków powieści jest relacja pomiędzy młodymi ludźmi pochodzącymi z obu światów. To uczucie staje się pretekstem do ukazania napięć, jakie wynikają z różnic klasowych oraz pytań o to, czy miłość jest w stanie pokonać uprzedzenia, konwenanse, niechęć i zawiść.To powieść, przy której niejednokrotnie się uśmiechnęłam, ale też kręciłam głową z niedowierzaniem nad skalą ludzkiej hipokryzji. Pozostawiła mnie bogatszą o wiedzę z tamtego okresu, ale i z apetytem choćby na tort kasztanowy. Autorka wzbogaciła bowiem treść oryginalnymi przepisami kulinarnymi, z których kilka mam chęć wypróbować. Stworzyła obraz powojennej Polski pełen kontrastów doskonale balansując pomiędzy historią, kulinariami i społecznymi dramatami.Ujął mnie niepowtarzalny charakter tej powieści, która bawi i uczy pokazując, jak to kiedyś bywało... Czy dużo od tych czasów się zmieniło? Przeczytajcie i oceńcie sami.

Monika Piotrowska-Wegner 24/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Miałam okazję wcześniej poznania dwóch książek Niny Majewskiej-Brown, które przeniosły mnie w czasy II wojny światowej. Pierwsza „Z powstania do Auschwitz", druga „Miłość zostawiłam w getcie". Tym razem rzecz rozgrywa się w okresie powojennym, w latach pięćdziesiątych na polskiej wsi. Mamy okazję obserwować, trochę jak w powojennych filmach starego kina, zderzenie dwóch światów - arystokracji i służby.To, do czego wszyscy przywykli przed wojną, odeszło w cień. Przyszło nowe, co nie znaczy, że lepsze. Wraz z zakończeniem wojny można było zaobserwować duże zmiany na polskiej prowincji. Dotychczasowy „Pan" zaczął zrównywać się z chłopem. Ten, który do tej pory usługiwał coraz bardziej przysuwał swoje krzesło do pańskiego stołu, by w końcu zająć przy nim miejsce. Trudno się z tym pogodzić. Jeszcze do niedawna związek osób z tak różnych stanów był nie do pomyślenia. Mogłoby się wydawać, że sprawy w dworku rodziny Tarnowskich wyglądają zgoła odmiennie, ale chyba i u nich dochodzi do tego, że wszystko staje na głowie.Często niepiśmienni chłopi zaczynają myśleć inaczej, edukują siebie a przede wszystkim swoje pociechy. Tak więc uczą się, kończą szkoły, podejmują prace w mieście i w ten sposób zaczynają zrównywać się ze swoimi dotychczasowymi chlebodawcami. A oni? Już nie są na świeczniku, jak wcześniej. Jednak starsze pokolenia pamiętają tamte układy i dla nich małżeństwo z „osobą niższego stanu" nadal pozostaje mezaliansem. I podobnie, jak w powieści Mniszkówny taka osoba pozostanie naznaczona, trędowata.Majewska-Brown już we wcześniejszych książkach udowodniła mi, że potrafi w taki sposób „sprzedać" opowiadaną przez siebie historię, że staje się ona pasjonującą i satysfakcjonującą, nie tylko, rozrywką. W tym przypadku trafiamy w sam środek zmian ustrojowych, w których planowano za pomocą reform poprawić stan obszarów wiejskich. Gdzie własność ziemska zostaje praktycznie zrównana z chłopską, a dla większości Pan/bogacz/właściciel staje się jawnym wrogiem.I znów, tak jak wcześniej, tak i tutaj autorka pięknie, barwnie i szczegółowo potrafi „wymalować" przed oczami czytelnika klimat tego, co minęło. Poznajemy modę, obyczaje, a nawet kuchnię; co jakiś czas pojawia się nawet jakiś przepis i tylko zastanawia mnie czy ktoś pokusi się o wypróbowanie, dzisiaj - w czasie, gdy wszyscy wszędzie gdzieś gnamy i ciągle brakuje nam czasu.A skoro tytuł brzmi „Z czworaków na salony" to wypadałoby zadać pytanie, na które będą mogli odpowiedzieć (na razie) ci z was, którzy przeczytali książkę - Czy faktycznie w takim okresie (tuż po wojnie), gdy nic nie jest pewne, gdy w sumie już trudno mówić o mezaliansach - taki związek dwojga młodych ludzi z tak różnych sfer jest możliwy? Czy ma szansę powodzenia?„Z czworaków na salony" polecam osobom, które szukają niebanalnej lektury. Gwarantuję, że miło spędzicie z nią czas. PolecamDodatkowym atutem książki jest fakt, iż jest historią opartą na faktach. Z jednokartkowego posłowia dowiecie się, jak jest teraz.

Anonimowy użytkownik 25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

Miałam okazję wcześniej poznania dwóch książek Niny Majewskiej-Brown, które przeniosły mnie w czasy II wojny światowej. Pierwsza „Z powstania do Auschwitz", druga „Miłość zostawiłam w getcie". Tym razem rzecz rozgrywa się w okresie powojennym, w latach pięćdziesiątych na polskiej wsi. Mamy okazję obserwować, trochę jak w powojennych filmach starego kina, zderzenie dwóch światów - arystokracji i służby.To, do czego wszyscy przywykli przed wojną, odeszło w cień. Przyszło nowe, co nie znaczy, że lepsze. Wraz z zakończeniem wojny można było zaobserwować duże zmiany na polskiej prowincji. Dotychczasowy „Pan" zaczął zrównywać się z chłopem. Ten, który do tej pory usługiwał coraz bardziej przysuwał swoje krzesło do pańskiego stołu, by w końcu zająć przy nim miejsce. Trudno się z tym pogodzić. Jeszcze do niedawna związek osób z tak różnych stanów był nie do pomyślenia. Mogłoby się wydawać, że sprawy w dworku rodziny Tarnowskich wyglądają zgoła odmiennie, ale chyba i u nich dochodzi do tego, że wszystko staje na głowie.Często niepiśmienni chłopi zaczynają myśleć inaczej, edukują siebie a przede wszystkim swoje pociechy. Tak więc uczą się, kończą szkoły, podejmują prace w mieście i w ten sposób zaczynają zrównywać się ze swoimi dotychczasowymi chlebodawcami. A oni? Już nie są na świeczniku, jak wcześniej. Jednak starsze pokolenia pamiętają tamte układy i dla nich małżeństwo z „osobą niższego stanu" nadal pozostaje mezaliansem. I podobnie, jak w powieści Mniszkówny taka osoba pozostanie naznaczona, trędowata.Majewska-Brown już we wcześniejszych książkach udowodniła mi, że potrafi w taki sposób „sprzedać" opowiadaną przez siebie historię, że staje się ona pasjonującą i satysfakcjonującą, nie tylko, rozrywką. W tym przypadku trafiamy w sam środek zmian ustrojowych, w których planowano za pomocą reform poprawić stan obszarów wiejskich. Gdzie własność ziemska zostaje praktycznie zrównana z chłopską, a dla większości Pan/bogacz/właściciel staje się jawnym wrogiem.I znów, tak jak wcześniej, tak i tutaj autorka pięknie, barwnie i szczegółowo potrafi „wymalować" przed oczami czytelnika klimat tego, co minęło. Poznajemy modę, obyczaje, a nawet kuchnię; co jakiś czas pojawia się nawet jakiś przepis i tylko zastanawia mnie czy ktoś pokusi się o wypróbowanie, dzisiaj - w czasie, gdy wszyscy wszędzie gdzieś gnamy i ciągle brakuje nam czasu.A skoro tytuł brzmi „Z czworaków na salony" to wypadałoby zadać pytanie, na które będą mogli odpowiedzieć (na razie) ci z was, którzy przeczytali książkę - Czy faktycznie w takim okresie (tuż po wojnie), gdy nic nie jest pewne, gdy w sumie już trudno mówić o mezaliansach - taki związek dwojga młodych ludzi z tak różnych sfer jest możliwy? Czy ma szansę powodzenia?„Z czworaków na salony" polecam osobom, które szukają niebanalnej lektury. Gwarantuję, że miło spędzicie z nią czas. PolecamDodatkowym atutem książki jest fakt, iż jest historią opartą na faktach. Z jednokartkowego posłowia dowiecie się, jak jest teraz.

Anonimowy użytkownik 25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem

11 września Wydawnictwo Bellona oddało w nasze ręce dwie powieści Niny Majewskiej-Brown. Jedna z nich przypomina dramatyczne wydarzenia warszawskiego getta, za sprawą drugiej przenosimy się w niełatwy czas powojennej Polski, kiedy kształtuje się nowy porządek społeczny, a reforma rolna zmienia obraz wsi i jej mieszkańców.W dworku rodziny Tarnowskich i pobliskich czworakach codzienne życie toczy się swoim rytmem w cieniu dawnych podziałów klasowych, ukazując przepaść dzielącą te dwa światy. Ani zakończona przed jedenastu laty wojna, ani reforma nie zmienią wpojonych zasad, konwenansów, stereotypów i wzajemnych relacji, przynajmniej nie z dnia na dzień. A i ludzka zawiść i hipokryzja pozostają niezmienne mimo upływu czasu.Zaskoczyło mnie, że powieść oparta jest na faktach, bo wyziera z niej bardzo interesujący, a momentami wręcz szokujący obraz rodziny dawnych właścicieli ziemskich. Intrygi, tajemnice, romanse wyzierają tu z każdego kąta, a jakby tego było mało pojawia się nawet wątek kryminalny. Wydarzenia możemy śledzić z perspektywy kobiet z obu warstw społecznych, poznając ich przeszłość, codzienne życie, ale również moralność i motywację.Jednym z kluczowych wątków powieści jest relacja pomiędzy młodymi ludźmi pochodzącymi z obu światów. To uczucie staje się pretekstem do ukazania napięć, jakie wynikają z różnic klasowych oraz pytań o to, czy miłość jest w stanie pokonać uprzedzenia, konwenanse, niechęć i zawiść.To powieść, przy której niejednokrotnie się uśmiechnęłam, ale też kręciłam głową z niedowierzaniem nad skalą ludzkiej hipokryzji. Pozostawiła mnie bogatszą o wiedzę z tamtego okresu, ale i z apetytem choćby na tort kasztanowy. Autorka wzbogaciła bowiem treść oryginalnymi przepisami kulinarnymi, z których kilka mam chęć wypróbować. Stworzyła obraz powojennej Polski pełen kontrastów doskonale balansując pomiędzy historią, kulinariami i społecznymi dramatami.Ujął mnie niepowtarzalny charakter tej powieści, która bawi i uczy pokazując, jak to kiedyś bywało... Czy dużo od tych czasów się zmieniło? Przeczytajcie i oceńcie sami.

Bestsellery

Z tego samego wydawnictwa

DARMOWA DOSTAWA
za zapis do newslettera!
Nowości, promocje, inspiracje – wszystko na Twoim mailu.
*Kod jednorazowego użycia przy minimalnej wartości koszyka 89 zł.