Powiedz nam, co myślisz!
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Zaloguj się, aby dodać opinię
Wiktoria Zdrojewska
25/01/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Larysa to dziewczyna, która jest w klasie maturalnej i nie miała do tej pory szczęścia w miłości. W krótkim odstępie czasu poznaje dwóch przystojniaków: Gabriela i Daniela. Jednego z nich widziała w swoim śnie, który przedstawiał jej pogrzeb. Jak przeznaczenie zaplanowało rozwój wydarzeń? I kolejne ważne pytanie: Gdzie w tym wszystkim jest fantastyka?Taki opis "Laristy", który nie zawiera spoilerów nie jest zbytnio porywający. Ot, kolejna młodzieżówka z prawdopodobnym trójkątem miłosnym. Nic bardziej mylnego! Ta historia skrywa o wiele więcej!Fabuła sama w sobie jest lekka, ciekawa, wciągająca i sprawia, że chcecie czytać więcej i więcej. Przygotujcie się na sekrety, miłość, chęć zemsty i... kartkówki z matmy. W tym przypadku to ostatnie będzie Waszym najmniejszym zmartwieniem. Pod względem fantastyki, tak naprawdę, nie wiemy czego możemy się spodziewać. Nie mam zamiaru psuć Wam niespodzianki bo ten motyw jest świetny i BARDZO DOBRZE przemyślany!Bohaterowie są ciekawie wykreowani i wszystkie ich zachowania (te mądre i te mniej) mają dobre wyjaśnienie. Larysa jest czasem trochę głupiutka, a Gabriel ZBYT idealny, ale wszystko ma swoje podłoże i sens. Dzięki temu nie musimy wciąż łapać się za głowę i rozczulać się nad głupotą jakichkolwiek sytuacji - tak jak to czasem bywa w niektórych książkach.Chciałabym wspomnieć też o stylu autorki, w którym się po prostu zakochałam! Melissa Darwood znów wplotła w dialogi ciekawe i mądre przemyślenia, w tym przypadku - na temat religii. Czytałam je kilka razy, zaznaczyłam i na pewno będę często do nich wracać.Przejdźmy do podsumowania.Moim zdaniem "Larista" to książka idealna na luźny wakacyjny dzień! Pozwólcie wciągnąć się w historię Larysy, Gabriela i Daniela. Tymczasem ja będę wyczekiwać drugiej części serii "Wysłanników" :)
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Larysa to dziewczyna, która jest w klasie maturalnej i nie miała do tej pory szczęścia w miłości. W krótkim odstępie czasu poznaje dwóch przystojniaków: Gabriela i Daniela. Jednego z nich widziała w swoim śnie, który przedstawiał jej pogrzeb. Jak przeznaczenie zaplanowało rozwój wydarzeń? I kolejne ważne pytanie: Gdzie w tym wszystkim jest fantastyka?Taki opis "Laristy", który nie zawiera spoilerów nie jest zbytnio porywający. Ot, kolejna młodzieżówka z prawdopodobnym trójkątem miłosnym. Nic bardziej mylnego! Ta historia skrywa o wiele więcej!Fabuła sama w sobie jest lekka, ciekawa, wciągająca i sprawia, że chcecie czytać więcej i więcej. Przygotujcie się na sekrety, miłość, chęć zemsty i... kartkówki z matmy. W tym przypadku to ostatnie będzie Waszym najmniejszym zmartwieniem. Pod względem fantastyki, tak naprawdę, nie wiemy czego możemy się spodziewać. Nie mam zamiaru psuć Wam niespodzianki bo ten motyw jest świetny i BARDZO DOBRZE przemyślany!Bohaterowie są ciekawie wykreowani i wszystkie ich zachowania (te mądre i te mniej) mają dobre wyjaśnienie. Larysa jest czasem trochę głupiutka, a Gabriel ZBYT idealny, ale wszystko ma swoje podłoże i sens. Dzięki temu nie musimy wciąż łapać się za głowę i rozczulać się nad głupotą jakichkolwiek sytuacji - tak jak to czasem bywa w niektórych książkach.Chciałabym wspomnieć też o stylu autorki, w którym się po prostu zakochałam! Melissa Darwood znów wplotła w dialogi ciekawe i mądre przemyślenia, w tym przypadku - na temat religii. Czytałam je kilka razy, zaznaczyłam i na pewno będę często do nich wracać.Przejdźmy do podsumowania.Moim zdaniem "Larista" to książka idealna na luźny wakacyjny dzień! Pozwólcie wciągnąć się w historię Larysy, Gabriela i Daniela. Tymczasem ja będę wyczekiwać drugiej części serii "Wysłanników" :)
Wiktoria Zdrojewska
25/01/2019
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Larysa to dziewczyna, która jest w klasie maturalnej i nie miała do tej pory szczęścia w miłości. W krótkim odstępie czasu poznaje dwóch przystojniaków: Gabriela i Daniela. Jednego z nich widziała w swoim śnie, który przedstawiał jej pogrzeb. Jak przeznaczenie zaplanowało rozwój wydarzeń? I kolejne ważne pytanie: Gdzie w tym wszystkim jest fantastyka?Taki opis "Laristy", który nie zawiera spoilerów nie jest zbytnio porywający. Ot, kolejna młodzieżówka z prawdopodobnym trójkątem miłosnym. Nic bardziej mylnego! Ta historia skrywa o wiele więcej! To było moje drugie spotkanie z tą autorką (dodatkowo w bardzo krótkim czasie) i na szczęście: nie zawiodłam się!Fabuła sama w sobie jest lekka, ciekawa, wciągająca i sprawia, że chcecie czytać więcej i więcej. Przygotujcie się na sekrety, miłość, chęć zemsty i... kartkówki z matmy. W tym przypadku to ostatnie będzie Waszym najmniejszym zmartwieniem. Pod względem fantastyki, tak naprawdę, nie wiemy czego możemy się spodziewać. Nie mam zamiaru psuć Wam niespodzianki bo ten motyw jest świetny i BARDZO DOBRZE przemyślany!Bohaterowie są ciekawie wykreowani i wszystkie ich zachowania (te mądre i te mniej) mają dobre wyjaśnienie. Larysa jest czasem trochę głupiutka, a Gabriel ZBYT idealny, ale wszystko ma swoje podłoże i sens. Dzięki temu nie musimy wciąż łapać się za głowę i rozczulać się nad głupotą jakichkolwiek sytuacji - tak jak to czasem bywa w niektórych książkach.Chciałabym wspomnieć też o stylu autorki, w którym się po prostu zakochałam! Melissa Darwood znów wplotła w dialogi ciekawe i mądre przemyślenia, w tym przypadku - na temat religii. Czytałam je kilka razy, zaznaczyłam i na pewno będę często do nich wracać.Przejdźmy do podsumowania.Moim zdaniem "Larista" to książka idealna na luźny wakacyjny dzień! Pozwólcie wciągnąć się w historię Larysy, Gabriela i Daniela. Tymczasem ja będę wyczekiwać drugiej części serii "Wysłanników" :)
Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Larysa to dziewczyna, która jest w klasie maturalnej i nie miała do tej pory szczęścia w miłości. W krótkim odstępie czasu poznaje dwóch przystojniaków: Gabriela i Daniela. Jednego z nich widziała w swoim śnie, który przedstawiał jej pogrzeb. Jak przeznaczenie zaplanowało rozwój wydarzeń? I kolejne ważne pytanie: Gdzie w tym wszystkim jest fantastyka?Taki opis "Laristy", który nie zawiera spoilerów nie jest zbytnio porywający. Ot, kolejna młodzieżówka z prawdopodobnym trójkątem miłosnym. Nic bardziej mylnego! Ta historia skrywa o wiele więcej! To było moje drugie spotkanie z tą autorką (dodatkowo w bardzo krótkim czasie) i na szczęście: nie zawiodłam się!Fabuła sama w sobie jest lekka, ciekawa, wciągająca i sprawia, że chcecie czytać więcej i więcej. Przygotujcie się na sekrety, miłość, chęć zemsty i... kartkówki z matmy. W tym przypadku to ostatnie będzie Waszym najmniejszym zmartwieniem. Pod względem fantastyki, tak naprawdę, nie wiemy czego możemy się spodziewać. Nie mam zamiaru psuć Wam niespodzianki bo ten motyw jest świetny i BARDZO DOBRZE przemyślany!Bohaterowie są ciekawie wykreowani i wszystkie ich zachowania (te mądre i te mniej) mają dobre wyjaśnienie. Larysa jest czasem trochę głupiutka, a Gabriel ZBYT idealny, ale wszystko ma swoje podłoże i sens. Dzięki temu nie musimy wciąż łapać się za głowę i rozczulać się nad głupotą jakichkolwiek sytuacji - tak jak to czasem bywa w niektórych książkach.Chciałabym wspomnieć też o stylu autorki, w którym się po prostu zakochałam! Melissa Darwood znów wplotła w dialogi ciekawe i mądre przemyślenia, w tym przypadku - na temat religii. Czytałam je kilka razy, zaznaczyłam i na pewno będę często do nich wracać.Przejdźmy do podsumowania.Moim zdaniem "Larista" to książka idealna na luźny wakacyjny dzień! Pozwólcie wciągnąć się w historię Larysy, Gabriela i Daniela. Tymczasem ja będę wyczekiwać drugiej części serii "Wysłanników" :)