Spóźnione wyznania John Boyne Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2014 |
Szczegółowe informacje na temat książki Spóźnione wyznania
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324025077 |
Autor: | John Boyne |
Tłumaczenie: | Adriana Sokołowska-Ostapko |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 144x205 |
Rok wydania: | 2014 |
Data premiery: | 2014-03-03 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Sp. z o.o. Tadeusza Kościuszki 37 30-105 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Spóźnione wyznania
Inne książki John Boyne
Oceny i recenzje książki Spóźnione wyznania
Wielką niewiadomą była dla mnie ta książka - zachęcająca, ale nie przesadnie; podobno dobra, ale bez wielkiej popularności; z ładną okładką, jednak nie przyciągająca wzroku jako pierwsza. Napisana przez bestsellerowego autora, o którym nie słyszałem, a którego dzieło tak osławione widywałem wielokrotnie. Książka niepozorna, niewybijająca się poza wiele innych na półkach księgarskich, nie krzycząca - udowadniająca, iż nie to, co powierzone, lecz to, co w głębi liczy się naprawdę i to ta oto książka, która szczęśliwym zbiegiem okoliczności trafiła w moje skromne literackie pazury okazała się jedną z lepszych, jakie w życiu czytałem roztrzaskując moje postrzeganie świata w drobinki maleńkie niczym łuski wojennych karabinów.
Jeśli napiszę, że książka Johna Boyne'a Spóźnione wyznania to powieść opisująca okrucieństwo wojny oraz jej skutki dla tych, którym udało się przeżyć, to pomijając już fakt, że zabrzmi to banalnie, będzie to dodatkowo tylko część prawdy. Bo chociaż oczywiście wojna dominuje w rozdziałach retrospektywnych i właściwie nie ma strony, w której o wojnie nie mówi się bezpośrednio czy też pośrednio, to jednak nie ona sama jest tu główną bohaterką. Tutaj ważny jest człowiek i jego uczucia. Nie przypominam sobie podobnej książki, w której autor budował powieść tylko i wyłącznie na wszechobecnych uczuciach bohaterów. J. Boyne tak właśnie pisze i pisze doskonale.
Dwudziestojednoletni Tristan Sadler właśnie obchodzi urodziny. Ale nie jest to zbyt radosna chwila. Spędza je w pokoju pensjonatu w Norwich, samotnie, z dala od jakiejkolwiek bliskiej osoby - bo tak naprawdę nie ma w jego życiu takiej. Przyjechał tu z Londynu, gdzie pracuje w wydawnictwie, czytając jeden rękopis za drugim, by spotkać się z siostrą Willa Bancrofta, z którym zaprzyjaźnił się podczas pobytu w obozie szkoleniowym w Aldershot, przed wyjazdem na front wielkiej wojny do Francji. Chłopak chce jej oddać listy przyjaciela. Spotkanie z Marian to jego szansa, by wyznać swoją mroczną tajemnicę, piętno, z którym przyszło mu żyć od zakończenia wojny i powrotu do Anglii. Czy w rodzinnych stronach Willa, widząc co, to on widział, poznając to, co on znał, i w obliczu jego najbliższej krewnej starczy mu odwagi, by zmierzyć się z przeszłością? Czy otrzyma szansę na wybaczenie? Przede wszystkim, czy jest możliwe, żeby wybaczył sam sobie?
Książki można podzielić na wiele kategorii. Dobre i złe. Lekkie i te bardziej zobowiązujące... Można by wymieniać długo i każdy z nas stworzyłby swoją własną listę.Kiedy kupowałam „Spóźnione wyznania" Johna Boyne, wiedziałam, że to historia, do której będę musiała mieć specyficzny nastrój. To nie ten typ powieści, którą z łatwością połknę w przeciągu kilku godzin. Zazwyczaj mam nosa do tego typu książek i nie wpadam w zbyt głęboką wodę, zupełnie pozbawiona wskazówek.
To moje kolejne spotkanie z autorem "Chłopca w pasiastej piżamie" i kolejne wielkie zaskoczenie. Choć Boyne nadal śmiało korzysta z problematyki wojennej, tym razem jego powieść nakierowana jest nie na samo okrucieństwo wojny, lecz na postawę wobec niego, absurdalność machiny wojskowej i skrajne uczucia, które są w stanie zrodzić się w nawet najbardziej niesprzyjających okolicznościach.
To moje kolejne spotkanie z autorem "Chłopca w pasiastej piżamie" i kolejne wielkie zaskoczenie. Choć Boyne nadal śmiało korzysta z problematyki wojennej, tym razem jego powieść nakierowana jest nie na samo okrucieństwo wojny, lecz na postawę wobec niego, absurdalność machiny wojskowej i skrajne uczucia, które są w stanie zrodzić się w nawet najbardziej niesprzyjających okolicznościach.
Książki można podzielić na wiele kategorii. Dobre i złe. Lekkie i te bardziej zobowiązujące... Można by wymieniać długo i każdy z nas stworzyłby swoją własną listę.Kiedy kupowałam „Spóźnione wyznania" Johna Boyne, wiedziałam, że to historia, do której będę musiała mieć specyficzny nastrój. To nie ten typ powieści, którą z łatwością połknę w przeciągu kilku godzin. Zazwyczaj mam nosa do tego typu książek i nie wpadam w zbyt głęboką wodę, zupełnie pozbawiona wskazówek.
Dwudziestojednoletni Tristan Sadler właśnie obchodzi urodziny. Ale nie jest to zbyt radosna chwila. Spędza je w pokoju pensjonatu w Norwich, samotnie, z dala od jakiejkolwiek bliskiej osoby - bo tak naprawdę nie ma w jego życiu takiej. Przyjechał tu z Londynu, gdzie pracuje w wydawnictwie, czytając jeden rękopis za drugim, by spotkać się z siostrą Willa Bancrofta, z którym zaprzyjaźnił się podczas pobytu w obozie szkoleniowym w Aldershot, przed wyjazdem na front wielkiej wojny do Francji. Chłopak chce jej oddać listy przyjaciela. Spotkanie z Marian to jego szansa, by wyznać swoją mroczną tajemnicę, piętno, z którym przyszło mu żyć od zakończenia wojny i powrotu do Anglii. Czy w rodzinnych stronach Willa, widząc co, to on widział, poznając to, co on znał, i w obliczu jego najbliższej krewnej starczy mu odwagi, by zmierzyć się z przeszłością? Czy otrzyma szansę na wybaczenie? Przede wszystkim, czy jest możliwe, żeby wybaczył sam sobie?
Jeśli napiszę, że książka Johna Boyne'a Spóźnione wyznania to powieść opisująca okrucieństwo wojny oraz jej skutki dla tych, którym udało się przeżyć, to pomijając już fakt, że zabrzmi to banalnie, będzie to dodatkowo tylko część prawdy. Bo chociaż oczywiście wojna dominuje w rozdziałach retrospektywnych i właściwie nie ma strony, w której o wojnie nie mówi się bezpośrednio czy też pośrednio, to jednak nie ona sama jest tu główną bohaterką. Tutaj ważny jest człowiek i jego uczucia. Nie przypominam sobie podobnej książki, w której autor budował powieść tylko i wyłącznie na wszechobecnych uczuciach bohaterów. J. Boyne tak właśnie pisze i pisze doskonale.
Wielką niewiadomą była dla mnie ta książka - zachęcająca, ale nie przesadnie; podobno dobra, ale bez wielkiej popularności; z ładną okładką, jednak nie przyciągająca wzroku jako pierwsza. Napisana przez bestsellerowego autora, o którym nie słyszałem, a którego dzieło tak osławione widywałem wielokrotnie. Książka niepozorna, niewybijająca się poza wiele innych na półkach księgarskich, nie krzycząca - udowadniająca, iż nie to, co powierzone, lecz to, co w głębi liczy się naprawdę i to ta oto książka, która szczęśliwym zbiegiem okoliczności trafiła w moje skromne literackie pazury okazała się jedną z lepszych, jakie w życiu czytałem roztrzaskując moje postrzeganie świata w drobinki maleńkie niczym łuski wojennych karabinów.