Cztery dni w Kabulu Anna Tell Książka
Wydawnictwo: | Sonia Draga |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 384 |
Format: | 150x210mm |
Rok wydania: | 2018 |
Podobne do Cztery dni w Kabulu
Szczegółowe informacje na temat książki Cztery dni w Kabulu
Wydawnictwo: | Sonia Draga |
EAN: | 9788381104913 |
Autor: | Anna Tell |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 384 |
Format: | 150x210mm |
Rok wydania: | 2018 |
Data premiery: | 2018-09-25 |
Podmiot odpowiedzialny: | Sonia Draga Sp. z o.o ul. Fitelberga 1 40-588 Katowice PL e-mail: [email protected] |
Metody dostawy
Typ wysyłki | Do 298,99 zł | Od 299,00 zł |
---|---|---|
|
7,99 zł | 0,00 zł |
|
10,99 zł | 0,00 zł |
|
12,99 zł | 0,00 zł |
|
14,99 zł | 0,00 zł |
|
14,99 zł | 0,00 zł |
Płatność przy odbiorze | +5 zł | +5 zł |
Typ wysyłki Partnerskie punkty odbioru |
do 29,98 zł | do 59,99 zł | od 60,00 zł | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Bydgoszcz | |||||||||
Bydgoszcz – Jerzego Rupniewskiego 11 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Białystok | |||||||||
Białystok – ul. Legionowa 9/1/lok. 29 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Białystok – ul. Warszawska 79 lok. 6 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Częstochowa | |||||||||
Częstochowa – Fonte ul. Jasnogórska 48/1 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Częstochowa – ul. Michałowskiego 11/13 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Gdańsk | |||||||||
Gdańsk – ul. Obrońców Wybrzeża 3A lok U5A | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Gdynia | |||||||||
Gdynia – ul. Krasickiego 10 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Gorzów Wielkopolski | |||||||||
Gorzów Wielkopolski – ul. Garbary 18 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków | |||||||||
Kraków – Przejście podz. Rakowicka i Wita Stwosza | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków – ul. Mitery 8 (obok Kalwaryjskiej) | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków – Nowa Huta, Os. Teatralne 33a | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków – ul. Urzędnicza 30/Lokal | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kraków – ul. Witosa 39 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Olsztyn | |||||||||
Olsztyn – Punkt Partnerski WIN-CIN ul. Jagielończyka 38 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Poznań | |||||||||
Poznań – Głogowska 60 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Rzeszów | |||||||||
Rzeszów – ul. Podwisłocze 2B/3 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Wrocław | |||||||||
Wrocław – ul. Tęczowa 25 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Wrocław – Tadeusza Kościuszki 49 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Warszawa | |||||||||
Warszawa – ul. Ogrodowa 13/29 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Warszawa – al. Jana Pawła II 61/226 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Warszawa – al. Niepodległości 76/78/111 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Warszawa – ul. Ratuszowa 11 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Kłaj | |||||||||
Kłaj – KŁAJ 650/7 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Skawina | |||||||||
Skawina – Panattoni Park III, ul. Majdzika 15 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Lublin | |||||||||
Lublin – ul. Nadbystrzycka 39 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Łódź | |||||||||
Łódź – Plac Barlickiego BOKS 135 | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł | ||||||
Ząbki | |||||||||
Ząbki – ul. Hugona Kołłątaja 8A | 5,99 zł | 3,99 zł | 0,00 zł |
Inne książki z kategorii Horror
Oceny i recenzje książki Cztery dni w Kabulu
Pomóż innym i zostaw ocenę!
Uwielbiam książki, gdzie dla odmiany pierwsze skrzypce jako członek służb mundurowych gra kobieta. Muszę przyznać, że jakoś nieczęsto na nie trafiam, więc jak już taką dorwę, to chętnie się za nią pozycję zabieram. Może marzeniem moim nie jest debiut, ale nie jest to dla mnie duży kłopot. Jeśli tylko powieść jest interesująca, to nie w moim stylu jest skreślić ją z listy "chcę przeczytać". Anna Tell na swą pierwszą książkę wybrała tematykę polityki, co dla mnie jest sporym wyzwaniem. Czy sprostała?Amanda Lund jest negocjatorką. Właśnie prowadzi szkolenie afgańskich policjantów w bazie Mazar-i Szarif. Mimo młodego wieku jest niezwykle doświadczoną policjantką. Nie dziwi jej więc fakt, że ledwo co skończyła jedno zadanie, to oddelegowano ją do następnego. Tym razem wyrusza do Kabulu, gdzie zaginęło, bądź zginęło dwoje pracowników ambasady szwedzkiej. Nie wiadomo czy zostali zabici w ataku terrorystycznym, czy może porwano ich dla okupu. Sytuacja jest o tyle niejasna, że ewentualni porywacze nie kontaktują się w sprawie stawki i miejsca przekazania pieniędzy. Mało tego sprawa jest niezwykle delikatna i wymaga zachowania pełnej dyskrecji. Amanda zaczyna bardzo ciężkie śledztwo, gdyż na każdym kroku czuje, że nie mówi się jej wszystkiego. A jakby tego było mało, to pytać też nie ma kogo, bo operacja jest tajna i nikt niepowołany nie może się o niej dowiedzieć.W tym samym czasie Szwecja przygotowuje się do przyjęcia prezydenta Afganistanu, co oznacza, że żaden skandal nie może ujrzeć światła dziennego. Najgorsze jest jednak to, że ambasador Szwecji nie chce współpracować z Amandą.Jedno z pytań brzmi: Dlaczego? Oczywiście, jeśli nie przeczytamy powieści, to pytań zadamy sobie więcej. Np. Czy pracownicy szwedzkiej ambasady się odnajdą? Czy będą żywi? Czy zginie/zaginie ktoś jeszcze?Wiele pytań, które zadaje sobie również Amanda. Im głębiej wnika w sprawę zniknięcia Ingrid oraz Mikaela tym pytań przybywa, a odpowiedzi brak. Odpowiedź na najważniejsze pytanie, kobieta oraz czytelnik otrzyma praktycznie na samym końcu.Co ciekawe po skończeniu powieści kilkukrotnie kartkowałam ją, by upewnić się, że akcja naprawdę dzieje się w ciągu czterech dni. Autorka na jej stronach ukryła tyle dynamiki, tajemnic i ludzkich charakterów, że nie umiałam przyswoić sobie tego, że całość to raptem kilka dni, a na dodatek to debiut Anny Tell! Nie znam, bo nie oglądałam serialu Homeland, ale według okładki książka jest dla jego miłośników. Niestety nie przepadam za oglądaniem, za to za czytanie mogłabym się dać pokroić (tylko wtedy bym tego robić nie mogła). Stąd też nie wiem, czy jedno z drugim ma coś wspólnego, ale ja do przeczytania książki zachęcam z ręką na sercu. Cieszę się, że "Cztery dni w Kabulu" otwierają cykl z negocjatorką Amandą Lund, bo autorka zaskoczyła mnie pozytywnie jak mało kto. Ty przeczytaj, a ja czekam na ciąg dalszy. Liczę, że wy po zaliczeniu powyższej lektury też nie będziecie mogli się go doczekać!
Uwielbiam książki, gdzie dla odmiany pierwsze skrzypce jako członek służb mundurowych gra kobieta. Muszę przyznać, że jakoś nieczęsto na nie trafiam, więc jak już taką dorwę, to chętnie się za nią pozycję zabieram. Może marzeniem moim nie jest debiut, ale nie jest to dla mnie duży kłopot. Jeśli tylko powieść jest interesująca, to nie w moim stylu jest skreślić ją z listy "chcę przeczytać". Anna Tell na swą pierwszą książkę wybrała tematykę polityki, co dla mnie jest sporym wyzwaniem. Czy sprostała?Amanda Lund jest negocjatorką. Właśnie prowadzi szkolenie afgańskich policjantów w bazie Mazar-i Szarif. Mimo młodego wieku jest niezwykle doświadczoną policjantką. Nie dziwi jej więc fakt, że ledwo co skończyła jedno zadanie, to oddelegowano ją do następnego. Tym razem wyrusza do Kabulu, gdzie zaginęło, bądź zginęło dwoje pracowników ambasady szwedzkiej. Nie wiadomo czy zostali zabici w ataku terrorystycznym, czy może porwano ich dla okupu. Sytuacja jest o tyle niejasna, że ewentualni porywacze nie kontaktują się w sprawie stawki i miejsca przekazania pieniędzy. Mało tego sprawa jest niezwykle delikatna i wymaga zachowania pełnej dyskrecji. Amanda zaczyna bardzo ciężkie śledztwo, gdyż na każdym kroku czuje, że nie mówi się jej wszystkiego. A jakby tego było mało, to pytać też nie ma kogo, bo operacja jest tajna i nikt niepowołany nie może się o niej dowiedzieć.W tym samym czasie Szwecja przygotowuje się do przyjęcia prezydenta Afganistanu, co oznacza, że żaden skandal nie może ujrzeć światła dziennego. Najgorsze jest jednak to, że ambasador Szwecji nie chce współpracować z Amandą.Jedno z pytań brzmi: Dlaczego? Oczywiście, jeśli nie przeczytamy powieści, to pytań zadamy sobie więcej. Np. Czy pracownicy szwedzkiej ambasady się odnajdą? Czy będą żywi? Czy zginie/zaginie ktoś jeszcze?Wiele pytań, które zadaje sobie również Amanda. Im głębiej wnika w sprawę zniknięcia Ingrid oraz Mikaela tym pytań przybywa, a odpowiedzi brak. Odpowiedź na najważniejsze pytanie, kobieta oraz czytelnik otrzyma praktycznie na samym końcu.Co ciekawe po skończeniu powieści kilkukrotnie kartkowałam ją, by upewnić się, że akcja naprawdę dzieje się w ciągu czterech dni. Autorka na jej stronach ukryła tyle dynamiki, tajemnic i ludzkich charakterów, że nie umiałam przyswoić sobie tego, że całość to raptem kilka dni, a na dodatek to debiut Anny Tell! Nie znam, bo nie oglądałam serialu Homeland, ale według okładki książka jest dla jego miłośników. Niestety nie przepadam za oglądaniem, za to za czytanie mogłabym się dać pokroić (tylko wtedy bym tego robić nie mogła). Stąd też nie wiem, czy jedno z drugim ma coś wspólnego, ale ja do przeczytania książki zachęcam z ręką na sercu. Cieszę się, że "Cztery dni w Kabulu" otwierają cykl z negocjatorką Amandą Lund, bo autorka zaskoczyła mnie pozytywnie jak mało kto. Ty przeczytaj, a ja czekam na ciąg dalszy. Liczę, że wy po zaliczeniu powyższej lektury też nie będziecie mogli się go doczekać!
Uwielbiam książki, gdzie dla odmiany pierwsze skrzypce jako członek służb mundurowych gra kobieta. Muszę przyznać, że jakoś nieczęsto na nie trafiam, więc jak już taką dorwę, to chętnie się za nią pozycję zabieram. Może marzeniem moim nie jest debiut, ale nie jest to dla mnie duży kłopot. Jeśli tylko powieść jest interesująca, to nie w moim stylu jest skreślić ją z listy "chcę przeczytać". Anna Tell na swą pierwszą książkę wybrała tematykę polityki, co dla mnie jest sporym wyzwaniem. Czy sprostała?Amanda Lund jest negocjatorką. Właśnie prowadzi szkolenie afgańskich policjantów w bazie Mazar-i Szarif. Mimo młodego wieku jest niezwykle doświadczoną policjantką. Nie dziwi jej więc fakt, że ledwo co skończyła jedno zadanie, to oddelegowano ją do następnego. Tym razem wyrusza do Kabulu, gdzie zaginęło, bądź zginęło dwoje pracowników ambasady szwedzkiej. Nie wiadomo czy zostali zabici w ataku terrorystycznym, czy może porwano ich dla okupu. Sytuacja jest o tyle niejasna, że ewentualni porywacze nie kontaktują się w sprawie stawki i miejsca przekazania pieniędzy. Mało tego sprawa jest niezwykle delikatna i wymaga zachowania pełnej dyskrecji. Amanda zaczyna bardzo ciężkie śledztwo, gdyż na każdym kroku czuje, że nie mówi się jej wszystkiego. A jakby tego było mało, to pytać też nie ma kogo, bo operacja jest tajna i nikt niepowołany nie może się o niej dowiedzieć.W tym samym czasie Szwecja przygotowuje się do przyjęcia prezydenta Afganistanu, co oznacza, że żaden skandal nie może ujrzeć światła dziennego. Najgorsze jest jednak to, że ambasador Szwecji nie chce współpracować z Amandą.Jedno z pytań brzmi: Dlaczego? Oczywiście, jeśli nie przeczytamy powieści, to pytań zadamy sobie więcej. Np. Czy pracownicy szwedzkiej ambasady się odnajdą? Czy będą żywi? Czy zginie/zaginie ktoś jeszcze?Wiele pytań, które zadaje sobie również Amanda. Im głębiej wnika w sprawę zniknięcia Ingrid oraz Mikaela tym pytań przybywa, a odpowiedzi brak. Odpowiedź na najważniejsze pytanie, kobieta oraz czytelnik otrzyma praktycznie na samym końcu.Co ciekawe po skończeniu powieści kilkukrotnie kartkowałam ją, by upewnić się, że akcja naprawdę dzieje się w ciągu czterech dni. Autorka na jej stronach ukryła tyle dynamiki, tajemnic i ludzkich charakterów, że nie umiałam przyswoić sobie tego, że całość to raptem kilka dni, a na dodatek to debiut Anny Tell! Nie znam, bo nie oglądałam serialu Homeland, ale według okładki książka jest dla jego miłośników. Niestety nie przepadam za oglądaniem, za to za czytanie mogłabym się dać pokroić (tylko wtedy bym tego robić nie mogła). Stąd też nie wiem, czy jedno z drugim ma coś wspólnego, ale ja do przeczytania książki zachęcam z ręką na sercu. Cieszę się, że "Cztery dni w Kabulu" otwierają cykl z negocjatorką Amandą Lund, bo autorka zaskoczyła mnie pozytywnie jak mało kto. Ty przeczytaj, a ja czekam na ciąg dalszy. Liczę, że wy po zaliczeniu powyższej lektury też nie będziecie mogli się go doczekać!
Uwielbiam książki, gdzie dla odmiany pierwsze skrzypce jako członek służb mundurowych gra kobieta. Muszę przyznać, że jakoś nieczęsto na nie trafiam, więc jak już taką dorwę, to chętnie się za nią pozycję zabieram. Może marzeniem moim nie jest debiut, ale nie jest to dla mnie duży kłopot. Jeśli tylko powieść jest interesująca, to nie w moim stylu jest skreślić ją z listy "chcę przeczytać". Anna Tell na swą pierwszą książkę wybrała tematykę polityki, co dla mnie jest sporym wyzwaniem. Czy sprostała?Amanda Lund jest negocjatorką. Właśnie prowadzi szkolenie afgańskich policjantów w bazie Mazar-i Szarif. Mimo młodego wieku jest niezwykle doświadczoną policjantką. Nie dziwi jej więc fakt, że ledwo co skończyła jedno zadanie, to oddelegowano ją do następnego. Tym razem wyrusza do Kabulu, gdzie zaginęło, bądź zginęło dwoje pracowników ambasady szwedzkiej. Nie wiadomo czy zostali zabici w ataku terrorystycznym, czy może porwano ich dla okupu. Sytuacja jest o tyle niejasna, że ewentualni porywacze nie kontaktują się w sprawie stawki i miejsca przekazania pieniędzy. Mało tego sprawa jest niezwykle delikatna i wymaga zachowania pełnej dyskrecji. Amanda zaczyna bardzo ciężkie śledztwo, gdyż na każdym kroku czuje, że nie mówi się jej wszystkiego. A jakby tego było mało, to pytać też nie ma kogo, bo operacja jest tajna i nikt niepowołany nie może się o niej dowiedzieć.W tym samym czasie Szwecja przygotowuje się do przyjęcia prezydenta Afganistanu, co oznacza, że żaden skandal nie może ujrzeć światła dziennego. Najgorsze jest jednak to, że ambasador Szwecji nie chce współpracować z Amandą.Jedno z pytań brzmi: Dlaczego? Oczywiście, jeśli nie przeczytamy powieści, to pytań zadamy sobie więcej. Np. Czy pracownicy szwedzkiej ambasady się odnajdą? Czy będą żywi? Czy zginie/zaginie ktoś jeszcze?Wiele pytań, które zadaje sobie również Amanda. Im głębiej wnika w sprawę zniknięcia Ingrid oraz Mikaela tym pytań przybywa, a odpowiedzi brak. Odpowiedź na najważniejsze pytanie, kobieta oraz czytelnik otrzyma praktycznie na samym końcu.Co ciekawe po skończeniu powieści kilkukrotnie kartkowałam ją, by upewnić się, że akcja naprawdę dzieje się w ciągu czterech dni. Autorka na jej stronach ukryła tyle dynamiki, tajemnic i ludzkich charakterów, że nie umiałam przyswoić sobie tego, że całość to raptem kilka dni, a na dodatek to debiut Anny Tell! Nie znam, bo nie oglądałam serialu Homeland, ale według okładki książka jest dla jego miłośników. Niestety nie przepadam za oglądaniem, za to za czytanie mogłabym się dać pokroić (tylko wtedy bym tego robić nie mogła). Stąd też nie wiem, czy jedno z drugim ma coś wspólnego, ale ja do przeczytania książki zachęcam z ręką na sercu. Cieszę się, że "Cztery dni w Kabulu" otwierają cykl z negocjatorką Amandą Lund, bo autorka zaskoczyła mnie pozytywnie jak mało kto. Ty przeczytaj, a ja czekam na ciąg dalszy. Liczę, że wy po zaliczeniu powyższej lektury też nie będziecie mogli się go doczekać!