Dobry adres, metka na ubraniu potwierdzająca najlepszą markę, „piętrowe” zajęcia pozalekcyjne – oto „pas startowy”, czas kołować! Tylko czy jest on faktycznie potrzebny?
Kornelia i Krystian, mimo dobrego adresu zamieszkania, nie czują się wybrańcami losu. Materialnie bardzo dobrze uposażeni, rosną na jałowej glebie, pozbawieni czułości, zrozumienia, rodzinnego ciepła i przede wszystkim miłości, która jest prawdziwym pasem startowym w dorosłe życie.
Twarda lektura z światełkiem w tunelu. Mimo wychowawczego fiaska, jakie ponoszą rodzice, nie wszystko jest stracone. Na szczęście są momenty przebudzenia, są drogowskazy i światła ostrzegawcze, które pomogą zwinąć „pas startowy uszyty” na miarę rodziców. Autorka zostawia nadzieję i szansę na „reset”. Niektórym dorosłym to się czasem udaje. W czasach szalonego konsumpcjonizmu, ciągłego dążenia do doskonałości intelektualnej i fizycznej, nawet rodzice mogą się pogubić. Jednak z odrobiną dobrej woli, odrzucając obłudę i fałsz można przyzwoicie wystartować kolejny raz.
Fragment recenzji Agnieszki Hałubiec
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem