Mój świat na talerzu Hanna Lis Książka

Uważam, że książka będzie idelanym rozwiązaniem dla ludzi, którzy chcą czegoś wiecej.. Poza jak przypuszczam wyszukanymi smakami, które będzie można wykreować dzięki przepisom Pani Hanny, otrzymamy sporą dawkę informacji na temat ich pochodzenia, które autorka rzetelnie nam opisała. Moim zdaniem to bardzo ciekawy kulinarno-naukowy eksperyment. 

Pani Hann Lis do tej pory znana była mi jedynie ze szklanego ekranu, bardzo sympatyczna osoba, a jednocześnie twardzo stąpająca po ziemi. Niezwykle cenie ją za własne zdanie, którego nie boi sie nigdy wyrazić, jako aktywnie działająca dziennikarka. Ufam jej zatem jako autorce książki kulinarnej w to, że przepisy w niej zawarte są audentycznie bliskie jej sercu i podbiją niejedne kubki smakowe. Poza tym bardzo przypadł mi do gustu komentarz samej zainteresowanej, że stół i kuchnia to epicentrum domu.. Licze na to, że książka pozwoli mi w tym moim małym epicentrum zaserować swojej rodzinie i przyjaciołom prawdziwą ucztę i niezapomniane chwile.

Do tej pory miałem przyjemność (i nie bez powodu użyłem tego słowa) z książką Hanny Lis zgłębiającą sekrety kuchni słowiańskiej. W bardzo przystępny sposób została zaserwowana mi merytoryczna wiedza z dzidziny historii moich przodków, no i co najważniejsze - książka pozwoliła mi zaznajomić się z przepisami, które na stałe zagościły w moim prywatnym menu. Fantastyczne zdjęcia, to również jeden z atutów. Jestem przekonany, że ta pozycja utrzyma co najmniej ten sam poziom.

Do tej pory miałem przyjemność (i nie bez powodu użyłem tego słowa) z książką Hanny Lis zgłębiającą sekrety kuchni słowiańskiej. W bardzo przystępny sposób została zaserwowana mi merytoryczna wiedza z dzidziny historii moich przodków, no i co najważniejsze - książka pozwoliła mi zaznajomić się z przepisami, które na stałe zagościły w moim prywatnym menu. Fantastyczne zdjęcia, to również jeden z atutów. Jestem przekonany, że ta pozycja utrzyma co najmniej ten sam poziom.

Pani Hann Lis do tej pory znana była mi jedynie ze szklanego ekranu, bardzo sympatyczna osoba, a jednocześnie twardzo stąpająca po ziemi. Niezwykle cenie ją za własne zdanie, którego nie boi sie nigdy wyrazić, jako aktywnie działająca dziennikarka. Ufam jej zatem jako autorce książki kulinarnej w to, że przepisy w niej zawarte są audentycznie bliskie jej sercu i podbiją niejedne kubki smakowe. Poza tym bardzo przypadł mi do gustu komentarz samej zainteresowanej, że stół i kuchnia to epicentrum domu.. Licze na to, że książka pozwoli mi w tym moim małym epicentrum zaserować swojej rodzinie i przyjaciołom prawdziwą ucztę i niezapomniane chwile.

Uważam, że książka będzie idelanym rozwiązaniem dla ludzi, którzy chcą czegoś wiecej.. Poza jak przypuszczam wyszukanymi smakami, które będzie można wykreować dzięki przepisom Pani Hanny, otrzymamy sporą dawkę informacji na temat ich pochodzenia, które autorka rzetelnie nam opisała. Moim zdaniem to bardzo ciekawy kulinarno-naukowy eksperyment.