To nie są tylko nowe listy do Agnieszki. Nawet wręcz przeciwnie. W książce jest dużo listów Jej do mnie, których oryginały znalazłem ostatnio w starej walizce z napisem Agusia.
To jest właściwie powód powstania tej książki. Listy do Agnieszki pisałam przez piętnaście lat po jej śmierci, ale te z ostatniego roku wydają mi się ciekawsze, bo dotyczą spraw aktualnych. W książce jest też sporo zdjęć, bo dotyczą tego, o czym piszę. Tamte, wzruszające, zblakły jak stary bibułkowy aniołek, ozdoba na choinkę, ale ich nie wyrzucę, bo nie powinno się działać pochopnie.
Komentarze czytelników
Pozostaw komentarz...
Komentarze nie są potwierdzone zakupem