Wierszyki świąteczne Joanna Rusinek, Michał Rusinek Książka

Pora na świąteczne książki. I to nie byle jakie! Wierszyki świąteczne autorstwa Michała Rusinka to nie lada gratka dla dużych i małych. Mój syn od niedawna czyta samodzielnie i właśnie takie krótkie teksty zachęcają go najbardziej (tak, tak trafił nam się umysł ścisły i próbuję go zarazić pasją do książek). Doskonale się sprawdziły wierszyki z tej książki. Zawierają dużo rymowanek, szczyptę humoru i nieco świątecznej magii. Okraszone przepięknymi ilustracjami Joanny Rusinek, które przykuwają uwagę nie tylko dziecka ale i rodzica. Piotrusiowi bardzo podobało się to, że na większości ilustracji były koty - sami mamy już dwie kotki więc coś nas łączy. Mieliśmy czytać jeden wiersz dziennie ale tak się nam spodobały, że w dwa wieczory było po wszystkim. Co jest więcej niż pewne, będziemy wracać do tej lektury, niektóre wiersze już czytaliśmy kilkukrotnie. Piotrka ulubiony to Czas a mój Święty spokój - jak się możecie domyślać, pewnie każdy rodzic w okresie Bożego Narodzenia może się z treścią tego wiersza utożsamić. Proste słowa szybko wpadają do pamięci dziecka a do tego każdy wiersz niesie ze sobą jakieś przesłanie. Mimo krótkiej książki jest bogata w treści wartościowe, emocjonujące i emocjonalne. Mamy przemijanie, miłość, radość, rodzinę, wartości jakie są ważne w naszym życiu. To wspaniała książka na wspólne czytanie, chwilę refleksji i mnóstwo przyjemności w te jesienno zimowe dni. A może poczytacie ją wspólnie w czasie świąt? To by był niezły pomysł! Chyba poprosimy rodzinę, która spędzi z nami ten czas o przeczytanie wiersza i wybranie ulubionego.

Książka jest nietypową świąteczną propozycją, ponieważ jest to zbiór świątecznych wierszyków, które z jednej strony bawią, a z drugiej potrafią zatrzymać — i skłonić nas do refleksji. Każdy utwór ozdobiony jest piękną, nastrojową ilustracją, co sprawia, że lektura staje prawdziwą przyjemnością. Ilustracje są dziełem Joanny Rusinek, która ma niesamowity talent w czarowaniu nastroju. Znajdziecie tu teksty takie jak „Czas”, „Angelolog” czy „Brak”, które sprawiają, że niejednej osobie łezka zakręci się w oku. W wierszach znajdziemy pewną wrażliwość, pokazującą, że warto celebrować wspólne chwile, nawet jeśli nie wszystko idzie po naszej myśli lub też różnimy się w podejściu do świąt i tradycji. To zatrzymanie się, bycie razem i poczucie wdzięczności. Utwory mogą okazać się nieco za trudne dla młodszych przedszkolaków, dlatego polecam ją przede wszystkim starszym dzieciom i dorosłym. Bywa, że wiersze poruszają głębsze tematy i dlatego doceniam, że autor tekstu nie upraszcza rzeczywistości — pokazuje emocje takimi, jakie są: czasem zabawne, czasem poważne… ale wszystkie ważne, wszystkie „do przeżycia”. Książka jest pięknie wydana, mamy tu twardą okładkę (co ja w książkach uwielbiam), mamy duży format. Świetnie sprawdzi się jako wspólna lektura z dzieckiem w okresie przedświątecznym i świątecznym. Moim zdaniem to świetna pozycja, kiedy chcecie wprowadzić dziecko w klimat świąt nie tylko przez prezenty, ale przez emocje, rozmowy i wspólne czytanie; ale także kiedy planujecie stworzyć ciepły, wspólny rytuał czytelniczy, taki ze światełkami, kocykiem i książką w dłoni.

Jako rodzic szukam książek, które naprawdę wprowadzają w świąteczny nastrój, bez nachalnego „cukru”. Wierszyki świąteczne zrobiły to lekko, z humorem i ciepłem. Czytając je z dzieckiem przed snem, czułam, jak dom powoli pachnie pomarańczami i świerkiem, nawet jeśli w kuchni nic jeszcze nie gotowało się na święta. Ilustracje Joanny Rusinek są miękkie i trochę figlarne, jakby ktoś zamknął w nich mrugnięcie oka. Słowa Michała Rusinka płyną rytmicznie, łatwo wpadają do głowy i proszą, żeby je powtarzać. To książka, która łączy pokolenia: dzieci bawi, a dorosłym przypomina o ciepłych, spokojnych chwilach. Polecam do wspólnego czytania przy lampkach choinki.

To urocze wierszyki o świątecznym czasie ( przygotowania, zabawy na śniegu, świąteczne radości, zakupy). Opowiada o tym co w Świętach najważniejsze. Bliskość ,wspólne chwile, radość, czas oczekiwania pełen magii i miłości. Kolorowe ilustracje dodają dodatkowo uroku treści, która jest w pisana w postaci rymowanek, klimatycznie nastrajają. Bawią, ale i potrafią skłonić do refleksji i przemyśleń. Wraz z córką szczerze polecamy, idealna lektura na rodzinne wieczory.

Wielkimi krokami zbliża się dzień, na który czeka każde dziecko, jak i dorosły. Święta wigilijne, choinka, kolorowe lampki, kolędy, no i to, co według każdego dziecka jest najważniejsze, czyli prezenty. :D Jestem zwolenniczką kupowanie wzbogacania biblioteczki swoich dzieci, ponieważ to z nimi m.in. będą wspominać dzieciństwo. Dzisiejsza recenzja dotyczy jednej z nich. , Jeśli będziecie szukać książeczki, która wprowadzi Twoje, Wasze pociechy w prawdziwie ciepły, rodzinny nastrój świąt, to „Wierszyki świąteczne” Michała i Joanny Rusinek są wyborem, którego nie na pewno nie pożałujecie. To jeden z tych tytułów, które od pierwszego czytania otulają atmosferą spokoju, humoru i bliskości. Jako rodzic wiem jak ważne jest, by książki nie tylko bawiły, ale też dawały dziecku poczucie bezpieczeństwa i pomagały mu zrozumieć świat – a ta książka robi to doskonale. Każdy z wierszyków jest krótki, rytmiczny i pełny ciepła, dzięki czemu maluchy słuchają ich z zaciekawieniem, a starszaki wracają do nich z uśmiechem. To taka literatura, którą czyta się na głos z prawdziwą przyjemnością – lekka, melodyjna, a jednocześnie mądra. Autor potrafi bawić się słowem tak, że nawet dorosły znajduje w tych tekstach coś dla siebie. Ogromnym atutem są też ilustracje Joanny Rusinek. Są miękkie, kolorowe i pełne szczegółów, które można wspólnie odkrywać, takie które zachęcają, żeby zakopać się w wielki koc, z kubkiem gorącej czekolady, obok wasze pociechy, a na kolanach książeczka i wspólnie spędzony czas. Wiadomo, że dzieci naturalnie zatrzymują się przy obrazkach, zadają pytania, opowiadają, co widzą – a to tworzy cudowną okazję do rozmów i wspólnego spędzenia czasu, dlatego według mnie ta książeczka idealnie sprawdza się w grudniowe popołudnia, przed snem albo podczas świątecznych przygotowań, kiedy chcesz dać dziecku coś naprawdę wartościowego. Pomaga budować świąteczne tradycje, oswaja zimowy świat i wzmacnia poczucie rodzinnej bliskości. Warto ją kupić nie tylko dlatego, że jest pięknie wydana, ale dlatego, że dzieci naprawdę ją czują jej rytm, jej humor, jej atmosferę. To jedna z tych książek, które zostają w domu na lata i do których wraca się z sentymentem. Jeśli chcesz podarować dziecku coś, co wprowadzi go w świąteczną magię w łagodny, radosny sposób, to ta książeczka będzie strzałem w dziesiątkę.

Oj dużo mamy w domu różnych książek świątecznych. Opowiadania, rymowanki dla młodszych, ciekawostki, ale nie kojarzę, żeby były to typowe wiersze. A okazuje się, że wierszyki potrafią wspaniale wprowadzić w cudowny, świąteczny nastrój. Można dzięki nim poczuć zapach pierników, choinki i potraw. A całość atmosfery doskonale uchwycony został na klimatycznych ilustracjach. Takie czynności jak pieczenie pierników czy ubieranie choinki jest wspaniałe, kiedy można je spędzać razem z bliskimi. I właśnie z tych wierszyków można wysnuć taki przekaz. Nie wszystko musi być wykonane perfekcyjnie, prezenty mogą być czasem nietrafione, a potrawy źle przyprawione. Wierszyki są klimatyczne, czasem z humorem lub językową zabawą i dzięki temu fajnie wpadają w ucho. Nawet jeśli Wasz dom nie pachnie jeszcze choinką, a ciasto na pierniki nie jest jeszcze zagniecione, polecam czytanie tych wierszyków wspólnie z dzieckiem już teraz.