Świąteczny dyżur Adam Kay Książka
Wydawnictwo: | Insignis Media |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 174 |
Format: | 140x210mm |
Rok wydania: | 2020 |
Szczegółowe informacje na temat książki Świąteczny dyżur
Wydawnictwo: | Insignis Media |
EAN: | 9788366360280 |
Autor: | Adam Kay |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 174 |
Format: | 140x210mm |
Rok wydania: | 2020 |
Data premiery: | 2019-10-30 |
Podmiot odpowiedzialny: | Insignis Media S.C. Lubicz 17D/21–22 31-503 Kraków PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Świąteczny dyżur
Inne książki Adam Kay
Inne książki z kategorii Fakt
Oceny i recenzje książki Świąteczny dyżur
Czytając tę pozycję uśmiałam się do łez, ale też popłakałam ze smutku, aż trudno uwierzyć, że to działo się naprawdę. Autor opisuje realia świąt Bożego Narodzenia spędzanych w szpitalnych murach. Sam przeżył 6 takich dyżurów ratując ludzi, przyjmując porody i wyciągając przeróżne przedmioty z otworów ludzkiego ciała. Nie brakuje tu też gorzkich rozmyślań na temat kolejnych świąt spędzonych na dyżurze.
Są takie zawody na świecie, które nie mają wolnego wtedy, gdy wszyscy inni mają. Taką grupą są między innymi lekarze. Muszą oni walczyć o życie ludzi, a czasem ratować przed własną głupotą i wyobraźnią. Ciekawe czy w Polsce również zdarzają się takie historie jakie opisuje brytyjski autor? Książka to samo życie.
Adam Kay to były ginekolog, położnik. Już jego wcześniejsza książka „Będzie bolało" przedstawia w humorystyczny sposób kulisy pracy lekarzy. Kolejna część „świąteczny dyżur" zaskakuje kolejnymi ciekawymi przypadkami oraz dosłownymi opisami wydarzeń. Jestem pełen podziwu dla szalonych pomysłów ludzi. Książka nieco inna niż wszystkie, ale zdecydowanie warta przeczytania.
Czytając tę pozycję uśmiałam się do łez, ale też popłakałam ze smutku, aż trudno uwierzyć, że to działo się naprawdę. Autor opisuje realia świąt Bożego Narodzenia spędzanych w szpitalnych murach. Sam przeżył 6 takich dyżurów ratując ludzi, przyjmując porody i wyciągając przeróżne przedmioty z otworów ludzkiego ciała. Nie brakuje tu też gorzkich rozmyślań na temat kolejnych świąt spędzonych na dyżurze.
Są takie zawody na świecie, które nie mają wolnego wtedy, gdy wszyscy inni mają. Taką grupą są między innymi lekarze. Muszą oni walczyć o życie ludzi, a czasem ratować przed własną głupotą i wyobraźnią. Ciekawe czy w Polsce również zdarzają się takie historie jakie opisuje brytyjski autor? Książka to samo życie.
Adam Kay to były ginekolog, położnik. Już jego wcześniejsza książka „Będzie bolało" przedstawia w humorystyczny sposób kulisy pracy lekarzy. Kolejna część „świąteczny dyżur" zaskakuje kolejnymi ciekawymi przypadkami oraz dosłownymi opisami wydarzeń. Jestem pełen podziwu dla szalonych pomysłów ludzi. Książka nieco inna niż wszystkie, ale zdecydowanie warta przeczytania.
O tym, że osoby pracujące w służbie zdrowia są przepracowane i przemęczone wszyscy już chyba doskonale wiemy, a Adam Kay pokazuje już kolejny raz, że w Anglii sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Tym razem zabiera nas w podróż po świętach Bożego Narodzenia, czasu dla wielu najbardziej magicznego i wspaniałego, chyba, że ma się akurat świąteczny dyżur. Po przeczytaniu książki uświadomiłam sobie o jakie dodatkowe koszmary musiałam przyprawić lekarzy, bo sama urodziłam się w wigilię. Książkę, podobnie jak "Będzie bolało" czyta się świetnie, jest sporo dobrego poczucia humoru, ale i kuriozalnych sytuacji, które nigdy nie powinny mieć miejsca.
To druga już ksiażka chyba najbardziej znanego brytyjskiego ginekologa-położnika. Adam kay porzucił pracę w służbie zdrowia i zajął się pisaniem ksiażek bazując na pamiętnikach i notatkach, które prowadził, gdy jeszcze pracował w szpitalu. Pełno tu anegdot, typowo brytyjskiego poczucia humoru i absurdalnych, śmiesznych i dziwacznych historii z życia Brytyjczyków, którym magia świąt chyba za bardzo uderza czasem do głowy i wpadają na najbardziej dziwaczne sposoby urozmaicania sobie tego czasu. Fajnie i szybko się czyta, dużo humoru, myślę, że po lekturze tej książki ludzie inaczej będą patrzeć na pracę ludzi w służbie zdrowia.
Po przeczytaniu "Będzie bolało" byłam ciekawa czy autor pokusi sie o napisanie kolejnej. Nie rozczarowałam się, "Świąteczny dyżur" jest jeszcze fajniejsza. Szybko i dobrze się czyta, dużo poczucia humoru, polecam!
Podczas lektury śmiałam się głośno i łapałam się za głowę, że to naprawdę się wydarzyło... To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że do służby zdrowia należy mieć powołanie i wiele wiele siły i odwagi. A lekturę polecam wszystkim!