Someone else Kneidl Laura Książka
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 390 |
Format: | 14.0x21.0cm |
Rok wydania: | 2020 |
Kup w zestawie
Szczegółowe informacje na temat książki Someone else
Wydawnictwo: | Jaguar |
EAN: | 9788376869070 |
Autor: | Kneidl Laura |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 390 |
Format: | 14.0x21.0cm |
Rok wydania: | 2020 |
Data premiery: | 2020-09-09 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Jaguar Sp. z o.o. Mierosławskiego 11 a 01-527 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Someone else
Inne książki Kneidl Laura
Inne książki z kategorii Literatura młodzieżowa
Oceny i recenzje książki Someone else
Jeśli miałabym porównać "Someone else" z jej poprzedniczką, to niestety muszę stwierdzić, że "Someone new" bije ją na głowę.W "Someone else" zabrakło mi trochę akcji, jakichś ciekawych zwrotów, elementów zaskoczenia, emocji. W tej książce praktycznie nic się nie dzieje. Cała fabuła oparta jest właściwie na relacji Auriego i Cassie, co generalnie nie byłoby złe, gdyby nie fakt, że zostało to wszystko pokazane w odrobinę mdły sposób.. Pojawia się tu co prawda temat przewlekłej choroby i rasizmu, ale mimo to cała ta historia w moim odczuciu wypadła trochę nijak.Denerwowało mnie też zachowanie Auriego. Jego wieczne rozwiązywanie problemów na skróty, z myślą głównie o sobie i o tym co pomyślą inni, nie licząc się z uczuciami Cassie."Someone new" byłam totalnie oczarowana i myślałam o wydarzeniach mających w niej miejsce jeszcze długo po przeczytaniu, natomiast "Someone else" nie ukrywam, trochę mnie rozczarowała. Zwłaszcza pod kątem przebiegu akcji oraz braku głębszego rozwinięcia problemów, z jakimi borykali się bohaterowie. Nie była to jednak całkiem zła książka, bo czytało się ją lekko i przyjemnie, ale w sumie nic po za tym. Jest to jedna z pozycji idealnych na wieczór po ciężkim dniu, totalnie niezobowiązująca, momentami zabawna, urocza i nieco wzruszająca. Nie oczekiwałabym jednak od niej nic więcej.Miłym zaskoczeniem było na pewno pojawienie się w książce ilustracji. Bardzo fajne urozmaicenie, które za każdym razem cieszyło oko.www.angelika-jasiukajc-blog.pl/2021/01/recenzja-someone-else-laura-kneidl.html#more
Jeśli miałabym porównać "Someone else" z jej poprzedniczką, to niestety muszę stwierdzić, że "Someone new" bije ją na głowę.W "Someone else" zabrakło mi trochę akcji, jakichś ciekawych zwrotów, elementów zaskoczenia, emocji. W tej książce praktycznie nic się nie dzieje. Cała fabuła oparta jest właściwie na relacji Auriego i Cassie, co generalnie nie byłoby złe, gdyby nie fakt, że zostało to wszystko pokazane w odrobinę mdły sposób.. Pojawia się tu co prawda temat przewlekłej choroby i rasizmu, ale mimo to cała ta historia w moim odczuciu wypadła trochę nijak.Denerwowało mnie też zachowanie Auriego. Jego wieczne rozwiązywanie problemów na skróty, z myślą głównie o sobie i o tym co pomyślą inni, nie licząc się z uczuciami Cassie."Someone new" byłam totalnie oczarowana i myślałam o wydarzeniach mających w niej miejsce jeszcze długo po przeczytaniu, natomiast "Someone else" nie ukrywam, trochę mnie rozczarowała. Zwłaszcza pod kątem przebiegu akcji oraz braku głębszego rozwinięcia problemów, z jakimi borykali się bohaterowie. Nie była to jednak całkiem zła książka, bo czytało się ją lekko i przyjemnie, ale w sumie nic po za tym. Jest to jedna z pozycji idealnych na wieczór po ciężkim dniu, totalnie niezobowiązująca, momentami zabawna, urocza i nieco wzruszająca. Nie oczekiwałabym jednak od niej nic więcej.Miłym zaskoczeniem było na pewno pojawienie się w książce ilustracji. Bardzo fajne urozmaicenie, które za każdym razem cieszyło oko.www.angelika-jasiukajc-blog.pl/2021/01/recenzja-someone-else-laura-kneidl.html#more