Obiecaj mi Richard Paul Evans Książka

Po przeczytaniu trzech książek autorstwa Richarda Paula Evans: „Stokrotki w śniegu", „Szukając Noel", „Kolory tamtego lata" bez wątpliwości, bez głębszego zastanowienia i obaw sięgnęłam po nową pozycję „Obiecaj mi" i nie rozczarowałam się.

Chociaż pogoda za oknem jest tego całkowitym zaprzeczeniem, to jednak kalendarz wie swoje - coraz bliżej święta. Maszyna marketingowa już ruszyła, z wystawowych szyb uśmiecha się coraz więcej mikołajów, telewizyjne reklamy doradzają, co kupić pod choinkę, karpie w stawach hodowlanych wykazują coraz większą nerwowość, a w mojej szkole rozpoczęły się przygotowania do jasełek i wigilijnego koncertu. Święta to szczególny okres w roku, kiedy stajemy się bardziej życzliwi, zapominamy na chwilę o naszych problemach i staramy się choć trochę czasu spędzić z najbliższymi. Mamy też trochę więcej czasu, który można przeznaczyć na lekturę.

Beth jest młodą kobietą - wspaniałą żoną i matką. Pracuje w pralni chemicznej, gdzie wynagrodzenie nie jest zbyt wysokie. Każdego dnia wychodzi do pracy, by po niej odebrać ze szkoły lub od sąsiadów swoją córeczkę - Charlotte. Jej mąż - Marc - często wyjeżdża w podróże służbowe i zostawia swoją rodzinę na kilka dni, czasem tygodni. Dzwoni jednak każdego wieczora, by powiedzieć Charlotte dobranoc i porozmawiać z żoną. Przykładny mąż - można by tak o nim powiedzieć. Jednak Marc skrywa pewną tajemnicę, o której Beth nie ma najmniejszego pojęcia... Gdy odkrywa, co mąż przed nią zataił, załamuje się.Jest zrozpaczona jest decyzjami z przeszłości. Traci zaufanie do niego i do całego świata. Godzi się jednak z nieszczęściem i nawet pozwala wrócić Marcowi do domu. Wtedy wszystko zaczyna się walić...

Sięgając po "Obiecaj mi" miałam naprawdę wielkie nadzieje. Mimo iż wcześniej rzadko czytywałam tego typu literaturę, fabuła tej książki tak bardzo mnie zaintrygowała, że wzięłam udział w kilkunastu konkursach, aby wreszcie móc się z nią zapoznać. Gdy w końcu mi się udało i wygrałam, z niecierpliwością zanurzyłam się w lekturze. Czy książka spełniła moje oczekiwania?

Zaopatrzyłam się w tę książkę wiosną, jednak odłożyłam ją na półkę. Zima to dla mnie czas, w którym nadrabiam zaległości w czytaniu i właśnie jako pierwsza całkowicie przypadkowo wpadła mi w ręce książka R.P. Evansa.

Lubię kiedy poznaję nowego autora.Gdy jego dorobek pisarski jest mi nieznany,a styl i "lekkość pióra" prowadzą w nieznane.Pierwsza książka to, jak otwarcie furtki w tajemniczym ogrodzie.A po kilku stronach to uczucie i decyzja, czy podążę ku przygodzie jaką opisuje autor w książce.Ścieżką w nieznane. Muszę stwierdzić,że tak było z powyższą książką,to jedna z tych czytelniczych podróży,która ma jedną wielką wadę...Jak dla mnie,bardzo ciekawa i wciągająca,ale niestety za krótka.A zatem posłuchajcie sami: 

Lubię kiedy poznaję nowego autora.Gdy jego dorobek pisarski jest mi nieznany,a styl i "lekkość pióra" prowadzą w nieznane.Pierwsza książka to, jak otwarcie furtki w tajemniczym ogrodzie.A po kilku stronach to uczucie i decyzja, czy podążę ku przygodzie jaką opisuje autor w książce.Ścieżką w nieznane. Muszę stwierdzić,że tak było z powyższą książką,to jedna z tych czytelniczych podróży,która ma jedną wielką wadę...Jak dla mnie,bardzo ciekawa i wciągająca,ale niestety za krótka.A zatem posłuchajcie sami: 

Zaopatrzyłam się w tę książkę wiosną, jednak odłożyłam ją na półkę. Zima to dla mnie czas, w którym nadrabiam zaległości w czytaniu i właśnie jako pierwsza całkowicie przypadkowo wpadła mi w ręce książka R.P. Evansa.

Sięgając po "Obiecaj mi" miałam naprawdę wielkie nadzieje. Mimo iż wcześniej rzadko czytywałam tego typu literaturę, fabuła tej książki tak bardzo mnie zaintrygowała, że wzięłam udział w kilkunastu konkursach, aby wreszcie móc się z nią zapoznać. Gdy w końcu mi się udało i wygrałam, z niecierpliwością zanurzyłam się w lekturze. Czy książka spełniła moje oczekiwania?

Beth jest młodą kobietą - wspaniałą żoną i matką. Pracuje w pralni chemicznej, gdzie wynagrodzenie nie jest zbyt wysokie. Każdego dnia wychodzi do pracy, by po niej odebrać ze szkoły lub od sąsiadów swoją córeczkę - Charlotte. Jej mąż - Marc - często wyjeżdża w podróże służbowe i zostawia swoją rodzinę na kilka dni, czasem tygodni. Dzwoni jednak każdego wieczora, by powiedzieć Charlotte dobranoc i porozmawiać z żoną. Przykładny mąż - można by tak o nim powiedzieć. Jednak Marc skrywa pewną tajemnicę, o której Beth nie ma najmniejszego pojęcia... Gdy odkrywa, co mąż przed nią zataił, załamuje się.Jest zrozpaczona jest decyzjami z przeszłości. Traci zaufanie do niego i do całego świata. Godzi się jednak z nieszczęściem i nawet pozwala wrócić Marcowi do domu. Wtedy wszystko zaczyna się walić...