Gdyby dzisiaj było wczoraj Julia Maj Książka
Wydawnictwo: | Trzy kolory |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 172 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Kup w zestawie
„Gdyby dzisiaj było wczoraj” - Julia Maj
Jak porzucić męża co nie bije, nie pije, dobrze zarabia i wraca do domu po pracy dla kochanka, który mógłby się okazać kolejną pomyłką? A miało być tak pięknie! Śliczna dziewczyna, przystojny chłopiec i miłość aż po grób. A wyszło jak zwykle. Marzenia, oczekiwania, wyobrażenia często, niestety zbyt często, rozpryskują się jak bańki mydlane w starciu z prozą życia, marazmem i rzeczywistymi problemami. Co zrobi Hania, która była przekonana, że wyszła za mąż za tego jednego jedynego, za swoją drugą połówkę, a życie rozczarowująco zweryfikowało jej wyobrażenia i ideały? Czy znajdzie odwagę, by „zawrócić kijem Wisłę”? Czy udźwignie konsekwencje swoich wyborów? Bo jakby mało miała Hania problemów małżeńskich to jeszcze przewrotny los stawia na jej drodze mężczyznę, w którym zakochuje się bez pamięci. No więc właśnie, z tym jedynym, prawdziwym mężczyzną, takim na całe życie jest jak z orgazmem, dopóki go nie doznasz to nie wiesz co tracisz, czego ci brakuje, a co mogłabyś mieć. Hania, ku swojej rozpaczy, zaczyna rozumieć, że to jego właśnie szukała przez całe swoje życie, że to on jest tym mężczyzną, przy którym czuje się spełnioną kobietą. Chcianą, kochaną, pożądaną, piękną i wyjątkową. Ale wybór między miałkim, ale bezpiecznym i uporządkowanym życiem a miłością i pożądaniem, ale także niepewnością co do przyszłości, wydaje się być dla Hani nie do rozstrzygnięcia.
Szczegółowe informacje na temat książki Gdyby dzisiaj było wczoraj
Wydawnictwo: | Trzy kolory |
EAN: | 9788396759801 |
Autor: | Julia Maj |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 172 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Data premiery: | 2023-07-28 |
Język wydania: | polski |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Gdyby dzisiaj było wczoraj
Inne książki Julia Maj
Inne książki z kategorii Literatura obyczajowa
Oceny i recenzje książki Gdyby dzisiaj było wczoraj
,, Każdy ma jakąś historię, większe i mniejsze blizny. "Jeju, jaka ta historia jest piękna! Pióro jak drugiej Kamili Mikołajczyk lub młodszej wersji Colleen Hoover! Ogrom romantyzmu, dużo pieszczotliwych zbliżeń i setki tysięcy motyli, które zaczną swój taniec w waszym brzuchu już od początku czytania. Opowieść z jaką mogą się spoufalić setki kobiet, które źle się czują w związku. Toksyczny mąż, który wciąż o coś się czepia, czegoś mu brakuje i działa na nasze ciało jak płachta na byka. Podobno istnieje coś takiego jak odrzucanie przez nasze ciało drugiej osoby pokazując, że jest się przy nim zmęczonym, spiętym i brzydkim. To sygnały, które krzyczą, że partner czy partnerka do siebie nie pasują. Niby przeciwieństwa się przyciągają, ale tylko wtedy, kiedy uzupełniają to, czego drugiej osobie brakuje, a nie, że są zupełnie inne, jak ogień i woda. Podobno też niewiele osób znajduje takie idealne zsynchronizowanie z drugą połówką. Jednak jeśli ją znajdą, to nie istnieje dla nich starość. Są wiecznie młodzi i zakochani. Często bywa jednak, że będąc w związku, dużo później poznaje się tego anioła stróża ciała i umysłu. Wtedy powstaje konflikt, gdyż wybiera się dobro rodziny. Nie pomyśli się tylko, że tkwienie z kimś na siłę nie jest dobrym uczuciem. Ze starszych lat pobraliśmy schemat życia w małżeństwie, które nas unieszczęśliwia, bo co ludzie powiedzą. Nie pamiętamy, że to nasze życie i przeżywanie cierpienia z kimś, kogo nie darzymy uczuciem już jest złem. W takim związku nie czeka nas szczęście, tylko stagnacja. Piszę o tym, bo właśnie takiej stagnacji doświadcza nasza bohaterka. Niby poznaje kogoś, kto sprawia, że przy nim niemal lata, jednak nie potrafi podjąć decyzji kierując się dobrem każdego, tylko nie swojego. By więcej nie zdradzić powiem wam tylko tyle, że z utęsknieniem czekam na tom drugi. Bez niego, ledwie odkryte szczęście nie przetrwa:-)Ogromnie wam polecam, ogrom emocji, płaczu i zbliżeń, szczęścia najdotkliwszego i smutku poruszającego każde serce. Bardzo piękna, mega polecam!!!
"Każdy ma jakąś historię, większe i mniejsze blizny".Ślubuję Ci miłość... bywa tak, że składając obietnicę, pewni szczerości własnych uczuć, zatracamy się we własnych wyobrażeniach, boleśnie, zderzając z rzeczywistością. To co wydawało się tak pewne, tak piękne traci swój blask i przytłacza z każdym dniem coraz bardziej. Hanię, główną bohaterkę, los stawia na rozdrożu emocjonalno-decyzyjnym. Nie czuje się szczęśliwa w małżeństwie, ale nie jest też gotowa, by podjąć radykalne decyzje. Czy odważy się porzucić to, co do tej pory było całym jej światem?Miałam wrażenie, że ktoś podsunął mi do przeczytania pamiętnik, który strona, po stronie wciągał mnie coraz głębiej. To intrygująca, czasem szokująca, ale jakże fascynująca historia. Pełna intymnych, zmysłowych doznań, ukrytych pragnień, które przedarły się na zewnątrz i nie dają się ujarzmić. Zatapiałam się w tych emocjach, kibicowalam, współczułam, choć czasem nie rozumiałam decyzji bohaterki. Łatwo jednak zapomnieć, że nikt z nas nie jest idealny, a każdy ma możliwość własnych wyborów. Czy dobrych, czy złych, nie nam to oceniać. Ważne, by były dokonywane zgodne z samym sobą i własnym sumieniem. Autorka przypomina nam jak ważna w związku jest komunikacja i moc małych gestów. Nie można tylko wymagać, nie dając nic od siebie. Sytuacje, które śledziłam, pewnie większość nas zna z własnego otoczenia. Na wskroś życiowa, pełna trudnych dylematów i ciężkich decyzjiZakończenie pozostawiło mnie z lekkim niedosytem, chciałam poznać odpowiedzi na wszystkie pytania. No cóż, pozostaje czekać na kontynuację.Polecam serdecznie.
"Każdy ma jakąś historię, większe i mniejsze blizny".Ślubuję Ci miłość... bywa tak, że składając obietnicę, pewni szczerości własnych uczuć, zatracamy się we własnych wyobrażeniach, boleśnie, zderzając z rzeczywistością. To co wydawało się tak pewne, tak piękne traci swój blask i przytłacza z każdym dniem coraz bardziej. Hanię, główną bohaterkę, los stawia na rozdrożu emocjonalno-decyzyjnym. Nie czuje się szczęśliwa w małżeństwie, ale nie jest też gotowa, by podjąć radykalne decyzje. Czy odważy się porzucić to, co do tej pory było całym jej światem?Miałam wrażenie, że ktoś podsunął mi do przeczytania pamiętnik, który strona, po stronie wciągał mnie coraz głębiej. To intrygująca, czasem szokująca, ale jakże fascynująca historia. Pełna intymnych, zmysłowych doznań, ukrytych pragnień, które przedarły się na zewnątrz i nie dają się ujarzmić. Zatapiałam się w tych emocjach, kibicowalam, współczułam, choć czasem nie rozumiałam decyzji bohaterki. Łatwo jednak zapomnieć, że nikt z nas nie jest idealny, a każdy ma możliwość własnych wyborów. Czy dobrych, czy złych, nie nam to oceniać. Ważne, by były dokonywane zgodne z samym sobą i własnym sumieniem. Autorka przypomina nam jak ważna w związku jest komunikacja i moc małych gestów. Nie można tylko wymagać, nie dając nic od siebie. Sytuacje, które śledziłam, pewnie większość nas zna z własnego otoczenia. Na wskroś życiowa, pełna trudnych dylematów i ciężkich decyzjiZakończenie pozostawiło mnie z lekkim niedosytem, chciałam poznać odpowiedzi na wszystkie pytania. No cóż, pozostaje czekać na kontynuację.Polecam serdecznie.
,, Każdy ma jakąś historię, większe i mniejsze blizny. "Jeju, jaka ta historia jest piękna! Pióro jak drugiej Kamili Mikołajczyk lub młodszej wersji Colleen Hoover! Ogrom romantyzmu, dużo pieszczotliwych zbliżeń i setki tysięcy motyli, które zaczną swój taniec w waszym brzuchu już od początku czytania. Opowieść z jaką mogą się spoufalić setki kobiet, które źle się czują w związku. Toksyczny mąż, który wciąż o coś się czepia, czegoś mu brakuje i działa na nasze ciało jak płachta na byka. Podobno istnieje coś takiego jak odrzucanie przez nasze ciało drugiej osoby pokazując, że jest się przy nim zmęczonym, spiętym i brzydkim. To sygnały, które krzyczą, że partner czy partnerka do siebie nie pasują. Niby przeciwieństwa się przyciągają, ale tylko wtedy, kiedy uzupełniają to, czego drugiej osobie brakuje, a nie, że są zupełnie inne, jak ogień i woda. Podobno też niewiele osób znajduje takie idealne zsynchronizowanie z drugą połówką. Jednak jeśli ją znajdą, to nie istnieje dla nich starość. Są wiecznie młodzi i zakochani. Często bywa jednak, że będąc w związku, dużo później poznaje się tego anioła stróża ciała i umysłu. Wtedy powstaje konflikt, gdyż wybiera się dobro rodziny. Nie pomyśli się tylko, że tkwienie z kimś na siłę nie jest dobrym uczuciem. Ze starszych lat pobraliśmy schemat życia w małżeństwie, które nas unieszczęśliwia, bo co ludzie powiedzą. Nie pamiętamy, że to nasze życie i przeżywanie cierpienia z kimś, kogo nie darzymy uczuciem już jest złem. W takim związku nie czeka nas szczęście, tylko stagnacja. Piszę o tym, bo właśnie takiej stagnacji doświadcza nasza bohaterka. Niby poznaje kogoś, kto sprawia, że przy nim niemal lata, jednak nie potrafi podjąć decyzji kierując się dobrem każdego, tylko nie swojego. By więcej nie zdradzić powiem wam tylko tyle, że z utęsknieniem czekam na tom drugi. Bez niego, ledwie odkryte szczęście nie przetrwa:-)Ogromnie wam polecam, ogrom emocji, płaczu i zbliżeń, szczęścia najdotkliwszego i smutku poruszającego każde serce. Bardzo piękna, mega polecam!!!